Dziękuje za oddanie i serce do walki. Tylko tyle mogę powiedzieć. Wszystko ma swój początek i koniec.. Było wiele wzruszeń, pozytywnych emocji, radości. Teraz przyszedł czas na wspomnienia i smutek, nie mam zbyt wiele czasu żeby grać, ale zawsze znalazłem czas, żeby obejrzeć mecz niedźwiadków. Coś się we mnie skończyło.. Ta świadomość że już nie zobaczę złotej piątki chodzi po mnie od odejścia Taza, a gdy Papito dodał na swojego facebooka wpis "Myślę że to już ten czas". W głowie miałem tylko jedno.. - W Virtusach się zaczęło, w Virtusach się skończyło. W Katowicach się zaczęło i w Katowicach się skończyło. Piękna historia i oddanie do samego końca ♥
@@danielkryk3965 Wiele osób tamtego dnia usłyszało o takim czymś jak Virtus.pro, jak Golden V. Dla wielu to był początek z e-sportem.. Właśnie skończył się mecz pożegnalny dla Pashy i Neo, i wróciło do mnie to uczucie, poczułem to, za co kochałem te mecze. To ile serca wkładają w nie zawodnicy, kiedy traci się nadzieje tylko po to, żeby kilka strzałów później nadal wierzyć w zwycięstwo.. Coś pięknego ♥
Ciesze sie ze byłem świadkiem 3 riseupow Virtusow. Najpierw pierwsza złota piątka, dominacja na scenie CS 1.6 (Neo,TaZ,Loord,Kuben,LuQ).Jako pierwsi obronili tytuł ESWC (2007 i 2008). Potem zamienili LuQa na pashe i nie powiem, miałem wiele hejtu na pashe poniewaz czulem ze cos sie zmienia ze to juz nie to samo. I jak sie dowiedzialem o historii pashy ze nie dosc ze pol polskiej sceny CS 1.6 cisneło go to On jeszcze miał problemy z rodzina ze nierób itp, to pasha stanął na wysokości zadania i potrafił zastąpić tak świetnego snipera jakim był LuQ i przerósł nawet jego i oczekiwania kibicow, i znowu zaczęła się era Golden Five (2 raz). 3 raz to kazdy z nas zna, Snax i Byali za Loorda i Kuben. Chlopaki co zrobili to nie da sie okreslic tego slowami. Dali nam wiele radosci, wiele powodow do dumy bycia kibicem VP. Oczywiscie nie zawsze wychodzilo ale w ich oczach bylo widac determinacje, Oni po prostu chcieli dlatego plakac sie chcialo jak czytalo sie niektore komentarze i opinie expertow co sledzili VP od roku itp i nawet na mnie bo ich bronilem po swojemu bo sie nie znam itp. 10 lat z chlopakami od CS 1.6 i tego nie zaluje. Dziekuje wam za te wspaniale lata, ale cos mi mowi w duszy ze to jeszcze nie koniec :)
Podobnie pamietam czasy LuQa i mocno sceptycznie byłem nastawiony na Pashe .Jednak Jarek skradł serca kibiców na całym świecie i zmienił e-sport. "you are not my friend you are my brother my friend" - Człowiek legenda
Chciałbym wspomnieć o tym, że wszystkim tak szkoda virusów, bo drużyna się rozpadła. No trudno się mówi, taka kolej rzeczy. Mimo tego wszyscy tak roztrząsają to rozejście jak sie tylko da. Przecież oni nie zgineli, tylko wybrali nową scieżkę w życiu. Każdy człowiek sie zmienia i to może doprowadzić do nieporozumień z bliskimi nam osobami. Trzymamy się tak tego, że virtusi muszą być tym samym zespołem na zawsze. Drużyna nie upadła, tylko jej członkowie się zmieniają. Uwielbiałem oglądać VP na turniejach i dalej będę z uśmiechem ich obserwował na turniejach nawet jak nikogo ze starego składu nie zostanie. Każdy z nich ma własne życie i nie możemy za nich decydować. Tak wyglada zycie, trzeba się z tym pogodzić. Jedyne co mam do dorzucenia to powiedzieć: Powodzenia chłopaki w życiu i żebyście byli szczęśliwi!
Dzieki za wszystko co zrobiłeś dla VP i dla nas widzów którzy mieli zaszczyt cie oglądać. Byłeś jesteś i będziesz niesamowity i najlepszy dzieki za wszystkie te piękne chwile które mogłem z tobą przeżyć❤️❤️❤️
Dziękujemy pasha za wszystko za te wszystkie lata, za te wszystkie clutche, za te wszystkie heady, za wszystkie emocje które nam dostarczyliście 💚💚💚💚💪💪💪
Wierny fan Virtusów, pamiętam każdy mecz, każdą zerwaną nocke, kazdą łze w oku, Pasha przez te kilka lat byłeś dla wielu osób idolem i nadal nim jesteś. Wygrałeś to co Twoje, spedz reszte zycia z rodziną w pełnym spokoju. DZIEKUJE!
