Rodziłam pod koniec października 2022 jechałam do szpitala na totalnym luzie w głowie miałam tylko to że za moment poznam miłość swojego życia,wszyscy byli w szoku że ja się nie boję. W efekcie nie było tak kolorowo do szpitala trafiłam po 3 godzinach od rozpoczęcia skurczy czyli o 6 rano pech chciał ze trafiłam akurat w godzinie w której zmieniły się położne co za tym szło musiałam czekać około 30 min na przyjęcie. Ale znieczulenia nie miałam wyłączonego przy 10 cm tylko miałam je go samego końca porodu. Poród trwał równo 17 godzin ale jeśli mam być szczera to dla tego szczęścia które jest na samym koncu ból nie ma żadnego znaczenia. Najpięknieszy moment kiedy kładą ci dziecko na piersi a ty patrzysz w te malutkie piękne oczka które się w ciebie wpatrują i w tym momencie przepadasz od tej chwili przestaje się liczyć wszystko inne tylko ta mała istotka
Dla mnie przerażające jest to, że jeśli poród się tyle przedłuża to nie robią cc tylko tak męczą te biwdne kobiety w imię naturalizmu. Ja miałam cc dwa razy, wspominam bardzo dobrze, szybko doszłam do siebie. Ogromne gratulacje i dużo zdrowia dla Was ❤️
Też tak myślę. Bardzo chciałam rodzić naturalnie.. Rodziłam 16 godzin, dziecku spadało tętno, wody zielone, na końcu Vacuum, infekcja na kilka dni w szpitalu beze mnie.. Jak sobie pomyślę, że mogło stać się coś dziecku przez długi poród to mimo ogromnego parcia na poród naturalny brałabym cesarkę w ciemno.
@@ma94lenarównież rodziłam 16 godzin, przez cały ten czas położna była u mnie 2 razy. Przy partych nie miałam już siły, skończyło się na wyciskaniu dziecka
Dziwię się, że Twoja położna przez te pierwsze dni nie zaproponowała Ci ani KTG ani badania wód płodowych. Dużo zdrówka dla Waszej rodzinki, rośnijcie zdrowo ❤
Dodam że dwóch synów rodziłam w belgi i byłam bardzo dobrze zaopiekowana w czasie porodu. Teraz jestem w ciąży w trzeciej ciąży i mam nadzieję że wszystko pójdzie dobrze . Każdy poród wyglądał inaczej. Za każdym razem płaczę że nie jestem gotowa 😉
Gratulacje❤🎉, zdrówka dla was wszystkich 😊. Ja na porodówkę szłam z nastawieniem że będzie boleśnie, mam 3 porody za sobą bez znieczulenia, i wszystkie trzy dość szybkie . 1 poród. 1 godzina, 2 i 3 poród 30 min . I każda ciąża byla inna 😅 . W pierwszej ciazy wywolywali u mnie porod miałam zielone wody i też mnie naciely dostał mąż polecenie by isc do apteki po octanisept , łożysko mi samo chlusnelo ,a 2 i 3 samoistnie i tylko pękłam i mialam 3 szwy . Dla mnie ten octenisept to zbawienie doszłam do siebie migusiem , ale stosowałam sie do zalecen położnych i lekrzy . Wierzmy dziewczyny w siebie, bo w nas siła!
