Dawny Jarek wrócił, super się ogląda twoje filmy, bardzo tego brakowało. Zawsze jakiegoś fajnego grata wyciągniesz z krzaków, pewnie jakiś czołg też stoi w bunkrze pod stodołą hehe.
Jarek, kurde, znowu lux robota! 🙂 - mieszczuchy (w tym i ja) nawet nie pomyśleliby, żeby tak podziałać w czasie kiedy woda w glebie w deficycie... Fajnie jest, że jest słoneczko i ciepło ale ziemia potrzebuje wody właśnie teraz, jak nasionka powinny niedługo kiełkować. Tradycyjnie czapka z głowy przed rolniczą robotą! 👌🤜🤛👏😉
Akurat Jarek zrobił zabieg, który powoduje odwrotny proces czyli proces odprowadzania wody z gruntu. Gleba ma kanały (dla uproszczenia nazwijmy je rurkami). Wyobraź sobie, że masz kruche rurki, które ułożysz w glebie do wysokości gruntu. Co zrobisz, aby tymi rurkami woda nie uciekała? Ano je zaślepisz. Co zrobić, aby te rurki zaślepić? Ano trzeba zniszczyć górne części rurek czyli górną warstwę gruntu. Np. przedrapiesz grabiami. A co zrobi wał. Naciśnie górną warstwę gruntu i wyloty tych rurek zaczną sięgać do samej góry czyli zrobią drogę do uciekania wody. Tak, jak w kanalizacji, jak masz zatkaną rurę u góry, to woda nie leci. Aby leciała, np. odcinasz górną część rury. Wał jak gdyby odcina (upraszczam, abyś mógł sobie wyobrazić glebę w przekroju). Dawne zwyczaje tak mylnie nauczyły wielu gospodarzy, że wał zatrzymuje wodę. I u mnie za dziadka pradziadka też takie mniemanie panowało. Ale fizyka gleby jest taka, a nie inna i w każdej szkole rolniczej powiedzą Ci to samo, co ja.
Dziękuję za odpowiedź. Jestem mieszczuchem jak napisałem wcześniej. Z innego punktu widzenia - jesli ziemia ma większą powierzchnię (nie płaską, pofałowaną - przed wałowaniem) to wysusza się przez większą powierzchnię, niż wtedy, kiedy jest płasko. Tak sobie tłumaczę zasadność wałowania...
Dobrze, że wałujesz, bo zwiększa to podsiąk z głębszych warstw gleby do wierzchniej- przesuszonej, dzięki czemu poprawia wschody w okresach suszy. Jednak wałowanie nie zatrzymuje wody w glebie- wręcz przeciwnie- zwiększa parowanie i przesuszanie gleby na większej głębokości.
Pozdrawiam bardzo serdecznie... zanim zbudowałem agregat uprawowo-siewny, ciągnąłem za trzydziestką kultywator, siewnik konny, brony wszystko wiązane sznurkiem, drutem z wykorzystaniem rurek linek ... to była prawdziwa prowizorka... Ale tak udana, że zainspirowała mnie do budowy agregatu uprawowo-siewnego.
Jarek inny kawał o walcu. Koledzy odwiedzają kolegę w szpitalu. Dzień dobry. My do kolegi. Pani na oddziale pyta który to? No ten co go wczoraj przejechał walec... A to trzeba było tak od razu mówić. Pokój 121, 122, 123.
Jarku , jak chcesz coś odrdzewić to wystarczy nalać ciepłej wody z kwaskiem cytrynowym i zatopić po paru godzinach kompieli masz czystą np nakrętke potem tylko opłukać z kwasku zasmarować czymś i po rdzy;)
W tym przypadku wałowanie spowoduje właśnie większy odpływ wody z gruntu. Ten zabieg udrożnia kanały kapilarne (to takie rurki w glebie, jeśli je uwałujesz wyloty kanałów zaczną sięgać do samej góry gruntu, a jak wiemy nie zaślepioną rurką woda szybciej ucieka). Aby zatrzymać wodę w glebie trzeba by zniszczyć górne części kanałów kapilarnych, aby się zaślepiły. Ale ludzie wg starych przyzwyczajeń myślą, że wał zatrzymuje wodę. Patrząc jednak na strukturę gleby jest odwrotnie. Takie zabiegi wałowania i przerywania gruntu należy rozmyślnie robić, to zależy co chcemy osiągnąć. Owszem sama warstwa przerwana będzie się osuszać, ale pod nią zgodnie z fizyką woda się zatrzymuje. Kwestia tylko na jakiej głębokości, jaki efekt chcemy osiągnąć. Korzeń przecież jest pod ziemią i pod ziemią jest potrzebna woda, a wałowanie powoduje, że ją odprowadzimy.
Na budowie drogi zderzyły się dwa walce! Przyjechała policja i pyta policjant jednego z operatorów: Panie jak to się stało? Na to operator walca: Panie to był moment!!! Pozdrawiam serdecznie.
