Panie Tomaszu, jak zwykle jestem pod ogromnym wrażeniem nie tylko trafności słów, którymi Pan opisuje postaci jak i analogi poszczególnych histori, ale przede wszystkim Pańskiej mądrości, wrażliwości i uważności na drugiego człowieka. Bez względu na różnice. Dziękuję, że jest Pan moją Radziwiłką 💗 Ślę serdeczności ☺️
Uwielbiam T R 😘 Wszyscy tutaj pod wrazeniem i z Wielkiej Miłości Gościmy T R 🍀💙💞 jak zauważyłam..SŁOWO ...SŁOWA...Wypowiadane z kunsztem i Czcią....Szacunek....Tego BRAK ,ale tutaj otrzymujemy ! .Dziękuję! T R 🌹👋🌍
Dziekuje Panie Tomku za ciekawe recenzje i za to ze dzieli sie Pan z nami swoimi osobistymi historiami oraz przemysleniami. Pozdrawiam serdecznie. Beata
Panie Tomku, coraz mocniej odczuwam, że łączy nas coraz więcej. Radziwiłłka - która była również moją panią od historii; wrażliwość na świat, docenianie polszczyzny, opowieści, miłość do filmów, sarkazm, dowcip, a teraz jeszcze taksówkowe opowieści. Uwielbiam rozmawiać z taksówkarzami i również tak jak Pan, zagajam obcojęzycznych kierowców o to, skąd są, jakie mają ojczyste przysmaki, zabytki, muzykę. I ma Pan rację - oni wtedy otwierają się przepięknie, opowiadają, wspominają. Porozumiewamy się przecudaczną mieszanką języków, ale zawsze, przy odrobinie dobrej woli, można się dogadać. Co prawda, raz przeraziłam się śmiertelnie (a była wtedy okropna śnieżyca i starym samochodem miotało jak łajbą podczas sztormu), gdy gruziński kierowca tak się rozgadał, że aż potrzebował gestykulacji obydwu dłoni do tej rozmowy :D Ale ogarnął tę łajbę, a ja przy okazji dowiedziałam się, jakie Gruzini mają sery, zupy, pierogi oraz stoki :)
Od pierwszych minut, wiem, że nie obejrzę żadnego z recenzowanych filmów. Nie szkodzi. Oglądam dalej. Uwielbiam słuchać, gdy ktoś pięknie opowiada o ważnych sprawach. Pięknie znaczy pięknym językiem, ale także emocjonalnie i szczerze. Kocham bywać w pańskim świecie❤️
Jest Pan jedynym krytykiem filmowym którego recenzji słucham oglądam filmy polecane przez Pana!!! Odnoszę wrażenie, że krytyka filmowa zniknęła z przestrzeni medialnej! Jestem z tego samego pokolenia, czyli wychowana na Kałużyńskim, Ledóchowskim i wielu poważnych znawcach kina! Cieszy mnie Pański czysty język, precyzja formułowania myśli i życzliwość dla twórców! Nie zgadzam się z notą dla ostatniego filmu Spielberga, którego cenię jako wybitnego reżysera i zjawisko w kinie amerykańskim!! Fabelmanowie rozczarowali mnie jak rzadko!!! Rozwlekły, nudny film w słodkim sosie amerykańskiej poprawności i chwytliwych sugestiach! Szłam na film z nadzieją na kawał dobrego kina! Wyszłam rozczarowana i zła! Bardzo delikatnie zasugerował Pan swoje zarzuty ale dobre i to. Od Mistrza wymagam więcej! I nie należy Mistrza oszczędzać! Pozdrawiam serdecznie i deklaruję, że poza tym uwielbiam te recenzje!
Właśnie obejrzeliśmy z mężem film o chórze LGBT. Ważny, wzruszający, zarazem smutny. Szkoda, wielka szkoda, że ten nasz kraj, jest tak źle poukładany. Wiele pracy przed naszym społeczeństwem, ale... Jeszcze będzie przepiękne, jeszcze będzie normalnie. Zmieniajmy się na lepsze każdego dnia.
Dziękuję za recenzje. Pochodzę z małego miasteczka w Polsce, ale mieszkam od lat za granicami kraju. Kanada jest moją "Radziwiłką", bo społeczeństwo składa się z całego świata. Kiedy słuchałam recenzji, odniosłam wrażenie, że "Chleb i sól" to historia podobna do przeczytanej w książce Marka Szymaniaka "Zapaść". Gorąco polecam wszystkim. Są to reportaże z małych miast, które mogłyby stanowić kanwę do niejednego filmu.
