klenie nie odpłyną za daleko jak je sploszysz z reguły wracaja w to same zagłebienie ale brac juz przez jakis czas nie bedą . jak zaczynalem lowic pierwsze klenie to wielokrotnie udawalo mi sie podejsc na odleglość 2 m ryba wciąż stala ale za nic nie chciala żerować . łowię na rzeczce gdzie klenie 2-3 kg to norma zdaza sie że w zagłebieniach siedzi ich po kilkanascie takich sztuk . najlepsza wedlug mnie metoda do kula 5 - 25 g zalezy od nurtu na kretliku i wolny spining z żywyom wielką ddżownicą ewentualnie fajnie zakupić sobie młode niechciane węże z chodowli takie do 15 cm super sie sprawdzają . zucam zostawiam przynete na 2 minuty i podciągam jakies 50 cm dalej zostawiam na minute i dalej podciągam ( tak jak przy łapaniu fląder i dabów ) taki mix spiningu z gruntem śmiesznie to brzmi ale metoda jest porażająco skuteczna . Powodzenia mam nadzieje że komuś rada się przyda . Ps fajnie pooglądać twoje filmy jak za oknem aura nie dopisuje . połamania kija
Dzięki za szczegółowe omówienie swojej metody:) Kiedyś spróbuje i zobaczę, jakie będą efekty na moich wodach:) Poza tym ciesze się, że, ktoś w jakiś sposób czerpie przyjemność z oglądania moich filmów:) Pozdrawiam i także połamania!
Dzięki za zaproszenie. Ja niestety rzadko bywam w Sanoku, a jeszcze rzadziej, niż bym chciał- nad Soliną i w Bieszczadach:/ Tam są piękne i nieodkryte rzeki:) Bywasz tam czasami?