witam.jestem posiadaczem identycznej besti (tak nalezy nazywac ten sprzet) od dwoch sezonow i przejechalem 8500 mil..mieszkam w stanach. generalnie wszystko o czym kolega mario mowi jest prawda.bestia ma masywny i zlowrogi wyglad,moj znajomy okreslil ja mianem "zbojnickiego motoru".dla mnie jest piekna. jest ciezka,ma duzo mocy i moment obrotowy jak w lokomotywie.nie robi jej roznicy czy jedziesz na 3 czy na 5, z pasazerem czy bez,odkrecasz manetke i czujesz jak bys byka za rogi bral.jak na swoja mase i typ motocykla zakrety moim zdaniem bierze fantastycznie.jezdzilem wieloma cruserami podobnych gabarytow ale ten jesli chodzi o winkle bije wszystkie na glowe.bestia nigdy nie zmienila samodzielnie toru jazdy w luku nawet serpentynie i prowadzac jedna reka.przez to ze jest ciezki to jest tez stabilny w zakretach.choc nie zaraz przyszlifowalem podnozkamitrzeba sie tylko przyzwyczajic do jej masy.zanim sie ja zaparkuje trzeba uwzglednic jej ciezar gdzyz moze byc problem z cofanie ,mocne uda to podstawa przy takich manerwach.na trawie lepiej miec pomocnikado tego.ja uzywam jej i miescie i na trasy.przejechanie 300 mil w ciagu kilku godzin nie jest wyzwaniem.kanapa nawet ta oryginalna jest szeroka i wygodna zarowna dla kapitana jak i pasazera.wiatr nie przeszkadza jesli sie jedzie z predkoscia 55 mil ale juz przy 80 na trasie po godzinie jazdy ramiona sa naprawde zmeczone.ster jest naprawde szeroki..ja po tygodniu zalozylem owiewke przezroczysta "vstream" i wtedy nawed przy 100 milach na godzine jest ok.jesli chodzi o spalanie to jest naprawde ekonomiczne.ponizej 6 litrow jest optymalne nawet przy stalej predkosci 80 mil/h.moj rekord to 5.3 litra na setke przy stalej 75 mil/h ale w stanch drogi sa przewaznie dlugie i proste, a motocykl uwielbia dlugie trasy.mocy jest duzo 127 konikow tyle ze fabrycznie sa one dostepne na 4 i 5 biegu,gdzyz na 1,2 i 3 ma ograniczona moc silnika ze wzgledow bezpieczenstwa..ja te blokade oczywiscie zdjelem po pierwszym sezonie i teraz bestia ma pelna moc na wszystkich biegach.ale nawet zz blokada zadna 600cc nie ma szans na swiatlach(sprawdzane kilka razy).trzeba jednak uwazac przy odrecaniu manetki nie tylko przy mokrym asfalcie lecz takze przy porannym kiedy jest zimny i nierozgrzanych oponach.fabryka takze ograniczyla predkosc maksymalna.oryginalnie bestia rozpedzala sie bez problemu do okolo 130mil,po zdjeciu blokady mozna rozwinac prawie 150..jesli chodzi o zawieszenie;widelec nie ma regulacj ale tylny wachacz mozna regulowac i mniej wiecej dopasowac do swoich potrzeb.na zakonczenie.zakupilem motocykl jako nowke i nie zamierzam jej nigdy sprzedac takie wrazenie na mnie zrobila..ewentualnie dokupie drugie moto ale bestia i tak zostanie w rodzinie.moja corka obecnie dziesiecioletnia tez ja uwielbia i chce jezdzic ze mna przy kazdej okazji..tez mam maly plecaczek czasami
No to piękna historia i oby faktycznie moto zostało na dłużej, a córka złapała bakcyla i kiedyś będziecie zwiedzać Stany na dwa moto :) Ja od czasu przejażdżki Intruzem 1800 złapałem bakcyla na V-twiny i teraz mam takie cudo jak Yamaha MT 01 w ciekawej wersji ;) w garażu i planuję aby pozostała u mnie na lata , a może i na dożywocie ;) Muszą jednak przyznać, że jazda Intruzem różni się dość mocno od jazdy na MT 01 i ten klimat jazdy czołgiem na dwóch kołach podchodzi mi. W przyszłym sezonie planuję wypad takim lub podobnym wehikułem z żoną na wakacje :) Pozdrawiam i szerokości.
