Wędzidełko języka - kiedy podcinać? Jak wygląda zabieg? 

Cieszę się

Dziękuję :)

Dziękuje, Panie Doktorze, za komentarz. Przyjmuję krytykę. Rzeczywiście w moich materiałach stosuję uproszczenia. Jest to proces celowy i ma za zadanie ułatwienie życia rodzicom. Mówię o tym w filmie uzupełniającym (ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-QBZV4RIDEqM.html). W przeciwnym razie trzeba by było przygotować szczegółowy materiał na wiele godzin, który nie byłby możliwy do przetrawienia przez zabieganego rodzica. Uważam, że akurat w grupie wiekowej noworodków i niemowląt rozpoznawalność i leczenie skrócenia wędzidełka jest zbyt niska. Może się to wiązać z tym, że wiele szpitali, w których się dzieci rodzą w Polsce nie ma dedykowanych specjalistów (chirugów, laryngologów, neonatologów) gotowych wykonywać te zabiegi na wczesnym etapie. Na pewno dzieci do mnie kierowane przychodzą późno. Często z niedoborem przyrostu masy ciała. Po zabiegu frenotomii mamy tych dzieci odczuwają natychmiastową poprawę a "nadrobienie zaległości" jest zwykle spektakularne. W tym zakresie mam dobre doświadczenia współpracy z neonatologami (nasze rozpoznania pokrywają się w prawie 100%) . Drugi aspekt to aspekt społeczny. Skrócenie wędzidełka stało się zjawiskiem społecznym i wiele dzieci jest kierowanych po pobieżnym zbadaniu lub w ogóle bez badania. Część rodziców przychodzi pod presją znajomych, rodziny, koleżanek - niezwiązanych z medycyną/logopedią/opieką nad dziećmi. Tych rodziców chcę uspokoić, że chirurg sprawdzi jednak potrzebę podcięcia wędzidełka i nie "rzuci" się na dziecko z nożyczkami. Co do badań naukowych to wygląda na to, że w ogóle mamy niedobór czy brak badań metodologicznie bez zarzutu. Przeglądam jeszcze dosłane przez Koleżanki Logopedki badania późniejsze, niż to cytowane (link jest nadal w opisie pod filmem), ale wygląda na to, że ciężko będzie o badanie z grupą kontrolną - nawet nierandomizowane - w której nie wykonano podcięcia pozostawiając pozostałe interwencje logopedyczne bez zmian. Biorąc pod uwagę ograniczenia medycyny opartej na dowodach (szerzej omawiam je na @Simple Surgeon) może przyjdzie nam zmieniać praktykę bazując na opublikowanym "materiale własnym" lub "opinii eksperta" czyli poziom dowodu 4 i 5. Chętnie uczę się nowych rzeczy i będę zmieniał swoją praktykę w miarę pojawiania się nowych danych. Zawsze jednak muszą wykazać najpierw korzyść dla pacjenta. Poważnie również traktuję każde wskazanie logopedyczne, które opiera się na rzetelnej ocenie. Logopedzi badają więcej rzeczy niż chirurg i dobry logopeda wskaże, w czym tkwi problem. Jednak zjawisko wymknęło się nieco spod kontroli i dzieci są nie raz kierowane na zabieg jeszcze przed badaniem, przed pierwszą wizytą u logopedy. Zdarza się też, że przychodzą dzieci z informacją ustną dla rodzica "Wędzidełko za krótkie - do podcięcia". Jeśli nie jest krótkie w moim badaniu, trudno uzasadnić wykonanie inwazyjnej procedury. Myślę, że kluczem do porozumienia w tej sprawie jest skuteczna komunikacja. Dogadanie się pomiędzy specjalistami da największe szanse, żeby najlepiej służyć naszym pacjentom. Pozdrawiam serdecznie Oskar Zgraj chirurg dziecięcy

