Subskrybuj nasz kanał i odwiedzaj social media @popkillerpl, by nie przegapić kolejnych materiałów! :) PS. Pod koniec posłuszeństwa odmówiła już nasza kamera, stąd końcówka wywiadu w formie audio+slajdy Część pierwsza ➡️ ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-Otov6WoBzaQ.html Fotorelacja ➡️www.popkiller.pl/2019-01-28%2Cten-typ-mes-co-mnie-obchodzi-czy-raper-uzywa-autotunea-i-jaka-ma-fryzure-tylko-u-nas Więcej nowości na kanale PopkillerTV: ru-vid.com/group/PLc6RDCEFsiVmjKJb6XjBLAYnZtMGEswOR Więcej wywiadów: ru-vid.com/group/PLc6RDCEFsiVnXqKLqflU3LGdNH-B36a7o
Mes zachowuje się trochę jak buraczyna. Moja racja jest najmojsza. Koleś miał racje z ta płyta bo nikt nie mówił ze będzie ja trzeba sobie później dokupić, po drugie ta akcja z rzuceniem mikrofonu to trochę cwaniactwo... Jestem fanem tego gościa od flexxipu, mam prawie wszystkie płyty (oprócz jednej 2cztery7) ale teraz jego poglądy, zachowanie i pewne utwory mi nie podchodzą. A te klubowe remixy najlepszych asów... nie wiem, przesłuchałem raz i nie chce do tego wracać.
ale wy nie kumacie wgl o co chodzi. sytuacji, o ktora sie czepia ten ziomek nie dotyczy zupelnie pieniedzy. zwykly preorder moze kosztowac 60,a edycja specjalna 160 albo 80, niewazne. chodzi o to, ze ta edycja specjalna ostatecznie okazala sie chuja, a nie edycja specjalna, bo te dodatkowa plyte z edycji specjalnej jak sie okazalo moze kupic kazdy, nawet do jebanych skarpetek. nie chodzi o to, ze trzeba bylo doplacic do przesylki - to tez chujowa zagrywka imo - ale o to, ze nawet ktos kto nie kupil w preeorderze edycji specjalnej - ktora gwarantowala bonusowa plyte - mogl pozniej zakupic te sama bonusowa plyte, czyli rzecz, ktora jako jedyna sklaniala do zakupy edycji specjalnej - drozszej - a nie podstawowej - tanszej. chodzi o sam fakt, nie o gotowke. finalnie dostawales ten sam produkt - nie wazne jaka wersje wziales pierwotnie. Problem jestem w tym, ze osoby, ktore zaufaly Mesowi - alkopoligamii - i wziely special edition preorder zostaly wyruchane, bo za to samo zaplacili drozej niz osoby, ktore czekaly czy plyta jest warta kupienia - brak zaufania do tworcy pomimo tylu znakomitych dziel na koncie. siano sianem, ale troche wyjebka na stale, oldskulowe grono slychaczy, tak mysle.
Mes doskonale o tym wie, przecież to widać że sam nie wie co powiedzieć. Musi stać za swoją wytwórnią. Mam jednak wrażenie, że on sam nie wiedział o tej zagrywce, bo jak mówił o edycji specjalnej to też twierdził, że tylko ci którzy zamówili preorder dostaną rapersampler +
Dokładnie, Mes za chuja nie kuma o co chodzi, gada o wartości artystycznej choćby. Powiedziałby, że typ dopłacił hajs za inne pudełko, ale nie miał odwagi przyznać.
