Wskazówki na obniżenie kosztów życia i życie z jednej pensji. 

Dziękuje za potężnie zachęcający komentarz!!!! Słyszę dużo przeciwnych (które często nie widza światła dziennego, bo któż chce takich czytać w tym negatywnym świecie?!).

Dokładnie tak! Pozdrowienia od jedynego żywiciela rodziny. Moja żona odwala wspaniałą robotę w domu i jestem z niej bardzo dumny! Każdy głupi umie pójść na 8 godzin, a później zamknąć kramik i pić latte. Praca na trzy etaty, to dopiero jest wyzwanie i tylko tchórze określają kobiety pracujące w domu kurami domowymi. To podobnie jak z zakonnicami na misjach opiekującymi się sierocińcami w strefach walk - to prawdziwe wojowniczki, pantery, a nie pingwiny.

​@@DompodZorzaNapewno niewielu chce też otwarcie udawać, że negatywności nie ma. Cenzura to coś negatywnego. Pracowanie żon i matek u obcych ludzi uważam za nienormalne lub tymczasowe.

@@Robert-jp100 tak tez myśle.

Jestem z tych dla której Ważna jest rodzina 🙂

Dziękuje! I serdecznie witam!

Bardzo ciekawe! To samo mi się dziś przytrafiło 🎉! Pozdrowienia😊.

Witam 😊❤️

Podobnie ze mną. Bardzo ciekawe miejsce. 😊 jednak algorytm Youtuba czasem na coś się przydaje. 😉

@@renataszczebak2633usciski!

Bardzo prawdziwe: jesteśmy warci dobrze zaplanowanego i mądrego życia.

Witam serdecznie

Witam serdecznie i dziękuje za komentarz 😊❤️

Mój film jest o tym, jak my żyjemy z jednej pensji :) nie o wszystkich możliwych sytuacjach finansowych. Jeden z panów w sekcji komentarzy podniósł ważna kwestie zwiększania dochodów, bo to też jest możliwe. Lubię zachęcać ludzi do nadziei i do kreatywności. Nawet jeśli obecna nasza sytuacja jest trudna, jest to sezon, jeśli się nie poddamy, mamy wizje, gdzie chcielibyśmy byc finansowo i kreatywność lub pomoc w tym, co zmienić i zrobić, aby tam dotrzeć.

W filmie pada kilak takich życiowych mądrości skierowanych do odbiorcy choć by 2:23 "Senk jest w zarządzaniu pieniędzmi, a nie ile tego dochodu mamy." A dalej pada kwestia"zupełnie" niskich zarobków i stwierdzenie, że ktoś taki może żyć wygodnie. I mi chodzi właśnie o tą kwestię niskich zarobków. Uważam, że powinna Pani to sprostować. Choćby o informację jakie dla Pani są to te zupełnie niskie dochody. I informacja, że tak naprawdę nie każdy będzie mógł sobie pozwolić na zupełną rezygnację z drugiej pensji i że nie ma w tym nic złego. Po prostu zabrakło mi tego w filmie. Rozumiem, że miał być o tym jak Pani z rodziną sobie radzą z taką sytuacją z wyboru. 0:33 Ale sama Pani już na początku wspomina, że jest to swego rodzaju poradnik, a do tego wtrąca Pani życiowe mądrości jak w 2:16. Rozumiem, też że chciała Pani nieść pozytywny przekaz, ale jednak świat nie jest idealny i nie każdy może pozwolić sobie na życie takie jak Pani i to jest w porządku. To jest normalne i powinno być zawarte to w filmie o takiej tematyce.

