Tata mnie bił tylko jak był pijany 

Chciałem posłuchać dzisiejszego odcinka tylko w tle zajmując się swoimi rzeczami. Po kilku sekundach już wiedziałem, że to będzie jedna z tych rozmów, która rozdrapie moje najgłębsze rany. Pani Aniu! nie każdy kto przychodzi do Marka potrafi pomóc ludziom swoją historią. Jedni nieskładnie opowiadają (bywa), drudzy szukają głębszej filozofii, inni chcą trochę wypromować swoje internetowe działalności. Pani Aniu - szalenie dziękuję! Uśmiech na twarzach ludzi takich jak Pani naprawdę coś znaczy...

Aniu Moja imienniczko... Łzy mi ciekną słuchając Twojej historii😢 Trzymaj się kochana❤ Tulę Cię bardzo bardzo mocno 🩷🩷🩷

Wszystkiego najlepszego Aniu!Jesteś mądra i wartościowa kobieta, dobrego życia❤

Wypowiedziałaś to, co czuje wielu z nas. Nawet nie wiesz jak bardzo pomogłaś innym. Możesz być dumna z pracy, którą wykonałaś i odwagi, którą masz. Dziekuję.

Aniu, dużo siły i radości. Jestem też dumna z Ciebie.

Twoja historia jest przerażająca! Tak bardzo boli, kiedy słucham.... Twoje dzieciństwo i młodość to sam ból i strach! Jesteś wyjątkową kobietą. Wspaniałą, odważną, pełną siły przetrwania.

To było mocne! Powstałaś dziewczyno jak Feniks z popiołów. Teraz już tylko żyj pięknie... ❤

Dziękuję za Twoja odwagę, dziękuję za Twoja historie!

Niesamowite, poruszające...brak mi słow. Życzę Pani szczęścia, spokoju i wiary w siebie. " Nic co złe nie musi wiecznie trwać."

Ogladnelam wywiad ze wzruszeniem. Zycze Pani wszystkiego dobrego w dalszym zyciu.

Dziękuję za tę historię i życzę dużo siły.

Brawo brawo za odwagę wieki szacunek za tak szczere wyznanie takiej strasznej traumy .Powodzenia dużo zdrówka.

Piękny wywiad . Bardzo dużo wnosi . Jest tu wiele ofiar takich rodzin . I wszystkim polecam szukanie pomocy . Bo po co się męczyć ,życie ma nam zbyt wiele do zaoferowania . Mowie to jako jedna z ofiar przemocy .

Jest Pani cudownym, silnym człowiekiem, który zasługuje na całą miłość tego świata i to że teraz Pani o tym mówi świadczy o sile i wielkość jaka jest w Twoim wnętrzu i sercu. I jest Pani bardzo ważna bo to co było złego w życiu dało Ci taką moc. Wszystko naj ❤️

Kochana jesteś cudowną, silną kobietą, wzruszyłaś mnie niesamowicie. Życzę dużo szczęścia i spokoju zasługujesz na to !!!! Ogromna praca nad sobą, podziwiam ❤️

Wspaniała osoba,dla mnie ANIA jesteś wzorem TYTAN PRACY SIŁY I ODWAGI! PS.chciałbym odkryć w sobie kiedyś chociaz połowe tej mocy

Bardzo trudna historia z pięknym zakończeniem❤ wykonałaś kawał roboty 💪

Dzięki Kochana za podzielenie się.Jestes silna .bardzo .bo mimo tego syfu tych kłód.niewyobrazalnych.przetrwalas.potrafilas.jestes wielka

Kurcze jestesmy w tym samym wieku. Tez sie dowiedzialam po 12 latach ,że mam depresję itd. od dziecka. Jeśli mozna tak to ujac to cudownie sie Pani słucha, mimo tych przeżyć..miec w sobie tyle siły, determinacji i checi zycia. Brawo dla Pani, dobrze że zdecydowala sie Pani o tym mówić! Dziękuję i przytulam. Jest Pani wspaniały, WAŻNYM, wyjatkowym czlowiekiem.

