Za kryzys w 1929 roku podobnie jak w 2008 odpowiada FED i jej polityka interwencjonizmu gospodarczego. Keynes nie był pomysłodawcą interwencjonizmu, gdyż utrzymywał się on na szerszą skalę od powstania FEDU 2 dekady przed keynesem. W wielkim skrócie na początku 1929 roku FED mocno podniósł stopy procentowe gdyż gospodarka zaczynała zwalniać, poskutkowało to załamaniem się rynku i spadkiem podaży pieniądza o 1/3. To samo zrobił rok i 2 lata później razem z ustawą Smoota-Hawlyeta doprowadzając gospodarkę do ruiny.
To co piszesz nie ma zupełnie sensu, obojętnie na jaką szkołe ekonomii nie spojrzymy. Dlaczego FED miałby zwiększać stopy procentowe (to jest też kłamstwo, FED podniósł stopy o ćwierć punkta procentowego, a po krachu obniżył do zera) w celu przyspieszenia gospodarki? Polityka FEDu zawsze zakładała obniżenie stóp, aby zwiększyć inwestycje (tańszy kredyt). Bardzo też bym prosił o głębsze wyjaśnienie kwestii podaży pieniądza i powodów dla których zanatowano tak znaczy spadek, ażeby mógł się do tego odnieść. Pozdrawiam
nie zwiększał on podaży pieniądza, co było głównym założeniem Nowego Ładu, więc pewnie o o to chodziło w kwesti nie przypinania mu tej samej łatki co Rooseveltowi
nie zwiększał on podaży pieniądza, co było głównym założeniem Nowego Ładu, więc pewnie o o to chodziło w kwesti nie przypinania mu tej samej łatki co Rooseveltowi
Recesja w 1929 była spowodowana założeniem Rezerwy Federalnej w 1913 i ekspansją kredytową (czyli jak zawsze). Opisuje to ekonomista szkoły austriackiej Murray Rothbard w dziele "Wielki Kryzys w Ameryce".
Ależ to prawda, nie pozwalają. Jednak nie dlatego, bo gospodarka wolnorynkowa jest zła i okrutna, a dlatego że przedsiębiorcy mają tani pieniądz wykreowany z powietrza przez niską stopę rezerwy cząstkowej i sztuczną stopę procentową. Produkcja jest wysoka, bo pieniądz jest tani, pieniądz jest tani, bo jest z powietrza. I ciach nagle ktoś mówi sprawdzam.
@@dawidpilarski4085 No dokładnie. Ja bym to ujął w ten sposób, że w świecie bezustannej ekspansji kredytowej i konsumpcji/inwestycji na kredyt, mogą funkcjonować działalności, które normalnie byłyby nieopłacalne. W Pewnym momencie FED mówi STOP i nagle okazuje się, że dochodowa działalność staje się nierentowna, bo finansowałeś wszystko z kredytu po zaniżonych stopach a teraz biznes się nie spina. Tak powstają kryzysy.
@@victornovak3573 to, co nie idzie na wypłaty dla robotników, kapitalista wydaje na inwestycje. Gdyby oddawał 100% robotnikowi na konsumpcję, to do dziś tkwilibyśmy w biedzie.
Nie zgodzę się gdyż jest za mało zmiennych tzn, obarczanie za kryzys jest jeden czynnik a jak wiadomo gospodarka nie jest punktowa a jest siecią powiązanych ze sobą naczyń które reagują na siebie
Ludzie lichwa iest grzechem śmiertelnym. Pod poięcie lichwy podpada nawet naymnieyszy procent zysku, nie tylko wysoki, zgodnie z Pismem Świętym y nauką Kościoła Katolickiego Ewangelia według Ś. Łukasza [6:35].
Bank sam w sobie nie jest zły, a nawet kreacja pieniądza ma swoje pozytywy. Problemem jest gdy to wszystko wymyka się spod kontroli, rząd zapożycza się w banku centralnym bez zahamować, a rezerwa cząstkowa jest jedynie symboliczna.