Witam. Do tej pory pamiętam rozmowę z Panią przedszkolanką i po dziś dzień i do końca mojego życia wdzięczna jej będę za to, że taka rozmowa miała miejsce. Nogi mi się wtedy pode na ugiely, ale potwierdziła to, co ja podejrzewałam już od dawna.
Bardzo dziękuję za takie klarowne przedstawienie tematu i przydatne wskazówki do współpracy z rodzicami. Po prostu tradycyjnie i nadal będę robić swoje! Pozdrawiam
Temat bardzo ważny. Dziękuję za podjęcie tematu. Niestety często jest tak jak Pan mówi, że rodzice bagatelizują problemy swoich dzieci, nie chcą współpracować w tym temacie i cierpią na tym pozostałe dzieci z grupy czy klasy. Pozdrawiam!
Do nas podchodziły opiekunki w salach zabaw itp widziałam ich miny, jakby się bały że zaraz dostaną w twarz. Ciężkie zadanie zaczepić rodzica z tekstem coś nie tak z pani dzieckiem. Za to pediatra zupełnie brak zrozumienia, nie widziała problemu u dziecka 1,5 rocznego, właściwie wymusiłam skierowanie do psychologa.
Mam 25l. Też macie takich starych lub starego, że jak np. jest rodzinne spędzenie czasu (alkohol, jedzenie) i przeklniecie w ich towarzystwie to stary ma ochotę was uderzyć, Ja jak przeklnełem przy nim, to mówił, że jeszcze raz przeklne, to mi tak wyj... że się zakryje rękami.... tak mnie wtedy wkurzył, że z wesołego spędzenia z nimi czasu miałem ochotę iść zająć się sobą. Albo jak jest weekend i moge się napić ile chce, to dostaje zrypke, że po co mi tyle piw i w ogóle...albo darcie ryja było też, że dlaczego nie mam jeszcze dziewczyny, już powinienem myśleć o przyszłości... ale mnie stary mega irytuje, że mam ochotę mu przyłożyć... to jest taki cham i prostak. Albo jeszcze dostałem kiedyś ostry ochrzan od niego, darcie ryja na cały dom, ponieważ jeżdżę do pracy tą samą drogą, a nie nową wybudowaną... no i ostatnio chciałem, żeby mnie zawiezli do kolegi, bo chciałem się z nim napić, a On, że nie muszę pić alkoholu i darcie znowu ryja, żebym pojechał sobie sam wypić herbate. W skrócie traktują mnie jak idiotę.
Zastanawiam się, po czym poznać, że jako rodzice jestem w oporze? Podałbyś kryteria, którymi można się zdiagnozować? Bo świadomie chyba nikt nie chce być w oporze;)
