Ukryte znaczenie w filmie Dziewiąte wrota 

na czole dała mu znak bestii

Zapewne nawiązuje do symboliki Wisielca, dwunastej karty Tarota w Wielkich Arkanach. Wyłączając pozostałe elementy samej karty i pozostając przy samym wisielcu, symbolizuje on życie w zawieszeniu jako "przerwę w życiu", lecz nie "śmierć". Twarz wisielca wyraża głęboki zachwyt, a nie cierpienie. Dalej, kontynując interpretację Arthura Edwarda Waite, sama karta symbolizować może w jednym ze swych aspektów relację między wszechświatem, a tym co boskie. W filmie jest podobnie - Dean, to kalkulujący na zimno materialista i zapewne także ateista, natomiast zadanie, które mu powierzono, powinno ze swojej natury daleko wykraczać poza percepcję i możliwości poznawcze takiej osoby. Dualizm ten, przewija się także w innych scenach filmu, a także zobrazowany jest w różnym stopniu na pozostałych ilustracjach. W odniesieniu do samego filmu natomiast, widzimy tę sytuację na początku przygody głównego bohatera, którego życie zostaje w pewien sposób "zawieszone", gdyż wkracza on na trajektorię, która mocno odbiega od jego codzienności, a ponadto jak zapewnia go tajemnicza kobieta, przy niej "nic mu nie grozi". Na ilustracji w filmie, obok wisielca widzimy krętą gałąź pnącą się ku górze, zaś w antykwariacie, gdzie Dean Corso znajduje swego przyjaciela powieszonego za nogę, widzimy obok kręte schody, także prowadzące do góry. Podbobnie na ilustracji, nad wisielcem widzimy rękę trzymającą płonący miecz, który oświetla los nieszczęśnika z niewielkiego okna, zaś w samym antykwariacie, "oknem" jest skrytka, w której ukryto książkę.

Wiem że data ale podasz link do źródła?

ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-6VFihPM3-MU.htmlsi=UA00Ke0AEs4k33bR

Czas zrobił swoje, nie jestem pewien czy to te, czy jeszcze coś było. Pozdrawiam

a jak myślałeś?

Już stary Kosiba Antoni mawiał że wszystko zło pochodzi od baby.

Tak jak i Kopernik.😂