Szczyrk - największy ośrodek narciarski w Polsce #wspolnyskipassSzczyrk Facebook: / skionlinepl Instagram: / skionline.pl Twitter: / skionline_pl WWW: www.skionline.pl
A ja bym powiedziała, że jak już się chce uczyć jeździć na nartach to ani nie w Szczyrku, ani w Białce, w Ustroniu czy gdziekolwiek w Polsce, a już na typowo Alpejskich warunkach, chociażby w Zillertal, Livigno czy Falcade z jakąś dobrą szkółką... Bo jak zaczniesz na oślich łączkach to niczego się nie nauczysz ;)
Dzisiaj właśnie wróciłem z tego grajdołu post-PRLowskiego ..."Ośrodek narciarski" ( to żart) gdzie nie ma nawet normalnego parkingu pod dolną stacją kolejki, tylko jakieś błotniste placyki poupychane przy prywatnych posesjach ...z ceną 20 pln za postój. Chciałem pojeździć dwie godziny , bo tyle zostało do zamknięcia wyciągu...ale musiałem kupić bilet w cenie 4h karnetu za bagatela 78 pln. Nie ma innej opcji !!! ( Pojedyncze zjazdy wychodzą jeszcze drożej) Na stokach lodowisko i całe placki kamieni( to taki problem przejechać i powstawiać oznakowania?). Przy dojeździe do wyciągu w dolnej stacji ludzie podchodzą po gołym betonie ( istnieje coś takiego jak igielit). Szkoda gadać...Skrzyczne ma potencjał, ale obecnym włodarzom tego ośrodka życzę z całego serca plajty. Mam sentyment do polskich gór, ale to, co wyprawiają właściciele wyciągów w Polsce to granda w biały dzień. Obiektywnie w Alpach jest taniej, nie mówiąc o przygotowaniu tras i zapleczu...Szkoda gadać.
Dawniej Richter robił kibel ze szczyrku a potem sprzedano wszystko pod pretekstem rozwoju i świetlanej przyszłości, cudownych inwestycji, walki ze skansenem. Słowacy to takie jakby też Ukry i oni są niestety strasznie pazerni na kase - dlatego cenami zabiją Szczyrk. W naszej historii kiedyś niewiele brakowało a nawet Morskie oko i okoliczne szczyty Tatr też by należały do nich. Węgrzy dobrze znają slovensko i ich akcje...... Polskę niedawno wyprzedawano po kawałku rozmaitym "inwestorom". nie tylko takim,. Kolejke na Kasprowy usiłowano też upłynnić co prawie już się udało. Znaleziono więc Alfonsa dla Beskidzkich stoków w Szczyrku i jest z cenami tragicznie klawo !! ??
Skipass na jeden dzień kosztuje tam 100zł w głównym sezonie. Ja wiem, że generalnie mocno podrożał, ale porównując w tym roku ceny różnych ośrodków w Polsce jest to cena taka sama lub niewiele wyższa jak w innych ośrodkach, które są jednak mniejsze lub diametralnie mniejsze. Niestety Skipasy przez ostatnie lata podrożały ca min. 50% i dzisiaj 80-100zł za skipass w małym ośrodku z jedną kolejką i dwoma trasami na krzyż, to nie rzadkość. Ze względu na tłumy w Szczyrku i impas na drgach dojazdowych po inwestycji Słowaków w jakimś stopniu żąłuje rozbudowy.
Trasy malownicze. Nic poza tym. Tak nieprzygotowanych stoków nie widziałem chyba z 10 lat. Wejść do skibusa który jeżdzi jak chce graniczy z cudem. Na stok lepiej iść w łyżwach niż nartach lub z deską. Jedynie na czarnych da się jeździć reszta to porażka. I po 15 latach jeżdżenia w Polsce i na świecie złamalem ręka na niebieskim hmmm lodowisku. W sumie całe miasto to lodowisko nikt tego nie sprząta ani nawet nie sypie. Pochodzić wiosna ładnie , pojeździć nie polecam
Jak można porównywać Białke, która jest dobra dla dzieci i uczących się, różnice poziomów max 190metrów, do Szczyrku gdzie jest 5x więcej tras, różnica poziomów to nawet 700metrów, trasy 4 dłuższe. W dodatku 3 czarne kilka czerownych. Białka jest dobra na pierwszy dzień sezonu, żeby kości rozruszać. POtem to juz sama nuda
@Michał Dacz do Białki to już nawet z moimi dziećmi w wielu 5 oraz 7 lat nie mam po co jechać. Jak się nauczysz jeździć, to zrozumiesz. Jak to ktoś przy jakimś rankingu osrodków narciarskich w Polsce napisał w komentarzu: "Jak to jest, że rok w rok ranking wygrywa ośrodek w którym jest wszystko, tylko nie ma gór" (mowa o Białce T.).
@@NorbercikJestOk Białka dobra na początek lub z małymi dziećmi. Jadąc w Tatry już wolałbym przejechać przez Białkę w drodze do nieodległej Tatrzańskiej Łomnicy, co w tym roku uczyniłem. Notabene przejazd przez Białkę T. samochodem trwał chyba niewiele krócej, niż dalsza droga do Tatrzańskiej Łomnicy i przez tydzień zapomniałem, co to wzmożony ruch na drodze, o korkach nie wspominając.
