TOKSYCZNY ZWIĄZEK Z FRYZJEREM CZĘŚĆ 3! | Renomowane Salony 

Mój największy fail jeśli chodzi o włosy to było jak chodziłam do 1 klasy liceum, miałam włosy tak długie że wiążąc w kucyk na czubku głowy i tak je sobie przysiadałam- raz czy dwa razy zafarbowane szamponetką. Więc były piękne, długie i zdrowie.. Poszłam z moją kuzynką do fryzjera, poprosiłam o podcięcie włosów tak z 10 cm- niby dużo, ale przy mojej długości nie robiło to żadnej różnicy. Zadowolona siedzę i w pewnym momencie widzę twarz mojej kuzynki w lustrze. Była przerażona, ja patrzę a na podłodze są włosy długości 50 cm! Pani "fryzjerka" zaczęła skracać włosy od tyłu, przez co nie widziałam co działo się nie mojej głowie. Finalnie wyszłam z włosami równymi ramion... zrobiłam straszną wojnę, nie zapłaciłam, nie chciałam żadnej poprawki kolejnego dnia, bo nie wiedziałam co można by było tutaj poprawiać?! Od tamtego czasu zapuszczam włosy od 7-8 lat, w trakcie zapuszczania przez pierwsze 2 czy 3 lata systematycznie podcinałam dość mocno, ponieważ Pani od mojej metamorfozy wystrzępiła mi je tak że nie było mowy o zapuszczaniu ich do jakiejś dłuższej długości.. Przez 4 lata chodzilam w takiej długości jakiej nienawidzę, bo co mi odrosło to musiałam podciąć żeby wyrównać to nieszczęsne cieniowanie.. Żeby nie było jestem totalnie zakochana w krótkich fryzurach u kobiet, ale przy mojej urodzie to nie wygląda... Jedyny plus tego wszystkiego jest taki że chcąc ratować moje wystrzępione włosy poznałam mega fajny, malutki salon fryzjerski w moim mieście- taki do którego nie weszłabym z obawy przez jakąś Panią Grażynką która robi pasemka na czepek- a w środku była przemiła kobieta, która ścina mi włosy od tych 7 lat idealnie, do której idę bez nerwów i relaksuję się totalnie na fotelu. No i w sumie poznałam tam mojego faceta z którym leci mi już 6 rok związku. I jest on synem właśnie tej mojej ukochanej fryzjerki. Więc pomimo masakry na metr włosów i płaczu wyszło całkiem fajnie

Fryzjerzy bardzo często kuleją również w sprawie pielęgnacji włosów, odkąd zaczęłam się tym interesować zauważyłam,że polecają byle co lub jak mówiłam im o swoim typie włosów, że są wysokoporowate (oczy jak 5 zł, że w ogóle są 3 rodzaje) to polecają mi najbardziej proteinową odżywkę,a jak wiemy na dłuższą metę i do codzienniego używania jest to zabójstwo dla włosów.. Pozdrawiam :)

Na mój ślub kosmetyczka mnie tak pomalowała, że siostry komentarz był punkt. Powiedziała, że wyglądam jak Fiona ze Shreka. Bałam się zapytać czy ma na myśli ja przed przemianą w ogra czy po.

Przyznam szczerze, boje sie fryzjera bardziej niz dentysty. Przykre

Kilka lat temu moja mama zażyczyła sobie platynowy blond. Fryzjerka, do której chodziła za każdym razem zamiast kłaść rozjaśniacz tylko na odrosty, kładła go na całe wcześniej rozjaśniane! Za każdym razem! Przez ponad rok! Moja mama nie wiedziała dlaczego włosy zaczęły jej się łamać, bo się nie znała. Z włosów do połowy pleców zrobiło jej się "cieniowanie" idące od wysokości uszu. Płaciła 120 zł miesięcznie za te wizyty. Miała jeszcze problemy z żółtymi plamami, na co tamta radziła kupować fioletowy szampon. W końcu zmieniła fryzjerkę, a nowa była zszokowana tym, co poprzednia fryzjerka robiła. I na szczęście mama jest już w dobrych rękach. A fryzjerka wcześniejsza zbankrutowała rok temu :3

'też miałam grzyba, a miała być Britney Spears'

Miałam wiele nieprzyjemnych przygód z fryzjerami, co skutkowało obcinaniem się samej w domu. Jednak pewnego dnia w mojej małej miejscowości otworzyła salon nowa fryzjerka. Pomyślałam, że czas spróbować i może to akurat będzie to. Nie myliłam się. Fryzjerka profesjonalna, taka która rozumiała moje włosy. Chodziłam do niej z przyjemnością. Nawet kiedy się wyprowadziłam na studia potrafiłam przyjechać setki kilometrów tylko po to, aby to ona zajęła się moimi włosami. Tak i było wtedy. Wróciłam do swojego rodzinnego miasta na jakiś czas, ponieważ wyjeżdżałam za granicę do pracy to postanowiłam zrobić coś ze swoimi włosami tak, aby były one do ogarnięcia. Mam włosy bardzo grube i przy pewnej długości już się kołtunią. Niestety dowiedziałam się, że fryzjerka jest na urlopie macierzyńskim, a ja już ze swoimi kudłami nie mogłam wytrzymać. Krzyczały o podcięcie. Poszłam więc do innej. Usiadłam na fotelu. Fryzjerka chyba niedowidziała, bo cały czas marszczyła oczy tak jakby chciała cokolwiek zobaczyć. Popryskała mi włosy wodą. Tylko i wyłącznie wodą. Rozczesała grzebieniem i zaczęła ciąć. Co złapała tak ucięła. Nie dość, że mam włosy bardzo gęste to jeszcze naturalnie wyglądają jak pogniecione. Ani to proste, ani kręcone. Więc fryzjerka takie cięła. Powiedziała mi tylko, że JAK UMYJE W DOMU to będzie fajnie. I tyle. Zapłaciłam i poszłam do domu. W domu rodzice poprosili o pokazanie. Nie zdziwiłam się kiedy powiedzieli: "Boże, Ty masz z tych włosów zrobione SCHODY". Wzięłam lusterko i rzeczywiście, lewy bok dłuższy niż środek, a prawy krótszy. Nie wiedziałam co z tym zrobić. Przyszłam do pani z włosami za łopatki, a ona obcięła mnie do ramion. Zapłaciłam 20zł więcej niż u mojej zaufanej fryzjerki, która nie dość, że za każdym razem myła mi włosy, prostowała i ścinała maszynką, aby było prosto (zawsze ścinałam je na prosto, bo też miałam wspaniałe przygody z cieniowaniem) i używała różnych kosmetyków, tak tutaj zapłaciłam 20zł więcej za zrobione "schody" i wodę. Nie chciałam już krótszych, bo przy tej grubości włosów musiałabym je codziennie prostować. Jednak nie mogłam też tego tak zostawić. Poszłam do innej fryzjerki, która z zawodu nią nie była. przyjmowała w domu - z polecenia mamy. Dopłaciłam kolejne 20zł za wyrównanie, jednak kiedy pani tak cięła i pokazała mi je przerzucając na ramiona, lewy bok był dłuższy niż prawy. Byłam przerażona, bo te włosy sięgały mi prawie brody. Nie pozwoliłam już nic więcej zrobić. Wyszłam dziękując i bojąc się, że przez to co miałam na głowie mój świeżo upieczony chłopak nagle się rozmyśli, ale na szczęście do tego nie doszło. :) Teraz juz zapuszczam włosy, aby oddać na fundację, ale też wiem, że nie oddam ich już w żadne inne ręce jak mojej zaufanej fryzjerki.

Tak słucham tego co mówisz , i myślę boże współczuję ludziom , po czym przypominają się moje faile u fryzjerów , i zawsze to jest z długością włosów xD . Jestem fanką fryzury ala bob , ale kiedyś fryzjerka do której chodzi moja babcia zrobiła mi takiego boba , że przez 4 miesiące chodziłam w czapce xD bo wyglądałam jak muchomor...a drugi fail studniówka kuzyna , fryzjerka zamiast ładnego koka zrobiła mi zalakierowany Donat lub statek kosmiczny ...

Moja największa masakra u fryzjera: proszę o boba z cieniowaniem (mam grube i sztywne włosy). Pani tak zrobiła mi fryzurę że wyglądałam jak główny bohater filmu "Historia żółtej ciżemki" tylko bez grzywki.

