To jest wstyd żeby nie było połączenia transportu w małych miejscowościach a jak jest na świecie zawsze są połączenia komunikacyjne ale w Polsce to jest problem to jest podstawa egzystencji ludzi nie każdy może mieć samochód ale co tam władza ma czym się wozić wstyd i hańba gdzie te obietnice
A co tu się dziwić...8zl za litr oleju napędowego to jedno...części do naprawy autobusów też kosztują.Kierowcy też trzeba zapłacić i to znacznie więcej w związku choćby z cenami i różnymi opłatami...
Dokładnie, wszystko drożeje, a taka komunikacja musi się opłacać. Cieżko finansować zbiorkom z samych biletów, więc samorządy muszą do tego dopłacać pieniądze z podatków i dotacji. Jeśli samorządu nie stać na utrzymanie tego, a dotacje są niskie i niepewne to nie zadziała. No i w filmie mówią, że 3 zł za kilometr to mało, trzeba 8 zł. Więc jeden autobus robiący jeden 30 km kurs potrzebuje 240 zł dotacji. A ich jeździ pewnie kilkadziesiąt na jedną spółkę i każdy robi po kilka kursów
O czym ty mówisz? Widzisz jakimi oni autobusami jezdza , stare autosany z lat 80-90 co pala jak smoki. Juz gminy powiatu Radomskiego podpisuja umowy z prywatnymi przewoźnikami bedzie wiecej połączeń i przede wszystkim bardziej komfortowe warunki przez lepszy stan techniczny pojazdów. PKS to relikt poprzedniej epoki
@@AzuxDario ale po co dopłacać do studni bez dna. PKS miał monopol ale tego nie wykorzystał przez ludzi którzy nimi zarządzają. Dlatego są upadłości, jakoś Na to miejsce wchodzą u nas prywatne firmy i im się opłaca. Druga sprawa PKS który jeszcze u nas jeździ jak widzę ciągle jest pusty, to jakim cudem ma się utrzymać? W dodatku puszczają stare autosany które palą jak smok, prywatny już dawno kupił busy na trasy mniej oblężone. Po co dopłacać do kursu którym pojedzie osoba na miesiąc.
@@huberto8936 Jak wejdzie, to po jakimś czasie wyjdzie. Przecież mamy niż demograficzny i coraz mniej dzieciaków będzie do szkoły jeździć, jak i studenciaków na uczelnie i ludzi do pracy. Taki prywaciarz jak zobaczy, że mu się pieniądz nie zagadza to zawinie interes. Cena takiego biletu też nie będzie taka jak w PKSie tylko przynajmniej 50% wyższa. Więc ludzie zaczną kombinować, np. jeździć prywatnymi samochodami ze znajomymi, albo kupić własne, zrobić prawko.
PIS obiecywał przywrócić połączeń do małych miejscowości. Władza się nie przejmuję, bo kiedy jedzie ktoś z rządu to kilka limuzyn jedna za drugą, a biedni niech pieszo chodzą 30 km do lekarza czy szkoły.
Transport w Polsce umiera.... jesteśmy największym przewoźnikiem towarów w całej w Europie. Nawet Niemcy przegrali z nami. Tylko że wożenie towaru się zwraca
Wszystko upada a ceny co tydzień w górę i nastepna fala ukraińskich banderowcow darmozjadów w Polsce przewał Baranów z pseudo rządu jesteście mniej niż zero Wstyd
Człowieku obudź się pieprzysz takie głupoty otwórz oczy i zobacz co politycy zrobil z Polaków rujnują ich po przez inflację, manipulację i niekompetencją swoją przez co my obywatele dostajemy najbardziej po dupie... chłopie Obudź się!!!!!
@@lPjoterr____ Nie wiesz co piszesz, jesteś jakiś opętany. Pan Premier jest naszym największym dobroczyńcą i wybawicielem. Mówił że będzie gaz i węgiel i jest, mówił że poradzimy sobie bez środķów z KPO i rzeczywiście sobie bez nich radzimy, a inflacja to przecież nie jego wina tylko UE, PANDEMII, TUSKA, WOJNY i PUTINA.