Tez rodziłam w tym roku w Holandii w Bredzie i tak samo położne się zmieniały i poznałam ich z 10. I tez miałam epidural, coś cudownego! Dali mi po 8 godzinach skurczy na oksytocynie a ja miałam 1,5cm rozwarcia ciagle ale już myślałam ze sie wykończę wiec mi dali. Ale mnie nie odłączyli i na parciu tez miałam epidural, nie czułam partych skurczy w ogóle ale właśnie taki nacisk. I mnie trzymali bez wód płodowych dwa dni aż wzięli mnie na wywołanie porodu, chcieli czekac aż pare dni bo nie było miejsca w szpitalu… tez moja córka miała problemy z oddychaniem i tez nas przetrzymali pare dni w szpitalu… wiem co to za stres, jednak byłam bardziej spokojna ze mogliśmy zostać w tym szpitalu bo wychodzenie po 2 godzinach do domu jest dla mnie czymś nienormalnym…
Gratulacje 🎉🎉🎉 U mnie dwa razy nie było miło, za pierwszym razem w Covidzie sama rodziłam, nie miałam nic do gadania za każdym razem, o znieczuleniu mogłam pomarzyć, bo za każdym razem mowili „nie ma anestezjologa”, 😢 Szkoda gadać, nie mam w ogóle miłych wspomnień
Ja rodziłam niecałe 4mies temu.. miałam wywoływany balonikiem... później okazało się już przy porodzie ze mimo 10cm córka nie może przecisnąć się przez kanał rodny i użyli vacuum oraz byłam nacinana.. traciła tętno owinęła się pępowiną.. gdy już było po wszystkim i poszlismy na prywatna sale okazalo sie ze opila sie wod plodowych i czesto wymiotowala nimi i sie krztusiła i bardzo plakala.. ogolnie noc nie przespana... na nastepny dzien gdy było już super byłam nastawiona na wyjście.. nic podobnego.. okazało się że ma zoltaczke ktora nie spadała.. była naświetlana nie dość że upał to jeszcze zawijana w kokon i naświetlana biedactwo... ja płakałam chyba z 2-3 dni finalnie byłyśmy w szpitalu 6 dni..teraz ma prawie 4 mies i rozwija się super i wszystko w porządku 😊
Ja akurat 2 lata temu miałam PILNE cc przy 3 cm rozwarcia bo bez cesarki moja córka by nie przeżyła była owinięta pępowiną 2 razy wokół szyi i jeszcze ją sobie dociskała ciągnąć za nią rączką a teraz jestem w 36 tyg więc coraz bliżej synek ułożony główką w dół więc mam nadzieję że uda się urodzić naturalnie z mężem przy boku Ale co przyniesie los tego nie wiadomo najważniejsze żeby było zdrowe
Wielkie gratulacje ❤ Za mną dwie CC z przyjemnością słuchałam jak wygląda poród naturalny. Teraz skup się na dzidziusiu i ciesz się wspaniałym czasem ❤ Nawet się nie obejrzysz jak będzie miał roczek więc łap każdą chwilę
Ada miałaś bardzo podobny poród do mnie też nie spałam 3 doby przed porodem 🫣 rodziłam w Niemczech , powiedz jeszcze jak oceniasz personel szpitala i ogólny pobyt w samym szpitalu czy byłaś sama w szpitalu czy skorzystałaś z opcji pokoju rodzinnego ? ☺️ Świetny film dosadnie wszystko opowiedziane bez kolorowania brawo dla Ciebie 🫶🏻 Gratulacje i dużo zdrówka dla was 😍❤️
Uważam też że każdy kto ma tylko możliwość skorzystania ze znieczulenia i każdej próby złagodzenia bólu to brać co dają , ja rodziłam również z PDA (znieczulenie zewnatrzoponowe ) i uważam że postęp technologii tak idzie na przód że powinno być to dla każdego dostępne na życzenie bez możliwości odmowy ! Ja mój poród wspominam boleśnie ale znośnie , lekarze położne i ludzie którzy się mną opiekowali wszystko rewelacja 😍 Jesteśmy silne kobietki ✨
U mnie skurcze przepowiadające się zaczęły się kilka tygodni przed porodem , 4 dni przed planowanym terminem porodu miałam wizytę i rozwarcie na pół palca w nocy dostałam boli co godzinę cały piatek wytrzymałam o 20 pojechała do szpitala z płaczem bo ta bolało (bóle krzyżowe) rozwarcie 3cm , zostałam na obserwacji w sobotę dwa razy przeszłam się po schodach i zaczęły mi się skurcze co 3 minuty powiedziałam położne że chyba zaczynam rodzic bóle krzyżowe nie przestawały powiedziała że jestem pierworodką wiec żebym nie myślała że tak szybko urodzę bo dzień wcześniej rodziła 19h. Wytrzymałam godzinę w końcu wyprosiłam ordynatora żeby do mnie przyszedł a tam rozwarcie na 8cm już od razu na porodówkę może 5-7 minut później już 9cm czekaliśmy na męża żeby go ubrali i zaczęliśmy rodzić 1,5 h później niecałe nasza córka była z nami :D poród uważam, że nie bolał (korzystałam tylko z gazu rozweselającego) te bóle krzyżaowe mnie bardziej bolały
Gratulacje Ada♥️😻. Ciesz się czasem z maluszkiem. Masz piękne wspomnienia z tego porodu, chociaż ciężkie. Mnóstwo zdrówka i szczęścia. Super, że wracasz na kanał☺️😉.