też tak myślałem na początku, ale chyba trochę ochłonąłem. dobra płyta RAPERSAMPLER i faktycznie darmowy dodatek do niej, BO PŁACISZ ZA PRZESYŁKĘ, NIE ZA MUZYKĘ (zauważ, artysta nie mówi dopłać mi, ale opłać jebanego kuriera) to spoko opcja i nie ma co tego roztrząsać. teraz przechodząc do sedna. jakie plusy preorderu? masz szybko płytę, masz to pudełko nad którym tak pracowali, niech im będzie, że warte edycji specjalnej. plusy? zapłaciłeś 12zł drożej, ale miałeś RAPERASAMPLERA niespełna rok wcześniej (poprawcie mnie) niż typ, który kupuje dopiero wersję 2CD - bez różnicy? pierwsza płyta wystarczająco się zestarzała, żeby kosztować nieco mniej i w cenie jej preorderu dostać 2CD, więc nie widzę problemu, że ktoś zapłacił mniej. druga sprawa - czemu "was" boli (mówię ogółem, nie do ciebie Mateusz), że ową edycję specjalną będzie miał ktoś jeszcze? niech ma, niech słucha, dla mnie ok. to wszystko wygląda trochę jak nieprzemyślana akcja, niż chęć wyruchania słuchaczy. coś poszło nie tak, ale muzyka od Mesa to dobra muzyka. może warto przymknąć oko?
Gosciu co sie kłócil miał racje z jednej strony co do tego ze ktos ma za darmo plyte do skiet a z drugiej mes powinien powiedziec czy alko ze edycja specjalna to pudełko i tyle :)
Ja tam trochę rozumiem tego ziomka i trochę rozumiem Mesa. Czy akcja z dodatkową płytą była słaba czy nie, nie wiem, mi tam to nie przeszkadzało, a też kupiłem Rapersampler+. Jedyne co mnie wkurzyło to sposób w jaki Mes na początku tej całej akcji gadał o ludziach co mieli do tej akcji jakieś wąty. Generalnie wyśmiewanie i olewanie. Jakby ktoś z alko kulturalnie wyszedł i wytłumaczył czemu tak, a nie inaczej i że może to nie najlepiej wyszło i że sorki jak ktoś myślał, że cała akcja będzie inaczej wyglądać, to myślę, że byłby spokój. Niestety udawali, że w ogóle nie wiedzą w czym jest problem, a sprawę myślę dało się łatwo i bez bólu wyjaśnić.
Ta akcja z dodatkową płytą była strasznie nieudana i powinni to przyznać a nie jak zawsze idą w zaparte...Jak ktoś płaci za preorder czyli edycję specjalną powinien mieć ten tzw dodatek na wyłączność, a jeśli nie to powinni całą akcję opisać odrazu przy zamówieniu preorderu żeby słuchacz (kupujący) wiedział na czym stoi...i pal licho z tą dodatkową wysyłką bo przecież wiadomo, że byłoby to nieopłacalne wydawnictwo ale uważam, że ten dodatek(Rapersapler+) nie powinien być dodawany jako gratis przy zakupie czegokolwiek w skepie.
wszystko poszło o o to, że nie było nigdzie informacji, że materiał nigdy nie będzie dotłaczany, a że limitowanej poszło mało to musieli to pchnac dalej jakoś.