Właśnie obejrzałam Chleb i sól ,jestem wstrząśnieta, choć to wszystko wiedziałam, wspomagam granicę polsko- białoruską,hańba dla Polski na zawsze ,dziękuję za Pana słowa
Pozdrowienia od absolwentki Lelewela. Co prawda historii uczyła mnie pani Podkowińska ale Radziwiłka za moich czasów była dyrektorem. Nie zapomnę jej koczka, robionej na drutach chusty i góralskich kapci, w których przemierzała korytarze szkoły Jedna z moich koleżanek miała wypadek na nartach, była dłuższy czas w szpitalu i groziło jej pozostanie na drugi rok w tej samej klasie. Rodzice piszli do Radziwiłki pertraktować, a ona ze stoickim spokojem powiedziała: to nie jest takie ważne czy zda, najważniejsze jest to, że macie państwo bardzo dobre dziecko. Wtedy wydawało mi się to zbyciem rodziców. Koleżanka jednak zdała, a ja teraz wiem, że było to jedno z najmądrzejszych zdań nauczyciela, które usłyszałam w życiu❤️
Moja ukochana ciocia Jadzia była taką Panią Radziwiłką ❤️ I też była humanistką i nauczycielką,choć w szkole mnie nie uczyła. Ale uczyła mnie w życiu prywatnym o...życiu właśnie jako człowiek, o tym jak być człowiekiem zarówno dla siebie jak i innych. U niej słowa pokrywały się z jej czynami. Brakuje mi jej dobroci serca. Dziękuję za wartościowe opisy filmów godnych obejrzenia i zadumy.
Nie korzystam z taksówek, skończyłam prowincjonalne liceum, a w czasie nauki w nim nie odkryłam piękna języka polskiego i miłości do filmów (może dlatego, że uczęszczałam do klasy matematyczno fizycznej), a mimo to czuję, ze mam coś wspólnego z Panem Tomkiem. Nie zgadzam się na niesprawiedliwy świat, mimo tego że większość radzi pogodzić sie z tym, bo "tak już jest i tak musi być". Reaguję na każdy przejaw dyskryminacji, nie zważając na zagrożenia. Jeżeli serce każe, to idę pod prąd, chociaż często grozi to kłopotami. I też nie rozumiem, dlaczego polskie serca zareagowały tak mocno na wojnę w Ukrainie, a na wszystkie inne wojny są obojętne. U mnie w pracy są ludzie z Ukrainy, ale jest też człowiek z Syrii. Wszyscy współczuli dziewczynie, której rodzice w czasie wybuchu wojny byli w Kijowie, a mało kto pomyślał, że nasz kolega Syryjczyk jest w takiej samej sytuacji.
Panie Tomku, w Polsce XXI wieku znowu jest tyle powodów, historii, faktów, w oparciu o które można by nakręcić filmy „Till” czy „Chleb sól” czy też „Voces gaudii”. Niestety. Popsuła nam się Polska. Od „PleSnI”…Pleśń jest wszędzie, ale może już niedługo nie będzie się panoszyć i rosnąć. Filmy, a szczególnie te o Polsce i Polakach - na pewno obejrzę. PS. Świetnie i nareszcie: zmienił Pan swój konterfekt w Wideorecenzjach - ze starego na ten współczesny, czyli lepszy!🙂
Obejrzałam „Chleb i sól „,prawdziwa „Radziwiłka”, polecam … przejmujący ,smutny w sumie ,ale zmuszający do refleksji…Dzięki Panu poszłam na ten film…👌😢
Panie Tomku...Dziekuje bardzo za te wszystkie renenzje...jest to dla mnie za kazdym razem perelka do obejrzenia...Sluchanie i ogladanie Pana to duza przyjemnosc: piekny jezyk.wyrazisty i niezwykle wnikliwe analizy czynia pana recenzje wyjatkowymi.... troche ostatnio przeszkadza mi w odbiorze szpiczasta brodka,,, lepiej sie pan prezentuje jak jest krotsza i bardziej zaokraglona...Mam nadzieje ze nie sprawie panu przykrosci ta opinia....Z niecierpliwoscia juz czekam na kolejna pana recenzje...Dziekuje i pozdrawiam sercem
Panie Tomaszu, kocham Pana. Dzis wzruszyłam się bardzo. Nie wiem, czy filmy obejrzę. Unikam silnych wzruszeń, a oczy mam w mokrym miejscu. Mam nadzieję, że takie filmy poruszą serca tych, którzy jeszcze wierzą w jakies wydumane koszmarne idee szkodzące wszystkim. Dziekuję. Pozdrawiam.
Dzień dobry Panu! Cudownie się ogląda pańskie recenzje. Mój stały punkt tygodnia- wpadam zobaczyć czy czegoś pan nie wrzucił. Czekam na recenzję "Minuta ciszy" . Jestem ciekawa czy też się Panu tak spodoba jak mi. Pozdrawiam
Świetna ta metafora pleśni. Ja miałam to szczęście, że nie musiałam mieć Radziwiłki, bo miałam wspaniałych rodziców (też nauczycieli, pochodzę z bardzo małego miasteczka), ale rozumiem też, że jesteśmy jakoś uprzywilejowani. Jeśli gdzieś może pojawić się pleśń (wszystko jedno w jakim miejscu), to znaczy, że nauczyciele, księża, dziennikarze nie realizują właściwie swego powołania. Albo nie wiedzą wcale co to powołanie.
