Dzisiaj bardzo trudno mi w to uwierzyć. Znowu poniosłem druzgoczącą porażkę w kolejnym obszarze swojego życia i tak bardzo chcę się napić. Proszę o siłę, aby odeprzeć tę uporczywą myśl, bo coraz częściej myślę, że więcej jest minusów z niepicia niż plusów.
Niby nie było opisów spektakularnego dna, ale rozmowa poruszyła mnie do głębi; walka o swoją godność, wyznawane wartości, żonę, dzieci... Ogromny szacunek i życzenia wytrwałości dla Maćka. Marku, dzięki za wspaniały cykl (na ucho - wyglądasz coraz przystojniej🙃). Pozdrowienia dla wszystkich tutaj 🌱
Świetny wywiad, miałam poczucie niedosytu i presji ze trzeba już zakończyć a słuchało się gościa super. Oj predyspozycje na terapeutę posiada. Dzięki 🙏
Marek robisz dobrą robotę my potrzebujemy tych wywiadów dziekuje i oczywiście fajnemu gościowi u mnie to było 30 lat temu ale to jest wszystko prawda .
Wielkie dzięki, tak jakbyś mówił o mnie, to lekki szok, choć nie piję 11 lat. Bobrze sobie przypomnieć ten cholerny brak szacunku do siebie, odarcie z godności. Pozdrawiam ❤
To jest niesamowicie ciekawe że inteligentny i elokwentny mężczyzna zmaga się przez większość swojego życia z poczuciem niedowartościowania. Powodzenia ❤
Świetny rozmówca. A Tobie, trzeźwiejący człowieku życzę wytrwałości. Dbaj o siebie i bliskich i już nigdy nie niszcz życia swoim dzieciom, żonie, rodzicom. Bądź dumny.
Świetna rozmowa, jedna z najlepszych na kanale. Dziękuję za nią. Naprawdę z przyjemnością się słuchało choć temat wiadomo jak trudny. Pozdrawiam obu Panów.
Jak Pan trafnie opowiada. Dziękuję, że Pan się dzieli swoją perspektywą, dystansem do siebie i inteligencją. Dziękuję, bo ta rozmowa daje nadzieję, że zmiana w każdym wieku i okolicznościach jest możliwa.
A ja myslę sobie, ze złożoność złożonością na kilka to tak czynników to sie podzieliło to juz ciężko zliczyć .. ale problemem całego nałogu od samego początku może byc taka niedojrzałość wielopokoleniowa
Nie zgodzę się z jedną kwestią - że nie da się trzeźwieć bez kontaktu z drugim alkoholikiem. Albo inaczej. Uważam że da się to zrobić tylko z drugim alkoholikiem. Nie byłym czy anonimowym - ale innym aktywnym/ czynnym - wciąż pijącym. Po przestaniu ciągu i względnym doraźnym wytrzeźwieniu / 48 h/ patrząc na innych pijących - dopiero dotarło do mnie że to nie jest kwestia ograniczenia (bo nie mogę), ale samouświadomienia (bo nie chcę). I to jest moim zdaniem uniwersalna metoda która nie wymaga silnej woli czy cudów. To dojrzewa długo i musi "kliknąć". To samo miałem z papierosami.
Tez rak uwazam. Nie potrzebna jest druga w uzaleznieniu. Bylam w ośrodku zamknietych, z 3 razy AA .. wiadomo czesc kudzi bardzo fajnie posłuchać rak jak i tutaj, bj wirke mizna odnieść do siebie. Ale nie oszukujmy sue na dłuższą metę gadanie o chlaniu nuży, a poziom społeczny, kulturowy i wyjksztalcenua też ma wpływ czy wytrzymujesz słuchać drugiej osoby ...samoświadomość ..bo wiedze, ze jestes osobą uzalezniona, ktora powinna sie leczyc, aby zaczac normalnie ,trzewo zyc to ty juz masz dawno ..tylko pytanie czy jestes gotowy i swiadomie teraz decydujesz sie na podjecie rozpoczęcia walki o trzezwe zycia?
Mam 29 lat nie pije od 4 lat i podziwiam za odwagę tych ludzi że potrafią stanąć przed światem osobami z pracy, znajomymi i to piekło opowiedzieć. Podziwiam bo przeszedłem przez to i wiem jakie to trudne. Chociaż wiem że wstydem było pić a nie picie to powód do dumy pozdrawiam
Świetna rozmowa, od początku byłam wciągnięta w to, co mówił bohater. Jaszcze nawiazując do pandemii - pamiętam doskonale, jak pojawił się zalew memów, śmiesznych anegdot znajomych, które normalizowały picie, jakby to było rewelacyjne rozwiązane na zmienioną, trudną rzeczywistość. Teraz, na szczęście, się to zmienia, myślę jednak, że ludzie chorzy na alkoholizm, byli w wyjątkowo trudnym położeniu. Jeszcze ważny element pandemicznego piekła, były statystyki jak bardzo przypadki przemocy domowej się zwiększyły, bo problemy w pracy, często bezrobocie, bo narastające napięcie, bo bycie zamkniętym z oprawcą/oprawczynią, policja, która nie dawała rady i nie przyjeżdżała na zgłoszenia, no i oczywiście alkohol, jako środek radzenia sobie z problemami.