@@fajnychirurg Dziękuję za powyższą odpowiedź. Mam poczucie, że Pan Doktora doświadczenie prowadzi do właściwego postępowania w konkretnych przypadkach. Jednakże przekazanie wiedzy rodzicom to zupełnie inna umiejętność, trudna w formie pisemnej, a wyjątkowo trudna w filmie, gdy nie powinno się wypowiedzieć jednego niewłaściwego słowa, aby myśli słuchacza - laika nie poszły błędną drogą. Nie na darmo mówi się o filmie zasługującym na nagrodę, świetnym wykładzie lub dobrym kazaniu. Pozdrawiam, TS P.S. Link do artykułu znalazłem.

Dziękuję za ten komentarz. Widzę, że nie jestem jedynym medykiem, któremu ten materiał podniósł ciśnienie. "Uproszczenie tematu" to naprawdę bardzo łagodne określenie. Moim zdaniem przekaz jest po prostu niegodny z aktualną wiedzą medyczną i widać bardzo wąskie spojrzenie na bardzo szeroki temat.

Ciekawe byłoby jeszcze badanie osób dorosłych, np 30-40 latkow, które mają skrócone wędzidełko i mają obecnie wadę wymowy. Jako fizjoterapeuta uważam, że zbyt często obecnie podcina się wędzidełka języka dzieciom. Owszem, wędzidełko się nie rozciągnie, ale możemy wpłynąć na rozluźnienie i uelastycznienie jego przyczepów. A w całym zamieszaniu nie chodzi o to, by mieć odpowiednio długie wędzidełko, ale o funkcję języka. Pozdrawiam serdecznie 🙂

A co z kompensacjami?

Dzień dobry, przez ok pierwszy tydzień na ranie mógł być widoczny białawy lub żółty nalot. Potem kolor powinien być zbliżony do otaczających tkanek. Blizna/zrost będzie raczej bledsza lub biaława. Może też być pod śluzówką - wtedy tylko wyczuć palcem można. Raczej 6-8 tygodni po zabiegu oraz po pół roku do oceny. Pozdrawiam

Obszerne pytanie. Proponuję: 1. Sprawdzić wędzidełko języka 2. Zdrobyć książkę „Odporność” Pana Tabletki 3. Poradzić się dobrego pediatry, który spojrzy na dziecko holistycznie

Wyjaśniło się co było przyczyną? Znam przypadek że częste infekcje jak tu opisane były przyczyną refluksu.

Jk najbardziej. Najpierw przygotowanie logopedyczne a potem zabieg plastyki.

Dzień dobry, zgrzytanie zębami ma często podłoże nerwowe, ale teoretycznie brak możliwości oczyszczenia zębów językiem może dawać taki objaw. Logopeda będzie w stanie to ocenić.

Witam, moja 6 letnia córka ma również ten problem. Zgrzyta zębami, ściera zęby, ma bardzo wąską szczękę i brak miejsca na rosnące stałe zęby. Nie wspomnę o samej wadzie wymowy. Wszystko to przez skrócone wędzidełko i tym samym nieprawidłową pozycję języka:-( Jesteśmy w trakcie ćwiczeń przygotowujących do podcięcia wędzidełka. Jest to szalenie żmudna praca. Mam nadzieję, że się uda.Wreszcie jesteśmy pod opieką właściwego neurologopedy.Poprzedni w ogóle nie widzieli problemu.Smutne jest to, że tak niewielu specjalistów patrzy w szerszej perspektywie lecząc skutki,a nie wskazując przyczyny. Np zakładają aparaty ortodontyczne, a wada wraca właśnie z powodu niewłaściwej pozycji języka....

