Já nejsem Slovák. To jste asi poznal, ale rád po slovensky hovorím a už som viacero Slovákov oklamal, lebo si mylseli, že som Slovák, ak sa ustredím, tak to nekedy nepoznajú.... Pak se hned přiznám, ale těší mě, že si to on myslí... Rád mluvím i anglicky.... Nejraději ale cestuji na Slovensko do hor v létě na túry a v zimě lyřovat a i na kole mě láká npříklad vyjet na Královu Holu. Vypadá to, že máte dost zkušeností s natáčením. Já natáčím jen foťákem s full hd rozlišením a rád bych si koupil pořádnou UHD kameru.
przeszedłem ten szlak 28 czerwca 2019 roku, od Smokowca, zielonym w górę wzdłuż toru kolejki do Hrebienoka, póżniej czerwonym szlakiem - łącznikiem od Hrebienoka do Chaty Zamkowskiego, a następnie samo gęste - zielonym do Teryho Chaty. Pięknie, to mało powiedziane. Polecam
@@justynajustyna4584 Hej, raczej nie ma przepaści w sensie, że idziesz granią, a po obu stronach masz pionowo w dół. Owszem, są znaczne przewyższenia (tak jak 8:45 i dalej) ale moim zdaniem szlak nie jest bardzo trudny i dasz radę. Nie wiem niestety jak silny jest Twój lęk wysokości, ale naprawdę warto tam pójść. Pozdrawiam i może do zobaczenia na szlaku
@@justynajustyna4584 tam kamera faktycznie nie oddaje dokładnie tego co widzi ludzkie oko, bo tam jest jeszcze z siedemnaście razy piękniej niż na filmie. Naprawdę polecam, spowoduj aby udało ci się tam dotrzeć. Ja w kazdym razie obiecałem sobie, że tam wrócę. A jakie pyszne i tanie zimne piwo albo gorąca herbata (do wyboru) na górze w schronisku.
@@justynajustyna4584 ha, i tu problem, bo jeździliśmy zawsze w kilka osób i kwestią ubezpieczenia zajmował się kolega. Zapytam i dam znać. a o świątyni lodowej słyszałem, ale nie byłem, bo zwykle jeździliśmy tam w czerwcu i koncentrowaliśmy się na łażeniu po górach
@@justynajustyna4584 Hej, witaj: 1. ubezpieczenie jest proste jak budowa cepa - idziesz do pośrednika ubezpieczeniowego, mówisz że jedziesz na Słowację, gdzie, kiedy i na ile dni i prosisz o ofertę. Do tamtego roku takie ubezpieczenie kosztowało mniej niż stówę na osobę na 10 dni wyjazdu. Ale to było do tamtego roku, jak jeszcze nikt nie słyszał o koronowirusie. Teraz też pewnie wystarczy pójśc do pośrednika, ale ceny za ubezpieczenie będą wyższe. 2. z alkoholem na szlaku bym nie ryzykował; jeśliby się coś tobie stało na szlaku a byłabyś pod wpływem to oczywiście udzieliliby ci pomocy, ale byłaby podstawa żądania od ciebie zwrotu kosztów, 3. do tamtego roku wstęp do TANAP-u czyli Tatrzańskiego Parku Narodowego był wolny. Nie ma czegoś takiego jak po polskiej stronie Tatr, że przy każdej najmniejszej nawet ścieżce stoi buda, w budzie tubylec i płacić za wejście. W tym roku nie byłem, ale nie podejrzewam, żeby wprowadzili opłaty. 4. na poboczu raczej nie staniesz, bo nie ma za bardzo gdzie, tj. nie ma poboczy albo drogi są wąskie. 5. ale pozytywnie - jest mimo wszystko odczuwalnie taniej niż w Polsce, a już na pewno znacznie taniej niż w rozszalałym Zakopanym, milsi ludzie, nie są tak zepsuci finansowo jak obywatele Zakopanego i okolic, i szlaki nie są tak zapchane. Jeszcze da się chodzić. Pzdr