Ja rodzę za miesiąc, to druga ciąża i cieszę się, że obejrzałam twój film. Dobre masz podejście, że każdy poród jest inny i nie da się go zaplanować. Dużo zdrowia dla was :)
Tak słucham cię i kurde , 5 dni skurczy , aż można przerazić się .. U mnie było przy 1 ciąży 10 h skurczy i rodziłam. Przy drugiej to już jak dostałam skurczy to mocnych , po 30 min do szpitala pojechałam a godzinę później urodziłam. Ciekawi mnie jak będzie teraz 😅 mimo wszystko wiem ,że mogę znów szybko urodzić bez męczenia się godzinami. Wolę być nacięta niż rodzić bez ,bo to jak dla mnie mega ulga i myślę, że dzięki temu szybciej urodziłam. Oczywiscie bez znieczulenia. Gratulacje ♥️🫰🏻
Ada miałaś bardzo podobny poród do mnie też nie spałam 3 doby przed porodem 🫣 rodziłam w Niemczech , powiedz jeszcze jak oceniasz personel szpitala i ogólny pobyt w samym szpitalu czy byłaś sama w szpitalu czy skorzystałaś z opcji pokoju rodzinnego ? ☺️ Świetny film dosadnie wszystko opowiedziane bez kolorowania brawo dla Ciebie 🫶🏻 Gratulacje i dużo zdrówka dla was 😍❤️
Ja rodziłam w kwietniu w Szwajcarii, było zupełnie inaczej niż "planowałam" ale mimo wszystko było to piękne przeżycie. Chciałam rodzic naturalnie a że dzidziuś się nie obracał, to w 37 tyg zdecydowalam się na obrót zewnętrzny. Tydzień po terminie obudziłam się wcześnie rano z jakimś takim przeświadczeniem, że to juz niedługo. Mój partner był jeszcze na zwolnieniu po grypie żołądkowej, pojechaliśmy do kawiarni, potem była wizyta kontrolna czy wszystko ok, na niej widoczne masa skurczy tzw przepowiadających których nie czułam, powrót do domu. I koło 19 zaczęłam czuć skurcze co 15 min, poszłam na spacer jak co wieczór, i koło 1 w nocy się już na tyle rozkręcily te skurcze że zadzwoniliśmy do położnej, bo się bałam ze jak będą zbyt silne to nie dojadę 😂 na przyjęciu miałam 3cm i skurcze co 4 min. Próbowałam się relaksować między skurczami, chodzić, leżeć w wannie. I tak zleciała cała nocka. Ah no i dopoki nie dostałam kroplówki to jeszcze co chwilę wymiotowałam. Rano się okazało, że zero postępu 😢 więc, zapadła decyzja o oksytocynie. Wtedy zmęczona jakby wytrzymywaniem tych skurczyjjz tyle czasu I wiedząc że pewnie będzie bardziej boleśnie, poprosiłam o znieczulenie. Niestety znieczulenie u mnie nie zadziałało tak jak trzeba (tylko jedna noga mi trochę zdrętwiała.), oksytocyna faktycznie mi dawała popalic i po takich 3 godzinach się dowiedziałam że mam tylko 4cm..wtedy poprosiłam o cc 🤷🏼♀️ oni wiedzieli ze chciałam naturalnie więc mi jeszcze tłumaczyli jakie są inne opcje, zakładanie na nowo znieczulenia, przebijanie błon itp itd ale ja juz byłam zdecydowana. I tak o 15.39 urodził się mój synek10/10, mój partner mógł być przy operacji, takie piękne emocje że nie mogliśmy przestać ryczeć. Nie było to takie złe jak się obawiałam, już o 21.30 się spionizowalam. Tyle że przez 3 noce nie mogłam spać bo nie potrafię spać na plecach, a dopiero 4. nocy nie bolało leżenie na boku. Nic bym nie zmieniła 😊 najważniejsze to słuchać swojej intuicji i się nie fiksowac za bardzo na czymś.
