Winorośl tak jak każda roślinka, jest w stanie tyle wytworzyć ile sama dostanie. Przez „takie coś” co leży na gruncie w Twoim tunelu zasilanie jest bardzo utrudnione a gleba nie oddycha. Nie wyobrażam sobie zastosowania naturalnego obornika, granulowanego czy chociażby biohumusów. To one tworzą prawdziwą glebę, która odpowiednio napowietrzona i zasilona nawozami mineralnymi daje potencjał do życia i wydania dorodnych owoców każdej roślinie. Wiedza fachowa mówi, iż winnica co drugi rok potrzebuje nawet 50-60 ton obornika na hektar tj. 600 kg na 1 ar (100m2). Dużo by o tym pisać. Jednoroczna sadzonka winorośli w dobrych warunkach potrafi wytworzyć korzenie nawet do 1,5 m. Kilkuletnie krzewy penetrują glebę w znacznie dalszych rejonach. Już z doświadczenia wiem, że w niewielkich uprawach ściółkowanie włókniną to porażka. Należy się zaprzyjaźnić z motyką i chwasty nie mają szans. Wiem - to praca, ale taka, która daje satysfakcję - przynajmniej powinna. Roślinki - te mniejsze i większe za dbałość i opiekę (także fungicydami i biopreparatami) dziękują, i dają nam co mogą. Pozdrawiam i życzę zawsze udanych zbiorów.
Obornik już czeka,pod tkaninę da się łatwo rozłożyć obornik jeżeli łączenie tkaniny jest w pobliżu szpaleru ale trzeba pamiętać że obornik obornikowi nie równy jeżeli bydło było karmione kiszonką obornik już nie jest tak dobry..