Moim zdaniem RNK i Bractwo Stali powinno zakończyć ten bezsensowny konflikt, ta wojna trwa zbyt długo i obie strony ponoszą ogromne straty . Powinni się dogadać i wspólnie odbudowywać dawną Amerykę i poprawiać jakość życia ludzi na pustkowiach :D
@@dangi6516 zgodzę się jeśli chodzi o z fallout 4 ale z innych to nie z innych byli jacyś fajni i dobrymi żołnierzami ale to opinia moja i mojego brata
Bractwo mogło by wysłać agenta do Navarro ,żeby ukradł plany wszystkich technologicznych cudów enklawy i dostarczył do Lost Hills - Poźniej bractwo by zaproponowało o rozejm ,a jednocześnie by się wykozaczyło bardziej niż RNK - produkując technologie w bunkrach jak Enklawa i przyjmując pomysł rekrutacji zewnętrznej.
Liberty Prime to jest coś-tu się zgadzamy. Ale Archimedes? Ten złom jest nieskuteczny na polu prawdziwej walki-można nim niszczyć tylko nieruchome lub BARDZO wolne obiekty. Takie jak Liberty Prime... Hmm...
Nie mają środków na to by stworzyć taką broń-nie w tej chwili. A ty sierżancie rozumiesz w ogóle co do Ciebie mówię? Archimedes jest NIESKUTECZNY? Bractwo się już na nim przejechało-wy tego nie chcecie!
Wiem że Archimedes powstał przed wielką wojną. Wiem też że wy nie macie środków, by stworzyć swoją wersję tej broni. Ta wiązka lasera która zniszczyła siły RNK miała nieco większe pole rażenia niż jego "standardowa" wersja. Wiem, bo go odpaliłem (od czego są czasopisma). Tak czy siak Archimedes jest nieskuteczny- Bractwo (a konkretnie ten zbir Elijah) broniło technologi, która nawet nie wyszła poza fazę testów (czytałem raporty z HELIOS Jeden- Archimedes był wciąż dopracowywany). W swojej obecnej postaci był nieskuteczny- odpalenie pocisku trwało wieki, namierzanie jeszcze dłużej. Zanim ktokolwiek zdążyłby go użyć, zasieklibyśmy go.
Mi to przypomina okres II WŚ od operacji operacji barbarossa po operację Bagration gdzie RNK jest w podobnej sytuacji co ZSRR a bractwo co III Rzesza ja podejrzewam że to RNK wygra
NV to chyba jedyna część gdzie wybiłem do nogi Bractwo Stali. RNK? Było spoko. Dopóki nie chcieli zabrać mi Vegas. Potem nauczyłem ich ambasadora latać.
Osobiście bardzo lubie Bractwo stali (broń laserowa, panceże wspomagane itp.) ale powiedzmy sobie szczerze z pomiędzy najsłynniejszych frakcji serii fallout (RNK, Legion, Bractwo stali, itp.) tylko republika jest w stani stwożyć prawdziwe cywilizowane państwo. Do jej sprawnego funkcjonowania wystarczłoby kilka zmian na najważniejszych stanowiskach. Dlatego w pełni popieram RNK i uważam że jest to przyszłość świata serii fallout (ale to tylko moja opinia)
Odnośnie ludności i strat w wojnie rnk z bractwem. Szacunkowo ile może wynosic populacja świata Fallouta ? I drugie pytanie już dwukrotnie w filmach u Ciebie słyszałem że bractwo zniszczyło zapasy złota w reeding. Czy to kanoniczne dla świata Fallouta? I skąd ta informacja?
Co do drugiego pytania to informacje z New Vegas więc kanoniczne. Można to usłyszeć u wielu NPCów a jeśli chodzi o populację to dokładnej liczy nie ma. W czasie akcji dwójki RNK zamieszkiwało 700 000 osób a liczba ciągle rosła.
Czyli po prostu :bractwo powiedziało DAWEJ TEChnlogie: a NRK: o co ci chodzi zostwa mnie: Bractwo DaWaJ TechnOLGIE : NRK zostaw mnie może jestem trochę takim zsrr ale muszę się jakoś rozwijać : Bractwo dobra wojna : NRK Co : bractwo bum bum bum pifpaf piu piun (podsumowanie terorystyczną Kazali NRK oodać technologię nie ze bronie NRK ale może by jakoś wybrneli z levelu ZSRR dzięki technologii A pozatym rozumowanie bractwa coś robiu pi piu ok a jak coś jest realnie przydatne to To niszczą przykład instytut w Fallout 4 w którym Bractwo widziało zagrozenie a oni chcieli tylko pomóc wspólnocie i po prostu bractwo to tacy trochę terroryści
"*rozkradali wiedzę i technologię przedwojennego świata." To już Enklawa jest minimalnie lepsza-gdyby tylko więcej energii wkładali w zaprowadzenie ładu na Pustkowiach, a mniej na zabawę w Boga...
a chuja instytut powinien przejąć władzę nad wspólnotą stworzyć pod przywództwem jedynego ocalałego niepowstrzymaną armię syntków oraz łowczych a na koniec podbić ten burdel i na stosach trupów syntków drugiej generacji zbudować nowy cudowny świat
Ten konflikt przypomina mi walki niemców z armią czerwoną pod koniec 2 wojny światowej. Niemcy mieli samoloty odrzutowe karabiny szturmowe i wyrzutnie rakiet ale rosjanie mieli 10 krotną przewage liczebną tak samo jest tutaj.