Podpisuje się pod tym komentarzem... Mam trzeci sezon vzra. Dla mnie maszyna nie do odsprzedania... Wcześniej jeździłem xvs1300a. Suzuki pomimo swojej masy prowadzi się rewelacyjnie. Zakręty poezja... Moc, przyspieszenie dla mnie w punkt. Brakuje mi tylko 6 biegu... Pozdrawiam M.
Cześć Mario, jak zawsze fajna recenzja i komentarz, lubię Twoje filmy ;) Motocykl wygląda godnie, jestem zaskoczony że na trasie tak mało spalił przy takiej pojemności, kiedyś Intruder 1800 był moim marzeniem, jednak ze względu na kręgosłup i uniwersalność wybrałem turystyka - Suzuki V-Strom DL-650. Przy moich dolegliwościach kręgosłupa (problem z kręgiem L2) pozycja chopperowa odpada, za to w pozycji turystycznej, przy miękkim zawieszeniu nie odczuwam żadnego dyskomfortu, poza tym względy praktyczne takie jak jazda w korkach, czy dłuższe wypada w trasę przemawia za bardziej praktycznym motocyklem, no i tyłek nie boli nawet po przejechaniu kilkuset km. ;) Ciekaw jestem jak zamocowałeś dodatkowy bagaż w Intruderze ? Pozdrawiam serdecznie - RafałB
Faktycznie tyłek i kręgosłup mogą dostać w kość. Ale przyjemność z jazdy takim sprzętem też jest niebanalna. W Twoim przypadku jednak o zdrówko trzeba zadbać, a i tak latasz na V-ce więc jest dobrze :) Co do bagażu to żonka założyła plecak a ja wszystkie cięższe graty wpakowałem do tank bag-a firmy Louis z moto akcesoriów za ok 150 zł i spisał się pięknie. Na kilku dniowy wypad wystarczyło miejsca.
Latam tylko sportami.I tylko suzuki- przerabialem Speed triple, cbr i ninja 'e tez. Intruder kreci mnie ogromnie a zarazem czuje ogromny respekt .Nie znam tej pozycji itd.Wiem ze z motorka 1.8 musi byc fajny moment. Kiedys takiego na pewno postawie w garazu-chcialbym :)
Musisz kiedyś spróbować na takim polatać. Zobaczysz jak bardzo mogą się różnić doznania z jazdy. Sport motocykl i Intruder motocykl ale to dwa inne światy i mówię Ci, jazda motocyklem którym mógłbyś holować samochód to coś baaaardzo przyjemnego hehe :) PS. Respekt przed wskoczeniem na tego stwora bardzo się przyda.
Hej, jaki wzrost ma Twój Plecaczek? Pasażer tej bestii ma nogi dość mocno ugiente w kolanach z tego co się orientuję. Teoretycznie im większy pasażer tym ma gorzej. Moja towarzyszka ma 178cm i boję się że jej pozycja może być dość niewygodna na dłuższą metę. Poza tym bardzo fajny tescik szukałem czegoś w podobie baaardzo długo i jeeeest, dzięki Ci za to! Pozdro!