O matko! Laski za 2 tygodnie jestem zapisana do fryzjera na naturalne refleksy, nigdy nie farbowałam włosów i chyba po tym filmiku to odwołam 🤣😂😂 haha biedactwa! Znaleźć dobrego fryzjera- wygrana na loterii

Pamiętam jak dziś,jak poszłam do najlepszego salonu w moim mieście. No oczywiście i NAJLEPSZEGO! Pokazałam zdjęcia, obgadaliśmy szczegóły jednymi słowy- pełne zrozumienie. Dodam tylko, że szykowałam się na ślub siostry. Kawka,bajera pani ostro działa. KONIEC oglądam przód-no może być, oglądam tył-a ja mam jakoś dziwnie pół głowy wygolone,powycinane. Jakby dziecko z przedszkola robiło. Skrytykowałam fryzurę na co przyszła właścicielka salonu i mi powiedziała, że "WŁOSY NIE HooJ ODROSNA" Zrobiłam awanturę i kupiłam peruke. A włosy odrosły z czasem. Miłego wieczoru kochani

Pół roku temu uznałam że chce zmiany, miałam nigdy nie farbowane włosy do pasa ( ciemny bląd- jasny brąz), chciałam rozjaśnić delikatnie końcówki i bardzo delikatne pojaśnienia przy twarzy. Dokładnie wyjaśniłam i pokazałam mnóstwo zdjęć , fryzjerka zapewniła ze potrafi to zrobić i zaczęła. Rozjaśniała i w końcu czas na myjkę. Myśle sobie wspaniale , pierwsza lampka zapaliła się w mojej głowie gdy zobaczyłam jak wiele jasnego jest na mojej głowie ale myśle ok jednak zaczęła ja suszyć. Kiedy zobaczyłam swoje włosy po prostu zaczęłam płakać i wyszłam. Włosy były rozjaśnione od połowy głowy na żółto. Miałam stopnie i bardzo grube pasy różnych odcieni. Włosy były niesamowicie spalone i zniszczone naszczęście miesiąc później poszłam do wspaniałej fryzjerki która obcięła mi włosy do łopatek i zafarbowała włosy na naturalny kolor, jednak całe wyprowadzenie włosów z tego stanu kosztowało mnie wiele nerwów i pieniędzy

Tydzień temu udałam się do fryzjerki, bardzo renomowanej, żeby się do niej zapisać to jak do NFZ, takie kolejki. No dobra ale mi się udało i cała zadowolona poszłam. Pokazałam zdj z jej własnego instagrama( dodam że, każde zdj włosów takie idealne, piękne i na podobne ja liczyłam). Chciałam zrobić sombre( chciałam od góry ale żeby jeszcze odrost lekki był), podciąć oraz wycieniować włosy. Dodam że, były już rozjaśnianie wiec z kolorem nie byłoby problemu. Pierwsze moje obawy pojawiły się jak minęła godzina a Pani odparła, że jeszcze mam siedzieć z rozjaśniaczem. Gdy już ściągnęła mi go po 1h 20 minutach, nawet nie nałożyła maski czy odżywki tylko zaczęła od razu nakładać farbę. Nie wspomnę jak bolały mnie włosy. Mam długie i kręcone włosy, które tez się puszą wiec jak nie nałoży się odżywki to nie ma mowy o ich rozczesaniu. Wiec przez 20 kolejnych minut Pani pastwiła się nad nimi byle je rozczesać. Nałożyła farbę i kazała czekać. Mija 40 minut a ja nadal z farbą. Rozjaśniła mi do takiego żółtka, że chyba liczyła, że im dłużej farba będzie tym mniej będzie to widoczne. Po farbowaniu powtórka, mycie włosów woda i zero odżywki. Wiec kolejne 30 minut rozczesywania włosów i przyszedł czas na strzyżenie. Jedna wielka masakra. Jak powiedziałam, że chce dłuższa grzywkę i cieniowanie to nawet nie wiedziała o czym mówię. Jednak zaczęła mnie obcinać. Chyba nie muszę mówić, że mam teraz hełm nie grzywkę. Spędziłam tam 5 godzin bo jak to Pani powiedziała nie spodziewała się takich włosów, chociaż jej to wcześniej napisałam! I wysłałam zdj! Wydałam 300 zł, a włosów nie mogę nawet spiąć w kucyka bo od skalpu mam żółtko. Nigdy więcej. A to wszystko tydzień przed studniówka.

Ja nie zapomnę kilku wizyt u fryzjerów : 1) pani fryzjerka miała mi podciąć odświeżyć moje włosy które były ścięte na krótko wyszłam obcięta jak zapałka Wyglądam jakbym uciekła z obozu koncentracyjnego i tak musiałam chodzić przez 2 miesiące półki te micro milimetry odrosły mi na centymetry. Baba dorwała się do nożyczek i zaszalała. 2) Weszłam do fryzjerki. Umyła mi włosy siedziałam już z mokrymi suszonymi gotowana na cięcie, w tym momencie przyszedł mąż fryzjerki. Ona zaczęła się z nim kłócić wymachując nożyczkami potem, on wyszedł, ona zaczęła mnie obcinać. Uwierzcie, że bałam się z czym wyjdę na głowie była tak rozemocjonowana, że opowiedziała mi całą i historię i dlaczego jest zdenerwowana i za każdym razem wtedy zaczynała działać chciałam.... uciec ale była zima a ja miałam mokre włosy. 3) Pani fryzjerka umówiła się ze mną na konkretną godzinę, 5 minut przed wizytą, napisała smsa, że jej lokal jest zamknięty bo ona musiała jechać na zakupy.. żebym przyszła na następny dzień na następny dzień przyszłam i była podobna sytuacja lekceważenie klienta i mimo że to był dobry fryzjer niestety tam nie wrócę. 4) Pani miała mi rozjaśnić włosy na chłodny blond moje są ciemny blond, wyszłam w efekcie musztardy na głowie a pani zachwycała się jak już to piękny kolor. 4) Pani fryzjerka upiła na mojej głowie koka na moją studniówkę użyła ze 100 spinek, w efekcie... Przyszłam do domu i sama się czesałam. Podsumowując unika fryzjerów jak ognia bo niestety Ile razy bym nie była to zazwyczaj Zawsze coś jest nie tak sama podcinam włosy sama farbuję jestem szczęśliwa

W małym mieście, dużo mniejszym niż Garwolin wreszcie znalazłam dobrą fryzjerkę, rozmawia z ludźmi na co mają uczukenie, cały czas pyta się czy klient jest zadowolony, ma czysto w zakładzie pracy.Wow, tego po moich masakrach fryzjerskich się nie spodziewałam. Fryzjer mieści w Miętnem...

W drugiej gimnazjum zmieniłam kolor z średniego brązu na czarne, po roku stwierdziłam że chciałabym wrócić do brązu wybrałam się do salonu marki kosmetyków na literę L można się domyślić nie taniego ale liczyłam się z tym że z czarnego w brąz nie niszcząc przy tym bardzo włosów to ciężkie zadanie. Pan fryzjer zaproponował mi stopniowe zejście koloru przez cieniutkie pasemka , co zrobić zgodziłam się. Efekt końcowy? 5 godzin u fryzjera z włosów lekko za biust włosy do ramion ( bo zniszczone końce -.- podobno ) , blondo- brąz na głowie i 400 zł wydane. Na prawdę bym to jeszcze przeżyła myślę no nie jest tak źle, do pierwszego mycia włosów... kiedy cała farba zeszła a ja miałam na głowie coś co przypominało przejście dla pieszych. Jak się skończyło? Powrotem do czarnych włosów z których farba schodzila i musialam je farbowac raz w miesiącu , ratowalam się henna w najciemniejszym kolorze żeby nie niszczyć tak włosów. Od 11 lat nie byłam u fryzjera sama farbuje włosy i podcinam końcówki. Pozdrawiam

Ewa wg mnie wyglądasz super w grzywce. Ja sama co 2 lata robie. Zapuszczę już długie włosy i bach po 2 latach się nudzę i scninam. Nigdy nie scninam za krótko taka lekko za brwi, bo idzie taka spiąć wsuwkami i jest git. Właśnie się zastanawiam nad zmianą i planuje zrobić..

mnie kiedyś cudowna pani tak wycieniowała na starego mopa, że trzy miesiące nosiłam spięte włosy. każdy włos był innej długości i miałam jakieś dzikie warstwy. dramat w trzech aktach, płacz i krzyk po umyciu.

Uwielbiam zdjecie z dowodu mojej kolezanki włosy jak pudel. A poszła zrobic lekka trwała wiem woem dawne czasy. Miała byc lekka trwała a pani oczywiście nigdy taka piekna mi nie wyszła. To zdjecie jest naszym hitem

Długo szukałam mega fryzjerek i znalazłam dwie perełki w pewnym salonie . Robią cuda na głowie wszystkich dziewczyn .

