Ta wersja Star Wars 7-9 to hit? Kylo Ren znał prawdę od samego początku 

I nie podlega wcześniej ustanowionym zasadom. To wiele wyjaśnia czemu ludzie gardzą Daisy Ridley. Myślałem by dać dla niej rolę Lady Lumiyi kiedy Disney straci prawo do franczyzy George'a Lucasa i trafi w ręce prawdziwego weterana tego uniwersum

@@enderus7868 George Lucas wyrządził ogromne krzywdy gwiezdnym wojnom i prawdopodobnie zrobił więcej złego niż dobrego

@@ekrajnizacja nieprawda! To wszystko wina tego barbarzyńskiego fandomu! Zniszczyło moje dzieciństwo z prequelami Gwiezdnych Wojen we własnej spaczonej rzeczywistości! Teraz jestem wobec nich niepohamowaną toksyną, bo sami tego chcieli, że teraz Disney kontynuuje ich zniszczenie!

@@enderus7868 Muszę cię zasmucić ale Lucas wyreżyserował (w mojej opini) tylko 2 dobre filmy ze star wars epizod 3 i 4, z czego podobno nowa nadzieja orginalnie była bełkotem który został uratowany przez przycięcie tu i tam.

@@aqwerce wiem od Arasza, że Lucas bardzo mało reżyserował, a był bardziej siłą decyzyjną. I to mogłoby pozostać. Mógł poczekać aż taki hejt na prequele ucichnie a nie stchórzyć

Moja też

Ja go nie lubię, choć bym chciał. Niestety Disney nie dał mi wyboru

@@pawekazmierski1500 to masz pecha. Ja nie lubię Wiadrogłowego, Baby Mercha, Boby Mercha, i Luka MarianSueSkywalkera

@@paulinagabrys8874 Sue to raczej Rey

@@pawekazmierski1500 typiara co umie jedynie wykorzystać moc innych Jedi i leczy robaki jest twoim zdaniem Sue ? To już bardziej Lord Wiadro pasuje na taką Sue albo wielki dziadek Palpi.

Tragiczna, ale najsensowniejsza wersja. Aż żal się robi, jak została zmarnowana wielka szansa na zrobienie epickiej, najtragiczniejszej i być może najgłębszej trylogii SW.

@@pawekazmierski1500 Jeśli chodzi o mnie, ja wyrosłem na starym kanonie, a w nim Han Solo i Leia mają się dobrze, doczekali się trójki dzieci, jedno z nich faktycznie zdradziło galaktykę i stało się Sithem, ale poniosło za to karę i przy okazji ta postać była dużo lepsza niż Kylo Ren. Disney niestety z krainy fantazji i marzeń stał się maszynką do robienia pieniędzy i wielkim molochem, który wykupuje wszystko, co się tylko da, aby na tym zarabiać. Walt z nieba patrzy na nas i płacze widząc, co zrobili z jego dzieckiem. Tak czy siak, niech żyje stary kanon!

@@pawekazmierski1500 niestety

"Fanowska teoria znacznie bije na głowę scenariusz" - to tak jak w większości disneyowskich produkcji

@Grogu 264 nie wiem czy wolałbyś oglądać śpiąca królewnę w oryginale, gdzie książę używa sobie do śpiącej laski a ta rodzi mu bliźnięta i to te ssąc kciuka matki ja budzą bo drzazga zostaje zdjęta.

Ossus mówił że są różne linie czasowe itp. więc można by jeszcze to zrobić. A poprzednie przenieść do alternatywnej.

Ta wersja alternatywna lepsza od oryginalnej.

Każda wersja rozpierdala oryginalną trylogię 7-9.

To kuźwa ma sens

Dokładnie tak jak napisałeś! 👍

rel xD

Totalnie się zgadzam

TAK Rey jest tragiczną postacią bo wszystko jej się udaje od razu i samej więc ta cała 'ekipa' czyli fin i Poe są useless

Dokładnie, mną aż telepie jak słyszę imię "Rey".

