Kiry 927m - (zielony szlak) - Cudakowa Dolina 952m - (czerwony+czarny) - Zahradziska 971m - (czerwony) - Chuda Przełączka 1853m - (czerwony+zielony) - Ciemniak 2096m - (czerwony) -Krzesanica 2122m - Małołączniak 2096m - Kopa Kondracka 2005m - (zółty szlak) Kondracka Przełęcz 1725m - Wyżnia Przełęcz Kondracka 1786m - Kondracka Przełęcz 1725m - Wielka Polana w Dolinie Małej Łaki 1163m - (czarny szlak) - Przysłop Miętusi 1189m - Zahradziska 955m - (czerwony+czarny) - Cudakowa Polana 952m - (zielony szlak) Kiry 927m.
Razem 20km - 1500m przewyższenia - 8,5h czas przejścia.
Będąc niedawno w odwiedzinach u przyjaciół na Podhalu nie mogłem oczywiście odpuścić wyprawy w Tatry, tym bardziej że byłem tak blisko moich ukochanych gór.
Zaplanowałem sobie na szybko przejście wszystkich 4x szczytów Czerwonych Wierchów i dodatkowo wejście na Giewont.
Chciałem też stanąć na pierwszym z nich o zachodzie słońca by złapać jakieś super momenty na zdjęciach.
Niestety przez długie posiedzenie (do północy), nie mogłem się podnieść z łóżka o godzinie 03:00 gdy zadzwonił alarm więc przestawiłem go na pół godziny później,
03:30 pobudka, nadal bardzo zaspany, ledwo się ruszam ale zaczynam powoli działać - toaleta - szybka miska płatków z mlekiem - sprawdzenie x2 pakunku czy wszystko jest - skok w ciuchy - odszranianie auta - jazda...
Około 05:20 parkuję w Kirach. Wiem już, że na szczyt nie ma opcji bym zdążył przed wschodem słońca! Trochę zły na siebie jestem, że tak późno tu dotarłem ale za chwilę myślę...i tak będzie super! jestem w Tatrach! Jest bomba!
Także teraz śpieszyć się już nie muszę.
Ubieram się: Gruba kurtka, cienka czapka, kominiarka, czołówka, rękawiczki. Jeszcze raz sprawdzam plecak:
Raki, czekan, zapasowe nieprzemakalne spodnie, zapasowy base layer, zapasowa czapka, zapasowe rękawiczki, 4x czołówka (wiem przesadziłem 😁), apteczka, scyzoryk, ręczniczek (czasem sobie morsuję w jakimś potoku), mapa, kompas, zapasowe baterie do aparatu, power bank i komórka. Jedzenia nie brałem bo trochę mi się przytyło przez święta 😐 więc tylko duża czekolada i woda muszą wystarczyć. Trochę postu się przyda!
Zmieniam buty na górskie i ruszam...
Zaczynam zielonym szlakiem wchodząc do Doliny Kościeliska, droga cały czas płaska więc jest luzik. Po 15min odbijam czerwonym szlakiem w kierunku Ciemniaka i zaczyna się ostrzej pod górę - za chwilę się gotuję.
Staję, ściągam grubą kurtkę zamieniając ją na cienkiego softshella i ruszam dalej. Pierwszy mały postój robię na "Siodle za Piecem" na jakieś szybkie zdjęcie. Dalej naprzód. W okolicach Chudej Przełączki 1851m zakładam raki.
Na szczycie Ciemniaka 2096m staję około 09:30 - jest bosko!
Piękne widoki dookoła i żadnej żywej duszy gdzie wzrokiem sięgnąć.
Trochę fotek i ruszam dalej. Krzesanica 2122m znajduję się tuż obok, jest najwyższym z Czerwonych Wierchów. Staję na jej szczycie po jakiś 20min drogi. Krótka przerwa i w drogę na Małołączniaka. Gdzieś o godzinie 10:30 staję na jego szczycie, na wysokości 2096m (czyli dokładnie tyle samo co ma Ciemniak).
Stąd jeszcze lepszy widok na Tatry Wysokie i Giewont z Zakopanem.
Widzę że od południa z Słowacji, szybko zbliża się wielka kołdra chmur, która w przepiękny sposób zaczyna przykrywać Tatrzańskie Doliny i mniejsze szczyty. Tylko te najwyższe się przebijają i wygląda to rewelacyjnie! Dodatkowo lecą balony nad Tatrami od strony Słowacji. Następnie idąc w dół na ostatni szczyt Czerwonych Wierchów - Kopę Kondracką 2005m, wchodzę w tą właśnie białą kołdrę i nagle świat się zmienia! U góry ciepło i słonecznie, wiatr słaby, widoczność w nieskończoność a tu...wieje, zimno, widzę na maximum kilkanaście metrów do przodu a czasem porwany śnieg przez wiatr chłosta mnie po twarzy. Super, że i takie warunki mnie spotkały! 😄
Stając na Kopie Kondrackiej nawet bym nie wiedział, że tam jestem gdyby nie kilku ludzi na szczycie i drogowskaz. Brak widoczności więc żadnych zdjęć nie zrobiłem i ruszam w stronę Przełęczy Kondrackiej.
Wychodząc spod chmur wyłania się Giewont a kawałek niżej spotykam całą familie Kozic szukających pożywienia pod śniegiem.
Podchodząc bliżej coś tam do nich zagaduję, żeby mi się ustawiły lepiej do zdjęcia ale nie bardzo były chętne do rozmowy.
Teraz ruszam na Giewont ale przez brak czasu (spieszyłem się do mojej bandy bo mieliśmy w planie skorzystać jeszcze z zachodu słońca tego słonecznego dnia i zrobić dzieciakom jakieś zdjęcia w górach) oraz wiatr, który był coraz silniejszy zawracam się z okolic Wyżnej Przełęczy Kondrackiej i zawijam się na dół. Schodzę żółtym szlakiem do Doliny Małej Łąki a następnie czarnym szlakiem do Doliny Kościeliska i dalej do Kir.
Wracam do auta po jakiś 8,5h - 20km super wyprawy.
Głodny, spragniony i zmęczony fizycznie ale za to psychicznie naładowany na 100%!!!
Było rewelacyjnie! "
Many thanks for audio to:
Song: INOSSI - Runaway
Music provided by Vlog No Copyright Music.
Creative Commons - Attribution 3.0 Unported
Video Link: • INOSSI - Runaway (Vlog...
20 окт 2024