Grzywka to nigdy nie jest dobry pomysł, naprawdę :D

Bez grzywki wyglądasz lepiej, smuklej. Grzywa dodaje Ci wagi, zmniejsza optycznie twarz i ja zaokragla...

A propos najlepszych salonów. To miałam kiedyś przyjemność być u Andrzeja Wierzbickiego prowadzącego program ostre cięcie. Najwspanialsza fryzura jaką miałam w życiu! Poprosił o totalne zaufanie i oddanie się jego wizji i zaryzykowałam. Moje lekko kręcone włosy układały się najlepiej bez większej ingerencji. Także wspaniali styliści też są! :)

Ewa , ogladam Twoj kanał od niedawna . Uwielbiam Cie ! Pozdrawiam i ściskam mocno ! Trzymam kciuki mocno za Twoje postanowienia noworoczne ! Niech Ci sie wszytsko uda

O kurcze. Jaka miła niespodzianka po egzaminie! 😁

Jest w końcu czekałam na to tak długo ❤️❤️

Ja jestem dobrym fryzjerem. Bardzo! Swoją przygodę zaczynałam u fryzjera, jak wielu ludzi "nieświadomych" Pani wiecznie wydziwiała jakie to mam kiepskie włosy, gownianej jakości, że moja siostra to ma piękne, grube, zdrowe... i tak jakoś przyprowadzana tam przez matkę, wychodizłam z fryzurą zarezerwowaną dla pań z koła różańcowego. Pewnego dnia, coś we mnie pękło. Powiedziałam że pieprze i nie idę do tej baby. No ale grzywkę miałam od dzieciństwa... wiec jak odrastała, a fryzjer żaden nie podcinał, to ktoś to musiał robić. Zajęłam się tym. I tak byłam dumna, że nie mam włosów jak stara baba, wiec spoko, ale to co wycinałam sobie na głowie przed lustrem... hahaha. Jeden z momentów pamietam do dziś. Gimnazjum (więc prawie 15 lat emu) umyłam wlosy, obcięłam grzywkę tak jak złapałam, idealnie tak jak miałam wizję, dlugosc itd. Oczywiscie wiadomo.. wysuszyłam i co? i grzywka podjechała mi do połowy czoła. Co zrobiła mądra Karolina? :D Moczylam ją wodą i ciagnęłam jakbym chciała wyciagnać ukryte pod skórą złoża włosa :D Nie, nic nie urosła od tego :D no ale wyglądalam jak debil. Ale to mnie niczego nie naucyzło. Obcięłam sobie włosy do ramion.. sama. w domu... miałam za łopatki. Oczywiscie krzywo jak diabli. więc wiązałam kucyk. Inna akcja to też grzywka poszarpana jakby ją coś obgryzło. i z takim fryzem poszłam na zdjecia do dyplomu.... jak to dzisiaj oglądam, chce mi się płakac ze śmiechu. Rozjasniałam też włosy. Bo jakżeby nie, prawda? Skorzystałam ze "ściągacza" kolorów. Z łazienki wyszłam w kolorze kurczaczka. Potem nie chciałam nikogo wpuszczac do łazienki, bo oplakiwałam głupotę :D Matka poszla do sklepu po jakiś blond byle coś nałożyć na włosy. Wszystkim podobał się mój kurczak - uwierzycie? bo ja nie. Po tym moim dekoloryzowaniu i koloroyzowaniu na nastepny dzien pojechałam do szkoły z ciapkami. To był moj pierwszy raz w malowaniu włosów. Tak się do tego zraziłam że doszłam do momentu gdzie odrosty - ciemny blond, niemalże brąz sięgały mi do połowy czaszki :D

Pracowalam w salonie fryzjerskim gdzie byla masowa produkcja. Nie wazne bylo zachowanie jakosci tylko szybkosc zabiegu. Im wiecej distawalam komplementow od klientow tym mniej ich mi w planningu wstawiali. Tragedia.... teraz mam swoj wlasny maly salonik i moge tyle czasu poswiecic ile chce. A po za tym takie plotkary ze az wstyd bylo tam pracowac. Pozdrawiam. Super vlog. I jeszcze szefowa mnie krzywo obciela i plam narobila. No w koncu powinnam byc szczesliwa ze master colorist mi kolor polozyl😡

Jak chcesz zapuścić włosy to polecam pić codziennie pokrzywę. Mi mega wolno rosną włosy i nigdy nie widziałam efektów po żadnych maskach, wcierkach, odżywkach itd. To po pokrzywie widzę. A po umyciu włosów fajnie jest zrobić sobie płukankę z wody i 3-4 łyżek octu jabłkowego, wtedy nie są takie suche.

Moja historia u fryzjera: Parę lat temu marzyłam O pięknym chłodnym ombre, więc udałam się do fryzjera w moim mieście. Wytlumaczyłam fryzjerce co chcę mieć na włosach po czym zapewniła mnie że to świetny pomysł i poleciła mi przyjść na 3 miesiące aby mój odrosty był większy .(mam włosy naturalne ciemny blond A na polowie moich włosów były resztki farby wpadającej w brąz). Po czasie przyszłam na wizytę lecz pani powiedziała abym przyszła na wizytę za kolejny miesiąc bo wtedy kolor wyjdzie jeszcze lepiej. Kiedy przyszłam wreszcie na wizytę ucieszona usiadłam na fotel i czekałam na efekty. Mam dużą wadę wzroku więc bez okularów nie widziałam co mam robione na głowie. Kiedy już fryzura była gotowa zakładając okulary byłam w szoku. Miałam okropne szare wręcz włosy bez śladu ombre. Zwróciłam uwagę że nie na to się umawiałyśmy A fryzjerka powiedziała że zapomniała, że miała rozjaśnić włosy.. Czym prędzej dla uratowania sytuacji wzięła mnie do myjki i zrobiła kąpiel rozjaśniajacą. Wyszłam z salonu bez ombre A z rozjasnionymi od połowy włosami na kolor żółto zielony. O kondycji wolę nie wspominać. Po tygodniu obcięłam moje długie włosy na krótkiego Boba. To był koszmar. Chcę jeszcze dodać ,że podczas mojej wizyty pani grzebała mi we włosach z hotdogiem w ręku z ociekającym obrzydliwym sosem. Od tego czasu unikam fryzjerów jak ognia. Pozdrawiam

Jeżeli jest ktoś z Ełku albo okolic to bardzo polecam atelier urody i euforię, bardzo dobrzy fryzjerzy potrafią doradzić dobrze ścinają oraz farbują 😉

Nigdy więcej nie pójdę do holenderskiego salonu fryzjerskiego! Do tej pory się zastanawiam co mnie podkusiło. Salon niby dobry... W galerii handlowej myślę sobie jakiś porządny, mój partner tam chodził mówię idę! Z włosów dużo za ramiona chciałam zrobić long boba. Za całość miało wyjść w pakiecie jakieś 35 euro.. Leżę na myjce a fryzjerka pyta mnie czy dajemy odżywkę mówię no ok jasne... A ta odpowoada że to dodatkowe 7 euro ekstra! Podziękowałam jednak i siadam do cięcia... Włosy zostały obciete dosłownie na prosto bez żadnego cieniowania końcówek, ręką czułam takiego bałwana na moim karku gdzie tych włosów było za dużo.. więc pytam czy mi Pani tego jakoś nie podcieniuje... Po czym dowiedziałam się, że tego się tutaj nie praktykuje.. No ok... Kolejne pytanie czy suszymy włosy... Zdebialam.. Słyszałam takie legendy że to normalne że pytają czy suszymy.... ja byłam w szoku.. Mówię no oczywiście że suszymy.. Wysuszyla mi te włosy dosłownie ręką tak jak bym sobie sama Wysuszyla w domu bez grzebienia.. nic! Pytam czy może mi je rozczesze chociaż... I oczywiście odpowiedź "ale to jest dodatkowo płatne 5 euro za modelowanie"! No ręce mi opadły uciekłam jak najszybciej.. Płakałam 3 dni że wyglądam jak pies.. Chciałam boba to miałam ale budowniczego! Nie zapomnę tego kasku na mojej głowie do końca życia! Pozdrawiam Ewuś :)

Niestety nie dane mi było trafić na fryzjera, który mnie nie skrzywdził. Ostatni raz u fryzjera byłam z 6lat a słuchając takich historii jeszcze bardziej mnie to odwodzi od wizyty w salonie. Łącze się z wami wszystkimi w bólu i pozdrawiam.

Ja sie obcinam sama i co jest perfekcyjnie nawet cieniowanie jest idealne. Jak ktos zainteresowany to obcinam sposobem z gumka zbierająca wszystkie wlosy nad czołem.