Papito, if you ever read this, remember the unconditional love the cs scene has for you and the plow... No matter how "non performing" you consider v.p to be, remember the times when every kill you got made the whole venue scream and shout... we love you. Please come back papito...
Pasha co by można było mu więcej powiedzieć DZIĘKUJEMY! Człowiek bez którego VP było by tak naprawdę niczym.To jest i tak już człowiek legenda dla Polskiego a nawet światowej sceny E-Sportowej.Nikogo nie wyobrażam sobie na miejsce pashy niema już nikogo tak dobrego jak on .Człowiek który w Virtusach zaczynał i zakonczył w Virtusach.W spodku sie zaczeło i także w spodku sie skonczyło.Człowiek tak samo dobry w grze jak i w normalnym życiu niczym nie wyrózniający się od innych.Ogromne poczucie humoru i zamiłowanie do tego co robi czy mu wychodziło czy też nie. W tych czasach mało jest takich ludzi.Niech mu się dobrze wiedzie.DZIĘKUJEMY Jarek Pasha Jarząbkowski!
szkoda mi VP. Chyba jedyna drużyna która włożyła w to wszystko tak dużo serca. Nie tylko dla samej gry, ale też dlatego, że wiedzieli, że mogą pchnąć esport w Polsce do przodu. Zaczynali od jakichś śmiesznych lanówek w kafejkach gdzie do wygrania były klawiatury :D Dziękuje! To między innymi dzięki Wam esport w Polsce wygląda jak wygląda. Dziękuje, że młodym daliście chęci do tego aby trenować i stawać się coraz lepszym w esporcie.
Ja zacząłem w tym roku oglądać VP, ale nie żałuję :) , szkoda, że tak późno w ten świat wkroczyłem, bo niesamowitych emocji dostarczali. Smutno się czyta- Taz, Biały, Snax - kurde szybko się posypało. Niestety już refleks nie ten, młodzi muszą zawojować teraz teren. Dzięki za walkę ;) będę was pamiętał.
Ten człowiek zaszczepił w ludziach dobre podejście i zrozumienie esportu. Najlepszy Polski zawodnik , ale jak na każdego nastało, pora się wycofać i dać młodym szanse
Jak wyrzucili Łukasza z drużyny i w jego miejsce wchodził właśnie Pasha, jeszcze nie jako pasha biceps. Będę szczery w tamtym momencie byłem wrogo nastawiony do Pashy. W 1.6 jakoś wybitny nie był i nie pokazywał jakoś się super (Może byłem zaślepiony i patrzyłem przez pryzmat Luqa i nie widziałem jego talentu), ale im dłużej był to mnie coraz to bardziej przekonywał do siebie. Oglądałem ostatni turniej w cs 1.6, gdzie Pasha na nim naprawdę nieźle zagrał no i byłem starszy, więc coraz to bardziej patrzyłem na pryzmat gry, a nie historii i tego, że mi Luqa w drużynie brakowało. Naszedł czas CS:GO, Virtusi jako ESC nie pokazywali się z wybitnej strony, ciężko było się im zaklimatyzować, Neo i TaZ myśleli nad przerzuceniem się na lola, odszedł kuben i Loord. Dołączyli byali i Snax zaczęli potem grać w Universal Soldiers, tam było widać już ten potencjał, grali pod tą banderą 2 miesiące, nie pamiętam co dokładnie stało się, ale znowu zaczęli grać jako AGAiN do 25 stycznia 2014 roku. Przyszedł czas majora, w sumie to mało kto spodziewał się, że VP zajdzie tak daleko, baa że wygra Finał majora. Można powiedzieć, że po części zaczęli dominować scene CS'a. Znowu nadszedł kryzys w VP. W mojej opinii niektóre zmiany były kompletnie bezsensu, ale to nie ja o tym decydowałem i mogłem tylko sobie marzyć o takich zmianach. Teraz nadchodzi kolejna zmiana pokoleniowa. TaZ odszedł do innego zespołu, Pashy już w VP nie zobaczymy. Nie wiem czemu, ale przypomina mi to właśnie sytuacje z 2013 roku, kiedy to Loord i Kuben kończyli kariery, gdzie Snax i Byali odświeżyli zespół i zaczęli wygrywać. Taki mój cichy dream team to Neo, Snax, Byali, Snatchie i Toao. Moglibyście zapytać się czemu Neo zostaje w moim dream teamie, a to dlatego że według mnie Neo brakuje motywacji i głodu zwycięstwa (Przykład Realu Madryt, co w piłce nożnej robili przez ostatnie 5 lat? Dominowali, a teraz co się z nimi dzieje?) Neo jeszcze może się przebudzić... Mogę się mylić co do Neo, ale wierze w niego i pokładam wielkie nadzieje, że zobaczę jeszcze raz Polski zespół podnoszący puchar IEM'a.
Coś się kończy, coś się zaczyna, nic nie trwa wiecznie. Dziękujemy Pasha VP za te super chwile jakie nam dostarczaliście, nigdy w Was nie zwątpiłem. Pozdrawiam Was gorąco Panowie. 👑💪