Till - nigdy nie można zapomnieć o takich bestialstwach. Ból matki po stracie dziecka jest nie do opowiedzenia, ale tu porusza każdy nerw. Tyle zła bez kary.
Film na dwóch biegunach.Przyciąga i odrzuca.Jest swojski i obcy.Wrażliwy,subtelny i prymitywny.Niektórzy powiadają -pustka...no,oczywiście nie ! Każdy z bohaterów ma plany,ambicje,chce je realizować.Niektórzy powiadają - ksenofobia.Bzdura ! Agresja,głupota ma różne postacie.Podłączać do tego ideologię jest głupotą na podobnym poziomie. Życie...zwykłe,normalne życie. Muzyka,groźne pomruki nadchodzącego dramatu,nokturn Szopena....cenne uzupełnienie. Zdjęcie...dwa ,albo trzy razy powtórzone - blokowisko przez betonową bramę...chłodny,zimny,tajemniczy ,oczywisty ,nieoczywisty ,świat przez który zmierzamy. Brawo Panowie !!! Stanisław Płatek
Panie Tomaszu, porównywanie sytuacji Ukraińców do ludzi znajdujących się swego czasu na naszej białoruskiej granice to duże nadużycie z pana strony. Nie przeczę że jedni, jak i drudzy uciekali przed wojną (choć niektórych dostarczano bezpośrednio pod drzwi naszego państwa), pomogliśmy sąsiadom, ponieważ tutaj rzeczywiście głównie napływały kobiety i najczęściej po kilkoro dzieci z nimi. Natomiast ludziom którzy odbili się od naszej białoruskiej granicy powinny pomóc państwa z nimi sąsiadujące, bądź te, które już ich przyjęły na teren swojego kraju. Polska nie jest żadnym mocarstwem, ani finansowym, ani obronnym. Trzeba pamiętać o tym, że tam byli głównie mężczyźni w sile wieku, z podejściem do kobiet, w naszej kulturze nie akceptowalnym. Chciałby się Pan przekonać na polskich kobietach, ile by ich ucierpiało w trakcie ich wędrówki na zachód? Uważam że jeżeli miało by zostać zgwałconych (powiedzmy) 20 polek, to wolę by na granicy zmarło 40 obcych. Nie miałbym nic przeciwko tranzytowi tych osób załadowanych w autobusy bądź pociągi i wywiezionych bezpośrednio na zachodnią granicę, jeżeli faktycznie chcieli się oni tam dostać. Natomiast zupełnie nie chciałbym, ani nie czułbym się bezpiecznie, gdyby oni całą tą wędrówkę organizowali na własną rękę. Osobiście jestem zdania że Polacy odpowiednio zachowali się w sytuacji gdy była oblegana nasza Białoruska granica, jak również odpowiednio zachowaliśmy się gdy nasi sąsiedzi potrzebowali braterskiej pomocy, obie te próby Polacy zaliczyli bardzo dobrze. Możemy być martwymi idealistami, bądź żywymi realistami.
@@TomaszRaczek I udowodniliśmy że nimi jesteśmy. Polska całego zła tego świata nie uleczy. Zadam panu kilka pytań, jeśli mogę. Czy wie Pan w jaki sposób ratować osobę która się topi? Czy wie Pan komu rodzic powinien założyć maskę tlenową w samolocie jako pierwszemu, gdy te wypadną?
@@TomaszRaczek A topiącego się wpierw trzeba ogłuszyć, również po to by pomóc, ale nie zostać przy tym utopionym. Czyli każda pomoc powinna być odpowiednio zorganizowana. Nie wystarczy kierować się serem, ponieważ serce jest głupie i naiwne. Ukraińcom, nie miał kto pomóc, gdyby nie my, niebyło tak naprawdę innej drogi. Uchodźca wojenny powinien starać się o azyl w pierwszym państwie nieobjętym konfliktem zbrojnym, przed którym owa osoba ucieka. Ludzie którzy znajdywali się na granicy białoruskiej, byli Uchodźcami ekonomicznymi, oni już nie uciekali przed wojną, a szli za lepszym i lżejszym życiem. Nadal uważa Pan że są to sytuację porównywalne? Nie wiem czy miał Pan też taką refleksje na temat pomocy ludziom którzy byli pod białoruską granicą, że gdybyśmy w tedy przyjęli do siebie ludzi, którzy przybyli do nas z wygody, to w sytuacji gdy faktycznie ludzie uciekający przed wojną na Ukrainie chcieli by do nas przybyć po ratunek. Odbili by się od nas ponieważ nie byłoby już u nas ani miejsca dla nich, ani też cierpliwości, czy też pozytywnego nastawienia do ludzi uciekających przed zagrożeniem. Ponieważ mielibyśmy wiele złych doświadczeń po poprzedniej pomocy.
Gdyby tak myśleli w Ameryce gdy docierali tam Polacy uciekający z kraju „za chlebem”, to pewnie kazaliby Polakom umierać na granicy albo w morzu. Ale pamięć jak widać jest krótka. A humanitaryzmu brak.