Nie byłam u fryzjera od hmm 6 lat, ostatni raz przed studniówką. Wcześniej chodziłam co 3 miesiące, miałam na głowie chyba wszystkie możliwe kolory poza czarnym, włosy za cholere nie chciały rosnąć a największym sukcesem była długość do ramion(!). Zerwałam ostatecznie z fryzjerem, końcówki podcinam sama a kolor mam dzięki Bogu naturalny jasny blond. Nigdy więcej!!!

Bardzo współczuję tym wszystkim dziewczynom, bo wiadomo, że to jest przykra sprawa wyjść od fryzjera niezadowoloną. Ale kto normalny pytam się zamyka oczy, gdy obca osoba ścina jej włosy? a później pretensje... no błagam. Przecież już po pierwszym cięciu mogła jeszcze to uratować i zaprzestać. To nie. Zamknąć oczy i krójta mnie!

Mam kręcone włosy i o tyle szczescie ze cudownych fryzjerów ;) dwie kobitki, obojętnie która mnir ścina jestem zadowolona ;) jeżdżą na szkolenia a efekty widać

Uwielbiam te filmy o masakrze fryzjerskiej 😍😍 Łapka w górę i oglądamy!

Co masz na ustach? Wyglądają bosko ❤️

Ewcia jak chcesz jakiejś zmiany to może zrób tzw."rzadką grzywkę",podobno można ją łatwo schować między włosami ;) Ja się nad taką zastanawiam,ale na początku zamówię na allegro taką treskę-rzadką grzywkę dopinaną bo nigdy nie miałam grzywki i chcę zobaczyć jak to będzie wyglądało :)

Mając 9 lat poszłam z mamą do jednego z lepszych salonów w mieście. Poprosiłam Panią o obcięcie moich bardzo długich włosów do długości sięgającej za ramiona. Pani oznajmiła, że rozumie o co mi chodzi i zaproponowała delikatne cieniowanie włosów przy twarzy. Zgodziłam się, bo brzmiała bardzo profesjonalnie. Ostatecznie wyszłam z salonu z płaczem, a moja mama pocieszała mnie, że nie jest aż tak źle... Włosy sięgały delikatnie za uszy, wycieniowane po całości (tak jak noszą obecnie starsze Panie, przypominam, że miałam 9 lat), dodatkowo zaczęły się kręcić przez co wyglądałam jak Zbigniew Wodecki.

Ja w gimnazjum zazyczylam sobie fryzurę "na Rihannę". Wlosy zawsze miałam gęste i zawsze było ich dużo. Panie fryzjerki przed cięciem prosimy mnie, żebym tego nie robiła, że takie ładne długie włosy. Z asymetrycznej fryzury Rihanny został mi ogromny bob do brody na głowie. Nikt nie przewidział tego, że moje włosy zaczną się kręcić i będę miała barana na głowie. Później wpadłam w toksyczny, długotrwały związek z prostownicą, a do fryzjera poszłam dopiero niedawno, czyli po 10 latach od cięcia na boba xd

Ja jestem w trakcie zapuszczania grzywki bo już nie chce mi się szukać fryzjera, który mi jej nie spieprzy i będę w 100% zadowolona tak jak ja chce także w grudniu byłam ostatni raz u fryzjera na podcięciu więc minie 2 miesiące teraz jak nic nie robię jest trudno bo grzywka jest już w takim miejscu, że już zaczyna wpadać do oczu ale jakoś dam radę mam nadzieję, że do wakacji już tak mi urośnie, że będzie można zaczesać za ucho ✊

U mnie najwiekszy fail to całe kombo jednorazowe cieniowanie i grzywka..ah hahah.Błąd życia. Od zawsze miałam bardzo długie i bardzo gęste włosy ciemny blond-taki mysi kolor.Rodzina i wszyscy wokół nie mogli sie napatrzeć,gdy je rozpuściłam.Włosy zakrywały mi cały tyłek.No to byla moja duma :D Aż nadszedł czas jakiś zmian.. Fryzjerka do której sie wybrałam miała swój powiedzmy "salon" we własnym domu,w jednym z pokoi. Włosy chciałam podciąć,delikatnie pocieniować,żeby były trochę lżejsze..TROCHĘ. I też był to czas gdzie wszyscy nosili grzywki na bok.No to ja też chcę! Wytłumaczyłam co ma byc zrobione z włosami i do tego pokazałam zdjęcie grzywki.Okej. Pani robi swoje..robi,robi,robi. Końca nie widać. Przygląda mi sie w lustrze i znowu coś docina,coś poprawia i tak w nieskończoność.Można już sie domyśleć co stało się z moimi włosami po ciągłym "a jeszcze tu podetne/tu poprawie" ;/ Grube,gęste i długie włosy przed..przerodziły się w cieniutkie piórka sięgające mi do ramion. A grzywka po prostu wtopiła się w całość mojej fryzury,gdyż całe były tak zjechane,że którego pasma by się nie chwyciło były to strzępki.Cienkie i krótkie włoski xd Teraz po paru latach włosy mam jak przeciętna dziewczyna,ale tamtego czasu wszystko robię sama w domu i nie mam juz zamiaru nigdy wybrać się do fryzjera.

Dlatego ja sie sama malowałam na ślub a włosy robiła mi świetna zaufana fryzjerka (NAJTAŃSZA !), jedyne co miałam robione to paznokcie i wyglądałam jak chrapią z tymi migdałkami które wyszły jak szpony x|

"coś mi tutaj śmierdzi, mmm lol" uwielbiam Cię XD

Ewcia jak zwykle poprawiasz mi humor

Też miałam ostatnio przykra sytuacje u sprawdzonej fryzjerki do której chodziłam od kilku lat. Miałam przez dłuższy czas blond plus ciemny odrost i często go podnosilam u tej samej fryzjerki żeby był do konkretnej długości. Teraz na wiosnę chciałam podnieść całkowicie plus lekki ciemny odrost i niestety na górze po rozjasnianiu wyszedł mi pomarańcz plus bardzo chłodne końcówki. Zapłaciłam 560 zł, siedziałam tam pół dnia A wyszłam niezadowolona. Powiedziałam jej o tym ale stwierdziła że moje włosy nie chcą się rozjaśnić i nic.wiecej zrobić nie może. Powiedziała mi że następnym razem poprawimy A kolejny termin miała dopiero za 3 msc. Zapisałam się już do innego fryzjera na wyrównanie koloru, (do którego mogę iść dopiero po miesiącu,) bo nie mam zamiaru czekać 3 msc i chodzić codziennie w kitce gdzie zawsze nosze rozpuszczone, bo było mi wstyd z takimi włosami. Bardzo się na niej zawiodłam i więcej do niej nie wrócę.

Ewa ! Mając 18 lat zamarzylam sobie styling . Piękne delikatne fale mi się marzyly. Nie dość że siedziałam 5 h u fryzjera to walnela mi baba zwykła trwala . Boze to był koszmar . 2 lata wyjęte z zyciorysu .. I te spalone włosy :( A moim studniowkowym failem było to może miałam nogę w gipsie w tym czasie ;) ( znaczy miałam ogólnie 2 lata bez przerwy w tym w studniówkę )

Miałam studniówkę 12 stycznia, byłam w najlepszym salonie w mieście :D Mam kręcące się włosy za biodra, nie obcinałam ich 12 lat, tak w ogóle to była moja druga wizyta w salonie fryzjerskim, bo pierwsza była na komunię 😂 Stety, nie stety mam grube ciężkie włosy i pani nie zrobiła mi wymarzonych hollywoodckich loków tylko upięcie ze zdjęcia które jej pokazałam. Fryzura wyszła cudowne i tak wyglądałam jak gwiazda 😄 użyła do utrzymania jej co najmniej 50 wsuwek, ale nic dodatkowo za nie nie dopłaciłam, dzięki czemu mam zapas do końca życia 🤗

Ja nienawidzę chodzić do fryzjera. Już wolę dentysyę. Wszyscy mówią, jak tak pieknie wyglądają po wizycie u fryzjera, że czasem tak sobie poprawiają humor i takie tam. Ja zawsze wychodzę w czapce, albo w związanych włosach. Mam mocno kręcone włosy i one nie nadają sie do fryzjerskich efektów WOW. Zawsze wracam do domu, prosto do łazienki, myję, układam po swojemu i jest dobrze :) A po I Komunii, z włosów za łopatki fryzjerka obcięła mnie na Freda Flinstona :) Miała skrócić so ramion, a skonczyło się na podgalaniu golarką... Dlaczego moja mama nie zareagowała?! Ryczałam przez tydzień