Jak pisałem wielokrotnie na forach poświęconych tematyce transportu zbiorowego, do systemowej dewastacji transportu publicznego w Polsce, paradoksalnie przyczyniają się szczególnie mocno, narzędzia formalnie mające służyć jego uporządkowaniu i - o ironio - ratowaniu. Pierwszym jest Ustawa o Publicznym Transporcie Zbiorowym, legitymizująca uchylanie się samorządów od organizacji transportu publicznego. Drugim - Fundusz Rozwoju Przewozów Autobusowych. Pierwszy instrument uznaje za formę organizacji również praktyczny brak organizacji - zatem samorząd lekceważący swój statutowy obowiązek, formalnie go wypełnia ! Drugi to FRPA który wskutek zapisów warunkujących uruchomienie linii współfinansowanej, przyczynia się do kanibalizowania potrzebnych połączeń. Samorządy nastawione niezmiennie na ograniczanie usług decydujących o poziomie naszego życia i transfer środków publicznych w duchu kapitalizmu inkluzywnego do sektora prywatnego (globalnego lub w posiadaniu lokalnych oligarchii), mając do wyboru utrzymanie potrzebnych połączeń lub stworzenie transportowego bubla ale zdolnego wyrwać dotację, wybierają to drugie. Na tym zasadza się popularność FRPA. Nie dziwi więc mnie, że w Grodzisku Mazowieckim wystartowały Grodziskie Przewozy Autobusowe i niczym agresywny chwast roznoszą się po sąsiednich powiatach. Zarówno Grodzisk jak i Pruszków - i to tak miasta jak i powiaty - zasłynęły z indolencji w obszarze transportu publicznego. Bendykciński odkąd został burmistrzem Grodziska, skutecznie psuł grodziską komunikację publiczną. Najpierw zdewastował układ drogowy tego całkiem dobrze zorganizowanego pod kątem transportu miasta (co nie jest takie oczywiste w małych miastach), a następnie zatrzymał inwestowanie w komunikację miejską. Po dekadzie zdekapitalizowaną komunikację - w tym tabor, przekazał PKS-owi, który zaczął robić z byłym ZKM-em wcześniej w strukturach PGKiM, to co PKS Nowy Sącz po przejęciu komunikacji miejskiej w Krynicy Zdroju od miejscowego MPGKiM. Teraz GPA całkowicie skanibalizowało komunikację miejską i mam odczucie, że burmistrz Benedykcinski po ponad ćwierćwieczu działań, odetchnął z ulgą pozbywając się "problemu". GPA uderzyły również w klasyczne połączenia PKS-u. Być może to właśnie formuła FRPA jest przyczyną masowej w ostatnim czasie, likwidacji spółek PKS. A zatem linie kursujące sztywno po powiecie, to również wykluczenie transportowe dla pasażerów korzystających wcześniej z linii regionalnych. Nie chcę już nawet mówić o społecznych skutkach i szeroko rozumianym interesie publicznym, gdy miejscowy PKS na liniach zastąpiły firmy z całej Polski. No i kolejni poszkodowani - pasażerowie zmuszeni do jazdy pokręconymi niczym świński ogon liniami, bo przecież gdyby kursowały tak jak życzyliby sobie pasażerowie, samorządy nie "przytuliłyby hajsiwa". Grodzisk Mazowiecki jest swego rodzaju papierkiem lakmusowym problemu. To samo Pruszków. Powiat do niedawna głuchy na potrzeby mieszkańców do tego stopnia, że linię o zasięgu powiatowym uruchomiła gmina Raszyn, dziś ochoczo uruchamia linie GPA na terenie powiatu pruszkowskiego (!). Wskutek odkręcenia kurka z kasą, marnowanie środków dokonuje się na potęgę. W Pruszkowie na tą chwilę działa kilka konkurencyjnych autobusowych systemów