Witam serdecznie ! Syropy czy nalewki ? Syrop robimy przez zasypanie cukrem jakichś składników. Ma jednak sporą wadę ! Bardzo krótki termin przydatności i nie wyciąga wszystkiego . /ale można go podawać dzieciom/ Nalewka. Zalewamy składniki alkoholem , a póżniej cukrem .... Wyciąga dosłownie wszystko ! i można go długo przechowywać. Dodatkowo ma działanie odkażające i przeciw zapalne /nie można go podawać dzieciom!/ Chciałbym wytłumaczyć zasadę jaka powinna panować podczas robienia tego typu "wyciągów" /czy to "leków" czy też nalewek naturalnych/ .... tego typu nalewki otrzymują właściwości lecznicze po wydobyciu z różnych naturalnych składników (pędy drzew, zioła, owoce .... itp) i co ważne zatrzymaniu ich w uzyskanym wyciągu. 1. zasada .... zalewajmy tylko naturalnym alkoholem ! Najlepiej takim który zrobimy sami ! (nie wódką ! bo jest to produkt z dużą domieszką chemii !) Żeby uzyskać maksimum wyciągu, zalewamy całość alkoholem ! minimum 45% i maximum 70% .BEZ OBAW ŻE ALKOHOLU BĘDZIE ZA DUŻO. /zalanie alkoholem ponad 72% i wyższym powoduje zatrzymanie "wyciągania" substancji z zalanych produktów i unicestwia sporo przydatnych enzymów .... poniżej 40% ,nie wyciąga wszystkiego :( / Alkohol ma za zadanie wyciągnąć wszystkie substancje z zalanych rzeczy , jednocześnie je konserwując ! (niektóre substancje uzyskane w wyciągu osłabiają konserwację inne polepszają .... cukier użyty w takiej postaci nie jest konserwatorem ! więc zawsze będzie osłabiał możliwości konserwujące, inaczej rzecz się ma z miodem .... lub odpowiednio z preparowanym cukrem , fruktozą i tp...... ) 2.zasada ..... Cukier używamy głównie po to, aby wydobyć resztę alkoholu wraz z substancjami z odcedzonych już składników . W końcowej fazie cukier też coś wydobywa z pędów, dlatego zasypujemy cukrem , macerujemy czyli kilka razy dziennie poruszamy naszym słoiczkiem ,aż do całkowitego jego rozpuszczenia, W zależności od upodobań robimy odpowiednie proporcje, mieszając uzyskany wyciąg cukru ze zlanym wcześniej alkoholem. 3.zasada ......... jeśli chcemy być pewni ze nasz produkt ma pożądane właściwości to musi posiadać odpowiednie stężenie ! Pół kieliszka 50% nalewki może dać większy skutek co litr nalewki 20 % . W mniejszym stężeniu enzymy powoli tracą swoje właściwości , więc ich przydatność i czas do spożycia jest krótszy. Smak i ostrość naszego "lekarstwa" regulujemy ilością cukru, czasem leżakowania oraz dodawaniem różnych składników /przypraw, liści, owoców itd .../ 4. zasada ..... KONSERWACJA i PRZECHOWYWANIE ! ......... NIGDY ! nie gotować ! nie pasteryzować ! przechowywać w chłodnych miejscach bez światła. Nasz produkt jest już zakonserwowany ! Lecz jeśli chcemy przechować na dłuuugi czas to musimy utrzymać w butelce odpowiednie ciśnienie ! 4 atmosfery czyli 0,4 BAR . Należy trzymać w butelkach ! nie słoikach ! Po otwarciu trzymać w lodówce. Aby uzyskać pożądane ciśnienie domowym sposobem butelka musi być wypełniona do ok 5 cm poniżej górnej granicy butelki i wciśnięty jednorazowy korek /korek do butelkowania wina/. Wciska się on ok 3,5 cm w głąb butelki dając pożądane ciśnienie. Są różnej wielkości butelki ......... ja polecam butelki winne o pojemności 100 ml ilość w sam raz na "lekarstwo" ;) i po otwarciu np... po 4 latach można dość szybko opróżnić nie marnując ani kropli ;) Jest to pewne konserwowanie bez dodawania chemii ! Z racji tego że ma to być "lekarstwo" to ważne jest, aby trzymać się tych zasad. Pozdrawiam serdecznie ;) Jestem waszym fanem i trzymam za was kciuki ! :):)
Też taki syropek sobie robię jest przepyszny na zimę. Osobiście robię bez alko i trzymam w lodówce, całą zimę spokojnie sobie degustuję :) pozdrawiam :)