Kochana Ania❤ wszystkiego dobrego 🎉

Małym chłopcem byłem pół wieku temu. Mój ojciec mnie bił wyłącznie na trzeźwo, niekiedy także trzeźwa dołączała matka. W moim domu rodzinnym nie było problemu alkoholowego. Sadyzm moich rodziców nie wynikał z choroby alkoholowej. Z czego wynikał? Nie mam pojęcia. Niekiedy wydaje mi się, że lepiej bym się czuł, gdyby ta ich agresja wynikała z choroby. Mógłbym to sobie wówczas jakoś wytłumaczyć. Nie usprawiedliwić, ale wyjaśnić. Tymczasem nic takiego się nie zdarzyło. Ich furia pojawiała się znienacka i gotowi byli mnie uśmiercić, a przynajmniej upokorzyć. Bardzo współczuję osobom, które jako dzieci doznały krzywd od swoich najbliższych i nie chciałbym, żeby mój komentarz był odebrany jako dezawuowanie traum w rodzinach alkoholików. Nie to jest moim zamiarem. Chcę tylko uzupełnić te treści o wątek wrogości rodzicielskiej, u której podstaw nie tkwi alkohol, lecz właściwie nie wiadomo co. Byłem raczej grzecznym dzieckiem, a moja rodzina sprawiała wrażenie wzorowej. Rodzice bardzo mnie skrzywdzili. Swoje fatalne dzieciństwo okupiłem problemami psychologicznymi, a rozliczyłem wieloletnią psychoanalizą. Wszystkich Państwa serdecznie pozdrawiam i gratuluję pomysłu detabuizacji patologicznych relacji rodzinnych.

Wspaniała bardzo mądra Dziewczyna tak doświadczona przez życie, skrzywdzona w dzieciństwie smutna historia na szczęście z dobrym zakończeniem😁proszę Aniu poczytaj o medycynie germańskiej ten nowotwór nie koniecznie jest przypadkiem .pozdrawiam Ciebie ♥️

Ależ uruchamiająca spowiedź. Wiele oczyszczających łez wywołała. Dziękuję za szczerość 🫶🙌

Piękna rozmowa 💛🧡❤️

Szacunek za odwagę i otwarcie się z tak trudnym tematem. Innym może to pomóc. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.

Wspaniała osoba z Pani Ani.Wiele krętych i ciężkich dróg przeszła w życiu.A ono nie szczędziło jej "kopniaków" na które wcale nie zasłużyła.Trauma pozostała na całe życie.Słychać wewnętrzny głos wołający o pomoc.Kochana młoda istoto,proszę zadbać o siebie bo nikt tego za Panią nie zrobi.Pomaga Pani każdemu a sobie jest najtrudniej.Życzę posklejania tego parszywego życia w jedną wspaniałą jaśniejącą gwiazdę, na którą Pani zasługuje.Życzę szczęścia,spokoju i spełnienia marzeń.Pozdrawiam serdecznie i wierzę, że da Pani radę.:)

Witam wszystkich serdecznie 😘 ja też byłam bitą wzięli mnie z domu dziecka macocha się znęcała bardzo zakładała mi majtki na głowę i musiałam spać całą noc bałam się kąpieli bo mnie topiła byłam bitą za wszystko trzeba było majtki ściągnąć i się położyć na taboret i bili mnie dyscyplina przeszłam horror do dziś siedzi mi to wszystko w głowie

Jedna z lepszych rozmów.

Brawo dla dziewczyny, bo o tego typu rzeczach w naszym kraju się nie mówi, bo dulszczyzna jest jeszcze silniejsza niż kiedyś. Polska rodzina jest najlepsza na świecie, bo tworzą ja ludzie najwspanialsi, wierzący w boga i kochający naród i cały kraj.

Przytulam Cie mocno Aniu ❤❤

Kochana moja, jak bardzo jesteś podobna do mnie, ja nigdy nie była na terapii, żyje z tym wszystkim sama, nie daje już rady, wstydzę się... 😢

Współczuję i jednocześnie podziwiam za to jak brnęłaś przez życie, co zrobiłaś ile osiągnęłaś ,mimo tego piekła które miałaś , czapki z głów, życze zdrowia ,radości i wszystkiego czego zapragniesz, serdecznie pozdrawiam.

