Absolutnie najbardziej pozytywny duet! Koooocham Was Panowie! Jesteście jak ten "sekret", kolorowi i niezwykli. No i pozwalacie nam siebie po troszku odkrywać :)
Panowie, dziękuję. To najlepszy z dotychczasowych filmów. Dzielicie się wiedzą, przywołujecie wspomnienia i uczycie wzajemnego szacunku😍 Dziękuję za podróż do lepszego świata🤗
Aha! Na Gwiezdnych Wojnach w kinie spałam od początku do końca.To było 40 lat temu. Obecnie zawsze na tym zasypiam! Naprawdę nie przebrnęłam ani jednego odcinka, a naprawdę chciałam. Na Tytaniku też zasypiam. Ale za to "Przeminęło z wiatrem" , " Love story" oglądam 20-ty czy 30-ty raz i zawsze coś nowego odkrywam, oglądam do końca i płaczę zawsze! Panie Marcinie proszę pozdrowić Mamę! 👍🙋
Świetnie się Was Panowie ogląda i słucha, i nie wiem ile razy chciałam wyznawać jak bardzo jesteście kochani! :) Nie można się oderwać od Waszych rozmów :) Tyle wspomnień się budzi, z podstawówki, które gdzieś już całkiem uśpiły się z biegiem czasu :) Bardzo serdecznie pozdrawiam!
Dzięki ! Mnóstwo skojarzeń i refleksji!Poruszone emocje ,skojarzenia: zabawki,gadżety,kino,podróże. Z racji posiadania wnuczki /czytelniczki i kinomanki/przepracowanie różnych tematów. A całkiem ostatnio podczas zaglądania w zakamarki Neapolu i okolic piękna Zosia Loren od podkładki w knajpce po murale i ścienne wyklejanki.Poznawczo zerknęłam i poczytałam o fińskim rysowniku.Pozdrawiam!
Wspaniały odcinek (znowu…) - jest sposób na uciążliwy kurz - szklana kopułka - niezbyt kosztowna a dodająca szyku ekspozycji rzecz do nabycia między innymi w szwedzko-gennych sklepach meblowych.
R2 D2 jest ABSOLUTNIE CUDOWNY! Czekam na ukazanie nam złożonego Panie Marcinie.. niech Pan się bierze do dzieła. Letnie wieczory są idealne do takiej zabawy jak najbardziej w duecie z Panem Tomkiem.. "Gwiezdne Wojny" to pierwszy film obejrzany przeze mnie w kinie. ZAKOCHAŁAM SIĘ W NIM ABSOLUTNIE i, podobnie jak Pan Marcin, "PACZYŁAM" Z ZAPARTYM TCHEM OD PIERWSZYCH DO OSTATNICH NAPISÓW.. Pozdrawiam Panów bardzo serdecznie.
Wspaniały duet🤣Panie Tomaszu, ja dokładnie rozumiem dlaczego to było ważne, że lalki kończyny się zginają. Nawet moja Mama wiedziała, że tylko takimi się bawię, te inne były gorszego sortu (podróby)😅. Pamiętam moją pierwszą Barbie z Mattel od Babci kupioną w Pewexie😍😍😍
Panowie, Was się nie da nie kochać. Jestem po 12 godz pracy i padam na twarz ale muszę Was do końca obejrzeć. Uwielbiam Was i Wasze potyczki. Serdecznie pozdrawiam z UK.
Panie Tomaszu, Panie Marcinie, bawiliście się fajnie tymi zabawkami! Panie Tomaszu, a ta zabawka „na inteligencję” z bezkomputerowego dzieciństwa, Pana i mojego, bo jesteśmy tą samą generacją - to MÓZG ELEKTRONOWY, prawda?😃
Marcinie, jestem odrobinę młodszy od ciebie i też pamiętam te "sekrety" które wspominasz w 16 minucie. U mnie na podwórku mówiło się na to "widoczki" :)
Rosenthal Mickey Mouse z tej serii może kosztować nawet do 13 tysięcy złotych za sztukę jeśli jeszcze gdzieś się pojawi. Ta seria jest niezwykle rzadka.
Dzień dobry! Ubawił mnie ten odcinek, jak Panowie wykladacie szeleszczące woreczki z pudełka zaaferowani klockami lego. Gratka! 👍 Panie Tomaszu, podziwiam Pana cierpliwość i dystans. Powodzenia! DR
Może lekko spóźniona, ale przychodzę z ciekawostką odnośnie Myszki Mickey. Jej wizerunek był naprawdę używany do wszystkiego, bo uwaga... Podczas II WŚ wyprodukowano w Stanach maski gazowe (!) dla dzieci w kształcie Myszki Mickey. Także chyba nic jej nie pobije ;)
To "nie otwieranie" rzeczy cennych dla kolekcjonera jest dość powszechne. Mój kolega kupował zawsze dwa egzemplarze "Playboya". Jeden "na półkę", drugi (jak to tłumaczył) "do czytania".