gościu miał racje a mes nie potrafi przyznać się do tego ze nie sprzedał całego nakładu swojej wersji specjalnej i dlatego próbuje ją opierdolić do skarpetek
Każda płyta Mesa jest mistrzostwem !!! Ale Kandydaci maja coś wyjątkowego w sobie, jest magiczna. Biorę tłusciocha, Jeamsona z pepsi do tego i delektuje się godzinami tą płytą 🤗🤘🤗
Też byłem ateistą przez 11 lat i też tłumaczyłem sobie i innym moralność na tej zasadzie, że moralność jako "korzystna strategia ewolucyjna", że "neurony lustrzane" itd. Teraz też mam w sumie ZŁOŻONY pogląd, ale na sprawy techniczne, jak właśnie pochodzenie i rozwój życia na Ziemi... nie neguję ewolucji JAKO TAKIEJ, ale NIE WYKLUCZAM, że mogła być przełamywana przełomami w postaci kosmicznej panspermii (w sensie, przylatują nowe pierwiastki życia na meteorycie)... widzę, że neurony lustrzane nie tłumaczą w całości zjawiska empatii, że u szympansów zwyczajnych one wyraźnie odpowiadają za wszelkie NAŚLADOWNICTWO, w związku z czym, te neurony biorą duży udział w reakcji łańcuchowej stadnej przemocy... na jednym biednym szympansie zaszczutym przez resztę, którego ta reszta okłada dosłownie na zabój, a on, gdy już widać, że nie żyje, nadal jest przez stado bity okrutnie. Mam za sobą sporo książek ateistów-biologów i ateistów-fizyków, np. "Bóg Urojony", "Dlaczego ludzie wierzą w bogów", ale po następnych lekturach i własnych rozkminach doszedłem do wniosku, że wszystko to są nadal w 95% HIPOTEZY, w zasadzie szkielety faktów, które wypełnia przyjęty paradygmat materialistyczny. Widzisz, że w tym systemie, jaki mamy, gdzie ludzie muszą się raczej żreć niż współpracować, trudno o to, by dominowała uczciwość i prawda, nawet jeśli sama metoda naukowa jest sama w sobie uczciwa. W tym systemie korupcja i zmowa nie są raczej mission immposible. Trudno też o to, by owa metoda była w stanie dotrzeć do sedna ze swoimi narzędziami, bo fizyka kwantowa to naprawdę wielka zagadka, z którą te narzędzie sobie nie radzą. Ateiści mówią, że tu się upatruje "boga-zapchajdziurę", a jednak, ich zacietrzewienie wskazuje raczej na to, że sami uparcie wierzą w swoją hipotezę przypadkowości wszystkiego wokół i bezcelowości. Że wszystko odbywa się tylko na prostej, mechanicznej zasadzie przyczyny i skutku. Ale nie intencji i celu. I kit z tym, że właśnie fizyka kwantowa podpowiada, iż czas jest kwestią wybitnie subiektywną, że człowiek wpływa na rzeczywistość w sposób intuicyjny, że serce jest nie tylko pompą krwi, że mamy do czynienia z rzeczywistością wielowymiarową. Że rzeczywiście, gdy zamienimy tylko frazeologię, możemy mówić o DUCHU. Coś mi się wydaje, że mimo wielu ewidentnych bzdur (np. teoria płaskiej Ziemi), nauka stanęła przy nieprzekraczalnym już murze, i niedługo nastąpi przewrót, rewolucja. Teraz to naukowcy często mówią o "herezjach", nie dopuszczają do głosu kogokolwiek, kto choćby ośmielał się poddawać paradygmat pod wątpliwość. Z kolei w religii, obok misz-maszu New Age, w siłę rośnie rozproszony na razie i pluralistyczny ruch, który jednak właśnie tego wyświechtanego i niezrozumianego Jezusa bierze jako postać centralną, czerpiąc nie tylko z kanonu, ale też z apokryficznych ewangelii, i tworząc na tej podstawie obraz człowieka, którego nauki mogą wskazywać na "wielki wybuch" ("światłość, która powstała sama przez się i objawiła się w swoich obrazach"), na powstanie internetu i tego, że dziadkowie będą pytać swoich wnuków o to, jak się nim posługiwać, bo stanie się on w zasadzie miejscem życia, na odkrycie genów... obok tego mamy też szereg genialnych przypowieści, które - jak to serie ANALOGII - mówią nam tak wiele o najważniejszych cechach