Według mnie Rey powinno zastąpić się jakąś siostrą Bena czy coś żeby ta diada mocy miała więcej sensu i takie promowanie rodzinnych więzi byłoby nawet lepsze dla myszki Miki więc wilk syty i owca cała :p

nie zgadzam się z tym

rel

E a ten rudy? On był bardzo znaczącym podwójnym agentem w trylogi

@@pureczek3957 Hax nie był użytkownikiem mocy i nikogo nie poświęcił oprócz siebie

@@pureczek3957 tylko że jemu chodziło tylko o to żeby kylo ren przegrał a nie żeby odrodziła się republika i ta dobra strona wygrała.

W pewnym sensie Hrabia Dooku też był "podwójnym agentem" - sojusz z Palpatinem i przejscie na ciemna strone nie była jego pierwotnym celem, ale pojawila sie pozniej jako środek do oczyszczenia skorumpowanej Republiki i Zakonu Jedi, ktory zatracil swoja rola straznikow galaktyki i obroncami słabszych. Wpierw były jego osobiste watpliwosci i decyzja o odejscu z zakonu - pozniej dopiero pojawil sie Palpatine. Widac to chocby w tym co Dooku staral sie przekazac Kenobiemu i Anakinowi w Ataku Klonow czy w serialu Wojny Klonow przy ich spotkaniach. Bo prawdziwym celem nigdy nie byla sama ciemna strona i sithowie ale naprawa Republiki i Zakonu Jedi.

xD

Dokładnie w Ostatnim Jedi widać było przynajmniej jakąś koncepcję. Cały film był spójny i niósł jakieś przesłanie czego w pozostałych dwóch (a już napewno w Skywalker Odrodzenie) niestety nie było🙁.

@@sebastiantritt4147 w 9 kylo był dosłownie taki: Na początku: jestem zły i chce być władcą wszystkiego tylko chce rey. Potem Rey zrobiła force heal i kylo nagle: a pierdziele wszystko co robiłem wcześniej idę jej pomóc.

3:38 lewy dolny róg

@@Dwanascie ale potem znowu powiedział bratanek zamiast siostrzeniec i to bez napisów w lewym dolnym rogu

Można się pomylić

Raz się poprawił i wystarczy.

Ale może ten kto napisał komentarz nie obejrzał całego filmu, więc też nie jego wina

hatfu na zwolenników tej trylogii XDDD

No i to jest konkret bardzo zajebista historia

@@MatioS862 tak, zgadzam się.

@@bekowiec2623 +111111 każdy kto to lubi nie jest fanem star wars

@@shoretroopertheunlucky2902 Nawet scenarzysta clone warsów uważa sequele za alternatywną rzeczywistość star wars

DLC

jeszcze nie

@@khornesith3811 a w legendach?

@@devin3778 W legendach kolor zależał od kryształu jaki włożyłeś bez bujdy że to żywe istoty. Diament dawał np żółć, turkus fioletowy itp. Były jeszcze specjalne kamyki ale one też nie krwawiły.

Dobre pytanie. Niby takie trudne to skrwawienie, ale w sumie każdemu się udało. XD

Identycznie.

Tak samo , ale ja mówię "Ach szkoda strzepić Ryja"

@@CodiaszGoodman podobnie 🤣

8 jest świetna i to prawdopodobnie najlepsze gwiezdne wojny od bardzo dawna a jeśli chodzi o 9 część to nie cierpię jej i jest okropna ale i tak jest lepsza niż wszystkie ochydne prequele

@@ekrajnizacja zdania są podzielone, dla mnie 8 osobiście to badziew pełny słabych żartów i braku szacunku do klasycznych postaci... Ciężko mi znaleźć jakąkolwiek zaletę tego filmu

No Kylo to serio fajna postać

The Mandalorian, 7 sezon Clone Wars i kanoniczne książki i komiksy też uważasz za kpinę? Pytam z ciekawości, bo tego tematu nie poruszyłeś.

