Po prostu piękne ❤️ poleciały łzy tęsknoty za utraconymi przyjaciółmi.. Słuchając myślałam też o zwierzakach, które nie miały szczęścia zaznać miłości człowieka, niech to będzie taki wyraz szacunku i miłości dla nich.. Do wszystkich sluchajacych i komentujących : dziękuję ❤️ Wasze łzy, Wasz ból i strata która nadal odczuwacie, często po latach, świadczy o Waszej wrażliwości i pięknie ..Dobrze, że jesteście
2024 nie jest dla mnie łaskawym rokiem. W czerwcu pożegnałam moją przyjaciółkę Zosię - była ze mną 18 lat. Pocieszała mnie zawsze gryząc w nos, jakby chciała mi powiedzieć „nie płacz głupolu”, była ze mną kiedy miałam złamane serce przez pierwszego chłopaka, kradła mi fajki mentolowe z plecaka i tak moja mama dowiedziała się, że palę z kumplami za szkołą. Zawsze była. Zawsze kochała mnie bezgranicznie. W sierpniu odszedł Wanio, przyjechał do Polski na początku wojny z Ukrainą. Nikt go nie chciał, bo był taki zwykłym kotem. Nie miał długiego włosa, nie był rasowy. Dla mnie był najlepszy. A kiedy w pełni nam zaufał, otrzymaliśmy od niego taki ogrom miłości, że aż ciężko było sobie to wyobrazić, że tyle jej się mieści w tak małym ciałku. Był z nami dwa lata, podarowaliśmy mu najlepsze dwa lata jakie mogliśmy. Ale chorobą nerek ostatecznie wygrała. Obecnie pomagam moim teściom ratować ich psa. Jedno przetoczenie krwi za nami. Trzymajcie kciuki żeby się udało. ❤
O matko, trafiłam tu z tiktoka, bo usłyszałam o akcji zbierania na schron. Mialam psa, który był ze mną 17 lat, większość życia, a na pewno całe dzieciństwo. Teraz mam łobuza, nad łobuzy, który na każdy mój gorszy dzień tupta po panelach tymi swoimi pazurkami, gładzie się i… czeka, czasem to wystarczy. Miałam też kota, który pokazał mi, jak można sobie radzić z ułomnościami (miała koci katar, a mieszkałam na wsi z rodzicami i trochę staromodną mentalnością..). Teraz mam 5 mruczących urwisów, właśnie odbywamy całą bandą poranne tulaski. Dziękuję❤. Przypomnieliście od których futer zaczęła się moja przyjaźń od 4 latki, po obecnie 26 i chodź kolory futer się zmieniały, miłość nigdy nie malała❤. Trzymajcie się zwierzoluby❤. Wszystkie kiedyś nas odnajdą i przytulą❤.
Straciłam prawie rok temu mojego najlepszego przyjaciela, kotka. Był ze mną 14 lat. Nigdy nie miałam innego zwierzaka obok. Do tej pory się nie podniosłam. Zrozumieją tylko przyjaciele zwierząt. Zwierzaczki są jak małe anioły, które nam towarzyszą. W dniu gdy musiałam go uśpić, siedział i ocierał mi łzy z twarzy swą łapką. Nigdy tego nie zapomnę. Mam nadzieję, że jeśli jest coś po śmierci to tam będzie na mnie czekał.
