Oskar odnośnie Hulka - Feige zapytał Ruffalo co ten chciałby zobaczyć w solowym filmie o Hulku. Ruffalo mu to wytłumaczył i Feige postanowił że rozbiją to na 3 filmy- Thor, Infinity War i Ten Niezatytułowany Sequel. Więc te filmy pokażą nam jakiś rozwój Hulka. To oficjalna wypowiedź Marka Ruffalo, nie zmyślam. Pozdrawiam:)
Odnośnie Kirby'ego to uśmiałem się w kinie jak się pierwszy raz pojawiła Hela i wychodząc z tej "otchłani" widać było te jego czarne kropki symbolizujące kosmiczne siły. Jak wróciłem do tego momentu w trailerze to się okazało, że ich tam nie było
Przed obejrzeniem filmu wolę sobie posłuchać o tych odniesieniach. Tak samo było przy Czasie Ultrona i Civil War i powiem szczerze, że warto. Spoilery, nie spoilery, ale fajnie się czuję, kiedy dzięki Tobie wiem trochę więcej niż kumpel, który siedzi obok. Na film nie wiem, kiedy pójdę, ale pewnie za kilka dni. Super film!
Zaraz po moim powrocie z seansu Thor Ragnarok pojawił się filmik, coż za przypadek :) Gunn nie szczególnie przerwałby dramatycznych momentów żartem, powiedziałbym nawet że potrafił lepiej grać na emocjach niż Waititi - scena śmierci matki Petera Quilla, Groota, albo Yondu, były momentami w pełni poważnymi które autentycznie mnie poruszyły. Przy śmierci Odyna nic nie czułem. Po pierwsze Odyn był dosyć nudną i irytującą postacią (zwykły buc, ważniak i hipokryta, który nic nie robił), po drugie sama śmierć była jakaś dziwna -nagle (bez powodu) stwierdził że jego czas minął i dosłownie się rozpłynął powietrzu, dopiero po chwili zrozumiałem że umarł. Niezależnie od tego, który reżyser lepiej potrafi wzruszać zauważyłem dziwną przypadłość - większość najbardziej komediowych filmów Marvela posiada jednocześnie najsmutniejsze i najbardziej dramatyczne zwroty akcji. W Strażnikach Galaktyki mieliśmy bardzo smutny wstęp i śmierć Groota, w drugiej części śmierć Yondu (zaraz potym jak stał się najfajniejszą postacią), a w Thor Ragnarok postacie umierają masowo niczym bohaterowie Gry o Tron. Z kolei te poważniejsze, mroczniejsze filmy z MCU, czyli druga i trzecia część Kapitana Ameryki nie posiadały szczególnie smutnych i dramatycznych momentów - tam jak ktoś ginie to zazwyczaj szybko wraca do życia (no z wyjątkiem Peggy Carter, tylko że ona umarła ze starości).
Kojack Universal Niby były, ale większość z nich nie miała większego znaczenia. Peggy umarła ze starości (to naturalne, nic szokującego). Rhodey (którego i tak mało kogo obchodził) niby ciężko oberwał, ale przeżył, niby został sparaliżowany, ale na samym końcu dostaje nowoczesne stabilizatory i pewnie w Infinity War będzie chodził jak gdyby nigdy nic. Niby oglądamy rozłam Avengers - dawni przyjaciele stają się wrogami, połowa z nich zostaje wyjeta spod prawa, ale i tak wiadomo że kiedy przyleci Thanos wszyscy się zjednoczą i wspólnie uratują Ziemię. Poważne było poruszenie zniszczeń jakich dokonywali członkowie Avengers, przez co stracili swoją reputację, ale np: w takim Spider-Man Homecoming nadal wszyscy kochają wszystkich superbohaterów (nawet takiego "zbrodniarza" jak Kapitan Ameryka).
