Ból pojawia się natychmiast i obrzęk .Potem pojawiają się wybroczyny i zaburzenia koordynacji ruchowej. Często są też bicia i kołatania serca. Zaburzenia termoregulacji- dreszcze przy np. temperaturze otoczenia 37 stopni. Podwójne widzenie. Doświadczenie własne. Ból jest tak silny że można go porównać z laniem kwasu do rany.
A czy mogl bym prosic o wiecej szczegulow? Rozmiar weza mniej wiecej, jak doszlo do ukaszenia, jak sie pani zachowala zaraz po ukaszeniu i w jaki sposob dotarla pani do szpitala itp?
Jestem lekarzem a więc otrzymałam dexamethason dożylnie i dermovate na ranę. Silne objawy utrzymywały się przez 3 dni. Była to żmija zygzakowata duża bo pomyliłam ją z wężem ogrodowym. Przy podlewaniu ogrodu nadepnęłam na gada. W dodatku było to o 24 godzinie. Upał był 37 stopni i zwabiła ją woda.
Kurcza trafiłem tu przez przypadek, ale tak pozytywnego "wariata" będe oglądał. Bardzo wartościowy kanał, łyknąłem wszystkie filmy. Tak trzymaj i naturalnie sub. powodzenia w rozwoju kanału.
Bardzo wazne i ciekawe informacje jezeli chodzi o turystow Brawo a w Nowym Jorku sa trzy odmiany jadowitych zmij -Timber rattlesnake - the massasaugna - i copperhead - tylko ten ostatni bardzo trudno spotkac
co prawda dużo nie powiedziała ale jestem pewien że dziewczyna wdzięczna była, najulubieńsza moja seria tego lata, dzięki - bardzo merytoryczne podejście, uśmiałem się setnie z ukąszenia w dzwonek, bohater mam nadzieję mi wybaczy :)))
jak widziałem żmiję , a zdarzało się ,to mnie ciary przechodziły. Czuję naprawdę odrazę do tego typu stworzeń , lecz nigdy nie zabijałem. Materiał powiedziałbym nawet kapitalny. Czuć pasję , a jeśli człowiek ma pasję znaczy ,że jest dobry . Jeśli ma kilka pasji , jest jeszcze bardziej dobry. Obejrzałem cztery części od początku do końca , wyświetla się kolejna , ale to już na inny dzień .Zdaję się ,że zasubskrybuję fajny kanał pozytywnych ludzi . Na koniec , bardzo fajnie przekazana wiedza o wężach i nie tylko.
Chcemy w tym roku sprobowac pozostale nasze gatunki pokazac ;-) Dzieki za dobre slowo. Dla takich komentarzy warto kanal prowadzic ;-) Milego dalszego ogladania ;-)
Bardzo ważne informacje o otaczającym nas środowisku, przedstawione bardzo ciekawie i zrozumiale. Polecę wszystkim znajomym, bo warto mieć tą wiedze, wszak każdemu może się zdarzyć spotkanie z prawdziwą żmiją. Ten film powinien być pokazywany w telewizji publicznej, tzw. edukacyjnej. Ta wiedza jest dużo bardziej ludziom potrzebna niż różne bzdury, które tam wyświetlają.
Nie ma ciekawszego i bardziej wciągającego kompendium o wężach Polski. do tej pory dla mnie wszystkie węże (niezależnie od gatunku) to były obrzydliwe żmije czyhające na ludzi, a po obejrzeniu patrzę na nie jak na sąsiadów. Dziwię się, że żadna z telewizji nie wywąchała tej serii - mnóstwo wiedzy ciekawie podanej, super sympatyczni prowadzący. Takie programy chcę oglądać w tv, a nie odpady typu "jak oni ziewają".
Cieszymy się że pomogliśmy trochę "odobrzydzic" Nasze polskie ślicznotki 🙃 Fajnie by było dotrzeć do większej ilości oglądających, kto wie, może pewnego dnia nasze drogi z TV się przetna 😄
Odwaga jest przezwyciezac lek. Ja go nigdy nie odczuwalem. Sam nie wiem czemu. Dzieki temu mialem okazje sie przekonac, ze one sa znacznie mniej niebezpieczne niz sie ludziom wydaje...
