Kochany Pan Jacek Kolendowicz, przepięknie reprezentował nawet samą porażkę z prawie złowionej ryby, szkoda, że spłynął w stronę rybactwa :( Pan Jacek był i jest dla mnie wzorem do naśladowań, w swoim życiu życzyłbym sobie takiego spotkania choćby jak na tym wideo...
Kiedyś wędkowałem na podobnej rzeczce, niestety kiedy wędkarze dowiedzieli się o niej po pstrągach pozostały wspomnienia, które przywołał właśnie ten film. Pozdrawiam i czekam na nastepne.
Koledzy Wędkarze,mam dla Was smutną wiadomość.Nie ukrywam,że wiem co to za rzeka,gdzie się znajduje i w jakim stanie jest obecnie........Połowa lat osiemdziesiątych,to ostatnie lata istnienie tych cudownie rybnych miejsc na Mazurach.Rozpad państwowych PGRybackich,do dziś skutkuje pustymi wodami i zniszczoną przyrodą.Budowa stawów do hodowli pstrąga,polegająca między innymi na układaniu wielkowymiarowych rur do pozyskiwania chłodnej wody z głębokich warstw jeziora,przez które ta rzeczka przepływa,nie mówiąc już o stosowanej od wielu lat metodzie karmienia/ówcześnie,początek lat 90tych/pstrąga hodowlanego mączką rybną pozyskiwaną bez żadnych ograniczeń ilościowych i gatunkowych-skutek-pusta woda.Olsztyńscy wędkarze bili na tej rzeczce rekordy.Taraz słychać tylko krzyk kormoranów,złorzeczenia wędkarzy płacących za blankiety pozwoleń na połów i huk wystrzału automatycznej flinty do płoszenia ptactwa z terenu hodowli pstrąga czy czegoś tam jeszcze........Jedno jest pocieszające.Te szczupaki-kolosy,które teraz łowicie na wycieczkach do Szwecji...tak,tak,te wielkie......gdyby umiały gadać,to za to że wypuszczacie je na wolność podziękowałyby Wam piękną polszczyzną.....Zdziwieni?Prawda jest taka,że w czasach gdy my zachwycaliśmy się hohowlą sztucznie karmionego pstrąga,Skandynawowie zachwycali się jakością i perspektywą zapełnienia swoich wędkarsko mało atrakcyjnych wód-polskim,silnym,szybkorosnącym,agresywnym szczupakiem,idealnym celem wędkarskich wypraw.Cóż,nie musicie mi wierzyć,mam jeszcze kilka informacji na temat terenów gdzie powstawały te cudowne filmy.Tak jak Wy-chciałbym je zachować w pamięci,i wracać do nich nie tylko we wspomnieniach.......niestety.Te miejsca same się bez naszej pomocy nie obronią.Szkoda,że mamy tak mało naszych wędkarskich rycerzy GROM,jak panowie Kolędowicz i Taszarek,,,,,piszcie,oglądajcie.Gdy milion wędkarzy ruszy tym okolicom na pomoc,powiem Wam gdzie to jest/żartuję/.
Szanowny Kolego - żałuję, że dopiero teraz czytam Twój komentarz. Nie ma to oczywiście większego znaczenia bo czasu nie da się cofnąć. W Twoim komentarzu jest jednak wiele nieścisłości i dlatego pozwalam sobie odpowiedzieć. Miałem przyjemność brać udział w tej produkcji. Stare czasy ... Nie wiem czy rzeczywiście wiesz co to za rzeka (na marginesie - film był robiony na dwóch rzekach). Z tego co piszesz nie bardzo ... Obie rzeki mają się dzisiaj nieźle chociaż oczywiście wpływ naszej "cywilizacji" jest widoczny i do dawnej świetności im daleko. Nieprawdą jest jednak, że w tym przypadku przyczyniły się do tego jakieś rury ciągnące wodę z jeziora czy w ogóle hodowla pstrąga. Co do szczupaków w Szwecji to chyba Kolega też nieco dał się ponieść fantazji reporterskiej!? Szwedzi zarybiają (zarybiali) swoje wody szczupakami pochodzącymi z Polski??? Niestety obawiam się, że jest to wiadomość równie wiarygodna jak wiadomości o Paskudzie z zalewu Zegrzyńskiego. A tak na koniec - Panowie Kolendowicz i Taszarek - przy całym szacunku jakim ich darzę za ich dokonania sportowe jak również starania o poprawę jakości wędkarstwa w Polsce, nie mieli okazji uczestniczyć w żadnych pracach dla dobra pstrągowych rzek na Warmii i Mazurach. To tak z wrodzonej niechęci do wypaczania historii. Z wędkarskim pozdrowieniem, Piotr Piskorski
...trochę już archiwalny materiał lecz jednocześnie jaki na czasie...oj...szkoda ,że już okres ochronny na plamiaka! ;-( no cóż trzeba poczekać...tja...nasza "stara" kadra...;D solidna szkoła...uwielbiam głównie FLY FISHING! ;D ]
z jakiego roku by tonie bylo to szkoda ze nie bylo ich stac na podbieraki no a chyba kormoran ma w sortymencie no chyba ze Salomo sie szarpnie , pozatym filmik fajny
Kolego pstraga nie trzeba brac w podbierak. Zwilza sie rękę wodą i dla ryby jest to lepsze niz podbierak. Klasyka tu jest na tym filmie a pstragi to szlachetne ryby i nie bierze się jej do siatki.
Czemu no czemu nie ogrodzili drutem kolczastym pod napięciem tego potoku !!!!!!!! kuffa w 92/93 do komuni szedłem -.- czasem żal dupe ściska że nie można cofnąc czasu >,,
Ludzie, toż to nie ma co ujawniać jakiejś tajemnicy co to za rzeka, ponieważ na końcu filmu gość wyraźnie mówi o Pasłęce więc łatwo w Google Maps odnaleźć tą jakże dziką i naturalną morenową rzekę a raczej dziki potok. A to czy jest tam ryba czy nie ma jej już wcale jest kwestią dyskusyjną gdyż natura zawsze potrafi się obronić i ciężko jest tak zdepopulować taki dziki strumień jak ten, tym bardziej że leży on na terenie rezerwatu przyrody. Więc nie ma żadnego sekretu co to jest za miejsce i każdy może się tam wybrać i sprawdzić rybostan tego cudownego potoku.
Witam. Mam ważne pytanie do Kolegi, który zamieścił film "mieszkańcy leśnego potoku". Czy posiadasz VHS z tym filmem? Mógłbyś podać czy na kasecie jest tytuł filmu czy tylko oznaczenie " SK 1011..." itd. Będę wdzięczny za odpowiedź. Dziękuję i pozdrawiam.
Niekoniecznie - do tej pory spotykam nad pstrągowymi rzekami wędkarzy,którzy podbieraka na pstrągi nie biorą całkiem świadomie. Przecież wtedy ryba ma większą szansę z nami wygrać i tak ja tu na filmie - po prostu spiąć się. Kiedyś sam też tak postępowałem,nie biorąc na pstrągi podbieraka - nawyki zmieniłem dopiero jakieś 6-7 lat temu,ale i tak nie zawsze mam go przy sobie ,choć są odcinki,gdzie jest przymusowy - wtedy mam.