Też byłem tak podjarany tą tokarką jak przyszła ale szybko czar prysnął jest wykonana z gownolitu i żeby ją dobrze ustawić to trzeba się na gimnastykować. Pomijając problemy z tą jej elektryķą i silnikiem... 2 raz bym jej nie kupił a dawałem za nią 2400 nową ale to 6lat temu. I 2 lata jej już nie używałem bo się rozklekotala. Jakieś 3 dni się z nią bawię. Silnik 3 fazowy mały falowniczek i śmiga ale 800zl nie licząc swojej roboty poszlo. Lepiej dołożyć i kupić coś większego ze starszej kolekcji np. TSA16
Ja kupiłem swoją chyba 3 lata temu. Kosztowała 2400zł. Po włączeniu działała ale czuć było zapach przepalonych zwojów. Po tygodniu silnik przestał pracować. Musiałem odesłać tokarkę. Silnik został po miesiącu wymieniony i tokarka została mi odesłana. Po włączeniu silnik owszem działał ale nie był nowy, miał skrzywioną oś i wywalone łożysko. Zadzwoniłem do firmy od której kupiłem tokarkę i powiedziałem tylko, żeby się pierdolili z takim podejściem do klienta. Już tej firmy nie ma, ciekawe dlaczego... Sama tokarka to bardziej strugaczka do ołówków ale u mnie zarobiła na siebie kilka razy. Teraz ma napęd przez wiertarkę, nie ma napędu posuwu ale dalej pracuje. Pierwsza podstawowa rzecz - przykręcić tokarkę do stołu. Jeżeli mamy porządny stół to zrobi to ogromną różnicę. Ja swoją nawet przyspawałem:)
Ja wiem, zobaczymy, mi silnik padł pp 1,5 miesiąca ale na 2 dzień niemal wysłali nowy mi. Po 2 latach dam tam jakiegos malucha 3 fazowego z 1kw chociaż i falownikiem a póki co ujeżdżam i testuje to co ludzie kupują w sklepie. Mam też teraz lesto to widzę różnicę :)
Posiadam identyczna tokarkę od dwóch lat ,jej głowna wadą jest pasek który szybko się niszczy a nigdzie nie można go kupić ,ja swoją przerobiłem na zwykły pasek
maszyna może i do dupy, mimo to jesteśmy w stanie zrobić na niej masę dobrej roboty, mieć a nie mieć to gigantyczna różnica, ja w swojej zrobiłem ślizgi suportu z brązu plus polecam zrobić sobię filcowe albo gumowe zabieraki na szufladce poprzecznej
No to miałeś pecha z tym startem maszynki mnie przysłali takiego TYTANA i walnięta ,popękana była obudowa w krótkim czasie pasek się rozleciał ale miałem podobnego typu tokarnie zbudowaną przeze mnie /pracowałem w firmie gdzie miałem do dyspozycji dobrych fachowców tokarzy frezerów/ i gdzieś podpatrzyłem w jakimś piśmie chyba "Horyzonty techniki "i powstała tokarnia, ceownik 100 mm uchwyt !00 odkupiłem od kolegi narzędziowca ,silnik od maszyny szwalniczej "juki" trójfazowy ,, jakieś przekładnie zębate pasowe , a i dorobiłem z mosiądzu do "tytana" dwa kółka pasowe i tokarnia pracuje na paskach od maszyny szwalniczej "TUR' a do tego kieł obrotowy,.MK2 monetkę i ta mojego wykonu tokarnia nie miała 3 posuwu . Tytan do prac takich typowych amatorskich zdaje egzamin choć dużo pracy w jego usprawnienie włożyłem choć z zawodu jestem szofer zawodowiec , elektromechanik w roku 1959 taki tytuł dawała izba rzemieślnicza po ukończeniu 3-letniej szkoły zawodowej , oraz tech. mechan. napraw i eksploatacji pojazdów samochodowych , a i radioamator z licencją , Misiu pozdrawiam / trzymajmy się szczany bo odjeżdżamy/ a hoj przygodo / zawołanie Stefana Friedmana/
Również ją mam, czeka Cię Wiele regulacji i poprawek, ale są one do ogarnięcia. Niestety to jest chiński sprzęt pod polskim brandem. Uważaj na elektronikę bo łatwo ją uszkodzić. Dlatego tak łatwo Ci pomogli w MTP bo wiedzą o co chodzi. Sam to przerabiałem. Dużo cierpliwości.
Kreator zbierał na tokarkę, a kupił tytana, 🤦 jeszcze chce "strugać" stożki morse'a 😁 sprzedaj to szybko i kup coś normalnego, zanim się nie zniechecisz. Jak coś to mam elektronikę i silnik do tego cuda. Mieszkam w pobliżu ciebie.
Elektronikę i silnik już wymieniłem. Ale w ramach gwarancji. Toczę na tym 2 miesiące i tragedii nie ma beż przesady. A mam porównanie do lesto szwajcarskiej która dostałem od kumpla.