@@lubiespac9891 Wiesz, ja uważam za kpinę to, co zrobili z dalszymi losami Luke'a Skywalkera, Hana Solo i Lei Organy. Dobija mnie, że zniszczyli tak te postacie i zepsuli ich przyszłość, która w tzw. Legendach rysuje się już znacznie lepiej. Polubiłem te postaci i chciałem, aby im się wiodło. Dlatego nie podoba mi się to, co teraz wyprawiają z nimi. Jeśli chodzi o "WOJNY KLONÓW", mam mieszane uczucia. Z jednej strony świetny serial, z drugiej wprowadził za dużo chaosu i nieścisłości w fabułę filmów np. Grievous mówi do Obi-Wana, że go szkolił Dooku w walce na miecze w "ZEMŚCIE SITHÓW", co sugeruje, że to ich pierwsza walka. Ale przecież w serialu walczyli multum razy. Komuś coś umknęło. Z Darthem Maulem też namieszali niepotrzebnie. Ale ogólnie serial jest dobry, ostatni sezon znam tylko z opowieści, nie wypowiadam się więc. Poza tym nie dotyczy dziejów po EPIZODZIE VI. Więc nie dotyka go moja krytyka. Co do "MANDALORIANINA", to nie wiem, nie znam. Za to wiem, że już np. "REBELIANCI" mi się nie podobali. Jakoś nie umiałem tych postaci polubić. A co do książek i komiksów z nowego kanonu... jestem wierny staremu kanonowi, więc nawet się angażuję. No, pomijając "ŁOTRA 1", ale to jest perełka. Także, precyzując - kto lubi nowy kanon, ma prawo. Ale ja nie lubię go. A w każdym razie nie lubię to, co nowy kanon tworzy do wydarzeń po Epizodzie VI. To, co nowy kanon tworzy o wojnach klonów, czasach Wielkiej Republiki itd. nie jest złe. Pomijając film "SOLO", którego nie cierpię, bo psuje on wizję losów Hana Solo z książek, które znam. Poza tym widać, że się nimi inspirowali, wzięli po trochu z każdego i zrobili misz-masz. Także nie lubię. Ale jeśli chodzi o nowy kanon, to jest mi raczej obojętny. Kilka rzeczy z niego jest super. Ale to dotyczy tego, co się dzieje przed Epizodem VI, rozwinięcie Wojen Klonów i takie tam. To jest dobre. Ale Trylogia Sequeli dla mnie to dno. I wszystko, co rozwija to dno także jest dnem. To oczywiście tylko moje zdanie. Kto to lubi, niech lubi. Ja po prostu za mocno kocham stary kanon, za bardzo się na nim wychowałem i za bardzo mu serce oddałem, abym miał zmienić uczucia. Bo w uczuciach jestem stały. Także przepraszam, jeśli moja dosadna ocena kogoś uraziła. Ale po prostu nie umiem pokochać nowego kanonu. Nie po tym, jak pokochałem stary. Z nowego kanonu kocham tylko "ŁOTRA 1" i pierwsze sezony "WOJNY KLONÓW', czyli te, które znam. Choć i tak, jeśli mowa o "WOJNACH KLONÓW", uważam je jedynie za uzupełnienie wizji Tartakowskiego, bo jego "WOJNY KLONÓW" miały więcej ducha sagi. Nowe też mają, ale traktuję je jedynie jak uzupełnienie wielkiego poprzednika, jakim było dzieło Tartakowskiego. Taka moja opinia. A Trylogia Sequeli to niestety tylko jeden wielki skok na kasę, bez serca i ducha prawdziwych i kochanych "GWIEZDNYCH WOJEN". Wielu narzeka na książki z legend, że były takie i owakie. Ale ja widzę tam więcej ducha sagi i więcej miłości autorów do tejże sagi niż tutaj, w sequelach. W nich widzę tylko miłość Adolfa Disneya do kasy, jaką mogą zarobić. Nie mówię, że Lucas nie tworzył dla kasy, że fani piszący książki nie chcieli na nich zarobić, ale... jeśli tylko kasa jest motywacją dla artysty tworzącego dzieło, wychodzi komercyjny gniot, który może początkowo porywać dzieciaki, ale z czasem zacznie ich tylko męczyć. Ja jestem zdania, że powinni zostawić "GWIEZDNE WOJNY" w spokoju. Przestać cokolwiek o nich kręcić, przywrócić stary kanon i przyznać się do błędu, jakim było tworzenie sequeli i uznać je za filmy z serii "Co by było, gdyby...". Ale tego nie zrobią. Do tego trzeba mieć godność, a nie tylko konto w banku.