Bylam 4 doby na patologii ciazy ze względu na malo wód i cukrzycę. Co 2 h nawet w nocy polozna sprawdzala tzw ,,brzuszki,, czyli tętno. Wiec tez nie spalam prawie wcale. Skurcze mialam od 22.00 do 8.00 rano co 3 minuty a o 8.30 rozwarcie 8cm. Panie polozne mnie olaly i kazaly isc spac. Byl to 2 listopada i większość byla na wolnym wiec im sie nie chcialo mna zajmowac. Ledwo dotrwałam do cc które musieli zrobic gdyz syn dostal zamartwicy i spadalo mu tetno. Przez te przeżycia juz nie chce wiecej dzieci.
4 miesiące temu urodziłam córkę a lepszego porodu sobie wymarzyć nie mogłam ❤ córcia urodziła się naturalnie w 6godzin 10 minut ❤skurcze były bolesne ale nie jakoś mocno 😊 takiego porodu życzę wszystkim kobietom naprawdę ❤
Moje porody były straszne 😂. 1 dziecko rodziłam 48h skurcze od kręgosłupa boli od 1-10 to 1000 myślałam że umrę z bólu... Skończyło się cesarką, znieczulenie wbijali 2 razy myślałam że się zesram z bólu xD Drugi poród planowana cesarka po 10 latach, ze względów zdrowotnych .. Nie dość że całą ciążę walczyłam o życie bo skurcze nie opuszczały mnie nawet na chwilę ( ciąża zagrożona) to do tego wbijali mi się w kręgosłup 5 RAZY !!! .... BÓL GORSZY NIZ ZA PIERWSZYM RAZEM ... I do tego nie wierzyli mi że ja CZUJE ... I spełniło się moje najgorsze przeczucie, Taaaak.. Zaczęli mnie rozcinać na żywca , darłam się podobno na cały szpital , z bólu wyrobić nie mogłam i na cito podali maskę żebym zasnęła.. Plus przez tyle znieczuleń mam uszkodzony kręgosłup i ledwo wunkcjonuje 🤦♀️ Boli 24h taaak bardzo że chwilami nie mogę ani stać, leżeć, siedzieć i chodzić... A moje dziecko ma w listopadzie 2 latka ❤ Byle że starszy ma 10 lat przynajmniej mi pomaga 😆 . Co wyniosłam z moich porodów? NAWET JESLI KTOS BY MI ZAPLACIL 10000 ZL NIE BEDE MIAŁA WIĘCEJ DZIECI 😂
0 sekund temu Od początku powtarzałam że porodu nie można zaplanować jak większość kobiet to robi. To jak my go przejdziemy to indywidualna sprawa również. Przez kilka dni miałaś skurcze przepowiadające położna miała rację. One nie są tylko jak w książce opisane że pojawiają się na kilka dni bądź tyg przed porodem. Te twoje również są książkowe, najważniejsze że Erden jest cały i zdrowy i ty też. Teraz uczcie się siebie na wzajem i staraj się korzystać z czasu dla siebie, uwierz że to mega ważne. Bo baby blues to nic przyjemnego, także korzystaj z wolnych chwil i oczywiście karm na zawołanie ale to słowo też nie oznacza że mały musi wisieć przy tobie bo jak go tak przyzwyczaisz że na każdą krzywą minkę będziesz biegła z piersią. To prędzej czy później będziesz musiała wdać na twarz, pamiętaj w tej nowej drodze waszej że ty jesteś tak samo ważna jak maluszek. Powodzenia i gratuluję ponownie dla rodziców. 👏
U mnie wyglądało to inaczej praktycznie 3 dni przez chamskie zachowanie lekarza poród wstrzymał się na 2 dni na 3 już było gruuubo rozwarcia nie szło chodziłam po szpitalu lekarz ze swoimi nieszczelnymi tekstami no mówię nie no urodzę żeby wyjść zaczęłam skakać na piłce poszło rozwarcie nie chcieli mnie wziąć do 6 może 7 cm bez znieczulenia od godziny 14 ból że jacie kręce potem parcie przy 8 i nacięcie na żywca mdlałam a lekarz chciał moją mamę wyrzucić żeby nie była przy porodzie bo niby symuluje mama nie wyszła bo było by gorzej personel oglądal mecz i dopiero o 21 urodziłam a to tylko część porodu