Życie nie jest sprawiedliwe. Jedni całe życie z kartą kredytową starych. Drugim wiatr w oczy i ciągła walka. Niech to szlag, nikt nie potrafi tak skrzywdzić jak rodzinka lub przyjaciele. Jesteście twardzi i szlachetni jak domasceńska stal. 🖐
I co w tym dziwnego, że człowiek powinien mieć możność zarabiania na siebie, gdy osiagnie dorosłość? I co dziwnego w oczekiwaniu, żeby młody sie usamodzielnił? Oczywiscie wiem, że to nie pasuje do dzisiejszych narracji, które raczej mają na celu tworzenie całych pokoleń uzależnionych od socjalu albo od rodziców. Bo to jest dobre dla rzadów i dla korporacji, i dla docelowego zniewolenia ekonomicznego, by jednostka nie byla samodzielna finansowo, by ludzie pogodzili się z życiem z zasiłku, a potem z życiem za powszechny dochód podstawowy - czyli za wieczny kredyt.