Dwa tygodnie temu pożegnaliśmy naszą 20-letnią kotkę Bulmę. Była z nami pół naszego życia. Tulimy wszystkich, którzy cierpią po stracie przyjaciela i dzięki za ten numer ❤️
Muzyka aż do płaczu ale cóż poprostu jest takie życie i to nie tylko chodzi o zwierzęta a również o wszystkich którzy byli ważni w twoim życiu... Ale naprawde dziękuje za wzbogacenie RU-vid coś potrzebnego i wartościowego❤
Rzadko coś porusza w dzisiejszych czasach. I mnie i innych. Ta melodia jest tak ujmująca, że ciężko to porównać z czymkolwiek innym. Dobry klimat sam w sobie- myślę, że powienienes takiej właśnie muzy się trzymać. Sama tematyka i zamysł? Dusi w gardle… ❤
💔 Oglądam trzeci raz... Powrócił do myśli marzec kiedy odeszła moja psinka Tolka. Myślę, że każdemu kto ogląda i słucha ten kawałek wracają takie wspomnienia. Najlepiej jakby nigdy ich nie było :(
Piosenka i teledysk dotknęły we mnie coś, do czego nigdy nie dotarłam. Ciężko to opisać, ale to są takie pokłady bólu, którego jeszcze nie przeżyłam, bo mój pierwszy wymarzony psiak, którego kocham nad życie ma dopiero dwa lata i całe szczęście cieszy się dobrym zdrowiem. Ale cholernie się tego bólu boję. Oglądając teledysk płaczę i przytulam wszystkich, których spotkała utrata zwierzęcego przyjaciela ❤️🩹💔
Nie mogę przestać płakać. Kilka psów już w swoim życiu pożegnałam. W zeszłym tygodniu prawie straciłam moją Saszę. Walczyła dzielnie przez tydzień w szpitalu z powodu krwotocznego zapalenia jelit. Jest już obok mnie i spokojnie śpi ale wciąż przeżywam co mogło się stać.
Jest to rcydzieło dla wszystkich utraconych w tym życiu zwierzęcych członków rodziny. Nawet tych, które nie zostały tutaj ujęte. Zawsze będziemy pamiętać, zawsze, bez względu na wszelkie okoliczności. Od patyczaka po słonia. 🩷😻🩷
Bardzo wzruszające, mój kochany pies jest w tym teledysku! ❤ Chłopaki - dziękuję, nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy, móc upamiętnić bratnią psią duszę w takiej pięknej piosence. I ta gitara, coś pięknego...
Mój Kocurek Pudding odszedł w wieku 22 lat. Mój kocurek Leoś zmarł mając ledwo 9 miesięcy, nagła choroba go zabrała. Za obojgiem bardzo tęsknię. Puściłam im tą piosenkę i słuchaliśmy jej razem.. Płakałam tuląc ich urny, bo tylko to mi po nich zostało.. Dziękuję chłopaki za tak piękny utwór ❤
Miałam 5 lat jak przyszedł do nas Bonifacy, kot nad koty, nienawidzieliśmy się na początku, bo ja byłam wkurzającym dzieckiem a on drapiącym kotem ale z czasem został moim przyjacielem, który zawsze przychodził się przytulić kiedy płakałam albo byłam chora. Żył z nami 18 lat i nadal mi źle jak przypomnę sobie, że go nie ma, a minęło już 12 lat. Tęsknię Bonifacku 💔
Czekałem na ten teledysk, bo wysłałem zgłoszenie i liczyłem na to że dzięki temu mój piesek również w internecie zostawi po sobie ślad i wyśle pocztówkę zza tęczowego mostu. Nie udało się, natomiast koncepcja bardzo ciekawa. Piosenka bez zmian, genialna.
Przykro mi, że tak się stało. Dostaliśmy kilka głosów, że mimo wysłania, materiały się nie pojawiły; próbujemy zbadać jak do tego doszło. Nie mniej! to prawdopodobnie nie ostatnia taka akcja ❤ trzymaj się i dzięki za miłe słowa
Wczoraj pożegnałem mojego kumpla. 10 lat ze mną spędził. Najcudowniejszy kot jakiego tylko można sobie wyobrazić. Trzymaj się przyjacielu, kurewsko za tobą tęsknię
Thank you so much for this song and video, it perfectly captures such a specific feeling of loss that feels too confusing to much to put into words. Thank you, so much❤
29.09 zasnęła moja cudowna kocia córeczka, ból nie do opisania. Dopiero 6 lat. Nerki. Trzymajcie się wszyscy w podobnej sytuacji, podobno czas leczy rany. Podobno.
Piękne i wzruszające upamiętnienie czworonożnych przyjaciół 🐶❤🐱 Od razu naszła mnie większa ochota, żeby uściskać swojego pieska póki jest na to czas a niestety lata lecą nieustannie...