Kiedyś na zajęciach z historii politycznej rozkminialiśmy powody, przez które ktoś taki jak Hitler doszedł do władzy. Wiem, wiem, znowu ten malarz, ale po kolei. Oprócz oczywistych (bieda w kraju po wojnie, wrażenie pominięcia w wyścigu kolonialnym, w konsekwencji militaryzacja życia publicznego itp., czyli to, co czują liczne frakcje na Pustkowiach) doszedł nam jeszcze jeden bardzo ważny i mało oczywisty - brak tradycji demokracji parlamentarnej. Spuścizna rozbicia na landy polączone dopiero przez Bismarcka dała o sobie znać. RNK jest zbudowane od podstaw tylko pozornie, choć jest tam jakaś próba centralizacji, to jest silny fiskalizm, Bractwo to kontynuacja militarnej struktury sprzed wojny, Legion amalgamat bez tożsamości wspólnoty oprócz wspólnego sztandaru i człowieka pod żyrandolem, Enklawa to eugeniczna dyktatura. To dlatego Ulysses zwracał uwagę na ważny problem. Wszyscy próbują coś nieudolnie kopiować, RNK mająca szansę na prawdziwe "begin again" (RIP Vera Keyes) też jest karykaturą demokracji. Miała szansę na wielkość, często wybierała podłość. Zresztą przedwojenne USA to żaden wzór, a jakieś faszystowskie, ksenofobiczne wynaturzenie. Oczywiście że ten niebywale inteligentny i naprawdę zaradny tribal, który odnalazł dom w Ashton i Hopeville był świrem, ale trudno przecenić jego obserwacje o niewyciąganiu wniosków z historii. Może pewnych rzeczy nie da się zmienić, dopóki nie da się realnie odzyskać ziemi i pozbyć zagrożeń takich jak mutanty czy radiacja, aby zbudować infrastrukturę i logistykę od nowa. Nawet gdyby to się udało, to wszystko rozegra i powtórzy się znów, bo wojna nigdy się nie zmienia. A docenić to warto przede wszystkim to, jak te wszystkie frakcje są dobrze napisane i jak rozbieżny mają charakter i wewnętrzne problemy, to są super kalki i generalizacje do obserwacji i dyskusji
więcej sensu miałby sojusz przedwojennych Chin i USA przecież jedna frakcja to grupa szabrowników wykorzystująca każdą możliwą znalezioną technologię a drugie to grupa cosplayerów którzy się tą technologią brzydzą
Ja wam mówię gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta Enklawa na pewno kiedyś powróci i uzyska wsparcie mieszkańców pustkowi poprzez chęć zjednoczenia mieszkańców pustkowi. Pewnie Enklawa ma kilkadziesiąt baz DZIAŁAJĄCYCH na terytorium bractwa Maxsona i Republiki Nowej Kalifornii. Mam nadzieje że kiedyś powrócą jako ci dobrzy bo osobiście bardzo lubię Enklawę, bo to oryginalny rząd Amerykański i tylko oni mogą zachować ciągłość władzy. Odpowiadając na argument zniszczenia pustkowi to szaleni przywódcy tacy jak Richardson czy J.H.Eden chcieli zniszczyć życie na pustkowiach ale w tych samych częściach dostaliśmy przeciwników tych planów takich jak pułkownik Autumn(pewnie by się dogadał ale próba na retorykę mu się nie udała z naszym ojcem). W dwójce sama elitarna kompania z sierżantem Granitem nie chciała pacyfikacji pustkowi i kanonicznie pomogła naszemu bohaterowi. Wiem komentarz trochę z dupy pod filmem o wojnie Republiki Nowej Kalifornii i Bractwa Stali ale może kogoś przekonam że nie Enklawa jest zła tylko jej przywódcy szaleni. Dobranoc
według mnie starszy maxon buduję takie sterowce jak prydwen by zaatakować rnk przecież żeby to zrobić musi przemierzyć nie mały kawałek a jak przewieść liberty prime i setki tysięcy żołnieży
Ludzie nadal, zamiast ze sobą współpracować napierdalają się sami już nie wiedząc o co. Walka pomiędzy RNK a Bractwem jest bez sensu. Obie strony są winne niepotrzebnego rozlewu krwii.
Dużo więcej by zdziałali, gdyby ze sobą współpracowali i się ogarnęli. Bractwo Stali powinno było skończyć z tą absurdalną polityką odbierania technologii powojennej i się bardziej otworzyć wobec ludzi jak np Uczniowie Apokalipsy, a NRK powinno było skończyć z kolesiostwem i postawić na zrównoważony rozwój państwa, a nie wysyłać żołnierzy gdzie popadnie, wydłużać niepotrzebnie linie zapotrzeniowe itp. Ale cóż, nie ma lekarstwa na głupotę. Tylko potężny kop w jaja lub strzał w mordę może coś zmienić.