Najwięcej faili włosowych spotkało mnie w gimnazjum, byłam wtedy jeszcze dosyć wstydliwa i nie potrafiłam powiedzieć fryzjerowi, że coś mi się nie podoba. W tamtym czasie powoli zaczynało być w modzie ombre na włosach, fryzjerzy chyba wtedy jeszcze nie wiedzieli jak się to robi, bo większość dziewczyn wyglądało jakby ktoś je przewrócił do góry nogami i zamoczył połowę ich włosów równo w beczce z rozjaśniaczem. Ja marzyłam o ombre takim jak ze zdjęć w internecie, z płynnymi, pięknymi przejściami, toteż postanowiłam wydać wszystkie oszczędności i wybrać się do najlepszego fryzjera w mieście, na wizytę czekałam miesiąc. Opowiedziałam fryzjerce moją wizję jak to ma wyglądać, zaś ona stwierdziła, że nie ma najmniejszego problemu i wszystko wyjdzie tak jak mówię. Skończyłam z 5 grubymi pasemkami, które przechodziły do całkowicie rozjaśnionych na żółto (lub jak to ujęła fryzjerka na słomiany kolor). Fryzjerka nie odseparowywała także pasm moich włosów przy rozjaśnianiu żadnymi foliami, toteż któreś z pasem się poruszyło i powstały okropne plamy od rozjaśniacza (fryzjerka stwierdziła, że tego nie widać). No cóż, zapłaciłam i wyszłam. Za jakiś czas zamarzyła mi się również grzywka, udałam się już do innego, tańszego salonu. Właścicielka stwierdziła, że obcinanie grzywki jest banalnie prostym zadaniem, więc powierzyła je praktykantce, która przy okazji obcinania mi grzywki obcięła mi także trochę rzęs. :)

Co do cieniowania popieram, a jeszcze fanfact cieniowanie niszczy włosy

Ewunia jak mieszkasz blisko podkarpacia to ja ci polecam Powder brows Academy w Stalowej woli, a obok jest najlepszy salon na świecie - Basieńka ❤️

Miałam historię z fryzjerką (na szczęście "jedynie" układanie włosów) oraz makijażystkami, gdzie z efektów ich pracy nie byłam zadowolona, ale nic nie powiedziałam :( Uśmiech nr 5, dziękuję, do widzenia. Nie potrafię się odezwać... Miałam też sytuację w restauracji, gdzie otrzymałam sałatkę i w połowie jedzeinia odkryłam w niej... czarnego łoniaka, bleeeeeeeeee! :P Zamiast rzucić talerzem, poprosiłam o rachunek i uciekłam ;) Nienawidzę się za to ;)

Myłaś włosy metoda OMO? oraz polecam na szybki porost włosów regularny peeling skory głowy 😉

To tera ja. W piątej klasie podstawówki u pani Grażyny w salonie zrobilam sobie trwałą. Wyglądała super piekne loki długo się trzymały. Były lekko zniszczone ale szybko doprowadziła je do dobrego stanu. Więc w liceum chciałam sobie zrobić powtórkę. Poszłam do koleżanki do salonu która obiecała zrobić mi to za pół ceny. Zgodziłam się. Poszłam rano pokazałam jej co chce uzyskać powiedziała że nie ma problemu. I wzięła się za robotę. Po 3 godzinach w końcu sciągła wałki umyła włosy, wysuszyła i... SZOK. Spalony baran na głowie. Z włosów do połowy pleców zrobiły mi się do ramion. Powiedziałam jej co to ma być twierdziła że takie chciałam. Zaczęłam krzyczeć że są spalone stwierdziła że i tak miałam spalone włosy to co ta różnica. Wyszła z tamtą nie płacąc. Pojechałam do domu z płaczem. Moja mama się przeraziła. Przez nastepne 3 miechy nakładałam na nie wszystko co się dało. Kuzynma która jest fryzjerką codziennie nakładała mi serum silikonowe i zaplatała warkocza żebym jakoś wyglądała w szkole. W koncu wzielam w Maju po wyjściu ze szpitala obcięłam się i niej w salonie. Fryzjer obciął mnie naprawdę super aż do ucha dokładnie tak jak chciałam. Więc nie ma tego złego 😀 pozdrawiam

Dlatego od lat scinam włosy sama, farbuje sama, dekoloryzacje też robię sama, mam blisko do fajnego sklepu fryzjerskiego i korzystam z porad pani tam pracującej. Fryzjerem co prawda nie jest, ale zawsze dobrze mi doradzi i dzięki niej mam jeszcze włosy na głowie bo lubię diametralne zmiany w jeden dzień z czerni na blond 😂😂😂😂

Aż mi sie przypomniała moja koleżanka ze studiów, która dość długo zapuszczała włosy i miała je do tyłka...poszła do fryzjera gdzieś w Krakowie i kobitka jej SPALIŁA włosy keratyną..poprosiła o 1200zł a koleżanka została z krótkimi włosami ;) NIE ŻYCZĘ NIKOMU TAKIEJ SYTUACJI !! pozdrawiam

U mnie masakry fryzjerskie zdarzały się raz po raz. Najpierw sama farbowałam na ciemny kolor, aż przed wyjazdem z rodzicami na sylwestra do Pragi postanowiłam zmienić kolor i zejść do blondu. Miałyśmy się z mamą wybrać do jej fryzjerki, do której byłyśmy umówione, niestety jej dziecko trafiło do szpitala a my przed sylwestrem chciałyśmy mieć cudne fryzury, więc poszłyśmy do innej z polecenia, wybrała się z nami jeszcze moja babcia. Więc ja wyszłam z kolorem pomiędzy rudym a kurczakiem i plamami na włosach i odbarwiona od rozjasniacza koszulą, bo nawet mi nie zabezpieczyła odzieży, a to co zrobiła mojej babci to już wgl. Trwała ondulacja bez mycia płynów do utrwalania ułożyła jej wlosy, które zanim dojechaliśmy do domu całkowicie się spaliły, kruszyły się pasmami. Ja cała noc przeplakalam widząc swój kolor, mama pojechała do sklepu, kupiła mi jakieś ciemny blond szamponetki i jakoś udało się tą masakrę zakryć. Chodziłam w kucyku dość długo. Później kolejną masakrą już niedawno temu, u tej rzeczonej fryzjerki mamy chciałam zrobić ombre, prosiłam o efekt który zaczyna się mniej więcej od ucha, wcześniej fryzjerki robiły mi je inaczej, ale myślę, może się zna i ma inną metodę, wyszłam z włosami rozjaśnionymi od linijki, kolorem wielkanocnego kurczaczka. Za usługę nie zapłaciłam, tydzień chodziłam w warkoczach, aby trochę zakryć efekt, znalazłam fryzjerkę, która, żeby to naprawić spędziła ze mną 4,5 godziny najpierw poprawiając kolor ombre, później próbując ukryć odcięcie poprzez robienie sztucznego odrostu i ciemnych pasemek. Koniec końców udało się i byłam zadowolona, cała sytuacja kilka dni przed weselem gdzie miałam poznać rodzinę mojego narzeczonego. Mam nadzieję że już nigdy nie pójdę gdzieś, gdzie fryzjer nie będzie miał minimum kilkudziesięciu dobrych opinii, zdjęć swoich prac przed i po.

Pamiętam to jak dzisiaj byłam tydzień po komunii ( 2 klasa podstawówki ) i postanowiłam ściąć moje długie do pasa i zdrowe włosy na tzn. jastrzębia mniej więcej przód do ramion (tył krótszy przód dłuższy). Do salonu przyszłam ze zdjęciem jak ma to wyglądać i mamą która niestety musiała iść już do pracy (przez prawie 1,5 oczekiwania) zostałam sama, fryzjerka przystąpiła do pracy a ja zadowolona usiadłam na krześle. Niestety skończyłam z garnkiem na głowie przód był trochę krótszy niż chciałam ale ok, zero cieniowania gdzie przy moich dość gęstych włosach wyglądało to tragicznie grzywka ścięta na prosto sięgała mi do połowy czoła mimo że nie chciałam jej skracać. Boki jakimiś chaotycznymi cięciami przechodziły do wygolonego prawie na zero tyłu. Jako mała dziewczynka grzecznie podziękowałam i wyszłam. Cały rok chodziłam w czapkach albo spiętych włosach. Dodam że miałam wtedy 8/9 lat i taka fryzura wyglądała dosyć wulgarnie. Skutkiem tego przez prawie dwa lata była fryzura na chłopaka ponieważ włosy trzeba było wyrównać. Nigdy więcej tam nie wróciłam. Teraz gdy mam 16 lat udało mi sie je zapuścić do połowy pleców...