W Anglii po ukąszeniu dostałem paracetamol , nie było żadnej obserwacji, od razu odesłali mnie do domu. Skórcze mięśni brzucha rzeczywiście był bardzo nieprzyjemne , ale wystąpiły we wszystkich kończynach. Nie było to wszystko miłym przeżyciem, ale żmije uważam, za wspaniałe zwierzęta i mój szacunek dla nich tylko wzrósł .
Jesli w UK wyslali cie do domu bez obserwacji, to bylo to wbrew wszelkim procedurom. Nawet przy lagodnych objawach mieli obowiazek cie obserwowac. Tylko zgadyje, ale spodziewam sie, ze da sie za to odszkodowanie od szpitala wyciagnac w takim kraju jak UK ;-)
Świetne są te materiały. Mam pytanie. Zakładając że nie jestem uczulony, po ukąszeniu nie zgłosiłbym się do szpitala. Co by mnie czekało? Pozdrawiam i czekam na kolejny odcinek
Trudno powiedzieć, zależy w jakim stanie jest organizm (np. osłabiony, zmęczony) i jaką dawkę jadu byś otrzymał. Na pewno by się to wiązało ze sporym bólem. Może jakieś komplikacje z naczyniami krwionośnymi, po uszkodzenie nerek włącznie. Rzadko się takie rzeczy zdarzają, ale naprawdę trudno jest określić jak się dana sytuacja rozwinie.
Ja chyba bym ze stresu czymś uderzył, wiem że to źle ale w sytuacji takiego zagrożenia bym spanikowal. Podziwiam jak tak sobie spokojnie odkladales deski i spokowales węża do pudełka.
Kwestia "obycia sie" ze zwoerzakiem. One na prawde nie sa grozne jak sie troche zdrowego rozsadku zachowa. Ale, zeby to zrozumiec trzeba miec okazje je poobserwowac i sie do nich przyzwyczaic ;-)
Objawy opisane bardzo pięknie ale brak kluczowej informacji, czy zdążają się zgony a jeżeli tak, to jak często i czy wiadomo czy od jadu, jako takiego czy, z wstrząsu anafilaktycznego? Pozdro, fajny kanał =]
W Polsce nie bylo potwierdzonego zgonu od wojny. Ale statystycznie okolo 20% pokasan na terenie Finlandii (u nas brak pozadnych danych) to tzw pokasania ciezkie, czyli w jakims tam stopniu mogace zagrozic zyciu. Nikt niestety nie sprawdzil ilu z tych ludzi by umarlo bez pomocy wiec dalej nie wiemy :P Wstrzasy anafilaktyczne to bajka. Owszem to one zabijaja ofiary zmii, ale zeby sie uczulic trzeba wczesniej miec kontakt z alergenem (jadem). Przy pierwszym w zyciu ukaszeniu niema praktycznie szans na anafilaksje.
@@TVVAGABUNDUS Dzięki za szybką odpowiedz =] Ale co do anafilaksji to nie do końca masz rację, wystarczy że ktoś miał wcześniej kontakt z jednym ze składników jadu lub z np. lekiem o bardzo podobnej budowie cząsteczkowej do jednego ze sadników jadu. A że żmijka ma jad o bardzo wszechstronnym działaniu to nie musi być wcale takie znowu niespotykane ;P
@@xellossdio2720 W teorii nie musi, ale w praktyce jest. W Finlandii nie odnotowali, w Polsce nie bylo, znajomy Norweg tez zadnego nie zna. Ja sie dokopalem do jednego i to bylo drugie pokasanie (w Szwajcarii).
