Wspaniałe lata kabaretu, z życia wzięte, i ta naturalna gra aktorów, bez nadęcia i sztuczności. Siermiężne czasy Gomułki, a jednak można się było bawić przy radiu, a potem z drgającym ekranem tv. Dziś przesyt, miernota i durne reklamy....
Ogromna klasa tych Kabaretow madry.inteligentny dowcip Ci wspaniali Aktorzt obrcnie te kabarety to porazka beznadziejne tak brakuje tych kabaretow w tym stylu
Mega Mega Mega ! Szczerosc grozi smiercia.... Nie piszcie, dzisiaj wczoraj ,ludzie zawsze byli tacy sami,i nie wazne czy juz byly telefony komorki samoloty
malo jest filmow z "Dobrowolem". kiedy ogladalo sie "nie ma rozy bez ognia" podziwialem jego sposob grania. teraz okazuje sie ze w tym skeczu aktor gra tak samo. fajnie zobaczyc go w innym filmie.
A dziś, z moimi koleżankami i kolegami szkolnymi trudno mi znaleźć wspólny język. Oni w przewadze mieszkają w Ojczyźnie i przy każdej nadarzającej się okazji, chcą mnie informować o zagrożonej, upadającej lub mordowanej demokracji, albo wręcz przeciwnie - wszystko w zależności od strony z której podchodzą do urn wyborczych. Ja akurat mieszkam w takim miejscu świata, z którego scena polityczna Ojczyzny zupełnie mnie nie interesuje - nota bene tak jak i każda inna scena polityczna. Nie mam moralnego prawa głosować, bo nie mogę wybierać moim kolegom szkolnym i Państwu - rządów, prezydentów i prezesów, sam nie ponosząc konsekwencji tych wyborów, a chciałbym po prostu POGADAĆ, no i się nie udaje. Nawet nie deklarując swojej duchowo-politycznej przynależności , staję się automatycznie wrogiem OBU STRON, na zasadzie kto nie z NAMI ten przeciwko NAM. Na pocieszenie pozostają mi dziełka i dzieła Mistrzów Polskich sprzed tego bajzlu pokatastrofalnego.
@@StanislasP Panie Stanisławie, roczniki mają tylko znikomy wpływ na brak porozumienia, umiejętność wymiany myśli i szacunek lub jego brak dla strony przeciwnej. Roczniki mają jedynie wpływ na tematykę dyskusji. Nie mogę wymagać by znał Pan atmosferę Alei Ujazdowskich np po śmierci JFK albo w czasie przejazdu dość znanego francuskiego generała. Po prostu zmiana pokoleniowa , ale tylko tyle. Szacunek dla interlokutora to podstawa i odmienność wyznania, odmienność preferencji - WSZELKICH- nie powinny mieć znaczenia. Niestety wspólne czasy przeżyte, nie gwarantują tego samego wychowania i kultury obcowania z innymi. Szkoda ale trzeba to przyjąć z pokorą. Pozdrawiam z krańców świata.
Znam atmosferę z Krakowskiego Przedmiescia z pogrzebu Marszałka, o której mi opowiadała sąsiadka rocznik 1912. "Wszyscy na dachach i Żydki biadolące: Co z nami będzie". Również pozdrawiam.
@@StanislasP Proszę przekazać sąsiadce pozdrowienia i zapewnić, że część mojej rodziny przeżyła i żyje nadal. Co prawda została wypędzona z Polski w 1968 roku ale żyją. Ja z kolei mam w głowie opowieści mojego dziadka, który idąc tymi samymi Alejami uchylał kapelusza gdy obok w odkrytym samochodzie jechał marszałek ale jeszcze żywy. Ale to był stary model szacunku - dziś w zaniku.
Prutkiewicz w urzędzie miasta zarabia obecne ok. 2,5 koła. Dębicz proponuje mu posadę w swoim zakładzie za ok. 5,5 tysiąca, a potem wystawia mu czeki na jakieś niebotyczne kwoty.
Tekst Tuwima przedwojenny. Za 200 złotych przed wojną można było krowę kupić, tak twierdziła moja babcia...tyle zarabiał mój dziadek jako gajowy. Na dzisiejsze pieniądze przelicznik byłby, podobno, jak 1:10, czyli około 2160 złotych...całkiem niezła pensja jak na tamte trudne czasy.
Wykończyła go komuna bo był zbyt cięty i inteligentny, i wtedy przychodzi gorzała która wykończy każdego. Szkoda że mamy tylko szczyptę Dobrowolskiego.