Proszę bardzo :) Co do żonki to ma ok 165 cm i nie narzekała na ugięcie w kolanach ale twój plecaczek może mieć inne odczucia. Pozostaje zrobić mała jazdę testową i dopiero podjąć decyzję bo to jednak spora inwestycja. Ja polecam ten iście "penerski" motocykl :)
Witam Chciałbym podziękować za opinię tego super motocykla, który od długiego czasu mi się podoba. Ten film i opinia rozwiał moje wszystkie niepewności. Teraz tylko trzeba ogarnąć sprawy finansowe. Pozdrawiam
Powodzenia w zakupie. Właśnie Intruder oraz SV 1000 sprawiły, że teraz zasówam Yamahą MT 01 ;) Intruz to super sprzęt i fabryka emocji czyli to co lubię w motocyklach :)
Jeżeli będziesz latał bardzo asekuracyjnie to będzie dobrze. To bardzo mocna maszyna ale i mega stabilna, jak lokomotywa na torach i cieżko z tych torów ją wyrwać. Ale właśnie z tej okazji musisz pamiętać , że wchodzenie nią w zakręty to kompletnie inna bajka niż naked typu MT 07 jakim latałeś na egzaminie i kursie. Intruz nie pójdzie na koło i trudno oponą wielkości walca drogowego stracić przyczepność ale jak za szybko wejdziesz w ostry zakręt to nie licz , że szybkim ruchem ręki zejdziesz na kolano i dociśniesz zakręt. Jeżeli będziesz o tym pamiętał , to bierz.
Mario a jak z montowaniem plecaka/sakwy/kufra?? Mnie zależy na tym aby do Moto dołożyć kufer gdzie schowam małe zakupy, kask albo statyw z aparatem - jakoś nie widzę tego w Cruiserach ;(
Da radę ale skórzane sakwy bez frędzli :) i najlepiej tylko pod siedzenie plecaczka. Sądzę, że z jakimkolwiek "top casem" intruz będzie wyglądał dziwnie ale oprócz sakw można dorzucić tank bag. Ja tak robię z tank bagiem Louisa za ok 150 zł i trzyma się nawet na samych magnesach i jest naprawdę pojemny. Do tego wygląda całkiem fajnie w trasie, a jak schodzisz z maszyna to go zabierasz ze sobą jak plecak. W takim zestawie można już trochę pomieścić. PS. Na upartego jakiś fajny top case ze skóry może tez by się dało zamontować aby to fajnie wyglądało?
Moto Mario sakwy mają to do tego że są mało pojemne - kasku tam nie wsadzisz najczęściej, tak sam składanego statywu do aparatu i sprzętu do filmowania ;(
No niestety. Takie bajery to już tylko do typowych turystyków. Do GS 1200 jak dokupisz aluminiowe kufry to można robić mała przeprowadzkę :) To Criusera to już trzeba bardzo mocno szukać lub robić na zamówienie :/ My z zoną robilismy mały wypad na kilka dni więc zapakowaliśmy się do plecaka i tank baga. To wystarczyło.
Polecam takie wypady. Już kilka mam za sobą tak z ekipą jak i samemu i wszystkie mają swój klimat. Oby w tym roku przez koronę nie musiał obejść się smakiem do do takich wypadów bo już za pasam maj :)
Recenzja fajna ale co do uślizgu tylnego koła to się nie zgodzę. Pomimo szerokiej opony trzeba uważać przy odkręcania manetki gdyż bez najmniejszego problemu moto rwie asfalt. Moc maksymalna: 123 KM przy 6200 obr./min Maksymalny moment obrotowy: 160 Nm przy 3200 obr./min Motocykl tylko dla ludzi którzy wiedzą co to pokora.
Tak, tym bardziej, że w tym moto elektroniki oprócz wtrysku niewiele :) ale to jest to co lubię :) Ja go mego mocno nie ciskałem więc możliwe, że przy konkretnym ciskaniu koło się uślizgnie na zakręcie ale na prostej nawet przy mocnym odkręceniu nie poczułem uślizgu. Poza tym moto prowadzi się jak lokomotywa, stabilnie i pewnie ale fakt , bez respektu , moment nieuwagi i paciak gotowy.
Zaiste tak jest. To świetna maszyn, le po dłuższej trasie......"wstaję rano.....dupa boli ..." &) Mimo wszystko radości z jazdy jest co nie miara. Od niego zaczęła się moja miłość do V2
@@motomario7094 No niedziwię się. Po 900cc na cylinder. Musi powodować ciarki przy odkręcaniu manetki. Zakładam, że hamulce są raczej mało używane. Wystarczy ująć gazu. Podoba mi się ten motor i dla szpanu warto go kupić. Tylko dla szpanu i frajdy.