Najlepiej wypuścić do somsiada, też gad, to się dogadają :) Też miałbym pytanie. Czy te kolory coś oznaczają, czy są całkiem randomowe? Widziałem sporo brązowych i parę czarnych, nie mam pojęcia jaki jest trzeci kolor(oby nie czerwone, to by było przegięcie). Może zrobicie kiedyś jakiś q&a o wunszach
Kolory oznaczaja plec. Samice sa brazowe z brazowym zygzakiem a samce siwe/szare z czarnym. Ale tak jest tylko swierzo po wylince. Z uplywem czasu samice lekko szarzeja a samce staja sie brazowawe, dlatego widziales wiekszosc brazowych. Jak wylinieja znowu pojawi sie wyrazna roznica koloru. Zmije czarne to weze melanistyczne (z przewaga czarnego pigmentu w skurze), moga byc obu plci. Ostatnia czesc bedzie o kolorach miedzy innymi ;-)
No to czekam z niecierpliwością, w między czasie obejrzę starsze filmy. Po waszej serii szukałem czegoś o żz na yt, ale nie znalazłem nic tak merytorycznego jak wasze materiały, świetna robota, gratuluję. Również jestem trochę zaintrygowany, wcześniej może nie nienawidziłem wejży, ale raczej nie przepadałem, teraz na pewno będę szukał jakiegoś info
U mnie, wokol mojego domu jest mnostwo zmij. Kilka ugryzien zaliczyly moje psy. Jedno niemal smiertelne. Umierala mi na rekach, ale udalo sie w ostatniej chwili podac surowice, adrenaline, bo serce przestawalo bic. Nie znosze zmij, wlasnie dlatego, ze mam psy. I to o nie sie boje. Mieszkamy tu 2 lata, a tyle spotkan ze zmijami. Raz zmija zaatakowala 20 cm od mojej nogi, wyskakiwala w gore, w strone mojego psa. Bylam w szoku, bo przed chwila patrzylam w to miejsce i nie bylo sladu zmiji. W roznych kolorach. Maz wklada je do wiadra i przenosi. Nie zabijamy. Choc z checia bym zabila i wybilabym wszystkie na mojej dzialce, bo psy dla mnie sa najwazniejsze. Nikt nie zrozumie tego, jak ukochany pies umiera ci na rekach. Moje psy boja sie zmij, kazdy patyczek omijaja, obwachuja ostroznie, albo wrecz uciekaja. Takze chociaz tyle dobrego. Mieszkam na Opolszczyznie, blisko Gliwic, na granicy z lasem, otwieram furtke i jestem w lesie. Tu jest ich masa. Naprawde. Widze jak sie wslizguja pod ogrodowe kamienie itp. Ja sie nie boje o siebie, bo nie mam fobii, ale o psy. Jezeliby ktos z Was mial male dziecko i pelno zmij, to, co byscie zrobili, zeby chronic dziecko? Nie zawsze jest mozliwosc wywiezienia zmiji, bo np jest duza i grozna. Co innego mniejsze.
To jest trudne pytanie. My mamy male dzieci, obaj nasi synowie mieli juz do czynienia z wezami znacznie grozniejszymi od zmii zygzakowatej (np kobry) i nas swiadomosc bliskosci jadowitych zwierzat nie przeraza, ale my mamy ogromne doswiadczenie. Dla kogos nazwijmy to "zwyklego" to jest zupelnie co innego. Ze zmijami jest tak, ze ploszone regularnie sie przenosza, ale na wiosne znowu nastapi "reset" bo po zimowaniu beda szukac miejsc do zamieszkanai w lecie i znowu zasiedla ogrod. Jedyna opcja, to utrzymywac w ogrodzie sterylne warunki. Trawe kosic na kilka centymetrow, pozbyc sie krzewow nisko wiszacych nad ziemia, kamieni, stert wszelkiego rodzaju desek itp. W ten sposob weze beda sie czuly zagrozone i nie beda sie osiedlac. Opcja moze byc tez rozciagniecie dookolo ogrodu np folii (tak, zeby od ziemi zaslaniala ze 30-50cm wzwyz, a dol wkopac z 10cm). To nie zabezpieczy was calkowicie, ale powinno znacznie ogranizyc czestotliwosc odwiedzin. Calkiem sie ich nie pozbedziecie, bo to tak jak z komarami, nawet jak jednego wieczoru zabijecie wszystkie, to nastepnego przyleca kolejne z okolicy. W razie czego prosze nas lapac na komunikatorze facebooka albo przez maila: podrozepokaszycku@gmail.com, bedziemy kombinowac co.mozna jeszcze zrobic ;-)
Nie spodziewalam sie Twojej odpowiedzi, dziekuje serdecznie za nia:) mamy duzo kamieni, ale wlasnie zanim jest ustawilismy w ogrodzie, to tez bylo ich sporo. Z kamieni zrobilismy skalniak, specjalnie je taskalismy, bo sa naprawde duze. Sprobowalbym z ta folia. Dziekuje za pomysl. Myslalam o jakiejs siatce z malymi oczkami, ale sa tez mlode zmije, wiec to bez sensu. Czy zamiast folii moglaby byc agrowloknina?