Z całego serca dzięki za ten świetny i piękny kawałek! A teledysk cudny, magiczny! Wyjątkowe upamiętnienie kochanych przyjaciół. W teledysku znalazła się też nasza mięciutka, mrucząca, delikatna, miła i mądra Antenka. Ogromne wzruszenie. Nigdy nawet nie marzyłam, że tak zostanie utrwalona pamięć o niej. Ryczę jak bóbr. ❤️
Piękna inicjatywa, piosenka, teledysk, po prostu wszystko ❤ trzy tygodnie temu musiałam pożegnać mojego przyjaciela, ponieważ przegrał walkę z rakiem, popłakałam się oglądając to. Aby nasi bardziej kudłaci członkowie rodziny biegali szczęśliwie za tęczowym mostem. Dziękuję wam za pamięć o nich ❤
Od miesiąca codziennie płaczę po mojej kochanej córeczce Patince😢ale przy tym kawałku ryczę jak bóbr....kiedy moja kotka odeszła serce mi pękło💔💔 wsparcie daje mi pozostała futrzana piątka.....zwierzaki to najlepsi przyjaciele z wielkimi serduchami ❤️
Milka 🖤 moja kochana Labradorka. Minęły 3 lata i boli nadal tak samo 💔 Piosenka i teledysk - piękne - ryczę 😭 Pozdrawiam wszystkich którzy musieli pożegnać swojego przyjaciela 🐾 i wszystkich tych którzy trafili tu z MLH
Dobra robota 🥹 Łzy same cisną się do oczu. Jak sobie pomyślę że mamy cztery seniorki w domu..... Strach. A ja nadal przeżywam odejście moich przyjaciół sprzed kilkunastu lat 💔
ogladajac to i widzac betty poplakalem sie i nie panuje nad tym... tak bardzo tesknie za nią teledysk i piosenka sa piekne ale chyba za wczesnie dla mnie na ogladanie tego ale dziekuje wam za to ze chociaz raz moglem ja zobaczyc w inny sposob niz na zwyklym zdjeciu
@@uliami3 wciąż myślę że dałem jej za mało mimo iż dałem jej całą miłość i troskę jaką potrafiłem jej dać trudno uwierzyć że minął już rok jak jej nie ma... przez pewien okres życia była moją jedyną przyjaciółką już trzy godziny ryczę wspominając ją... była czymś więcej niż pies. Była członkiem rodziny, przyjaciółką, kimś kto zawsze wysłuchał mnie i rozumiał mimo iż nie rozumiała mowy ludzkiej. Ile bym dał za jeszcze jeden dzień z nią, by powiedzieć, że ją kocham, że dałem jej ile mogłem, ale czuję, że to wciąż za mało, by wyjść z nią na spacer, nakarmić, wyczesać i się pobawić. By dała mi znać, że mimo braku powrotu do domu stamtąd, nic jej nie boli i jest szczęśliwa. Chciałbym pożegnać ją w innych okolicznościach niż płacząć i przytulając ją, podczas eutanazji. Była przy mnie więcej niż połowę mojego życia i jak odeszła to jakby coś pękło we mnie. Mam nadzieję, że ona cieszy się, że mogłą być moją przyjaciółką.
@@JamezPdoskonale wiem co czujesz. Od zauważenia raka do potrzeby pożegnania Cezara nie minęły 2 miesiące.. Nie pogodziłam się z jego odejściem od 3 lat. Był w moim życiu prawie 14 lat, też prawie połowę mojego życia.. Może biegają sobie razem u góry i nie mogą się doczekać tak samo jak my, że się kiedyś zobaczymy..
@@JamezP wiem, co czujesz i wspieram w tęsknocie i bólu. Nie chcę się rozpisywać, bo to za trudny temat dla mnie. Moja ukochana jeszcze żyje i staram się doceniać każdą wspólną chwilę, na spacery nie zabieram telefonu, są tylko dla niej. Jedyny pozytywny aspekt związany ze śmiercią Twojej przyjaciółki to taki, że jeśli jesteś w stanie, przyjmij kolejnego pieska ze schroniska na jej miejsce i w jej imieniu - ona na pewno by się tym cieszyła i tego by chciała. Jeśli oczywiście możesz sobie na to pozwolić.