Dzień dobry, dobry chirurg zweryfikuje budowę wędzidełka. Z doświadczenia niektóre oceny logopedyczne są pobieżne (do mnie raz przyszło dziecko, które w progu gabinetu logopedycznego usłyszało, żeby bez podcięcia nie przychodzić) W wieku w lat podcięcie w zn miejscowym rzadko jest możliwe. Znając swoje dziecko proszę śmiało żądać ogólnego. Jest to standard w tym wieku wśród większości chirurgów, których znam i z którymi współpracuję. Znieczulenie jest krótkie i na maseczce nakczęściej więc trauma robie ia na żywca robinwiększe spustoszenie Pozdrawiam!

Dzień dobry i dziękuję za tę dawkę wiedzy specjalistycznej. Nie mnie z nią dyskutować, bo to pewnie Pani specjalność bardziej niż moja. Wkładając jednak unoszenie języka w kontekst - dziecko, które nie umie unieść języka do góry potrzebuje w pierwszej kolejności dobrego logopedy i ćwiczeń a niekoniecznie chirurga. Swoją drogą planuję nagrać update tego filmu, bo we współpracy z kolegami i koleżankami specjalizującymi się w logopedii wypracowaliśmy chyba sposób, żeby jeszcze lepiej o tym problemie opowiedzieć. Tak, żeby nie wysyłać każdego dziecka wchodzącego do gabinetu logopedy na podcięcie wędzidełka a jednocześnie zoptymalizować wykrywanie i leczenia prawdziwej ankyloglosji. Dyskusja w tym temacie jest szczególnie ważna w perspektywie braku dobrej jakości badań naukowych (randomizowane, z grupą kontrolną) i naprawdę dużych kontrowersji związanych ze zbilansowaniem ryzyka vs korzyści. Pozdrawiam serdecznie! Oskar Zgraj

​@@fajnychirurg Dzień dobry, jestem neurologopedą. Często w pracy z małymi pacjentami niestety spotykam się z szybkimi decyzjami rodziców, którzy nie chcą masażami rozpracować dna jamy ustnej lub struktur języka/ w obrębie języka, niestety duża grupa rodziców wybiera podcinanie (jako panaceum na wady wymowy) Czasem wada wymowy dziecka jest jego najmniejszym problemem. Podcięcie wędzidełka powinno być decyzją wielospecjalistyczną. Należy się zastanowić dlaczego organizm wytworzył u danego pacjenta krótkie wędzidełko oraz czy podcięcie go nie zaburzy jakiś funkcji w ciele. Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za film.

@@beatag3461Dziękuję za ten konentarz. Pozdrawiam

​@@fajnychirurg Serdecznie pozdrawiam:)

Jeszcze trzeba sprawdzić przynajmniej czy język się unosi i czy wędzidełko jest prawidłowo umocowane