transportu publicznego (nie ogólnie zbiorowego, ale publicznego właśnie) niepowiązanych funkcjonalnie ani taryfowo. Do kompletu dochodzi jeszcze fatalna polityka w odniesieniu do infrastruktury drogowej, kształtująca szkodliwą z punktu widzenia zrównoważonej mobilności sytuację, w obszarze ruchu drogowego. Te przebudowy ulic - co powszechne w Polsce, eliminują też ich walory istotne dla transportu zbiorowego. Martwi fakt, że to szkodliwe działanie w obszarze transportu publicznego i drogownictwa, ma w ostatnim czasie miejsce w Pruszkowie (za kadencji byłego i obecnego starosty oraz aktualnego prezydenta) i kilku innych, ostatnich w Polsce miastach z dużym do niedawna potencjałem do implementacji modelowych rozwiązań. Są to miejsca z dobrą urbanistyką i siecią uliczną, w których od końca PRL-u nie robiono nic, wobec czego przekroczono z korzyścią "Rów Mariański głupoty" lat 90 i dwóch dekad nowego tysiąclecia. Niestety teraz, ignoranci na stanowiskach włodarzy miast, które mogłyby wypłacić sobie gigantyczną rentę zapóźnienia, najczęściej z wykorzystaniem środków unijnych przebudowują układy komunikacyjne w sposób urągający paradygmatom współczesnej inżynierii ruchu, a przede wszystkim uniemożliwiający raz na zawsze implementację modelowych rozwiązań przyjaznych zrównoważonej mobilności. Pruszków praktycznie do dziś miał świetną geometrię ulic, doskonałą organizację ruchu i jako jedno z niewielu miast średniej wielkości w Polsce, praktycznie nie stał w korkach pomimo bardzo wysokiego wskaźnika motoryzacji. Ten układ pozwalał na wprowadzenie książkowo zorganizowanej i zintegrowanej komunikacji publicznej, dodatkowo tańszej od funkcjonującego obecnie rachitycznego gniota.
Świetnie zmanipulowany materiał. Akurat rządowe wsparcie jest i ma się dobrze. Warunkiem skorzystania z niego było tylko to, że samorząd miał dopłacać drugie tyle. Reszta miała pochodzić z wpływów z biletów. A więc z budżetu państwa idzie 3 zł, drugie 3 zł miał dopłacać samorząd, a 2 zł ma pochodzić z biletów. I mamy 8 zł za wozokilometr. Problemem są jednak samorządy, które nie chcą płacić owych 3 zł. I teraz, dopiero po upadku PKS-u Radom, wójtowie zastanawiają się nad pozyskaniem rządowego wsparcia. A gdzie byli wcześniej? Liczyli, że PKS będzie obsługiwał nierentowne połączenia na ich terenie bez żadnych dopłat? W wielu gminach i powiatach, dzięki pieniądzom z rządowego programu odtworzono komunikację, np. na Dolnym Śląsku. Tylko trzeba chcieć. A co do spadku liczby przejechanych kilometrów w ostatnim czasie, to najwięcej szkody wywołała pandemia, która spowodowała zawieszenie wielu połączeń - stąd gorsze dane statystyczne. Szkoda, że w materiale o tym ani słowa
Putina tak samo jak inflacja ,wyższe ceny i nowe podatki......Brak węgla też wina Putina .Wszystko wina Putina bo tak mówi w TV maliniak i krzywousty scyzorykiem ochrzczeni starsi bracia w wierze
pks to prawdziwy prl-owski skansen, moloch w skali globalnej. dziadostwo, okropne nawyki pracowników, straszny poziom obsługi klientów i tandetny park maszynowy. ciężko zmienić ten stan rzeczy, skoro mija 30 lat status quo w tej materii. ogólnokrajowe powołanie prywatnych przewoźników, mogłoby zapewne zmienić sytuację, pod warunkiem nie dopuszczenia kapitału obcego...
