Najbardziej go cieszyły widzenia nie łzy mamy!! Jednym jedynki lecą szybko innym sie dłużą!! Pamietaj pazerny 2 razy traci!! Dobra Robota. Kozaczek 💪👌👊👊
DACK kocie co Ty odjebałeś na tej płycie to ja nie wiem. Masz ogromny potencjal I w chuj oryginalny głos Nie przejmuj sie idotami tylko rob dalej to co robisz. Pozdro chlopaki kozak numer
Kozak nuta ale jak tak sobie to slucham teraz w okresie swiatecznym jeszcze bardziej szkoda wszystkich ziomków co sa po drugiej stronie muru... POZROWIENIA DO WIĘZIENIA NA WOLNOŚCI POWODZENIA!!!
[Zwrotka 1: Dack] Czarne chmury, pada deszcz na miasta struktury Coś wisi w powietrzu, czuł to jak się obudził Patrzy w telefon, w chuj nieodebranych Jeden abonent, ziomek, oddzwaniamy Krótka rozmowa, za ile się ustawiamy? Za piętnaście minut koło trzynastej bramy Kobita mówi: "Chyba jesteś pojebany" Jak teraz mnie opuścisz, wyprowadzę się do mamy Pomyślał, że to humorki, bo była w ciąży Powiedział: "Zaraz wracam, potrzebne są pieniążki" Temat w kierme, szluga w gębę i pędem Na miejscówkę, gdzie ustawiony chwilę wcześniej Dziwne, zawsze na niego czekał Było za spokojnie, czuł, że coś jest nie tak Nagle z piskiem opon zajeżdża psiarnia Już nic więcej nie czuł, tylko stal na nadgarstkach [Refren x2: Dack] Jednym dni lecą szybko, innym się dłużą To cisza przed burzą, to cisza przed burzą Wiesz jak to jest, kiedy chcesz za dużo To cisza przed burzą, to cisza przed burzą [Zwrotka 2: TPS] Po dwóch dniach na dołku, przez bramę na kryminał W kabarynie skuty znowu, teraz wie, że różnie bywa Trzy miechy dali sankcji, na pytanie nic nie mówił Dlatego w izolacji, żeby proces gdzieś nie utkwił Depozyt i na zdjęcia, powoli na przejściówki Pierwszy raz to są nerwy, z wolki wie jak to ugryźć Oddział klapa pęka, jak jest dobrze, to wjeżdża Za oknem głosy, zamieszanie, z góry erka Wszystko na patentach, dosłownie Ci mówię Nie widziałeś, nie uwierzysz, jak wjeżdżasz tu gdzie ludzie Sprytu nauczony, to tam złapać się też nie dał Gdyby nie te zeznania, to w ogóle by nie siedział Przerzutka w nieznane, przechodził przez to nie raz No i mijał wolno czas, najgorzej, gdy niedziela Serial za serialem, karty za kartami Najbardziej go cieszyły widzenia, nie łzy mamy [Refren x2: Dack] Jednym dni lecą szybko, innym się dłużą To cisza przed burzą, to cisza przed burzą Wiesz jak to jest, kiedy chcesz za dużo To cisza przed burzą, to cisza przed burzą [Zwrotka 3: Murzyn ZdR] Chwila ostatnia, w niej życie ma swe plany Czas stoi, biegniemy, karany przegrany Co przeżył, to jego, nauczony cierpliwości Czekali wspólnicy i czekały całe włości Wróg ostrzy pazury i zaczyna liczyć straty Zemsta na zimno, mówi stary mordziaty Wszystko w tym biznesie ma konsekwencje swoje Kłamstwa na sprzedaż, na poczekaniu oboje Konkurencji się nie boi, szczekanie kurwica Złego diabli nie biorą, oczy, uszy wtajemnicza Nie dba lew o zdanie owiec, stracił, odebrać pora Teraz tu, teraz ja bez pukania w buciorach Prawa Twoja ręka nie wie co lewa czyni Trza mieć z tyłu oczy, lubił trąbić, lubił drynić Wyśpisz się po śmierci, cztery łapy, spaść, jak kot So close to heaven, so far from god [Refren x2: Dack] Jednym dni lecą szybko, innym się dłużą To cisza przed burzą, to cisza przed burzą Wiesz jak to jest, kiedy chcesz za dużo To cisza przed burzą, to cisza przed burzą