Haha Ewka uwielbiam cię!❤ Ja 5 minut temu miałam dokładnie taki sam dylemat jak ty na początku filmiku!😂i nadal nie wiem co mam zrobić...😂

Dodasz filmik jakich odżywek używasz i jak na codzień układasz włosy ? :)

Ewa, Ewa, skąd ja to znam, cieniowanie, nigdy, końcówki prosisz 1 cm, wychodzisz, minus 5 conajmniej, usługi fryzjerskie wykonuję sobie sama i najbardziej jestem zadowolona. 🤗

Ja od ponad 20 lat chodzę za swoją fryzjerką. Hahaha, nie, nie jestem stalkerką. Po prostu to babeczka, która zna moje włosy lepiej niż ja sama. Życzę każdemu takiej właśnie fryzjerki. Dlatego poszłam za nią jak zmieniła pracę. Współczuję złych doświadczeń z fryzjerem, fryzjerką.

Ja na przykład boję się zwracać fryzjerom uwagę. Kiedyś zwróciłam uwagę, że efekt jest kompletnie niewidoczny, nie o to prosiłam i nie za to zapłaciłam 550zł. KObieta wzięła mnie na fotel i zdjęła mi CAŁY kolor z włosów. Były żółto-pomarańczowe z czarnym odrostem. Salon jeden z bardziej renomowanych w mieście. Rozpłakałam się, ktoś mi to lekko ztonował aczkolwiek z perspektywy czasu widzę, że byłam młoda i głupia, że dałam się tak łatwo udobruchać, bo do dzisiaj odczuwam efekty i tak jak zawsze miałam włosy do pasa tak teraz ścinam je na dłuższego boba i czekam az odrosną.

Cześć 😉 Mam jedną przerażająca historie. Mam bardzo rozjasnione włosy. Są delikatne no i niestety nie są w dobrej kondycji. Jak byłam je rozjaśniac Pani fryzjerka poparzyla mi kark... 😑 To tak niesamowicie bolało że myślałam że zejdę na tym fotelu. Oczywiscie "tak musi być". Skończyło się wizyta na pogotowiu i oparzeniem skóry w takim stopniu że aż Pani doktor była w szoku ze ktoś mi zrobił taka krzywdę w salonie fryzjerskim Pozdrawiam ✌🏼 ☺️

Na początku lipca idę do fryzjera. 😅Ciężka fryzura w której łatwo coś zepsuć. Dodatkowo pierwszy raz farbuje włosy. W nowym salonie. Mam się bać?

Mi ostatnio pani fryzjerka powiedziała że po co mi takie długie włosy i że najlepiej będzie jak na lato je zetnę nawet więcej jak połowa ;D Narzeczonemu powiedziałam że już mnie nie zobaczy, bo jednak lubię swoje włosy takie jakie są ^^

Poprosilam o cieniowanie koncowek bez grzywki pocieniowane mialam cale wlosy w roznych dlugosciach i grzywka do brody masakra

Mój Boże... Przypomniał mi się mój własny ślub😱 na próbie w porządku. Ot niezbyt wyrafinowana fryzura, proste, bez kręcenia, zwykły banan z tyło, kilka pasm z przodu. Przyszłam do babeczki w dniu ślubu pewna siebie. A tu nagle jakaś lokówka, tapir, tana lakieru, coś... - ale co Pani robi? - no trzeba trochę objętości, żeby się trzymały tyryryry bla bla... - no, okej... Wiadomo czasu coraz mniej, człowiek trochę zestresowana, ale widzę, że coś nie tak. Zamiast prostego upięcia, mam na głowie CHEŁM i jakąś dziwną konstrukcje z tyłu, a z moich romantycznych pasm powstały komunijne loczki! - ale ja tak nie chcę! Mówię prawie z płaczem... Coś tam poprawiła, ale na więcej nie było czasu. Wyszłam z zakładu załamana. Wpadłam do domu z krzykiem - mamo! Uratuj mnie, bo ślubu nie będzie😣😣😣 kilka minut, zwykły grzebień i coś tam stworzyliśmy. Wprawdzie wyszło nieźle i ślub się odbył😂, ale ile stresu! Nie po to płacisz i chodzisz na próby, żeby się dodatkowo stresować w tak ważnym dniu o żeby było "nieźle"! Miało być CUDOWNIE🤨 Do tej pory mama pyta dlaczego ja w ogóle do tego dopuściła??? 😀 Naprawdę nie wiem...

Mojemu wychowawcy się zdarzyło wiele razy oszczędzać na foliach,może to być nic innego niż ciecie Kosztow. Tylko ze do pielęgnacji,i nikt nie miał z tym problemu. Jedynie używała tych foli ta sama stała klientka,ale parę razy bylo inaczej.

Może to nie masakra fryzjerska Ale chce się z Tobą tym podzielić, a więc tak: Mam 16 lat I jeszcze nie zaczęłam nauki w moim zawodzie ( fryzjerka). Moja przyjaciółka chodzi do 2 technikum również na fryzjerka I potrzebowała osoby na której mogłaby zaliczyć sprawdzian z obcinania. Napisałam do koleżanki czy nie chciałaby podpiąć za darmo włosów i ta się zgodziła..Poszłyśmy I poprosiła o maksymalnie 2cm włosów do skrócenia. Okazało się że z 2cm wyszło 20cm..:( Po wysuszeniu były strasznie nierówne, koleżanka zaczęła płakać. Pojechaliśmy do mnie do domu i stwierdziłam że naprawie jej ten błąd.. wyrownalam jej włosy delikatnie pocieniowalam końcówki I zrobiłam opływająca grzywke. Koleżanka bardzo mi podziękowała I gdy poszłyśmy do szkoły znajomi pytali się jaki fryzjer jej tak obcial bo mega im się podoba. I tak oto w wieku 16 lat mam już setki klientów których przyjmuje u cioci w salonie ☺

„Czułam się jak Kopernik”, „na głowie miałam barana” , „młody Bon Jovi” 😂 sikaaaam

Ja mam włosy aż do pupy i marzy mi się drastyczna zmiana. Chciałabym włosy do ramion, ale problem jest taki że nie ufam fryzjerom i prędzej sama je zetnę. Chętnie oddałabym się w Twoje ręce z pełnym zaufaniem. Może jakiś tutorial jak samemu obciąć włosy ?💇‍♀️❤

Nie powiem, uśmiałam się całkiem słuchając tych historii ale cóż zrobić, chyba każdy kiedyś miał jakiegoś faila u fryzjera. Ja pierwszy raz na konkretne cięcie (12-13 lat) poszłam do fryzjerki w moim małym miasteczku. Mam naturalnie falowaną strukturę. Z włosów do pasa wyszłam z pocieniowanymi włosami ledwo za ucho, a miało być podcięcie do obojczyków. Zanim doszłam do domu to zdążyłam się przeobrazić w pudla. Nie wspomnę o tym, że jakkolwiek nie próbowałam ich spinać to i tak te włosy gdzieś wyłaziły. Dramat. Potem długo nie odwiedzałam żadnego salonu fryzjerskiego ale zaczęłam jak nienormalna prostować te moje wysokoporowate pióra, nawet 2-3 razy dziennie. Jako nastolatka miałam masakryczny kompleks z tymi włosami. Nie dość, że długo odrastały to koło się zamykało paleniem ich prostownicą. Teraz jestem w stanie odkładać kasę kilka miesięcy i wydać większą sumę a nawet dojechac 300 km do fryzjera, który ogarnął moje włosy do stanu idealnego zarówno jeśli chodzi o wypielęgnowanie ich, strzyżenie aż po rozjaśnianie.