@@mariasokolowska183 Jak najbardziej. Cokolwiek, co stworzy bariere, przez ktora weze nie beda mogly wpelznac. One maja naturalna tendencje do poruszania sie wzdloz takiej przeszkody, dlatego wiekszosc nawet nie sprobuje przejsc na druga strone. Ale jesli jakas sie dostanie do srodka (np. przez nore gryzonia jakiegos) to nie bedzie umiala znalezc wyjscia.
ja pojechałem do szpitala po 8 godzinach... nie czułem ugryzienia, noga zaczęła boleć po dwóch godinach... ale zamiast bólu brzucha mnie dopadła wysoka gorączka... teraz moja noga wyczuwa zmiany pogody ;)
Mozesz opisac wiecej? Skad wiesz kiedy dokladnie cie ukasila? Nie czules zupelnie, czy poprostu delikatne uklucie? Jak daleko siegala opuchlizna...? Czasem zdaza sie, ze jad utyka w tkance i objawy pojawiaja sie z duzym opoznieniem.
@@TVVAGABUNDUS co masz na mysli piszac duze opuznienie ? Ja jestem trzeci dziwn po ugryzieniu,mialam duza opuchlizne a od wczoraj wszystko mi schodzi .Nie dostalam sterydu ,tylko lek przeciwhistaminowy
PROSZĘ O KONTAKT, Z WASZYM EKSPERTEM, JA TEŻ KOCHAM WEZE, DUŻO O NICH WIEM, I OGÓLNIE KOCHAM PRZYRODĘ, GEOGRAFIĘ, HISTORIE, WOS ORAZ INNE TEGO TYPU SPRAWY. CHĘTNIE BYM Z TAKIMI GADAMI PRACOWAŁ ORAZ JE DOKŁADNIEJ BADAŁ.
Sąsiad złapał w wiadro, ale wyskoczyła. Żmija jest trudna do zabicia, ale sąsiad dał radę rydlem, choć nie od razu. Jeśli wejdzie na moją posesję, zobaczę ją i nie zdąży uciec, to będzie jej ostatni dzień. Oko mi nie zadrga. U nas znajomą ukąsiła, ale w szpitalu nie mieli surowicy.
Na calym swiecie pokasania w stopy i dlonie to mniej wiecej pol na pol. W Polsce 80% pokasan to te w reke... Z tego wniosek, ze gdyby ludzie nie probowali ich zabijac, bylo by o 60% mniej ukaszen (wtedy bedzie pol na pol jak wszedzie)... Do przemyslenia.
@@TVVAGABUNDUS ta znajoma plewiła chwasty w ogrodzie. Jak będę rwał truskawki, to w żelaznej rękawicy? Są kraje, gdzie czczą śmiercionośne żmije zamiast je wytępić. W tym roku w przeciągu kilku dni widziałem 2 duże żmije, jedna czarna, druga szara, chciały przejść przez drogę. Jak wracałem po kilku godzinach, to już ktoś je przejechał, też bym tak zrobił. Innych węży czy jaszczurek bym nie skrzywdził, ale żmija stwarza zagrożenie. Raz spotkałem małą w mieście koło opuszczonego domu i nie odpuściłem jej. Nie zgadzam się z głupimi przepisami. Rozumiem, że w lesie niech sobie żyje, ale jak wchodzi na teren ludzi, to nie ma sensu wypuszczać.
@KtosCzyliKtos czyli dla lewackich pseudoekologów żmija ważniejsza niż człowiek, ma więcej praw. To może jeszcze oddajmy jej terytorium i zapłaćmy odszkodowanie za bezprawne użytkowanie, i przeprośmy matkę ziemię, że po niej stąpamy. Człowiek to intruz, niszczy przyrodę, za dużo jest ludzi? No to obozy koncentracyjne - tak się skończy ta ideologia. A co do węży, czy wiesz, że lęk przed wężem jest wrodzony?