Niestety przez ich polityke oraz taktyce "wchodzenia razem z drzwiami" Bractwo ma coraz więcej wrogów. We Wspólnocie jest podobnie. Wymuszają na ludziach przyłączanie się do nich a jeśli nie to ich po prostu niszczy. Każda organizacja która w jakikolwiek sposób im dorównuje Bractwo od razu traktuje jak wroga. I według mnie to będzie przyczyną ich upadku. Bractwo nawet we Wspólnocie nie budzi pozytywnego odczucia, wręcz przeciwnie
By pustkowia były bezpieczene trzeba twardej ręki. Stawiam na bradztwo,że Artur pomoże swym koleżką z Lost Hils. To by było grube. Ale pokój jest najlepszym rozwiązaniem.
Jak by to powiedzieć dostałem wpierdziel od kilku paladynów bractwa bo złapali na mnie agro i leże ale ja miałem iq a oni byli npc i dostałem jak polska w WWII lanie
Moim zdaniem RNK powinna połączyć się z Bractwem i innymi dobrymi frakcjami(oczywiście wiadomo że każdy ma swoje racje i nikt nie jest dobry w 100% ale są frakcje troche bardziej dobre i te troche bardziej złe)aby odbudować Stany Zjednoczone a potem świat.
Ja troszeczkę inną drogą poszedłem w New Vegas, wyciąłem w Pień Legion [bo to dla mnie Banda Pojebów zabijających ludzi na pustkowiach już nie wspomnę o wieszaniu czy paleniem żywcem ludzi]oraz Bractwo stali stacjonujące w ukrytej dolinie bo znalazłem ich tajemną siedzibę przez [przypadek] a ten kto przechodził to wie co bohaterowi zawiesili na szyji i kogo miał sprzątnąć a że jestem po stronie RNK to pomogłem i satysfakcjonująco wymordowałem w pień całą placówkę a pod koniec wysadziłem to dziadostwo zmykając na jednej nóżce
ja przez przypadek wszystkich wyrżnełem nie chciałem im oddać broni a potem wziełem cały dostępny pancerz i z przeciążonym EQ ruszyłem w stronę najbliższego handlarza
W F4 jestem za instytutem mają technologie teleportacji i wykorzystują syntki do odwalania brudnej roboty tępię Bractwo( w grze przy pierwszym spotkaniu Bractwo nazwało moją postać bezużytecznym śmieciem i to wystarczyło by ich eksterminować ) i Trasę i resztę też ;p myślę by wytępić minutemanów ( bo ciągle tylko stękają i zawsze im żle ) ale ich chyba nie da się ruszyć ;p . W F3 New Vegas to różnie bywało raz RNK raz Legion ;)
takie podejście w grach jest mi bliskie sercu. W gothic 2 gram magiem bo można besztać paladynów jak burą sukę, kiedy zaczynają szczekać. Bardzo satysfakcjonujące.
Skoro pancerze wspomagane były tak potężne jak można pokonać posiadacza takiego pancerza? W Chinach podobno żołnierze pancerzach wspomaganych pacyfikowali całe miasta. Czym Chińczycy strzelali?
Rozumiem . Ale cała chińska armia nie miała na wyposażeniu pancerzy maskujących. Pancerze maskujące były na wyposażeniu tylko elitarnych oddziałów. Czym strzelała reszta wojska Chin?
Pan Troll A co byś powiedział gdybyś dowiedział się że...Arch Dronan (nowy główno -dowodzący sił Enklawy) I odrodzona Enklawa szykuje się do uderzenia?Obecnie nasza liczebność to: Naukowcy terenowi-100k Naukowcy stacjonarni-150k Strażnicy baz-100k Żołnierze-5,6mln Latacze-3,2mln Oficerowie-500k Płukownicy-4 Lotniskowce-20 Głowice nuklearne-100 Czołgi-120 Szpiegowie-42k Nadal jesteście pewni swej siły?
Fałszywe jak jasny chuj! Macie w USA tylko jedną biedabazę-w dodatku z naszych informacji wynika, że jest to głownie ośrodek badawczy (a więc żołnierzy jest tam mało-więcej jest tam naukowców). i nawet nie mydlcie mi oczu tymi "siłami na całym świecie", bo nie wiecie nawet czy ci ludzie żyją (dopóki ktokolwiek- Obsidian lub Bethesda- tego nie wyjaśni te siły są wielką niewiadomą).
Wy też nie wiecie, jak potężni jesteście za granicą. Kanon niewiele na ten temat mówi (tylko ta mapa w gabinecie Prezydenta Richardsona w Fallout 2). Oficjalnie macie tylko jedną bazę w USA- w Chicago. Bardzo biedną w dodatku-łatacie tam te swoje Szperacze przy pomocy tablic rejestracyjnych. Dopóki się to nie wyjaśni, jesteście żywym trupem- cieniem dawnej potęgi!