Aniu, przytulam mocno

Ania dopiero teraz zrozumiałam Oglądam te programy odkąd sama mam problemy słucham też w pracy I słyszę Ania Płock Ania Płock i przy końcu patrzę na buzie Ania ściskam Cię podwójnie 😘😘😘😘 wysyłam dużo pozytywnej energii

Pani Aniu, dziękuję za odwagę.

Matko co za historia 😭😭😭

Zacytuję panią Ewę Woydyłło " masz wiele sióstr i braci" dziękuję Ci za wywiad który bardzo mi pomógł i cholernie mocno motywuje do dalszej pracy❤❤❤

Wzruszające. Popłakałam się.

NIC z tego, co Tobie zafundowali, nie było Twoją winą. Nienawiść do kobiet i dzieci w tym chorym katolandzie, jest odpowiedzialna za miliony podobnych historii, w każdej generacji. To NIEWYBACZALNE. Jesteś wartościową, dobrą, inteligentną kobietą, POMIMO, tego horroru. Jestem z Ciebie dumna. Dopóki nie wzmocnimy kobiet i nie zajmiemy się facetami, w mądry sposób, wiele się nie zmieni. Skończenie pisich i kk, będzie początkiem normalnej Polski. Dopiero wtedy.

Jak wielu z nas, których dzieciństwo przypada na lata 80-te mogłyby się pod tymi zwierzeniami podpisać. 😟

Oj jak ja Pani ROZUMIEM ❤️ WSZYSTKO ROZUMIEM Z WLASNEJ AUTOPSJI ❤️ JA JESTEM Z PANIA SERCEM I WIDZE, ZE SKONCZYLA PANI WYZSZA SZKOLE ZYCIA Z CZERWONYM PASKIEM❤️ DZIEKUJE, ZE TU JESTES ❤️ POZDRAWIAM Z TILBURGA 💐

Jak dla mnie tacy przetargani życiowo ludzie jak Ty, którzy pomimo trudności, pomimo przeszkód, odnaleźli jednak wyjście, którzy wiedzieli, że trzeba iść niezłomnie w stronę światła to są już inni ludzie jak Ci którzy nie dotknęli jakiejś biedy, jakiejś osobistej nędzy, Ty Aniu szłaś w stronę światła i wyszłaś z ciemności pomimo wiatru który Ci wiał w twarz, pomimo, że droga wiodła pod górę, śliska, miejscami kamienista, rwące potoki się przez tę drogę przetaczały a jednak, to nie było w stanie Cię zatrzymać, widziałem ostatnio wywiad ze św pamięci Janem Nowickim i powiedział on coś istotnego, mianowicie, że w życiu prawdziwego człowieka jest jakiś tragizm, jakaś osobista tragedia, myślę, że coś w tym jest. Dzięki za twoje świadectwo. Pozdrawiam Cię Aniu❤

Dziekuje 😘. Wiem co czujesz. Brak slow. Przuytulam Cie mocno.

Do osób z mojej byłej pracy, które uznały, że SPECJALNIE udostępniłam to nagranie tego samego dnia co straciłam pracę... - jestem szczęśliwa, że nigdy tam nie wrócę. Naprawdę. Obrzydliwe insynuacje...i kompletnie nie na miejscu ( Nie ja udostępniam te nagrania..ale to szczegół)

Brawo Brawo za odwagę i prawdę o Alkoholikach w rodzinach Brawo

Boże... To co ona przeszła w dzieciństwie to droga krzyżowa do tego to wczasy... Współczuję Ci kochana, ale wiem jak się czuje człowiek kiedy jest nieważny dla nikogo i niekochany. U nas nie było alkoholu ale była przemoc psychiczna i fizyczna. Nie pamiętam abym chociaż raz usłyszała od rodziców, że mnie kochają...

Witajcie, trochę z innej beczki, widze ze siedzisz bliżej gościa.... bosko

Kochana przytulam Cię do serducha.Moja historia jest bardzo podobna...

❤

❤️🍀

Dalej uważacie, że rodzina to najlepsza komórka społeczna ......?

Jeju jak dobrze to zna😭Najgorze ze moje siostry tez trafily na alkoholikow. Bylam swiadkiem okropnych scen... ja staram sie kazdego dnia wytrzec z pamieci te sceny ale one i tak wracaja. Nikt nie pomogl, nikt!!!