Jestem fryzjerem już kilka lat i problemów jest kilka i to z obu stron. Często jest tak, ze po przeprowadzonym wywiadzie z klientem kiedy już kończyny koloryzacje, strzyżenie bądź cokolwiek innego klient jest w SZOKU! Ale czemu tak, ja chciałam inaczej albo na zdjęciu który przynosiłem/am było inaczej! I tu jest problem nie w styliście tylko w pomyśle który przedstawił nam klient który tez my tłumaczymy najlepiej jak możemy, uprzedzamy itd ale często jest tak, ze klient się upiera w swojej wizji choć wcale ona nie będzie dobrze na nas wyglądała. Przykre jest to ze ludzie dalej myślą KLIENT NASZ PAN, dziewczyny i chłopaki te czasy już dawno się skończyły :) my fryzjerzy, kosmetyczki itd możemy odmawiać wykonywania usługi jeśli wiemy, ze to zniszczy włos lub uznamy ze coś „oszpeci” dana osobę bądź po prostu nie czujemy się w danym temacie bo nie, nie musimy wcale wszystkiego umieć. Teraz są koloryści, barberzy, styliści itd I znalezienie dobrego fryzjera nie graniczy z cudem bo wystarczy zadawać odpowiednie pytania, umieć słuchać fryzjera który powinien znac się na tym co robi i zawsze możecie isc tylko na konsultacje :)

Ewa Tobie jest przepięknie z grzywką!!! Sama mam taką buzię okrągłą jak Ty i moja fryzjerka mi odradza grzywke, ale jak patrzę na Ciebie w grzywce to sama mocno zaczęłam się nad nią zastanawiać! Także rób kręć filmik jak to robisz i idę w Twoje ślady! :)

Ja w grudniu poszłam do super popularnego fryzjera w samym centrum Warszawy. Nie wiem jak nazwać to z czym wyszłam.Niby pasemka ,refleksy jednym słowem moje włosy przypominały futro lisa.Do tego bałam się odezwać bo fryzjer miał swoją wizje 🤪Nie ma to jak wizyta u fryzjera przed zaręczynami 😂

Super odcinek 😘

Studniówka - Makijazystka chciała mnie oszukać o 60 zł, doczepila mi rzęsy nie mówiąc o tym ze są dodatkowo płatne i zamiast 110 miałam zapłacić 170, jeszcze prosiłam czy mogą być rzęsy tzw " piórka, a ona wcisnela mi te najlepsze itp. zdenerwowalam się bo w internecie nic nie było o dodatkowej cenie a cennik babka pokazała mi w zeszeciku pięknie wydrukowany a oczywiście cena rzęs dopisana była chaotycznie długopisem ze rzęsy jakieś tam 60 a piórka po 3 zł 😂😂 oczywiście poklocilam się i dostałam te 60 zł ale moim zdaniem Makijaż nie był wart i tak swojej ceny, babka narysowała mi tylko lekkie kreski, cienie z boku , bez żadnego malowania brwi, konturowania, prawie zapomniała rozswietlacza, nie zgadzala się z moim zdaniem co do jakiś mocniejszych efektów i wykońcu stwierdzam fakt ze lepiej bym się pomalowala sama

O mojej masakrze juz opowiedziałaś to teraz coś pozytywnego :) ponad 2 lata zapuszczałam naturalne włosy które były wielokrotnie spalone blondem i wycieniowane jak pod kosiarką :) i w styczniu gdy miałam już dużo swojego naturalnego koloru oraz włosy obcięte na równo do łopatek poszłam na delikatne refleksy.... I co? I udało się! Kosztowało kupę siana ale mam fajne naturalne reklesy jak od słońca i zrobione tak że nie muszę chodzić na odrost i jest bajka :) więc czasem na szczęście się udaje! Tu moje nowe włosy: instagram.com/p/BsOAa-UFkwt/?igshid=1h8j1lirdhdh1 Dziewczyny jest nadzieja ;)

W sprawie grzywki powiem NJE 😔 piękne masz włosiki takie jak teraz 💇🏻

Miałam 2 pechowe doświadczenia z fryzjerami: 1. Studniówkowy koszmar- Mam długie blond włosy i wymarzyło mi się, że chcę mieć na studniówkę piękne fale takie jak mają modelki z Victoria's Secret. Poszłam do fryzjerki którą poleciła mi moja bratowa. Bardzo ją zachwalała bo robiła piękne upięcia i fryzury na imprezy. Poprosiłam ją o te wyśnione fale. Fryzjerka zakręciła mi włosy na drobne wałki i wsadziła pod suszarkę. Siedziałam tam dobre 1,5 godziny. Pytałam się czemu takie drobne, że przecież chcę grube loki Pani odpowiedziała, że one i tak opadną i wszystko będzie ok. I jak można się domyśleć wyglądałam po wszystkim jak totalny pudel, ale myślę sobie ok przecież miały się trochę rozprostować. Minęły 2 godziny a ja dalej byłam pudlem...Więc umyłam włosy i poszłam w prostych. 2. Poszłam do fryzjerki, która wcześniej ścinała mi włosy i poprosiłam o delikatne refleksy i zaznaczyłam że nie chcę pasemek tylko koniecznie refleksy. Dodam, że jest to raczej typ osiedlowego salonu ale zawsze byłam zadowolona bo Pani faktycznie mnie słuchała i 2 cm to były prawdzie 2 cm. Fryzjerka zaczęła nakładać mi farbę i zawijać je w sreberka. I tak czas mijał a ona zawijała dalej. Po zakończeniu zawijania kazała czekać. Minęła godzina i podchodzi do mnie z pytaniem: "a Pani chciała te pasemka takie mocne czy raczej nie?". Oczywiście odpowiedziałam z przerażeniem w głosie, że chciałam subtelne refleksy. No to szybciutko zaczęła mi to wszytko zdejmować i zmywać. Kiedy wysuszyła mi włosy i zobaczyłam prawie białe pasemka na moich ciemnych blond włosach byłam przerażona. Tym razem wyglądałam jak zebra. To był pierwszy raz w życiu kiedy odważyłam się pofarbować włosy i od razu zraziłam się na najbliższe 4 lata. Oczywiście nie zwróciłam uwagi i nie powiedziałam, że jest strasznie bo się wstydziłam. Kiedy wróciłam do domu od razu kupiłam preparat do rozjaśniania włosów (spray John Frieda) i rozjaśniłam włosy tak by choć trochę wpasowały się w moje nowe białe pasemka. Dodatkowo mam historię związaną ze zwracaniem uwagi na surowe jedzenie w restauracji :D W pewnej dość popularnej naleśnikarni zamówiłam naleśnika z łososiem i warzywami w środku. Jedząc go zorientowałam się, że jest zimny i surowy w środku. Poprosiłam kelnerkę powiedziałam jej o tym nawet pokazując kawałek dobrze upieczony i ten surowy i na pierwszy rzut oka było widać, że się różnią. Wzięła więc mój talerz, przeszła z nim przez całą niemałą restauracje i wróciła z nim z powrotem i oznajmiła, że TAK MA BYĆ. Kucharz powiedział, że łosoś był marynowany i nie da się go mocniej upiec. Większej bzdury nigdy nie słyszałam! Dostałam więc z powrotem do zjedzenia talerz z zimnym już naleśnikiem, który 2 razy przewędrował przez całą restauracje bez słowa przepraszam.

Ewa (i inni ❤️) wiesz może co zrobić żeby włosy wycieniowane się nie wywijaly? Mam naturalnie lekko falowane włosy i z przodu mam wycieniowane włosy i susze je żeby były prostsze i jak już są suche to wywijają mi się te pocieniowane pasma i to wygląda okropnie. Np jak wezme je na chwilę za ucho i wezme je znowu normalnie to wywinięte są jak rogi słonia :/ masz jakieś rady?

Matko, aż mi się przypomniało jak moja siostra miała ślub i pierwszy raz w życiu zapisałam się na zrobienie fryzury u fryzjera. Niestety, terminy u fryzjera do ktorego chodziłam wtedy już kilka lat były zajęte bo był to szczyt sezonu no i zapisałam się do takiego osiedlowego salonu... I wytłumaczyłam pani, że chciałabym delikatne fale, nie loki. Miała się mną zająć szefowa a padło na praktykankę... już wtedy miałam złe przeczucia ale dosiedziałam do końca. I chyba już się domyślacie, że skończyłam z lokami na głowie jak baran.. Zapłaciłam 50 zł i uciekłam z płaczem do samochodu a w domu umyłam głowę i wyprostowałam włosy sama..

Ja mam swojego stałego fryzjera Zawsze jestem zadowolona z wizyty I nigdy nie byłam niezadowolona

Jezu, aż sama się podziele. Historia bedzie dluga. Zrobilem sobie szaleństwo i skusiłam na coloriste w bordzie dla brunetek. TO BYŁ BŁĄDA. Farba się wżarła i trzymała zamiast 2 tyg 4 miesiace!! Poszlam by sciagnac ten kolor. Fryzjerka stawala na glowie, niestety zeszliśmy do pastelowego różu w obawie przed zabiciem moich włosów. Miałam odczekac miesia i spróbować walczyc dalej. W tym czasie spodobał mi się ten róż i pomyślałam, że może spróbuje PASTELOWEGO fioletu. Pastelowy slowo klucz. Poszlam do tej samej fryzjerki, skoro wie jak sytuacja wyglada. Siadlam, na próbniku pokazalam o co chodzi, zaznaczylam ze ma to byc na koncowkach do polowy wlosa przechodzace w mój naturalny blond. Ha, ha, ha chyba coś poszlo nie tak. Kolor - od tego zacznijmy, okazal się po zmyciu ciemnym, wręcz wpadajacym w granat fioletem (fryzjerka stwierdzila, ze tak ma byc, spłucze się przy drugim myciu.) Zaakceptowałabym to jeszcze gdyby położyła tak jak jej mowilam. Ona natomiast zrobilam mi rowna linię w 1/3 wlosow plus plamy imitujace pojedyncze pasemka. Wygladalam jak nieudany, barwny eksperyment na dalmatynczyku. Wracałam do domu rozpłakana bo oczywiscie nie umialam powiedziec, że to okropne po wcześniejszej historii. DRAMAT. Btw różowe refleksy mam do dziś, czyli 7 miesiecy od farbowania coloristą.

