Zrozumiałe kazanie Bracie Pawle , jako niedawno narodzony człowiek doświadczam , często i widzę o czym tu mówisz ,zgadzam się z Tobą zupełnie. Chwała Panu Jezusowi Chrystusowi za wszystkich Wierzących i piorących swe szaty , dziękuję Panu Bogu za takie nauki ,które nie sprawiają mi niepokoju
Wlaczyl mi sie smutek, nie moglam jakis czas po rozlamu zboru gdzie kiedys zadowalam nawrocona I ochrzczona dzieki lasce Bozej I byla tam goraca milosc, nabozenstwo trwalo nawet 4 godziny I jeszcze nie chcielismy stamtad wyjsc po jakims czasie wdarl sie grzech I kosciol sie rozpadl duzo nie chcialo sluchac. Sama jestem nikim bez Boga I nie uwazam sie za leprza. Nie moglam sie po zbierac po tym I ciezko bylo inny zbor znalezc. Boze OJCZE przebacz nam w imieniu Jezusa Chrystusa amen.
To bardzo smutne. Niestety, nie jest to odosobniony przypadek. Ludzie zawodzą. Bóg nigdy nie zawodzi. Mimo naszej niedoskonałości, Bożym zamysłem jest Kościół - wspólnota odrodzonych z Ducha Świętego dzieci Bożych. Módl się droga siostro o znalezienie wiernych Bogu braci i sióstr. Choćby dwóch albo trzech... tam jest Jezus w szczególny sposób.
Dziekuj za odpowiedz, jest ciezko czysty zbor znalezc ale wszystko w rekach Boga I BOG nie zostawia swych owieczek, doswiadczam I doswiadczylam to na wlasnej skorze. Jestem szczesciara ze mam Boga I zostalam nawrocona dzieki lasce Bozej.
Szkoda mi dzieci Bozych ktorzy nie chca sluchac I boja sie napomnien. Kiedys tez sie tego balam ale jak bede wygladac przed Jezusem gdy przed NIM stane. Wole tu na ziemi wziasc sie do roboty I dac wejsc Bogu we wszystko I dzialac. Niestety nie zmusi sie nikogo. Tylko Duch Swiety moze o grzechu przekonac. Mega ciezko przezylam ten rozlam zboru, przez jakies poltora roku nigdzie nie chcialam isc. Dopiero jak BOG mi pokazal w bibli zecrizlamy beda I wtedy dalam Bogu ta Rane wyleczyc. Nie bylo latwo, stracilam zaufanie wtedy do wierzacych a nawet pastora bo bylam ucuskana bo roslam duchowo no I to ze kobieta jestem. Chwala Panu Bogu ze to juz przeszlosc I ide wprzod.
Smutne jest tez to ze mowione6jest tylko jaka zona ma byc, malo kiedy mowione jest jaki maz powinien byc. Kobiety sa bardzo uciskane przez mowienie pierwsze co ze musza byc ulegle, podlegle, mezowi a nawet slyszalam kazanie ze maz ma sobie zone urobic na wlasne potrzeby I pod siebie. Gdzie biblia mowi o tym? Wlos mi sie zjezyl na glowie, wspolczuje tym siostrom. Ciesze sie ze moim mezem jest Jezus I to mi starczy,nie znaczy to ze tu innych krytykuje ale widzialam jak siostry odchodzily ze, zborow a co najgorsza od Boga. Serce sie rozrywa... Bylam w zborze gdzie kobiety sa uciska3i sa traktowane przez braci jak sluzace...
No właśnie...Niekiedy po prostu nie ma do kogo się dołączyć,nawet w dużym mieście. Prawie dwa lata starałam się o możliwość chrztu... Dziękuję tym,którzy mi w tym pomogli. Podpisano: Samotna wyspa
Nie rozumiem...miałam się ochrzcić w kościele katolickim? A poza tym- chyba nie potknął się pan nigdy o ten problem-prośba o chrzest skutkuje często oczekiwaniem,że proszący przyłaczy się do danej grupy. Kolejność bywa różna. I proszę nie podważać moich słów,bo nie ja jedna miałam ten problem.
@@DanekR Chyba nawet:"NIE JEST przeciwko nam". Ja nie jestem "przeciwko" nikomu,ale jestem przeciwko niektórym poglądom religijnym,jeśli w moim odbiorze są niezgodne z naukami biblijnymi. Zdecydowana jestem dać się prowadzić Bogu. Dziękuję za ostrzeżenie przed sektami.Otarłam się o ten temat,rzeczywiście trzeba być tu bardzo ostrożnym.
@@DanekR Ja również nie uprawiam kultu ŻADNEGO przedmiotu,nie uważam żeby recytowanie wersetów było sensem chrześcijaństwa-raczej zgłębianie sensu tych słów i podążanie prawdziwym Przewodnikiem.
@@DanekR Jestem chrześcijanką ,niezrzeszoną. Wciąż szukam odpowiedniej wspólnoty.Jeśli taką znajdę na pewno dołàczę,bo jestem świadoma,że jest to wolą Boga.
Wilki i owce w jednym jarzmie, w jednym ciele z gliny które nie dzieli sie na nature wilczą i owczą , ale to śmiertelne ciało możemy przyjąć tylko raz potem ciało umiera i nie ma powrotu do ziemskiej natury
Na początku kazania było powiedziane na podstawie IIKor.6 14 nie mieć nic wspólnego, wyjdzcie spośród nich. - dobrze, ale w końcowej części Pastor mówi, że mimo upomnień, rozmów wyszli ze społeczności, ale spotykają się jednak i kochają ich bo to sa bracia. No więc widzę brak konsekwencji. Wyszli, a jednak spotykają się i to jest słuszne. Protestanci są bardzo podzieleni i dalej powstają nowe grupy krytykujące istniejące zbory i uważające się za jedynie prawdziwe głoszące prawdziwą naukę.
1 werset II Kor 7, pokazuje cel życia chrześcijańskiego którym jest uświęcenie. Nie jest ono możliwe w różnorodnym środowisku typu "MAS-MIX". Niektórzy myślą że jest to możliwe i nie reagują na odstępcze pomysły "kapitanatu". Kto ogarnia temat, ucieka z Tytanica dając tym sygnał ostrzegawczy pozostałym. Kto się łudzi happy end'em ten zostaje na pokładzie. Ci którzy Tytanica zostawili, wiedzą że na pokładzie pozostali jeszcze bracia, tyle że nie zdecydowali się na radykalne potępienie odstępstwa - to chyba tłumaczy że "wyszli a jednocześnie kochają..." Podziały występują między chrześcijanami (1Kor11,19) ale trzeba stawać zawsze po Bożej stronie. Katolicy robią to samo o czym piszesz... Hus, Luter to byli katolicy - odłączyli się krytykując istniejący kościół rzymski (złe nauczanie i praktyki). Stanęli po Bożej stronie, nie po stronie odstępstwa. "Grupa trzymajaca władzę" zawsze używała argumentu siły a przecież "po owocach ich poznacie" .
Wyszliśmy z denominacji, która coraz bardziej odstępuje od nauki Słowa Bożego, ale w tej denominacji jest wiele zborów, które tak jak my protestowaliśmy i trzymaliśmy się nauki Słowa, tak i one czynią, więc od nich się nie odłączamy, ale ich miłujemy i wspieramy.
