Bardzo dobra jest również odpowiedź łódzkiego ZOO, gdzie na billboardach jest ukazane zdjęcie z dziećmi, które podziwiają kąpiące się słonie w nowo otwartym orientarium. Na plakacie widnieje podpis "Tu są TE dzieci". Nieco bardziej humorystyczna odpowiedź, która poza przysłowiowym "pstryczkiem w nos" jest również niezłą akcją promocyjną nowo powstałego obiektu turystycznego w mieście
Te dzieci są, ale żyją w krajach Europy Zachodniej i raczej już nie wrócą. Miliony młodych Polaków wyjechało z Polski i założyło rodziny tam, gdzie są w stanie je utrzymać.
Zastanawiam się czy wykupienie tych billboardów nie będzie kosztować więcej niż zarobią na te zbiórki... Mam nadzieję że wykupienie ich było przemyślane i obliczone, a nie tylko zrobione w celu przytarcia nosa fundacji od "gdzie te dzieci"
Na pewno zebrali pieniądze na realne dzieci bo przecież im pieniędzy nie zabierali i na pewno wyszli na plus bo w końcu to zwykły marketing. I na pewno ta kampania bardziej się opłaciła dla dzieci niż "gdzie te dzieci"
Masny mi się wydaję że albo lecisz na łatwiznę albo kłamiesz. Przecież każdy ekonomista albo ogólnie człowiek który zna się czymś wie że z punktu widzenia gospodarki, narodu, czy państwa to co mówisz nie ma najmniejszego sensu i wzbudza jedynie godne pożałowania emocje. Nie ma sensu mówić o co dokładnie chodzi bo i tak bezrozumny tłum mnie zakrzyczy ważne żebyś sam się doinfotmował czym jest tak naprawdę dzietność państwa. Pozdrawiam
@@sectumsempra2112 Dokładniej to myślą tylko o sobie i mają coraz mniej dzieci, mimo warunków pozwalających na posiadanie ich coraz więcej. Ale ludzie są egoistami i na pierwszym miejscu wolą stawiać pustą wygodę i pieniądze. I do tego właśnie odnosi się ta kampania. Przy tak spadającym współczynniku dzietności Europejczycy wymrą, a skolonizują nas czarni, arabowie i hindusi robiący po 6 dzieci