🥲👍

Nauczyciele.... Potrafią zdołować... Na piedestały też potrafią wynieść...

Cześć! Nie piszę tego z złośliwości. Chciałbym jedynie zauważyć, że Pan Siekielski z odcinka na odcinek rośnie w tempie astronomicznym. Panie Siekielski, czy wszystko u Pana ok? Bo chyba Pan zajada emocje

Dużo siły dla Pani! Jesteś wspaniała osoba! Nie zapominaj o tym ❤. Pan Marek doskonale dopasował się, nie przerywał! Brawo!

❤️

Oglądam ten wywiad po 7 miesiącach. Samą SIEBIE. I nie mogę uwierzyć, że tyle przeżyłam....że nadal jestem. Żyję. Tyle kopów od życia.. tyle przemocy.. agresji.... ale przede wszystkim - PERMANENTNE ODRZUCENIE !!!! to jest chyba najcięższe przeżycie - bycie nieważną dla swoich rodziców. Chyba to jest moja matryca. Lęk przed odrzuceniem. Wszystko inne zdołałam zrozumieć.... przepracować. Ale to odrzucenie jest jakby we mnie wpisane...jak bliza na sercu..

Z tego miejsca pozdrawiam Komisje ds. rozwiązywania problemów alkoholowych w Płocku i sąd w Płocku. Nikt z nami nawet nie rozmawiał... żaden psycholog, nasz dom nie był objęty opieką, nikt też nie monitorował taty leczenia. Nie chodził to nie chodził. Nie mieliście pojęcia co działo się naprawdę. Słuchaliście słów TYLKO mojego taty, który chorował na alkoholizm. Szok. Po tych latach myślę, że to jest niewiarygodne ile dzieci jest ofiarami takich błędów.

A ja przytulam tą małą dziewczynkę w Tobie, która się tak bardzo bała i która nie wiedziała jak postępować żeby przeżyć. Niech cały żal opadnie teraz jak kurz, tak wiele zrobiłaś i jesteś dla mnie BOHATERKĄ. Niech Twoje obecne życie i miłość od ludzi wynagrodzi Ci jak najbardziej to, co przeżyłaś, przesyłam ciepłe myśli i troskę. Trzymaj się kochana

Q...wa jakie emocje.... współczuję, rozumiem, .... p.s. siedź na tym drzewie dalej, bo jesteś Ważna przez duże W. Całuję pozdrawiam, przytulam...

Olewanie w tamtych czasach przez instytucje które powinny się tym zająć to widzę norma... Brak mi słów...

Piękna kobieto! ❤ Ze wzruszeniem słucham Pani historii. Życzę wszystkiego najlepszego!

Domowy obóz koncentracyjny. Ale rodzina to nie wyrok. Aniu wszystkiego dobrego!

Strasznie mocno Anna to przezywa. To jest potwornie zywe w Niej. Bardzo mocno wspieram Anne i zycze Jej wszystkiego co dobre.

Straszne co jeden człowiek potrafi zgotować całej rodzinie, dużo siły i szczęścia w życiu dla Pani Ani❤

Marku !!!! Dzięki Twojemu programowi moje serce dzisiaj nie mieści się w klatce piersiowej. Dziękuję

Aniu, dziękuje za opowiedzenie historii. Te lata 80-te to dla naszego pokolenia wielka dysfunkcja…i to społeczne przyzwolenie na alkohol, przemoc, hipokryzje…Marek twoja inicjatywa to powinna być lektura obowiązkowa dla wszystkich!

Pani Aniu płakać mi się chce gdy Panią słucham ...nie miałam aż tak mocno jak Pani w dzieciństwie ale jednak ...coś podobnego odkrywam ...raka też dostałam ...Brakuje mi słów ....Dziękuję Pani za to świadectwo ...Panu Markowi również ...❤❤❤

To był najbardziej wzruszający wywiad jaki kiedykolwiek wysłuchałam 😥😥😥 dużo siły dla Ciebie

Jestes wspanialym czlowiekiem , olbrzymie emocje, wspolczuje,

Jedna z najbardziej inspirujacych postaci na tym kanale. Dzieki Ania i wszystkiego pieknego!

