Od użycia środków przymusu bezpośredniego wobec tłumów jest Policja, Antyterroryści i Straż Graniczna więc to Oni powinni się tym zajmować nie tylko w teorii ale i w praktyce!!!
Żołnierzy szkoli się do zabijania a Policję i żandarmerię wojskową do zatrzymania delikwenta tak żeby nie uszkodzić. W związku z powyższym pytam: Co żołnierze robią na granicy!!!
Jedynym logicznym rozwiązaniem problemu użycia SPB i oraz broni przez żołnierzy wspierających inne służby jest przyjęcie zasady, że tych żołnierzy obowiązują nie przepisy wojskowe lecz przepisy wspieranej służby. Wtedy wystarczy: 1. przeprowadzić odpowiednie szkolenie przez przedstawicieli służby wspieranej; 2. wysyłać do służby patrole mieszane tak by żołnierze mogli w praktyce uczyć się od wspieranych funkcjonariuszy. A tak w ogóle to wysyłanie zawodowych żołnierzy do pilnowania granicy. Jeśli już powinny tam trafiać tylko pododdziały WOT, bo jak wykazała praktyka jako z regularnego wojska to pożytku z nich raczej nie ma.
W d***e był, g***o widział ale się wypowie... Z tego co mi wiadomo to nie żołnierzom WOT paliły się "chatki" z całym oporządzeniem, nie zapijali się na służbach, nie stracili żadnego żołnierza, nie korzystali z broni niezgodnie z SPB...