Co prawda jestem fryzjerka, ale przez uczulenie nie moge pracowac w zawodzie. Przyznam sie, ze sama sie farbuje i obcinam wlosy, bo przezylam pare takich "niemilych" sytuacji. Szefowa obciela mi kiedys upragniona grzywke, miala nachodzic na brwi. Niestety, okazalo sie, ze konczyla sie 1cm nad brwiami, wygladalam okropnie i ciagle ja spinalam, bo bylo mi wstyd. Druga sytuacja bylo to, ze chcialam zmienic kolor wlosow. Górę w pieknej czerwieni, a dolna warstwe nad karkiem czarna (kiedys byla moda na to blond-czarny). Fryzjerka rozjasnila moj naturalny jasny braz do bialego (oczywiscie z elementami jakze pieknej żółci), skora swedziala mnie cholernie, na moje uwagi na ten temat stwierdzila, ze tak musi byc bo uzyla mocnej wody z rozjasniaczem (12%), po czym trzymala mi to na wlosach przez prawie 50min. W myjce zostalo duuzo wlosow. No ale tak wyjsc nie moglam, wiec nalozyla mi farbe na wlosy tak jak chcialam i ledwo wytrzymalam. Skore mialam tak podrazniona, ze ciezko mi bylo myc wlosy, kazde dotknięcie mnie bolalo. Oczywiscie czerwony byl piekny, ale przez 2 mycia, później wszystko sie wyplukalo i zostalo rozowo-rudawe cos. Po tym stwierdzilam, ze dam sobie spokoj z fryzjerami na jakis czas..

Jeju, właśnie miałam się umawiać na lekkie pocieniowanie końcówek i grzywki z przodu... Teraz nie wiem co mam zrobić po tych wszystkich historiach 😱 umawiać się czy jednak nie?

zapuszczaj włosy tak Ci ładnie :) kocham Twoje filmy :*

Miałam się umówić do fryzjera na podcięcie końcówek, ale po tych historiach stwierdzam, że chyba jednak tak bardzo tego nie potrzebuję.... :P A odnośnie fryzjerskiej masakry to chyba w pierwszej liceum zamarzyły mi się blond włosy. Poszłam do salonu, który wyglądał na nowoczesny. Panie w środku też wydawały się ogarnięte. No niestety to były tylko pozory. :) Miałam ściągany naturalny kolor, następnie włosy były rozjaśniane, a na koniec poszła farba. Po wszystkim włosy były żółto-pomarańczowe. Pani stwierdziła, że wyszedł jej "piękny złoty blond". Niestety ale moja ciapowatość nie pozwoliła mi na to żeby cokolwiek powiedzieć więc zapłaciłam za super usługę i wyszłam. Później próbowałam ratować się szamponami i fioletowymi płukankami, ale niewiele to dało. Zdecydowanie wyleczyłam się z eksperymentowania kolorem na moich włosach. :)

Za skutki pierwszej historii na pewno przysługuje odszkodowania i zadośćuczynienie za ból i cierpienie. Jak coś takiego się dzieje wracamy do kosmetyczki prosimy o nr polisy OC i jak ją ma zgłaszamy szkodę do ubezpieczyciela. Jak nie ma szybka rozmowa o zwrocie kasy za zabieg plus PRZYNAJMNIEJ koszty leczenia.

Ja ostatnio byłam nie pierwszy raz u swojej już EKSfryzjerki. Poprosiłam o podcięcie końcówek zaznaczając, że zapuszczam włosy do ślubu. Włosy miałam już długie przekraczały zapięcie biustonosza... Pani fryzjerka zachwycając się 'JAKIE PIĘKNE DŁUGIE ZDROWE WŁOSY' obcięła mi zamiast 3cm to 10cm i wyszłam z włosami do ramion. Niestety jestem odważna, ale fryzjerce zapłaciłam i wyszłam z wielkim wkurw*m nie komentując tego co się przed chwilą odjewaniło...

Dzień dobry Ewa :) Pozdrawiam w drodze do pracy

Ooo ja znam ten ból. U mnie na odwrót.Ja mam kręcone włosy. Poszłam do bardzo bardzo "dobrego" salonu.Fryzjer zaproponowal modelowanie na szczotke....no wyglądałam jak szczotko naleśnik.Zaplacilam fortune ...na szczęście po myciu były znowy kręcone uffff. Ma szczęście ale kasy szkoda😢

Tak tak najlepsze salony szkolące się u najlepszych 😂 a fryzury jak 20 lat temu Ja jak chodziłam na staż to koleżanka mi obcięła włosy chciałam a la boba dłuższego, a obcięła mi tak że miałam przodu 2 długie pasma i z tyłu miałam na prosto 😕 stwierdzilam że to moja koleżanka z pracy i nie będę się odzywać a do tego miała 10 letnie doświadczenie i prowadziła kiedyś swój własny salon .

Moja tragedia przydarzyła się dobrych kilka lat temu, i od tamtej pory nie chodzę już do fryzjera. Włosy sięgały mi za pośladki. Zainspirowana modą, chciałam zrobić grzywkę i podciąć zniszczone końcówki. Podałam fryzjerce moje oczekiwania i oddałam się w jej ręce. Zaczesała moje włosy do tyłu i zaczęła ciąć. W pewnym momencie poprosiła mnie bym przesiadła się w inne miejsce (w tym miejscu nie było dostępu do lusterka), nie wydało mi się to dziwne więc jej posłuchałam. To był ogromny błąd. Kobieta cięła i cięła, niestety byłam młoda i głupia więc pomyślałam, że może cieniuje i to co robi jest właściwe. Gdy obcięła włosy przeszła do grzywki i ta sama sytuacja. Kiedy skończyła swoją pracę mogłam podejść do lusterka. To co ujrzałam odjęło mi mowę. Z włosów za pośladki zostały kłaki do ramion, i gdyby tego było mało grzywka sięgała połowy czoła. Zapewne jak się domyślasz, byłam zbyt nieśmiała by wyrazić swoje oburzenie i niestety udając zadowoloną wyszłam z salonu. Po dwóch latach włosy na szczęście odrosły do poprzedniej długości, lecz niestety wciąż boję się pójść do „specjalisty” i wszystko na głowie robię sama. Pozdrawiam cieplutko, jesteś wspaniałą osobą i doprawdy bardzo motywujesz inne kobiety do działania ❤️ dzięki tobie stałam się nieco pewniejsza siebie. Dziękuje, że jesteś ❤️

Jak chcesz posłuchać o upierdliwych klientach polecam na YT Ciaro Usago 👌👌👌 Ja już dawno do fryzjera nie chodzę i póki co nie farbuje

Ja też najgorzej wspominam wizytę właśnie w takim salonie, który mieścił się w galerii w moim rodzinnym mieście i miał opinię salonu ekskluzywnego, renomowanego. Przez jakieś dwa lata przechodziłam obok tego salonu i marzyłam, że pewnego dnia tam pójdę. Po szesnastych urodzinach poszłam na farbowanie. Przyniosłam zdjęcie jakiejś aktorki i powiedziałam, ze chciałabym taki kolor. Fryzjerka powiedziała, że nie ma problemu i taki kolor u mnie wyjdzie. Aktorka miała blond włosy wpadające delikatnie w rudość. To był kolor, któremu było daleko do platyny - raczej taki miodowy, naturalny blond. I jak było? W salonie wyglądało to nie tak jak chciałam, ale znośnie. Nie byłam zadowolona i powiedziałam o tym, ale fryzjerka potraktowała mnie ja gówniarę, która się nie zna. Zaraz zleciały się inne fryzjerki przekonywać mnie, że wszystko jest dobrze. W domu zobaczyłam totalną masakrę: jakaś platyna z żółtymi pasmami, nierówno rozłożona farba... Najbardziej było mi smutno, że wydałam na tę wizytę aż 300 zł, a to były moje wszystkie oszczędności wtedy, tak bardzo marzyłam o wizycie w tym "ekskluzywnym" salonie.