@@pannajoanna4515tak, każdy ma inne życie - to prawda. Problem w tym, że różni ludzie maja różne definicje „niskiego dochodu”. Znam rodziny, które maja znacznie wyższy dochód i oboje pracują na etat, a ciągle mówią o tym, jak niskie są dochody i jak się zmagają finansowo. Znam również rodzine, której dochody są naprawdę niskie, a żyją dobrze i szczęśliwie i nigdy nie narzekają. Znaja swoje wartości, są artystami jeśli chodzi o kreatywność finansowa i oszczędność. Sprostowanie typu „jak masz niski dochód, to nie dasz rady” byłoby niesprawiedliwe wobec takich rodzin, które dokonują cudów na codzień finansowo i robią to z uśmiechem na twarzy. A rodziny, które się zmagają, ale mają wizje, marzenia i plan zmiany swoich okoliczności, nie potrzebują słyszeć, że „nie ma szans”. Słyszą to na codzień od innych, w tv, a przede wszystkim we własnej walce wewnętrzną o wiarę i nadzieję. Wiara czyni cuda. Nie mówię z perspektywy żadnej uprzywilejowanej. Żyłam jako misjonarz przez 6 lat za 500$ miesięcznie, z czego płaciłam za pokój 250$, i rachunki za telefon i benzynę. Dzieliłam pierś kurczaka na tydzień. Prawie nikt w Polsce w moim otoczeniu nie wierzył, że mi się uda i słyszałam o tym codziennie przez rok przygotowań… oprócz mojego taty i dwóch przyjaciółek. Spełniłam z Bogiem marzenie, które z logistycznej perspektywy było totalnie niemożliwe. I wiele takich spełniłam. Przeróżne historie mogłabym przytoczyć z własnego życia, ale nawet więcej z życia innych, którzy wierzą w rzeczy, które inni postrzegają za „niemożliwe”. To nie jest ideał. To jest perspektywa i podejście. Tym, co na trzęsących się nogach (tak jak ja) próbują podejmować kreatywne i odważne i nowe kroki w finansach, będę wysyłać przesłanie zachęty i wzmocnienia i wiary w ich wysiłki.

@@pannajoanna4515 a w ogóle to dzięki za Twój komentarz i dzielenie się swoimi myślami. Doceniam ludzi mądrych i z klasą, niezależnie czy się zgadzam czy nie

@@pannajoanna4515ah zapomniałam dodać, że zgadzam się 100% że jest to totalnie w porządku, jeśli ktoś żyje na niskim dochodzie, oboje pracuje, i są szczesliwi!! Każdy ma inne życie, potrzeby, wartości itd

Dziękuje, nie jest to łatwe, bo naprawdę łatwo ulec kulturze: „muszę mieć mieć mieć”, ale na dłuższą metę nie warto.

Gdyby ludzie kierowali się takim podejściem to wszystkim by się lepiej żyło. Ten wyścig szczurów powoduje, że ludzie mają więcej ale są ciągle niezadowoleni. Gubi się w tym wszystkim człowiek. Gratuluję pięknej postawy całej rodziny i jestem dumna że mamy takich mądrych rodaków. Powodzenia. Szczęść Boże😇

Wcale nie każdy, choć może większość.

Ludzie bogaci nie zyja na kredyt ale ci co maja biede mental

@@monsad2947niestety to prawda. Sama tak miałam

Dzięki za zachętę, jak zawsze!

Tak, ciągle się łapię na tym „zatraceniu”. Dzięki i witam serdecznie 😊

Dziękuje za komentarz

Awww dziękuję serdecznie za zachętę!

Myśle, ze właśnie obie strefy powinny być zbalansowane - tak, jak mówisz. Zwiększanie dochodu - stanowczo prawda! Ale tez prawda jest taka, ze większość ludzi mówi, że ma niskie dochody, i nie ma szans na to i na tamto, a w tym samym czasie ktoś inny ma taki sam dochód i nie ma problemów… wiesz o co chodzi? Zreszta prawie każdy się czuje, ze ma niewystarczająco dochodów, jak się porównuje :D Wartości również maja znaczenie. Dla mnie „zwiększenie dochodów” nie oznacza, że oboje rodzice pracują do 17-18 wieczór i płacą innym, żeby zajmowali się i wychowywali ich dzieci. Kreatywność w tym świecie dzisiejszym i rozwój pozwalają na wiele różnych sposobów na zwiększenie dochodu. Mój mąż ma dobrą, stabilna karierę, ale jak chciał kupić dom, to pracował po pracy w sklepie markecie wieczorami, rozpakowujac tiry. Jak się człowiek pracy nie boi, potrafi zaplanować cięższy sezon i zarządza dobrze, to zawsze jest nadzieja i rozwiązania.