@@tomest9501 oczywiście, że u niektórych osób lęk przed wężami jest wrodzony. To dzięki naszemu instynktowi, kiedyś człowiek nie potrafił określić który wąż jest jadowity, a który nie
@@tomest9501 ''są kraje, w których czczą śmiercionośne żmije, zamiast je wytępić" ale po co tępić? Te zwierzęta w tych krajach czy chcesz czy nie pełnią ważną funkcję w ekosystemie, gdyby je wszystkie bezmyślnie powybijać to jego równowaga zostałaby zachwiana. Z resztą jak to nie ma sensu wypuszczać? Ja widuje żmije u mnie na działce co roku i tylko raz na podwórko mi wpełzła. Wziąłem za ogon, wyniosłem do lasu i tyle ją widziałem. Co do zbierania truskawek to trzeba uważać, ja akurat zbieram w rękawiczkach ogrodniczych. Wystarczy się zainteresować, a nie bezmyślnie tępić.
Mam pytanie, nie znam się za bardzo jak to jest z martwicą ale jeżeli już wystąpi to się rozprzestrzenia, jeżeli żmija ukąsi cię np w nogę w okolicach kostki i wystąpi tam martwica to jest po nodze, trzeba amputować żeby się nie rozprzestrzeniało? Czy da się to jakoś opanować i uratować taką nogę? I jak to jest z występowaniem martwicy po ukąszeniu żmiji, bo czasem występuje, czasem nie..
i jeszcze jedno pytanie co do wstrząsu anafilaktycznego, jeżeli wystąpi to zaraz po ukąszeniu, czy może wystąpić np dopiero po godzinie albo dłużej, jakie są objawy takiego wstrząsu?
Istotna z medycznego punktu widzenia martwica, w przypadku pokasania przez zmije zygzakowata to ekstremalna rzadkość. Osobiscie nie widzialem ani jednego opisu takiego przypadku. Jesli juz sie pojawi, to sa to malenkie czarne plamki w miejscu wbicia zebow jadowych i goja sie samoistnie. Ewentualny problem moze sie pojawic, jesli opuchlizna spowoduje niedokrwienie np. palca. Dlugotrwale niedokrwienie moze w efekcie skonczyc sie obumarciem takiego palca. Znam jeden taki przypadek, ale skonczylo sie dobrze i lekarze przywrocili prawidlowe krazenie na czas. Co do samej martwicy, to ona sie nie rozprzestrzenia sama z siebie, ale sprzyja infekcjom bakteryjnym (gangrena), ktore moga powodowac dalsze obumieranie tkanek, ale nie slyszalem o takim przypadku po ukaszeniu przez V.berus.
@@aspergervlog241 Wstrzas moze wystapic po jakims czasie. Zwykle wystepuje szybko, ale to nie jest regula. Wstrzas jednak nie zdarza sie u osob, ktore wczesniej nie byly wystawione na dzialanie jadu (praca z jadem w laboratorium, chodowla zmii, wczesniejsze ukaszenie itp.). Objawy skopiowalem z internetu. Nie jestem lekarzem ;-): Objawy wstrząsu anafilaktycznego mogą obejmować zmiany skórne, opuchliznę warg i języka, problemy z żołądkiem, a nawet trudności z oddychaniem, spadek ciśnienia tętniczego, przyspieszenie akcji serca i zaburzenia rytmu serca.
Nie bardzo rozumiem co znaczy relacje "zmii do zaskroncow". W sensie, czy sie nawzajem lubia itp? Jesli o to chodzi, to szczegolnie wiosna czesto wygrzewaja sie razem (zimuja tez czesto razem), a w lecie ... tez czesto widuje je wygrzewajace sie niedaleko jedne od drugich... Wynikalo by z tego, ze sie w sumie ignoruja. Diety maja w duzej mierze rozne to konkurencji miedzy nimi niema, zaden z tych wezy nie gustuje tez w innych gadach wiec sie nie zjadaja nawzajem.
3 года назад
@@TVVAGABUNDUS w sensie..nie ma między nimi konfilktów ? potrafią jeden i drugi żyć obok siebie bez agresji wobec siebie. Ignorują się..no bardzo interesujące. Zawsze się zastanawiałem nad efektem przypadkowej, że tak powiem."randki-spotkania" jednego z drugim.. :) Ok, dziękuję za info, respect, podziwiam, subuję :) zdrówka :)
Kiedyś się bałem żmiji jak diabeł święconej wody.. Teraz wiem że żmija Cię nie ukąsi jak jej nie wkurzysz tylko se spokojnie odejdzie.. no chyba że już wlozysz łapę tam gdzie se siedzi i stworzenie się przestraszy...