Dzień dobry, dziękuję za ten obszerny komentarz. Zapraszam na komentarz do tego filmu, który znakomitą część Pani uwag wyjaśnia i uściśla: ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-QBZV4RIDEqM.html W skrócie: Film jest pewnym uproszczeniem, aby pozwolić rodzicom łatwiej zrozumieć problematykę. Nie jest jego zadaniem podważać wskazania laktacyjne ani logopedyczne. Z całą jednak stanowczością walczy z modą podcinania wędzidełka języka u wszystkich dzieci, które wejdą do gabinetu specjalisty, który je ocenia. To z czym spotykam się ja (i rodzice) to wysyłanie do chirurga "na gębę", po rzuceniu (zastraszeniu) kilkoma słowami kluczami żargonu prosto ze starożytnej greki (ankyloglossia, frenotomia!) niestety coraz częściej bez badania dziecka. Niektóre osoby (acz nie z Pani specjalności) nie przyjmą dziecka w gabinecie przed podcięciem wędzidełka. Akurat w przypadku noworodków i niemowląt problem krótkiego wędzidełka jest w mojej ocenie niedodiagnozowany, czyli rozpoznawany zbyt rzadko w stosunku do potrzeb. Każde, dobrze udokumentowane przez specjalistę wskazanie jest przeze mnie (i mam nadzieję, że również przez innych kolegów i koleżanki chirugów) traktowane bardzo poważnie. Niestety, ze świecą (przynajmniej w mojej okolicy) szukać pacjentów, którzy przychodzą z pisemną opinią do doradcy laktacyjnego lub logopedy. Odpowiadając na pytanie - każde dziecko, które przychodzi do mojego gabinetu badam dostępnymi i znanymi mi metodami i decydują o kwalifikacji do zabiegu, który choć niewielki jest obarczony bólem i powikłaniami. I tak, noworodki powinny być przyjęte pilnie (u mnie z marszu) i zabieg wykonany bez zbędnej zwłoki. Drugie pytanie: nie tylko sugeruję a zdecydowanie twierdzę, że większość wędzidełek języka, podobnie jak pozostałych tkanek w organizmie noworodka a potem dziecka rośnie i rozciąga się (szczegóły w filmie cytowanym na początku). Jest to zgodne z wiedzą anatomiczną, embriologiczną i histologiczną a także wieloletnimi obserwacjami (niestety nie spisanymi i nie opublikowanymi) . Gdyby któraś z tkanek nie rosła to wszystkim ludziom na ziemi przytrafiałyby się przykurcze upośledzające funkcje. Rzeczywiście - spotkałem się z poglądem, że "wędzidełko języka nie rozciąga, bo jest zbudowane z włókien kolagenowych typu I, które są nierozciągliwe". Z dostępnych mi badań wynika, że ten wniosek został wysnuty na podstawie badań in vitro - czyli włókien wyciągniętych z nieboszczyka i rozciąganych w laboratorium. Nijak się to ma do funkcjonowania rosnącego organizmu z fibroklastami, fibroblastami i ciągłą przebudową. Rzeczywiście, niektóre wędzidełka mają konsystencję blizny (jedynej tkanki, która się nie rozciąga z wiekiem i te w moim doświadczeniu nie urosną. Ale i ja i zapewne Pani bez problemu rozpoznamy ten typ dotykając wędzidełka palcem. Niestety, brak jest dużych świeżych badań z grupą kontrolną nad czym ubolewam. Musimy opierać się o medycynę opartą na przypadkach lub korzystać ze starszych pozycji. Do czasu ich pojawienia chętnie podejmuję dyskusję i współpracę ze wszystkimi zainteresowanymi stronami (pediatrzy, neonatolodzy, położne, doradcy laktacyjni, logopedzi i neurologopedzi). Udaje się prowadzić otwartą i jasną komunikację - w tym na piśmie dotyczącą poszczególnych dzieci. Muszę przyznać, że w związku z tym coraz rzadziej muszę odmówić podcięcia wędzidełka z powodu braku wskazań. Jeśli tak robię - rodzic dostaje moją opinię na piśmie. Pozdrawiam serdecznie Oskar Zgraj

@@fajnychirurg dziękuję za link, z całą pewnością w wolnej chwili obejrzę ten film, który temat uściśla. Rozumiem, że ten odcinek miał być uproszczeniem ale obawiam się, że w tym przypadku to uproszczenie nie było możliwe i powstało ogromne zniekształcenie komunikacyjne. Ja nie zauważyłam odcinka z dodatkowymi wyjaśnieniami i pewnie wiele osób też go nie zauważy, a po obejrzeniu tego filmu można naprawdę dojść do dziwnych i nieprawdziwych wniosków. Wśród pacjentów poradni laktacyjnej odsetek nieprawidłowych wędzidełek jest wyższy niż w ogólnej populacji, z oczywistych względów. Ten problem ma ok 20-30% moich pacjentów, z czego mniej więcej połowę kieruję do chirurga. Pozostali są DO OBSERWACJI. lub obserwacji i ćwiczeń ale nigdy nie obiecuję, że zabieg nie będzie potrzebny na późniejszym etapie. Takie zalecenia niektórzy rodzice próbują negować poszukując informacji o tym, ze np jakiekolwiek działania nie są potrzebne lub żeby nie zgadzać się na zabieg, na który zostali skierowani. I jeśli ktoś taki obejrzy tylko ten film może np dojść do wniosku "moje dziecko przybiera to zrezygnujemy z konsultacji chirurga". Tego właśnie się obawiam pisząc, że takie "uproszczenie tematu" może wyrządzić szkody.

