Kiedyś zrobiłam cos strasznie durnego. Jako nastolatka poszłam przed 1 listopada na cmentarz, bo wymyśliłam, że zrobię na sprzedaż swoje stroiki/wieńce ze starej sztucznej choinki, różnych ozdóbek i kwiatów - aże wszystko poza sztucznymi kwiatami miałam w piwnicy, to postanowiłam iść na cmentarz i wziąć spod śmietnika kwiaty z innych stroików. Tak też zrobiłam. Co się potem działo, to już zostawię dla siebie, ale było ciekawie. Nie interesowałam się wtedy w ogóle magią, więc początkowo nie rozumiałam, co się dzieje. A te wiązanki z cmentarnych kwiatów posprzedawałam ludziom zanim ogarnęłam, ale mam nadzieję, że wszyscy je od razu zanieśli na swoje groby, a nie do domów.
Ja tez takiego Pana przyuwazylam ktory kupuje kwiaty przed cm by nie kupowal tam kwiatow dla rodziny ale on stale tam kupuje moze chce sciagnac na kogos pecha lub smierc pozdrawiam spalam na wersalce na ktorej umarl moj brat ale nie dalo mi sie tam spac taka twarda sie zrobila