Hej, hej:) mój syrop stoi już 6 tygodni i jutro chyba zleje. Nigdy nie robię tego po 2 tyg jak część osób pisze bo dla mnie to zwyczajnie za krótko żeby się to porządnie przegryzlo. Nawet nalewki na min. 6 tyg się stawia. Ja robię tylko na swojskim miodzie najlepiej lipowym;) cukru nie używam bo dla mnie to głupota ratować się sosną, a cukrem karmić dziadostwo co nas zaatakowało, ale to moje zdanie. Jak zleje syrop to pędy wkładam na gazę zamocowaną nad szklana miską i przez noc drugie tyle często nakapie, a potem wykrecam przez gazę i też coś jeszcze naleci. Jak macie dobrą wyciskarkę wolnoobtotową to też można spróbować, moja zwykła nie daje rady, szybko się zapycha. Syrop podgrzewam do max 40 stopni i wlewam do słoików dopiero co wyjetych z piekarnika i takimi gorącymi wieczkami zakrecam. Stoi grzecznie trzeci rok cześć butelek i nic się im nie dzieje. A no i dodam że moja metoda na alkohol jest taka że wlewam wódkę lub lekko rozcienczony spirytus do miski i przez 15 min moczę w nim pędy, a potem wrzucam w słoiki w których ma się robić i zalewam to miodem. Ja nie dokrecam szczelnie słoików, tylko tak luźno, że w gorący dzień czasem czuć sosne w domu. I ja normalnie daje taki syrop dzieciom. Raz że ilość alkoholu większa jest po zjedzeniu słodkiego jabłka, a dwa że przy tym lekkim podgrzaniu i przelewaniu i mieszaniu alkohol leci sobie w kosmos;) używam jak najmniejszych butelek i słoików np po 200ml bo jak się już coś zepsuje to wrzucę 200ml a nie litr. Chociaż jeszcze mi się taka sytuacja nie zdarzyła. Ja robię w ilościach hurtowych bo mi wychodzi 2,5 do 3 litrów syropu. Pozdrowienia dla całej rodzinki :)
Dominiko w poszukiwaniu dokładnego wykonania Twojego przepisu o którym wspomniałaś powyżej zawędrowałem nawet na Twój Kanał na YT. Tam jednak pustki w intrygującym mnie temacie :O Bardzo Był bym Ci wdzięczny za dokładny opis (oczywiście wykonania Twojej nalewki) co i jak, bo o ile zamieściłaś dosyć długi opis wykonania, a i błędów nie robisz, co pięknie "błyszczy" na tle innych komentarzy :D oraz uprzyjemnia czytanie, takich - wiele wnoszących komentarzy :) Jednak kilka kwestii jest jeszcze dla mnie zagadkowych, szczególnie sam początek wykonania Twej nalewki. Mianowicie czy Pędy (jak czytamy nasączone uprzednio alkoholem) zalewasz szczelnie miodem, by nie fermentowały/czarniały nad powierzchnią, powodując gorycz, ??? Siekasz je by przyśpieszyć ekstrakcję ??? Do jakiej wielkości, w jakim terminie można najpóźniej zbierać pędy a dokładniej kwiatostany męskie ??? Z GÓRY DZIĘKUJĘ !!!! :D
Bardzo skutecznym sposobem ekstrakcji pędów sosny jest jego fermentacja na szlachetnych drożdżach czyli lecznicze winko z pędów sosny.Jest super w smaku.
szacun robiłam kilka razy tylko z cukrem bez wódki i mi nie wychodziło od razu nalot się robił biały i na 2 dzień kożuch i wywalić musiałam, za rok z wódą lub spirytem zalewam i dam znac za rok czy mi się udało
@@pawematuszewski5594 Pewnie chodzi o to że jest dużo cukru. Wtedy bez alkoholu można. Ja dałem do wszystkich alkohol, bo czytałem że do miodu trzeba a chciałem żeby były jednakowe próbki.
@@Promilus1984 Potwierdzam ! zagęszczenie cukru czyli odparowanie wody poprawia właściwości konserwujące ..... lecz dalej nie jest to produkt wieczny .... max do 4 miesięcy póżniej zaczyna wytrącać się woda i pleśń zaczyna działać na całego ! /oczywiście przechowanie w ciepłych wilgotnych miejscach przyspieszy ten proces/ cukier przyciąga wilgoć ... co skutkuje spleśnieniem .
ja tam się nei szczypię, jak są dzieci to przecież możesz syrop zalać kombuchanym octem, z czego tam chcesz i ładnie się przetrawi, ewentualnie zalać winkiem dobrym i też się przeżre, wóda to przezytek :), dodajemy imbir dla smaku i piejemy!
Mój już prawie drugi miesiąc w słoiku się robi. Zaraz się biorę i zlewam 😀 Narazie był z samym cukrem i naprawdę jest go sporo. Teraz doleje tylko trochę spirytu i wody i myślę że coś z tego będzie. Pozdrawiam
Ja przez filtr do ekspresu przelewowego filtrowałem syrop czy nalewkę. Ja rok temu znałem najpierw syrop a potem zalałem wódę i wyszła świetna naleweczka. A w sumie to jakieś 2-3 litry nalewki.
Sorki że nie o syropie. Mam pytanie co do Twojej abisynki. Używasz jej jeszcze? Sam ją kopałeś? Potrzebuje wody a do prądu i wodociągowej wody jeszcze daleko. Zastanawiam się nad tym, do podlewania zaczynów mojego pięknego dzikiego ogrodu.
Korzystam cały czas, ale do podlewania zrobiła się bardzo mało wydajna w stosunku do wielkości upraw. Głównie służy do zmywania i tym podobnych rzeczy. Studnię robiłem sam na podstawie kilku filmów z internetu.
Nie tylko. Od ilości dodatków takich jak np cukier ale i od ilości pędów jak i soków w nich zawartych, od sposobu przygotowania, bo różnie ludzie robią itd