Witajcie w Berezie Kartuskiej- jak ludzie Piłsudskiego pozbywali się opozycji | MISJA SPECJALNA 

ci z czystą kartą na modłach w kruchcie nie dokonali nawet ułamka tego, co było trzeba zrobić. ciekawe jak sam byś poradził z terroryzmem i to sytuacji grożącej wojny domowej i najazdu sowieckiego a następnie i wojny z niemcami.

W powojennej rzeczywistości idealizowano okres międzywojenny - inaczej chyba być nie mogło. Dziś możemy (moglibyśmy...) spokojniej rozmawiać o wstydliwych sprawach tamtej epoki, ale rzeczowej argumentacji stają na drodze rozbuchane (i podkręcane) emocje. Zasługi Piłsudskiego są bezsprzeczne, ale ma też (nie)małe co-nieco za uszami. Sprawa gen. Zagórskiego (musiał zniknąć, bo nadzorował działalność P. z ramienia wywiadu austro-węgierskiego), "cud nad Wisłą" bezczelnie sobie przypisany na wyłączność (w noc poprzedzającą złożył dymisję na ręce premiera Witosa - dlatego tenże był jednym z pierwszych "pensjonariuszy" Berezy), przewrót majowy, błędy w polityce zagranicznej oraz taka a nie inna wizja polskiej armii (konnica!). Mit o wojnie prewencyjnej jak dotąd nie ma żadnego potwierdzenia (choć akcja taka była by w stylu P.). Niesympatyczna jest drobiazgowa dbałość o postrzeganie Spuścizny i Osoby (o to dbał Wojskowy Instytut Historyczny), a przede wszystkim deprecjonowanie osiągnięć innych (gen. Haller, kreator i dowódca Armii Błękitnej, wysłany (zesłany?) do odległego Poznania, polityczny niebyt gen. Sikorskiego, znane animozje z Daszyńskim a zwłaszcza Dmowskim). Niechlubną zaiste laurkę wystawili swemu "Patronowi" najbliżsi współpracownicy skupieni w obozie tzw. sanacji, tytułujący się Jedynymi Prawdziwymi Spadkobiercami myśli i działań Marszałka. Wśród tej bandy jedną z najbardziej odrażających postaci był Kostek-Biernacki, zaufany człowiek od "mokrej roboty" Piłsudskiego, pierwszy komendant Berezy, potem wojewoda lubelski (jeden z inicjatorów burzenia cerkwi na Chełmszczyżnie), a poza tym "sympatyczny" autor piosenki legionowej "Jedzie, jedzie na kasztance...". I tak to się plecie i przekłada, a okopy Najsłuszniejszych Argumentów Obydwu Wysokich Stron coraz głębsze...

Piłsudski zmarł w 1935 r a obóz załozył prezydent Moscicki rok wcześniej .Marszałek nie miał nic wspólnego z tym obozem

Frajer

@@robertwalas5102 A...to milo poznac.

Gówna

Przydał by się teraz, tylko dla jednych i drugich.

@@marioszuwar głupotą jest taki symetryzm, to nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

@@izakot4599 A dla czego nie, dla tych przy korycie i dla tej opozycji od siedmiu boleści, przydał by się porządny kop w tyłek, a przy okazji nauczka dla przyszłych polityków, kolokwialnie pisząc, zajebałeś, odpowiedz za błędy.

@@marioszuwar jeśli nie widzisz różnicy pomiędzy KO a pisem i zrównujesz ich działania, to nie mamy o czym mówić. Moje zdanie o opozycji w tym momencie jest negatywne, ale to, co odpierdala pis od początku ich kadencji, to wielowymiarowe przestępstwo, kradzież, zdrada stanu, mafia i bandziorstwo - dużo by wymieniać.

@@izakot4599 Powtarzam, jedni i drudzy siebie warci, im chodzi tylko o koryto lub utrzymanie koryta, konsekwencje ponosimy my. Podpisuję się dwoma rękami pod tym, żeby każdy polityk był rozliczany na koniec za swoje decyzje, może wtedy mniej idiotów zabierało by się za politykę.

Jak to jest być idiotą powtarzającym propagandę ludzi którzy w imię prywatnych zawiści zniszczyli system państwa?