Witamy w świecie aut 30+, które może mają dolegliwości częściej niż niemowlaki, to są jednak względnie proste w naprawie. Z własnego doświadczenia, do udanej przygody z klasykiem przyda się: - dobry warsztat; to może wymagać albo kilku bolesnych doświadczeń na własnej skórze, albo przerycia forów, grup w poszukiwaniu doświadczeń ludzi z danymi warsztatami; - trochę swojej wiedzy, im więcej, tym lepiej, chociażby po to, żeby móc zweryfikować to, co mechanik powie; to z kolei wymaga jednak sporo czasu i dobrze jak jest czasami poparte praktyką; - opcjonalnie jakieś umiejętności manualne, żeby pogrzebać samemu. Na powyższym przykładzie - w tym silniku wiązki biodegradowalne nie były. Fakt - pojawiły się w następcy - w silnku M104 (oraz M111 i M119). Także mechanikowi dzwoniło w dobrym kierunku, ale jednak niedokładnie. Szkoda tylko, że musiałeś za to zapłacić. Pod kopułkami faktycznie gromadzi się wilgoć i rozwiązaniem jest - albo często jeździć, albo zrobić dodatkowe nacięcia na kopułce (szczegóły: www.500eboard.co/forums/threads/essential-m119-ignition-tune-up-mods-distributor-cap-vent-slot.16778/). Żeby nie być gołosłownym - zrobiłem to w swoich kopułkach i po paru miesiącach mogę potwierdzić, że to działa. Wygląda trochę na poprawianie fabryki, ale ma to sens - fabryczne nacięcia są zbyt płytkie i skierowane w dół, a wilgoć odparowuje w górę. A poza przygodą - fajny film, miło się ogląda. Pozdrawiam i życzę wytrwałości :-)
Hubert jeśli szukasz warsztatu, który zajmie się odpowiednio Twoim mietkiem, to polecam tylko i wyłącznie Mercmim Szczecin (M&M) na Podjuchach w Szczecinie. Odkąd serwisuje tam swoje C140 S500 i 203, to nie ma żadnych problemów z diagnozowaniem usterek, a ceny za robociznę są spoko (właściciel montuje tylko najwyższej jakości części - lemforder, sachs, meyle). Nie trać czasu na żadnych innych naciągaczy, bo nie warto.
@@hubi1 jako wierny widz PH trzymam kciuki za Twój projekt !!pozdrawiam z Mainz (DE)w sierpniu mamy winobranie impreza co wioskę przez cały miesiąc serdeczne zapraszam ,wiem że to Niemcy i ,że ble i fuu...ale okolica jest piękna ...nam tu mały domek w domku wodę światło gas ,gdybyś potrzebował mety na kilka dni daj znać zrobisz super materiał i może Polacy odkryją ten region ,a nie tylko zbieracze szparagów,pozdrawiam i życzę spełnienia w tym co robisz
Gdy słyszę, że ktoś wydał na naprawę samochodu tyle za ile można kupić kolejny jeżdżący samochód lub kartę miejską na parę ładnych lat to przypomina mi się czemu nie potrzebuję samochodu w dużym mieście.
@@hubi1 Zapomniałem dodać, że przy okazji jestem fanem starych gratów. Gdyby 5000 na coś tam w starej kupecie było dla mnie jak splunięcie to miałbym inny kolor takiego Meśka na każdy dzień tygodnia, a poza tym to w maju jeździłbym DeTomaso, w czerwcu Mustangami '64, w lipcu Mustangami '69, w sierpniu BMW E9 itd... :)
Piękny odcinek Panie Hubercie. Winszuję wiedzy historycznej, kunsztu rekonstrukcyjnego oraz wiedzy z dziedziny mechaniki samochodowej. Łączę pozdrowienia.
Zanim zaczniesz nagrywać polecam poczytać trochę historii bo mówiąc że nie każdy Niemiec byl zły w kontekście kogoś kim był Stauffenberg ośmieszasz się
Jakiś Niemiec jeździł tobą tylko do kościoła. Później, jakiś Amerykanin jeździł tobą tylko po hamburgery. Jesteś stan igła i mógłbyś trafić do muzeum, ale kupuje cię jakiś jutuber... z Polski... i wozi cię po Mazurach.
Mazurzy po prostu zagłosowali, że chcą być w Prusach czyli u siebie a nie w Niemczech czy w Polsce. W plebiscycie nie używano nazwy "Niemcy". To, że Staufenbergowi nie podobał się Hitler nie czyni z niego pozytywnego bohatera. Poczytaj sobie co Staufenberg pisał o Polakach. Taki sam nadczłowiek jak Adolf.