Poprzednie gry wydane przez Owlcat Games - Pathfinder: Kingmaker oraz Pathfinder: WotR - wciągnęły mnie niesamowicie na setki godzin. Grając w oba Pathfindery, przypomniały mi się czasy Planescape: Torment oraz Baldur's Gate 2. Na pewno niebawem zagram w Rogue Tradera. Co do polskiej wersji językowej - poczekam na polskie tłumaczenie zrobione przez fanów. Mam nadzieję, że będzie tak samo dobre, jak tłumaczenie do Pathfindera: WotR W takich grach, w których jest ściana tekstu, potrzebne jest polskie tłumaczenie. Ciężko mi sobie wyobrazić np. granie kiedyś w Planescape: Torment bez polskiego tłumaczenia.
Gra wygląda świetnie ale niestety mnogość opcji jest absolutnie przytłaczająca i zniechęca mnie do podjęcia gry ponieważ za każdym razem gdy rozpoczynam rozgrywkę w czymś takim mam poczucie, że omija mnie 80% zawartości przygotowanej przez twórców. Z tego samego powodu odpuściłem Baldurs Gate 3 oraz odpadłem od Elden Ringa, w którym to ostatnim okazało się, że po 100 godzinach, gdy myślałem, że nieźle mi idzie zaglądnąłem do poranika na wiki i zorientowałem się, że przeszedłem jakieś 20% gry i ominąłem większość bossów i miejscówek oraz utraciłem przypadkowo prawie wszystkie zadania poboczne. To po prostu nie dla mnie, dorosły człowiek nie ma 1000 godzin żeby skończyć jedną grę.
Co za bzdura. Nawet jeśli omija Cię jakąś zawartość to bardzo dobrze bo grę można spokojnie przejść 2-3 razy. RU-vidr Werglia nagrał sporo fajnych poradników. Jaki crpg ma mało opcji ? Ja takich nie znam. Jak chcesz to mogę Ci podesłać build na soldiera który ma u mnie obecnie 44 lvl i jestem w 4 akcie a gram na unfair.
Brak polskiego może być sporym problemem dla wielu, zwłaszcza jeśli dialogi są pełne pomaptyzmu i słowotwórstwa znanego dla świata 40,000. Ale i tak szykuje się do zakupu 😊 Świetna recenzja, pozdrawiam.
Czekam na Space Marine II , miało być w zeszłym roku ale przełożyli o rok, uwielbiam to uniwersum, niestety nie ma zbyt wielu dobrych gier z tego uniwersum, moją ulubioną częścią to dawn of war 1 szczegołnie dodatek soulstorm, przechodziłem to już niezliczoną ilość razy każdą klasą i mimo że gra wydaje się powtarzalna, dosyć prosta i sprowadzająca się do robienia praktycznie co bitwe tego samego, to brakuje mi tego typu rozgrywek, niby jest Dow 3 ale odbiłem się od tej gry, ogólnie lubię tego typu gry właśnie jak DoW1 Coh czy halo wars, i niestety czy to dow 3 czy coh 3 czy halo wars 2 na wszystkich się zawiodłem w mniejszym lub wiekszym stopniu. Dow 3 był bardzo średni, w COH 3 grało mi się nie najgorzej a w halo wars najlepiej ale z uwagą taką że musiałem grać w chmurze ponieważ na PC gra nie chciała neistety działać.
Do trzeciego aktu to moim zdaniem najlepszy crpg od czasów gier na infinity engine. Divinity 3 (aka bg3) nie ma podjazdu,, to samograj dla casuali z rozwojem postaci porównywalnym do wybrania skórki w CoDzie. Niestety poziom gwałtowanie spada, zarówno pod względem gameplayu (poziom trudnosci /grane na unfair/, balans klas i przedmiotów) jak i fabuły. Bugi breakujace questy, do tego sie przyzwyczailem z poprzednich gier Owlcata i od razu grałem z toyboxem, a i tak mimo tego nie udało mi się ukończyć wszystkiego, bo po prostu nie zadziałało. Świetnie napisani i udzwiekowieni towarzysze (oprocz space marine'a), ciekawe questy, niebanalny główny wątek (szczegolnie w porownaniu do 'gry roku 2023') Mam nadzieje, ze jakaś 'edycja ostateczna' doda zawartosci do aktu 4/5, bo upychanie zadań towarzyszy tam gdzie masz maina jest po prostu słabe i czuć, że studio się śpieszyło. Tak czy inaczej, jest to najlepsza gra Owlcata i całosciowo oceniam ją na jakieś solidne 7, może 7.5, (gdyby miała tylko 2 akty to 9+) czyli jak na wspolczesne standardy bardzo dobry produkt.
Sporo ludzi narzeka na błędy. Sporo też tych błędów nie doświadczyło. Ja na szczęście zaliczam się do tej drugiej grupy. Ukończyłem wszystkie questy a całość jak wspomniałem zajęła mi lekko ponad 130 godzin. Dzięki za komentarz. Pozdrawiam :)
Wkurza mnie to strasznie. Są jednak takie tytułu jak ten, które i tak kupię. Rzetelnie jednak ostrzegam osoby, które z angielskim są na bakier, że wiele stracą bez znajomości języka.
@@Suert Coz, trudno. Więc na pewno nie zobaczą pieniędzy większości Polaków. To nie lata 90'. Powiem więcej, że nie rozumiem promowania takich produkcji w Polsce. Wypad i tyle. Krótka piłka.