Ludzie strasznie demonizuja weze a to sa najzwyklejsze w swiecie dzikie zwierzeta. Nawet dzika mysz zlapana gola reka narobi przykrosci ;-) Pszczoly i osy, ktore sa znacznie mniej jadowite, zabijaja rocznie okolo 8-10 osob w Polsce, zmije od kilkudziesieciu lat nie zabily nikogo. To wynika poprostu z tego, ze te owady sa znacznie bardziej agresywne wiec predzej czy pozniej trafiaja na kogos uczulonego. Zeby sie uczulic, trzeba przynajmniej raz byc wczesniej ukaszonym i jak narazie nie bylo przypadku uczulenia w Polsce.
Teoretycznie moze. Praktycznie jest to raczej malo prawdopodobne, to sa weze dzienne wbrew temu co pisza w polskich atlasach. Kumpel im nadajniki zakladal i za nimi lazil a nasi spece uwazaja poprostu, ze co ma pionowe zrenice, to musi byc nocne :P
@@TVVAGABUNDUS Dzięki. Chyba nie pozbędę się fobii :) Kiedyś media trąbiły o przypadku, jak dziewczynie wlazła żmija do plecaka, a później w mieszkaniu wylazła.
@@totheforest-PL Nie wykluczone. W bieszczadach kiedys wlazla motocykliscie do kasku lezacego na ziemi (zauwazyli i nic sie nie stalo). Ludziom przerozne zwierzeta wlaza do plecakow, kaskow i kieszeni. Zmije w lecie spedzaja czas glownie na terenach otwartych, nie w lesie. Jak bedziesz sie rozbijal w lesie, kilkanascie metrow od polany, to mozesz spac spokojnie ;-)
@@totheforest-PL O przyrodzie nie da sie za bardzo powiedziec nic na 100% Natomiast sa miejsca, gdzie martwienie sie o spotkanie ze zmija jest poprostu nierealistyczne. Pomysle jak to zrobic, bo film o "nie spotykaniu zmii" mozew yksc nudny ;-)
Ostrożnie! Niestety miałem nieprzyjemne spotkanie ze żmiją. Laaata temu. Miałem chyba 10 lat. Przypadkowo upadłem udem na żmije. Ukąsiła mnie. Oczywiście zaraz szpital. Tam twierdzili, że to raczej jakiś owad. No ale ślady i moje zeznania zrobiły swoje. Przez około 1.5,-2 tygodnie udo było jak bania! Nie polecam! Pozdrawiam 🙂
Jedno z najbolesniejszych spotkan z przyroda. Niewiele sie rowna ukaszeniu przez takiego weza. Wspolczuje. Nikomu tak nie zalezy na tym, zeby mnie nie ukasila, jak mi samemu ;-)
@@TVVAGABUNDUS Dzięki za aktywność. Świetne materiały robisz. Masz nowego subskrybenta 👍🙃 Wracając do tematu, to nie tyle ból co strach "paralizowal" wstępnie. Ale z tego co pamiętam obrzęk zaczął być odczuwalny po dość krótkim czasie. Po paru godzinach udo było już jak bania 🙈Następnego dnia noga żółtawa, później sina. Pamiętam, wówczas było rozpoczęcie wakacji i tak około 2 tygodnie wycięte z życiorysu 🙈🙃
@@d.s.8968 Klasyczne objawy. Zasinienie jest wynikiem krwi wysaczajacej sie do tkanek podskornych bo jad uszkadza wysciolke naczyn. Rozmawialem z kilkoma osobami "nie wezowymi", ktorym zdarzylo sie ukaszenie (i jadowite i nie) i wszyscy to samo mowili - potworny, paralizujacy strach.
Oj Panie -Pan tę żmiję źle zabezpieczasz. By poprawnie zabezpieczyć żmiję zygzakowatą należy wykupić jej ubezpieczenie na życie oraz założyć dla niej lokatę w banku. Ważne jest też znalezienie mieszkania socjalnego oraz jakiegoś stabilnego zatrudnienia ;)