A ja bym kiedyś chciał usłyszeć też tą drugą stronę. Czyli co widziała i czuła jego Żona. Może w tym przypadku, a może w innym. To byłoby ultraciekawe, jak tą samą sytuację widzą obie strony.
Kurcze, bardzo podobny model picia jak mój. Mocno to do mnie przemówiło. Fajnie że udało się poskładać życie i relacje. Ps. Też mam czasami tak, że łapię się na tym, że zrobię coś i czekam aż ktoś mnie pochwali, poklepie po pleckach, będzie bił brawo. A żonie oklasków za zrobienie prania to nikt nie daje. Ani za zrobienie obiadu... Chora ta psychika jednak wciąż i być może faktycznie zatrzymana na etapie nastoletnim.
Szacunek dla tego pana że potrafi mówić o piciu za śmietnikiem, kłamaniu chowaniu alkoholu. Brutalna prawda o alkoholizmie. Ja niestety mam w otoczniu osoby które pija do odcinki, jeżdżą po alkoholu ale to na mnie obrazili się gdy powiedziałam że to jest alkoholizm który kiedyś doprowadzi do nieszczęścia. Od dzieciństwa żyję w środowisku w którym wysoko funkcjonującego alkoholika nie wolno nazwać po imieniu. Sama też sporo piłam, bo tak mnie wychowano. Pewnie z kontrolą picia i nigdy nie byłam alkoholiczka ale przestałam w ogóle pić i dobrze mi z tym. Lepiej.
Pan Marek nic nie musiał mówić. Nie zgodzę sie w sumie tutaj głównie z jedną rzeczą, którą gośc powiedział, że NIGDY nie wyjdzie się z alkoholizmu czy z zaprzestania picia, jak się nie przebywa w terapii czy w towarzystwie innego alkoholika i że terapeuta to za mało... Moja pani terapuetka mi mówiła, że słowo NIGDY czy ZAWSZE TO jakby przewidywać i znać przyszłośc. Są przypadki, gdzie oglądając takie materiały czy korzystając z innych źródeł ludzie potrafią rzucić nałóg lub po prostu sami swoimi przemyśleniami i jakością życia, kórą powodują używki do tego dojdą. Każdy jest inny i dla mnie słowo NIGDY lub ZAWSZE są nie do zaakceptowania. Pozdrawiam wszystkich.
@@Becia335 Nie zgadzam się. Czy jak kradniesz i przestaniesz to dalej jesteś złodziejem? Przyjęło się, że jak wypijesz piwo raz na jakiś czas, to jesteś tym "normalnym", a jak nie pijesz, bo nie możesz czy nie chcesz, bo wali ci sie życie to jesteś alkoholikiem. Po co się etykietować i negatywnie naznaczać, że JEST SIĘ ALKOHOLIKIEM? Po prostu nie piję, bo alkohol mi nie służy, zawalam życie prywatne i zawodowe. Tezy nie są z kamienia, są gliniane i moga zmieniać formę i kszałt, Jak komuś to pomaga to niech się tak nazywa. Miliony ludzi pije alkohol i oni są normalni wg społecznie przyjętych standardów, a ci co nie piją są alkoholikami i dodatkowo siebie "krzyżują", nazywając samych siebie w ten sposób, czyli tymi "gorszymi", zamiast się z tego faktu cieszyć, że realnie mogą patrzeć na świat.
@@zaika_a_a totalnie się zgadzam! Robert Rutkowski nazywa taką sytuację epizodem psychotycznym wywołany alkoholem. Nazywanie się alkoholikiem kiedy nie pijesz jest dla mnie mocno obciażające i stygmatyzujące. co nie znaczy że do końca życia musisz mieć pamięci i uważności na siebie w kontekście alkoholu.
@@euralia336A jak palisz papierosy, rzucasz i nie palisz 20 lat to dalej jesteś palaczem? Porownujesz cukrzyka do alkoholu. Brawo, świetne porównanie. Zresztą alkoholizm to nie choroba tylko się tak przyjęło.
Bardzo ważne słowa i przekaz, 16 lat nie piję, wielki szacunek dla wszystkich którzy mają odwagę przyznać się przed samym sobą do problemu i podjąć leczenie.
Także.. wypijanie czteropaka jak żony nie było (tego czteropaka który był w lodowce).. pójście po następnego identycznego przy okazji wynosząc puszki i folię.. I powrót z kolejnym do domu... na dojebke pierwszy z kolejnego czteropaczka wystarczy a zona zadowolona ze dopiero pierwszego się pije...
Ja takich czasów licealnych nie pamiętam. Koniec lat 80-tych, gdzie nie było absolutnie nic w sklepach a rodzice mocno pilnowali byśmy się uczyli. Teraz jak słyszę o piciu w szkole czy narkotykach to za głowę się łapię, jak? W moim liceum czasem papieroski palono w WC, co było extra wyczynem.
