K... żeby Henka był chociaż RAZ taki bojowy w lidze jak jeździł dla Polonii... !!! Chociaż k... RAZ! Zawsze stres, czy zdobędzie 10 punktów czy 4, wyspał się czy balował, a tutaj nagle wielki wojownik i Tomka w dechy wpychał, kiedy Tomek nie dojeżdżał do niego, tylko już był na równi z nim. A to już świństwo, bo wtedy miejsca się zawsze trochę zostawia. Za to pamiętam jak w Toruniu na derbach Tomek musiał mu ręką pokazywać, że ma trzymać krawężnik, bo jechał gamoń gęsiego za Tomkiem i chłopaki z Torunia o mało nie wyprzedzili ich od wewnętrznej. Henka był sympatycznym facetem, ale na torze nie ma pozycji "fajny gość", Sam Ermolenko jak w Polonii jeździł, to był pewniak, ale chimeryczny Henka wiele razy potrafił być na torze po prostu irytujący
Tak jest! Piękne czasy. Tylko żeby Henka taki k... bojowy był jak w Polonii jeździł... tutaj Tomka prawie w dechy wsadził, a potem w meczu nie raz i nie dwa 4-5 punktów:) i wiele razy Tomek musiał go holować do mety... Ermolenko w Polonii to był pewniak, Sullivan też był niezły, ale krótko u nas jeździł niestety