Przy ewentualnym uaktualnieniu postaram się to jaśniej powiedzieć. W filmie mówię o wskazaniach lekarskich nie wchodząc w kompetencje logopedów czy doradców laktacyjnych. W tych przypadkach mnie pozostaje weryfikacja wskazań (wywiad i badanie) oraz wykonanie zabiegu. Pozdrawiam

Dzień dobry. Dziękuję za ten komentarz. Wyraża on przeświadczenie wielu Pani koleżanek, które się ze mną kontaktowały. Niestety, pomimo wymiany korespondencji i wyników badań nie udało się znaleźć takich, które jednoznacznie potwierdzają te tezy. Fakt zbudowania wędzidełka z kolagenu typu I (i trochę IV) nie przesądza o możliwości wzrostu i rozciągania - badanie materiału kadawerycznego (pobranego ze zwłok) i stwierdzeni braku rozciągania nie bierze pod uwagę działalności fibroklastów i fibroblastów działających w żywej tkance i przebudujących ją w sposób ciągły. Każda tkanka w młodym organizmie rośnie (za wyjątkiem niektórych blizn). W przeciwnym razie - ścięgna, więzadła uniemożliwiłyby np. zejście do szpagatu poprzez ćwiczenia. Fakt - niektóre wędzidełka mają budowę bliznowatą i nigdy się nie rozciągną/urosną. Korelacja - powiązanie - skrócenia wędzidełka z napięciem przedniej taśmy jest w badaniach na razie dokładnie tym - powiązaniem - bez wskazania na sprawczość (nieudowodniony związek przyczynowo-skutkowy). Czy każda osoba z krótkim wędzidełkiem ma problem z taśmą przednią? Czy przecięcie wędzidełka rozwiązuje wszystkie problemy? A może u osób z napięciem (niedoborem tkanek) w taśmie przedniej krótkie wędzidełko jest tylko elementem wady? Zgadzam się, że problem jest złożony. Nie zgadzam się z takim skomplikowaniem go w informacji do rodzica, żeby nie mógł podjąć własnej decyzji. Zaprasza również na rozszerzenie tego filmu dla logopedów i neurologopedów: ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-QBZV4RIDEqM.html

Dlatego właśnie nakręciłem ten materiał. Żeby nadać perspektywę. Chirurg szczękowo-twarzowy ma największą szansę prawidłowo Państwu doradzić w tym konkretnym przypadku. Jako jedyny, z wymienionych tutaj specjalistów, fizycznie wykonuje zabieg podcięcia i "bierze na klatę" leczenie ewentualnych powikłań. Jest mała szansa, że wykona zabieg, o którym nie będzie przekonany, że przyniesie dziecku korzyść. Wykonując też dziesiątki, setki czy tysiące podcięć (wspomniała Pani o wirtuozie) będzie też w stanie ocenić ile dziecko jest w stanie "zyskać" na zabiegu. Mam przeczucie, że w ramach praktyki i wirtuozerii będzie miał podobny odsetek podcięć do skierowań jak u mnie (ok 10%). Reszta dzieci może być niedokładnie zbadana lub (niestety z tym też się spotykam) nie zbadana wcale przed wydaniem zaleceń. Chętnie poznam finał Państwa zmagań. Pozdrawiam. Oskar Zgraj

@@fajnychirurg Oczywiście podzielimy się finałem naszej historii. Pozdrawiam.

@@annazajac4090 Witam, jak się skończyła u Pani ta historia z wędzidełkiem? Jeśli mogłaby Pani opowiedzieć bylibyśmy wdzięczni bo temat również i nas dotyczy...