Michał Nadolle Jeśli chodzi o śmierć Odyna to Waititi nie wiele wg mnie mogl tu zrobic poza spojnym pozbyciem sie tej postaci.Odyn z 1 i 2 cześci Thora był koszmarnie napisaną postacią nie wnosił praktycznie nic ,w stosunku do jego postaci mogliśmy miec głównie negatywne uczucia z perspektywy Thora czy Lokiego.Thor bardziej przezywal strate młota niz Ojca :D
@@Morgul94 Odyn potrzebowałby czasu ekranowego w Ragnaroku aby się zmienić i dopiero powinniśmy dostać z nim scenę w Norwegii. A tak nagle kocha synów i jest z nimi pogodzony bo scenariusz nas goni na Saakar. O ile sama scena jest bardzo dobrze zagrana i nawet przejmująca, to w kontekście rozwoju relacji z synami to straszny bullshit.
Uwaga spoiler: Moje dwa ulubione motywy w filmie: 1) gdy Thor opowiada o tym jak za dzieciaka Loki dzgnol go nozem i tu epicka reakcja aktora grajacego jego brata. 2) moment gdy Baner skacze ze statku kosmicznego i rozbija sie na moscie xd
Nie wiem czy zauważyłeś, ale były odniesienia do dzieci Lokiego z Mitoligii Nordyckiej. W pierwszej części, gdy Thor, Loki i reszta są w Jotunheim, Odyn do nich przybywa na koniu z ośmioma nogami czyli Sleipnir. I w trzeciej części, tak jak mówiłeś - był wilk, ale i mowa o wężu. Wspomnienie przywołane przez Thora, i o jego dzieciństwie z Lokim. Chodziło o to, że zamienił się w zwierze, po czym zranił brata w brzuch w swojej pierwotnej postaci.
Mam małe pytanko a nawet dwa jak silny byłby młot thora z którymś z kamienii nieskończoności i jak wytrzymała była by tarcza capitana ameryki wzmocniona uru
Czy filmowy thor nie jest silniejszy od tego komiksowego? Bo nie kojarzę aby w komiksach thor nie potrzebował mjolnira aby nawalać błyskawicami jak mu się podoba (to co ty pokazałeś że użył jednego pioruna to nie dokońca to samo)
Oskarze wspomniales tutaj o Warbounds, mozesz powiedziec co stalo sie z ta ekipa po WWH? Czytam tylko komiksy po polsku i nigdzie wiecej ich juz nie widzialem
jak myslisz ten wieczny płomien czy jak sie to zwało czym Hela ożywiła sw armie i surtur został dzieki temu ozywiony przez Loki'ego to może być kamień duszy? wg mnie to by pasowało ze wzgledu na moc, a jak wiemy kamieni nieskonczonosci nie da sie zniszczyc
Nie daje mi spokoju pytanie czy Bruce Banner zginął? raz że upadł, a dwa miał już się nie dać rady odmienić z postaci Hulka( jeżeli zrobi to raz jeszcze a zrobił). jakie jest wasze zdanie? Według mnie było by to smutne ale i ciekawe zarazem :)
W MCU Bruce nie może zginąć - mówił o tym w Avengers. Włożył pistolet w usta i pociągnąć na spust... a potem Hulk wypluł kulę. Jego świadomość zawsze będzie w Hulku, czy ten tego chce czy nie.
Mnie zastanawia dlaczego Hela tak zaciekle broniła Asgardu podczas walki z Surturem a Thor już nie? Powiedziane było wprawdzie że Hela czerpie moc z Asgardu ale Thor przecież chyba tez (z tego co pamiętam że było mówione)?
Jane Foster jeżeli nie jest "Thorem" a zwykłą Ziemianką choruje na raka... Moc Mjolnira i magia Asgardu na czas przemiany usuwają z niej komórki rakowe...
Osobiście plot z Jane Foster jako Thor, średnio mnie urzekł :) Owszem jestem za tym by writerzy Marvela robili jak najwięcej plotów z Asgardem i 10 światami. Ale jako fan Asgardu to najbardziej cenię sobię Fear Itself i plot Worthy / Mighty :D