Szlak Karpacki - 450 km Samotności 

Hej jakieś dwa/trzy lata temu zacząłem oglądać Ciebie i twój kanał, mieszkam w Niemczech i nie wiedziałem że Polska jest tak piękna. Ważyłem 65kg przy wzroście 190 piłem i paliłem aż do momentu kiedy zacząłem Cię oglądać, wziąłem się za siebie przytyłem zrobiłem formę rzuciłem używki

Pisze z Australii, z Melbourne, nie wiem czy jeszcze bedzie mi dane byc w Polsce, oby tak... tesknie za polskimi lasami, jeziorami, polami, lakami, gorami, Bieszczadami, za polskim wszystkim i nagle wpadam na taki filmik... skoncentrowalam sie na kazdym drzewie, krzaku, na calej przyrodzie tak zielonej jak tu nigdzie... Dziekuje za te widoki, za Bieszczady, Dziekuje ze na moment zabrales mnie do Polski naszej matki❤

Robiłem sobie herbatkę, gdy YT włączył mi ten film bez pytania, autoodtwarzaniem. Po paru minutach, ten dziwak przykuł moją uwagę zaskakująco mocno, a po 20 minutach wiedziałem, że dziś już nic lepszego nie zobaczę. Co za gość! Co za inspiracja! Jak z Ciebie pięknie wypływają słowa. Nie wiem czy spotkałem w życiu kogoś równie pozytywnego. Bardzo Ci dziękuję za przekaz i tą wspaniałą relację. Pozdrawiam serdecznie. Ps - jakbyś był na śląsku i nie miał noclegu - służę łóżkiem lub podłogą :)

Wzor dla mlodych Polakow co szukaja meskosci w okladaniu sie po facjatach zamiast prawdziwego okielznywania swoich slabosci i planowania przygod. 👍🙋‍♂️👏👏👏

Klimat tego filmu jest niesamowity, dlatego lubię do niego wracać. Obejrzałem go w całości już chyba z 3 razy 😀

Uwielbiam wracać do tego filmu, widziałam go już kilka(naście) razy. Gdy mam gorszy dzień albo stresujący czas, to zawsze odpalam tę relację i jakoś tak od razu lepiej na duszy. Wspaniała narracja, piękne widoki, muzyka idealnie pasuje. I w ogóle cudowna pasja!

Jadę z tym, przepraszam za tę ścianę z tekstu, postaram się jak najkrócej... Jeśli się nie mylę, to pokazujesz na filmiku kościółek pw. św. Jana z Dukli i św. Huberta. Odbywają się w nim dwie Msze w roku, a znajduje się - o czym na pewno przekonałeś się na własne oczy - dosłownie pośrodku niczego. Nie na skraju lasu, na skraju wsi tylko w środku ogromnego lasu, do najbliższej jakiejkolwiek miejscowości (do Polan) jest dobrych 5 kilometrów, w drugą stronę, do Krempnej jest 11 km. Kościół jest w czymś co nazywa się Huta Polańska - cała Huta Polańska składa się z jednej chałupy, schroniska Hajstra. I tu się zaczyna moja historyjka... Nie pamiętam dokładnie kiedy to było, może 1989, może 1990, może z rok czy maks dwa później, jeśli dobrze kojarzę, jeden z moich pierwszych wyjazdów z moim Tatą na prawdziwą, kilkunastodniową wędrówkę, od Krynicy do Ustrzyk. Miałem z 9, może 10 czy 11 lat, nie więcej. Szliśmy od Koniecznej (byłeś na Jaworzynie Konieczniańskiej) i spaliśmy w maleńkiej wioseczce o nazwie Grab, w PTSMie. I był problem... Nigdy nie chodziliśmy z plecakiem, to czasy ciężkich namiotów, ciężkich śpiworów i targania ze sobą żarcia na tydzień. Dziś jest troszkę lżej... Dziś weźmiesz ze sobą słodzik, wtedy brałeś kg cukru i półtora litra wody dziennie, o nie było takich magicznych tabletek :) W każdym razie mieliśmy problem - kolejny nocleg wypadał w Zyndranowej, w bazie studenckiej. Ale szlakiem to straszny kawał drogi, na dwa dni, może nie za długie ale jednak mowa o kilkulatku w trasie, z pełnym plecakiem, bez oszczędzania się :) W czasie rozmowy z kierowniczką PTSMu Tata powiedział, co nas czeka i że nie wie jak to rozwiązać. I pani kierowniczka powiedziała, że ma pomysł, zadzwoni do "pana Jacka". I zniknęła zadzwonić, ze stacjonarnego ofkors :) To był numer w stylu: 92 (w sensie dwucyfrowy, takie było wtedy "ztelefonizowanie" :) Wiedziała, że będziemy szli przez Hutę Polańską właśnie (i przez Baranie, na którym byłeś, kiedyś stała tam wieża widokowa) i po kilku chwilach opowiedziała nam o "panu Jacku"... Pan Jacek czyli Jacek Morawski to gość, który dosłownie rzucił wszystko i wyjechał w Bieszczady. Całe życie mieszkał w Szczecinie, pracował w stoczni. Rzucił pracę i z cała rodziną, w tym z małymi synami (lub synem, nie pamiętam), wyjechał. Kupił kilkaset hektarów ziemi, właśnie Hutę Polańską, z tym kościółkiem, strumykiem i maleńkim, całkowicie zapomnianym cmentarzykiem z czasów I WŚ oraz z totalnie zrujnowaną, opuszczoną stanicą WOP i zajął się hodowlą byków. Ta stanica WOPowska w tym czasie to były ściany i gdzieniegdzie dach, gdzieniegdzie, nie wszędzie. Bez drzwi, okien, bez prądu (ciągnął na własny koszt przez 3 kilometry prąd, stawiał słupy itd.). Nawet gdy wiele lat później, będąc już w szkole średniej, pojechałem z kilkoma znajomymi w Bieszczady i Beskid Niski i też nocowaliśmy w Hucie Polańskiej, wciąć musieliśmy spać w kilka osób na jednym łóżku, bo jeszcze niczego tam nie było. Dziś wejdź sobie na stronę Hajstry, zobacz jaką robotę wykonali. Nazwa "hajstra" to określenie czarnego bociana, którego raz tam (i jedyny raz w życiu) widziałem, przysięgam :) Wtedy (pewnie teraz jeszcze też i nie tylko tam) schodząc dosłownie kilka kroków ze szlaku, można było w lesie natknąć się na znaleziska z którejś z wielkich wojen, łuski po granatach czy pociskach moździerzowych. Dobra, nie przynudzam, pozdrawiam :)