Historia tak dobrze mi znana… świetny materiał! Wszystkiego dobrego Pani Aniu! ❤️

Czuło się te emocje! po 35 latach nie można tego, tak po prostu opowiedzieć, niezależnie od dnia, pory czy sytuacji ...wystarczy obraz, byśmy wrócili mimo terapii czy kontroli nad sobą do żalu, jeb... żalu, który w moim przypadku wraca do drogi którą musiałam przejść a której nie wybierałam. Dzięki Ci Dziewczyno!

Jest pani WIELKA. Nie mam pojęcia, jak wielką siłę trzeba mieć, by sobie z takim bagażem poradzić. Gratuluję sukcesu i podziwiam.

Ależ jest mi to bliskie. Nie tylko Płock, ale te wszystkie uczucia. Bita jakoś mocno nie byłam, ale dom alkoholowy, z awanturami. Weszłam potem w związek z osobą, która wydawała mi się ostoją spokoju. Jakże ja wtedy się pomyliłam. Jakbym słuchała o sobie. Depresja poporodowa, łaknienie odrobiny uznania (czyli sensu własnego istnienia), oddanie siebie wszystkim, poza sobą. Rozmowa bardzo bliska memu sercu ❤️

Anno ! Co za moc ! Nie oddychalam jak słuchałam.

Aniu brawo ,jestes piekna i silna kobieta i bardzo madra .Poraz pierwszy slyszalam taka historie .Jestem pelna podziwu dla twojej walki .Zrobilas piekna robote.Zyj pieknie i w spokoju ze swoja kochama rodzina ❤

Poruszająca historia Pani Anno, mam nadzieję, że odnalazła Pani swoją drogę do równowagi. Dużo siły Pani życzę 🖤👊🏻

Aniu, dziekuje Tobie za twoja historie. Mam 54 lata i dopiero teraz zaczynam rozumiec dlaczego jestem jaka jestem. Pozdrawiam serdecznie .

Boże, co za historia! Jakie ciężkie dzieciństwo! I nikt temu dziecku nie pomógł. Jestem wstrząśnięta...

Dech zapiera w piersiach od Pani historii. Wzruszyłam się. Cieszę się, że teraz może Pani cieszyć się życiem na nowo. Marku, kolejny świetny wywiad, pełen profesjonalizm.

Jedyny film na kanale, w którym czułam emocje osoby opowiadającej swoją historię. Film, po którym powoli dojrzewam do tego aby sama zmierzyć się ze swoimi demonami dzieciństwa. Aniu, dziękuję, że zdecydowlaś podzielić się z nami swoją historią i dałaś nadzieję na to, że da się wyleczyć rany które pozostały nam z dzieciństwa. Dziękuję

Aaa tak komornik, to nie tylko u mnie w domu bywał.... 😒 Bardzo poruszająca historia ale jak podobna do wielu, a myślałam że tylko u mnie tak... Życzę tej Pani dużo siły, pogodnych dni i powodów do uśmiechu każdego dnia ☀️

Jesteśmy ofiarami ofiar.Gdzieś to kiedyś przeczytałam i traktuję jak amulet,kiedy wspomnienia z dzieciństwa wydają się nie do zniesienia.Wybaczenie jest chyba najtrudniejsze,myślę że czasem niemożliwe,a chyba tylko to daje pełne ukojenie.Pozdrawiam Wszystkie Przerażone Dzieci w nas samych. Dziękuję za rozmowę.

W tamtych czasach 80% dzieci było z domu DDA. I z DDD

„Życie to nie iest dawanie rady” - bardzo potrzebowałam tego zdania. Dziękuję pani Aniu za Pani świadectwo, ta rozmowa niesamowicie otworzyła mi oczy. Na pewno pomogła Pani nie tylko mi. Ogromna odwaga o tym wszystkim opowiedzieć. Nie zaslużyla Pani na nic z rzeczy, które Panią spotkały. Z całych sił życzę pięknej nowej drogi przed Panią, jeszcze mnóstwo czasu na piękne smakowanie życia :)

Marek, jesteś wielki!!!! Dziekuje a tobie Anno , odbicia życiowego z rodziną jak Adam Małysz w życiowej formie, jestem z tobą

