Trochę nie czaję nastawienia Angeli. Martyna jasno dała znać, że nie czuje się okej z tym jak jej gra jest komentowana. A Angela w odpowiedzi jej dopierdala. Bardzo widać, że próbuje być cool.
Angela daje tak pick me vibes. Przykro mi to mówić, ale naprawdę. Jakbym była Martyną, to bym nie wytrzymała. Myślałam, że kobiety się wspierają, a nie liżą jaja mężczyzną. Obroniłabym Martyne i stanęła w jej obronie, a po czymś takim, bym odpowiedziała jeszcze gorzej Angeli, może by się nauczyła i czasem przychamowała.