Podoba mi się sposób w jaki gość się wysławia. Świetnie się go słucha. Super opowieść. No i takie słówka typu "wTryMiga" - znane z dzieciństwa. A pandemia "rozhulała" wiele osób w ten sposób. Doskonale to rozumiem.
Alkohol zaburza intereakcje społeczne prędzej czy później każdy musi dotknąć swojego przyslowiego dna... Świetny rozmówca i zgadzam się alkohol potrafi wybrzmieć w nas nieodpowiedzialność... Mam wrażenie jakby ta historia po części była o mnie. Ile to człowiek stracił przez Alkohol żyjąc w ciągłej iluzji i zaprzeczenia próbując różnych metod aby chociaż ograniaczyc sie z piciem, ale wtedy wie , że w twoim umyśle walczą ze sobą sprzeczne pragnienia. Twój świadomy umysł chce pić mniej bądź przestać pić. Cieszę się, że w naszym kraju tematyka strony uzakwznjenjach trafia do szerszego grona, i zrozumieli spoleczenstwo wmawiajaca , ze Alkohol jest częścią życia przydatną dla RELAKSOWANIĄ SIĘ, i ŻYCIA TOWARZYSKIEGO I WSZYSTKiEGO POMIĘDZY jest klamstwem. Poznałem mnóstwo wspanialych niepijacych trzezwym alkoholików, ktorzy otworzyli mi oczy, a przede wszystkim Panu Marku Sekielskiemu podziękować, że stworzył Pan swietny , wartosciowy kanał. Jedno jest pewne kiedy człowiek trzeźwieje to nje uciekam od problemów tylko musi zmierzyć się , bo docierają do niego, że radości nke odnajdzie się na dnie butelki, bo alkohol więcej nam zabiera niż daje. Nauczycć się, że Alkohol niezajmuje już naszych myśli. Rozumieć i traktować w koncub siebie z wyrozumiałością , szacunkkem cierpliwością oraz wytrwalością oraz ze spokojem patrząc w swoją przyszłość być wdzięcznym zato, że jestesmy obecnym,uważnym w życiu. ,,Trzeźwiejenie daje to, co Alkohol nam obiecywal" Piękna myśl, ltira zostanie do końca moich dni. Dzięki za wszystko 👍
Alkoholik chowa alkohol i myśli, że żona się nie domyśla. Naprawdę jest to dziwne. Ona słyszy otwieranie piwa, może nie zawsze ale jakie to ma znaczenie. Ona wszystko dokładnie wie. Czasami robi wyrzuty a czasami już jej się nie chce nic mówić. Marzy o świętym spokoju. Więcej szacunku dla alkoholika a dla żony wcale. Szkoda jak alkoholik nie chce się leczyć.
Bardzo dobry wywiad, obrazujący problem nie wśród zasikanych bezdomnych, ale wśród normalnych ludzi, całego społeczeństwa. Jakbym siebie słuchał. Picie do odcinki, rozrywki skupione wokół alkoholu, wstręt/obawa przed narkotykami. Mechanizmy wyparcia, że "piwo to nie alkohol" a wino to piją kulturalni ludzie, przecież pracuję etc. Od około roku próbuję trzeźwieć. Nigdy się lepiej nie czułem.
Jak tu nie pić! Ja raczej nie miałem z tym problemu acz kolwiek pierwsze najebki były w 7 klasie Aktualnue od 2 lat juz na maxa ograniczyłem spożycie alkoholu prawie do zera. I ostatnio miałem urodziny, imprezy nie robiłem ale jakieś gifty wpadły z tym 3 z 4 to alkohol gin, whisky i jeger...jak tu nie pić
Chodzi mi o to że wstyd byłoby mi na jego miejscu, nie jest żadnym bohaterem. Niech pokażą kogoś samego jak palec który wygrał z alko to jest sukces a nie pitu pitu jak ten z filmiku
No to są tu takie osoby .... jest tez wiele osób, które pomimo wielkich rodzin nje porzucają swojego nałogu. Uzależnienie musisz sam chcieć porzucić. Nikt tego nie zrobi tego za ciebie. Jak to mówią...zycia tez nikt za ciebie nie przeżyje
…z radością czytam komentarze! 👏🙂 Dziękuję, że świadomość niespożywania % % zamkniętych często w pięknych butelkach jest coraz większa. Optymistycznie patrzę w przyszłość, widząc oczyma wyobraźni mniej awantur w domach, podniesionych głosów, płaczu, lęku dzieci i…ciszy, przepełnionej obawą, co się dalej wydarzy… Wielkie 👏 dla wszystkich Świadomych, którzy widzą, nomen omen, opłakane skutki, jakie niesie za sobą alkohol! 🙋♀️
Mam 29 lat pije od 18 roku zaawansowane od 2017 roku jak pije codziennie przez 14 dni caly sie trzese a znam goscia co ma 54 lata pije codziennie i sie nie trzesie jak to jest moze ktos wytlumaczyc a jak pije to normalnie jem posilki nie pije na puste bebwchy niech ktos mi wyltumaczy?