Wow. Bardzo mocny wywiad. Jestem '75 rocznik i jak sobie przypomnę czasy podstawówki... to strach pomyśleć ilu moich znajomych miało podobnie. U mnie na szczęście był tylko problem alkoholu u ojca i przemocy raczej nie było (jak na tamtejsze standardy wychowawcze). Pozdrawiam Panią Anię. Twarda zawodniczka 👍

Strasznie smutna historia,jesteś dzielną kobietą ❤

Jedna z najbardziej poruszających rozmów 🥺 Bardzo dziękujemy ❤ Jest Pani bardzo dzielna , wielkie gratulacje i życzę dużo siły ❤

Aniu, tak myśl i tak żyj. Zawsze pamiętaj, że masz prawo do własnego szczęścia, noś tylko tyle ile uznasz za dobre~nigdy ponad siły i BĄDŹ zawsze z siebie DUMNA, gdyż naprawdę jesteś cudowną osobą. Serdeczności 😘 dla Ciebie. 🤗

Wiele wspomnień obudziła we mnie ta rozmowa. Trzymaj się kochana. Wspieram całym sercem. Bardzo potrzebne są takie świadectwa. Jestem w terapii uzależnień rok i też już u mnie pojawił się błysk w oku - jak u Ciebie na końcu :)

16:25 dokładnie ja tak samo myślałem jak byłem dzieckiem! Że bicie przez pijanego ojca mnie, mojego brata i mamy jest normalne! Najgorsze, że mama zawsze broniła taty; że tata nas kocha itd. i do tej pory go broni. No to piękna miłość; bicie pięściami ,wyzywanie nas od najgorszych...Dopiero podczas terapii w wieku 39 lat moja psychoterapeutka złapała się za głowę, jak jej zacząłem opowiadać co się u nas działo w domu jak byłem dzieckiem...Jestem rocznik 1981, mój bra 1978, który niestety jest na rencie z powodów właśnie psychicznych. Teraz wiem, że to z powodu przeżyć z dzieciństwa. Mi się udało i jakoś się trzymam; terapia mega mi pomogła...

Tutaj jest na prawdę kawał dramatu....Brak mi słów w zasadzie. Materiał,żeby móc przewartościować swoje życie.... nie wiem skąd Pani wzięła siłę do walki o siebie. Gdzie byli bliscy,gdzie byli dorośli. Oboje rodziców zrobiło piekło swojemu dziecku. Może być Pani z siebie dumna,teraz już może być tylko dobrze i za to trzymam kciuki.

Ciężko się słuchało. Brawo dla Ani za odwagę i opowiedzenie swojej historii. Sam jestem po kilku terapiach i kilku depresjach - więc rozumiem aż za dobrze. Mi moje dzieciństwo siadło tak , że odpuściłem zakładanie rodziny - a lat mam 52. Dobrze , że Tobie udaje się wyjść na prostą. Przytulam ciepło.

Jakieś 6lat temu trafiłem na forum, które ta Pani założyła, chcąc zrozumieć co mi.dolega. Dzięki niemu odnalazłem siebie wśród innych zaburzonych i zrozumiałem że swoje zaburzenie mogę leczyć. Po prawie 7 latach terapii czuję, że dziś mogę już radzić sobie ze swoimi przeżyciami, a do dziś powtarzam sobie maksymę Anny którą na forum mi i pewnie innym powtarzała "aby iść pod prąd" , pod prąd swoich lęków, swoich obaw i nie zgadzać się na to co złe nas otacza. Tak ja sobie przynajmniej to przyswoiłem. Miło było Cię zobaczyć Aniu, życzę powodzenia. PS. Zanim wspomniałaś o forum miałem takie przeczucie że to możesz być Ty, ciekawa sprawa. Twojego id forumowego pewnie nigdy nie zapomnę. :)

Pani Aniu, co za bagaż! Gratuluję wytrwałości i powodzenia!

Mnie to boli gdy tego słucham. Bardzo mi przykro, bardzo Ci współczuje Kochana. Życzę Ci wszystkiego co najlepsze,życzę Ci ulgi i dumy, że dałaś radę jesteś MEGA dziewczyna silna

Dzięki , czekałem , cały dzień klikałem i sprawdzałem