Praca domowa odrobiona. Będąc kolejny raz w Sztokholmie przypadkiem trafiłam z zamiłowania do sztuki na bezpłatną wystawę Tom of Finland. To było w 2012 roku. Pozdrawiam obu Panów.
Touko Valio Laaksonen, lepiej znany jako Tom of Finland - fiński rysownik, malarz, ilustrator. W środowiskach gejowskich czołowa postać estetycznego nurtu admiracji piękna ciała męskiego i muskularności w ich aspektach erotyczno-seksualnych. Odrabiam zadanie domowe. Jesteście Panowie fantastyczni. Oglądam wszystko, z Waszym udziałem. Pozdrawiam Was serdecznie!
Wydaje mi się, że część firm posiadających mocne marki, zdecydowało się na wejście w merchandising również dlatego, aby zacząć kontrolować sytuację, patrząc na to, jak zalew podróbek lub firm niezależnych "żeruje" na ich IP, a czasem nawet upośledza, serwując produkt niskiej jakości, psujący pewną renomę.
Oglądam panów serię pierwszy raz i przyznaję świetny odcinek. Na bardzo duży plus zasługuje również pomysł osobnego odcinka poświęconego Disneyowi. Jako zupełną dygresję dodam iż w tym roku paryski Disneyland obchodzi 30 lecie powstania, z tej właśnie okazji pani Stella McCartney, ubrała myszkę Minnie w granatowy garnitur, tym samym sukienka w kropki odchodzi, ma to być wyraz zmiany pokoleń. Wielu fanów tej postaci wysuwa zarzut że wygląda jak w piżamie. Cała ta sytuacja skłania mnie do tego by postawić ogólne pytanie: W jaki sposób utrwalone już wspomnienia mogą pozostać niezmienne w dobie nowoczesności? Za to moje osobiste obcowanie z figurkami ruchomymi koncentruje się na trzech postaciach 1) Batman 2) Wojownicze Żółwie Ninja 3) RoboCop - w reżyserii Paula Verhoevena ( swoją drogą ciekawe jaki dzisiaj miałby pomysł na ten film sam reżyser). Po panów rozmowie doszedłem też do wniosku że po pierwsze gdyby istniały jakieś gadżety z panią Połą Raksą, to coś bym na pewno kupił. Po drugie jak się tak na spokojnie zastanowić to pani Pola z powodzeniem mogłaby zastąpić panią Carrie Fisher w roli księżniczki Lei. Jeszcze raz dziękuję za niezwykle treściwy materiał.
Teraz na 100-lecie Disneya można kupić biżuterię w Aparcie. A He-man istnieje, powstał lub powstaje serial dla Netflixa. Widziałam też ciekawy dokument o He-Manie na Netflix.
Z przyjemnością Was oglądam zwłaszcza jak występujecie w duecie. Czy jest szansa na recenzję serialu "Spojrzenia" z Jonathanem Groff? Moim zdaniem bardzo dobry serial, ciekaw jestem Waszej opinii. Pozdrawiam
Ja zbieram też figurki od dziecka. Kiepską jestem kolekcjonerka, bo muszę otworzyć :) Lubię dotykać figurki. Na kurz mam szklaną gablotę. A co z nimi robię? Fotografuję, w różnych ujęciach i otoczeniach. Choć nie robię typowych dioram, tylko zwykle chodzi mi o jakiś przekaz. Np.poranione misie z literą Z i pary dwie: dwie Smerfetki i dwa Smerfy z tęczą-gumką. Zresztą to już wymyślono dawno w sztuce, zresztą z Lego, ale raczej jest to przeciwne do omawianego zjawiska, bo marka nie jest zawsze szczęśliwa z takiego wykorzystania. Chodzi oczywiście o pracę artystyczną obóz koncentracyjny z Lego. Zbigniewa Libery. Nie mam ambicji dorównać prawdziwym artystom, ale te zdjęcia sprawiają mi dużą radość. Tak można używać figurki :) Absolutnie zazdroszczę tej Myszki Miki, z tego wszystkiego. W dzieciństwie układałam, miałam wielki zamek z ruchomą fosą, ale teraz się rozleniwiłam. Bardzo fajny materiał.
Ale świetny odcinek! Z momentami. Podobał mi się ten o Hitlerze. Przypomniał mi ze dekalog bezwzględnie wymaga komentarza - „Nie zabijaj (bez potrzeby)”.