rzeczywistości na różnych jej poziomach, nie tylko na poziomie ludzkiej moralności. Ba, przy tym, co mówią dziś eksperymenty kwantowe, zestawiając je z postacią Jezusa, nie jest niczym nieuprawnionym dopuszczać nawet możliwość tzw. cudów, czyli uzdrowień, chodzenia po wodzie, a nawet wskrzeszeń. Wystarczy tylko przyjąć, że rzeczywistość wokół nas nie jest bezcelowa, nie jest przypadkowa, a każdy z nas powinien trochę zrehabilitować swoją intuicję, która łączy, a nie rozwalać tylko wszystko analitycznie na wyodrębnione kawałki. Serce mówi każdemu, że jest kimś więcej niż kupą niby ożywionej, a niby martwej materii, i że nie jest ani nic nie znaczącym ziarenkiem piasku na pustyni, ani, z drugiej strony, pępkiem świata. I nawet nie fizyka kwantowa, ale już genetyka to potwierdza, bo już na tym poziomie każdy z nas jest niepowtarzalny. Choć to akurat nie czyni nas wyjątkowymi jako gatunek, bo nawet dwie rośliny tego samego gatunku nie są identyczne, czy sławetne płatki śniegu, wiadomo. Jednak tego typu analogiczne prawidłowości i paradoksy, często tzw. anomalie, mówią bardzo wiele o Bogu, czy, jeśli ktoś woli terminologię oschłą, inteligencji wszechświata. Np. urzędnik żyje sobie przez lata spokojnie i normalnie funkcjonuje, ale nagle zupełnie przy okazji na badaniach okazuje się, że w czaszce praktycznie nie ma mózgu, jakiś kawałek tkanki drobny, a resztę wypełnia płyn mózgowo-rdzeniowy. WTF? Naukowcy nie są w stanie wyjaśnić anomalii i mówią o nich "dowód anegdotyczny to żaden dowód". Co to jest za rozumowanie? Podobnie z siłą wiary, która jest w stanie wyleczyć nagle z nowotworu. Nie są to lawiny uzdrowień, lecz jest tych przypadków dużo, a medycyna zachodnia nie jest w stanie tego wytłumaczyć. Reasumując... na temat moralności można mówić dużo, na temat sensu życia i człowieczeństwa, ale tak na co dzień, to chyba wiadomo, że każdy, komu rzeczywiście te kwestie leżą na sercu, siłą rzeczy musi kierować się w dużej mierze intuicją, nie zimnym rozumem. Nie rozumiem, po co ją na dłuższą metę unieważniać materialistycznym światopoglądem, który i ową intuicję jest w stanie zredukować do "taktyki ewolucyjnej". :)
' Nie kłamie w studiu, nic nie zyskałbym za to'. No chyba jednak kłamiesz, bo ewidentnie nie potrafisz wytłumaczyć dlaczego wyjebaliście z wytwórnią tego kolesia i reszte innych. W ogóle, to twoje tłumaczenie to jest jedno wielkie pierdolenie. Te długie puste wyjaśnienia miały na celu chyba wyprowadzić goscia z rónowagi żeby zapomniał o co pytał.
Jestem zażenowana niektórymi komentarzami :d nie znam Mesa od lat ale po wielu wywiadach jakich słuchałam wiem jakie jest jego zachowanie - raczej jest dość arogancki i ma wysokie ego, ale wielokrotnie się do tego przyznawał. Poza tym wydaje mi się że gość niepotrzebnie wyciąga tego typu sprawy i w taki sposób "teraz Ci dopierdole", serio? :P płyta od razu mogla zawierać dwie opłaty za przesyłkę i wyraźne info o tym, a to że kupuje się czasem kota w worku to typowe dla preorderow. Ja Mesa nadal szanuje mimo że edycja specjalna niezbyt mi siadła * gość z problemem po podpis płyty poszedł lol2
Ej to jest chujowe totalnie. Mes w żadnym podejsciu nie odpowiedzial na to jedyne pytanie: „czemu moja edycja specjalna to to samo pudelko, z tym samym wnetrzem co plyta ktora pojawila sie na polkach iles tam po premierze xd wiec kurwa po chuj tu wydawac hajs na te slynna przesylke”(parafrazowalem)
Trochę ten typ za bardzo atakował Mesa i robił to dosc nieudolnie, w kółko powtarzal to samo. Bezsensowna dyskusja. Ok, Mes nie wybrnął najlepiej, ale trochę też go zgasił. Cala akcja kiepska ze strony alkopoligamii tak czy siak