Ogladalem ten film "na raty" - trafialem na niego kilkukrotnie. Dzisiaj dopiero zdalem sobie sprawe na bazie Twoich koncowych przemowien: jak madrym czlowiekiem jestes. Bog z Toba <3 Wspanialy film, subskrybuje ochoczo!!!

Szybki, brak mi słów podziwu, zachwytu i zazdrości nad Twoim dokonaniem. Marsz przez 442 kilosy chaszczy, znikającego szlaku, deszczu, bólu, ale i w niesamowicie cudownych okolicznościach przyrody pokazałeś w taki sposób, że czułem, jakbym szedł tam z Tobą. Coraz mocniej marzę o GSS. Nie mam doświadczenia, ekwipunku, kondycji, ale - kurza twarz! - zrobię to! I jako fotoamator dodam, że zdjęcia na podsumowaniu są boskie!!!! Kolory, światło, motywy, kadry. Album wydaj! Dzięki za ogrom pozytywnej energii i motywację! Trzymaj się!

Jestem zachwycony filmem, widokami i tym przesympatycznym komentarzem. Takich ludzi jak Ty Przyjacielu, poproszę 🤗. Dzięki Tobie można na chwilę zapomnieć o codzienności i zobaczyć to cudne piękno. Wspaniałe wrażenia. Dziękuję serdecznie i dołączam do grona fanów. Czekam na nowinki.

Fantastyczny materiał. Cały czas towarzyszyła mi myśl, że ten świat nie jest jeszcze tak paskudny, skoro są na nim ludzie, którym się chce, którzy zbierają papierki po innych, którzy okazują taką zwykłą, prostą, bezinteresowną życzliwość. Jestem zachwycona i podziwiam.

Zdecydowanie najlepszy film o turystyce pieszej na polskim yt

🍃 CUDNE !

Dekuji za pěkny dokument a zdravím z Cech.

Co prawda minęły już 3 lata od kiedy nagrałeś ten film, yt podsunął mi go teraz. Jesteś na prawdę niesamowitym, inspirujacym, pozytywnym człowiekiem. Cieszę się, że mogłam trafić na Twój kanał, przyznam, że Twoje podsumowanie jest bardzo dojrzałe i świadczy o mądrości. Miałam łzy w oczach, dziękuję za inspirację!

Super film. !!! :) Czasem zastanawiam się, jak to możliwe, że w profesjonalnej telewizji robią takie dziadostwo, a tu amator potrafi zrobić taki program! :)

Przygotowałem sobie piwo i czipsy na twój seans i się nie zawiodłem, netflix wysiada seryjnie pozdrawiam :D

Trafiłem na film przypadkowo. Wczoraj tak mnie wciągnął ze obejrzałem cały, dzisiaj ponownie odpaliłem i obejrzałem cały. Świetnie zredagowany, pokazane piękno natury. Oby więcej takich. Dzięki

Kapitalnie się oglądało. Widz dosłownie czuje się jakby uczestniczył w tej podróży.

Wielki szacunek i podziw dla pana wędrownika