Tak, są ludzie którzy zawsze będą narzekać. I jeśli zarabiają przeciętnie i przy tym narzekają, to jest to problem do ogarnięcia. Ale mówienie, że niezależnie od zarobków możesz żyć na spoko poziomie i żyć z jednej pensji, to bzdura. Nie każdy może pozwolić sobie na takie poświęcenie połowy przychodów. Może w Kanadzie każdy zarabia sensownie do kosztów utrzymania. Ale w Polsce najniższa krajowa może ledwo starczyć na pokrycie samych opłat za miszkanie (wynajmem puls czynsz i rachunki). W takim wypadku z jednej pensji nie starczy nawet na jedzenie dla rodzinny, więc co to za życie... I w tym przypadku nie wystarczy przekalkulować wydatków czy zrobić przegląd wartości... Nie każdego stać na utrzymanie rodziny z jednej pensji i taka jest prawda. Ktoś kto ma warunki i ma możliwość utrzymać rodzinę z jednej pensji, nie oszukujmy się, wygrał los na loterii.

Cudownie! Zgadzam się 100% dzięki za zachęcający komentarz!

Witam państwa

Witamy serdecznie

@@malwinalatko476 zgadzam się w 100%

Zastanawia mnie, ja też piorę, sprzątam, gotuję, uprawiam ogródek, zajmuje się swoim hobby, z tym że ja pracuje na pełen etat. I robię to wszystko bez większego problemu. Zastanawia mnie czemu tacy ludzie jak ty nie idą do pracy, przecież to nic nadzwyczajnego.

Cieszę się, że znalazła Pani Dom pod Zorzą! Witam serdecznie

„I jest to dobre życie” - uwielbiam, jak to ujęłaś! Pokój i odpocznienie ❤️❤️❤️ Dzięki za super komentarz!

Ale ciekawe, ze Sklodowska tak miała!

Pozdrawiam! ❤ mój syn zupełnie zachwycił się Marią Skłodowską-Curie 😊

Witam serdecznie! Cieszę się, ze jest Pani!

Wow niesamowite! Jak się ma wizję i poświęcenie, aby do niej dążyć, to naprawdę wszystko się da. Problem w tym, ze często chcemy mieć wszystko bez pracy i bez oszczędzania i bez poświęcenia. Po prostu tak jakby nam się należało. I na tym bazuje reklama i konsumpcja i media.

Tak,ale to kosztem dzieci, a nie tędy droga...

@@bami_9718 ale co masz na myśli, ze kosztem dzieci?

@@bami_9718 o.. Właśnie.. To bardzo ważny aspekt. Nawet rozmawiałam o tym z córką najstarszą która pamięta najwięcej i widzi plusy takiego podejścia. Automatycznie jest oszczędna, szuka rozwiązań bardziej ekonomicznych, pyta siebie przed zakupem czy na pewno tego potrzebuję czy tego po prostu chcę? Dla ścisłości zaznaczę, że dzieci miały zawsze wakacje nami w kraju, ang i nawet akrobatykę ale te "tańsze"szkoły, nie znaczy gorsze..ale nie miały 3 -4 zajęć tygodniowo jak niektóre dzieci zamożnych rodziców..Może się tłumaczę, ale dla mnie miało znaczenie żeby pokazywać dzieciom że wszystko kosztuje, wydatki nas otaczają i trzeba umieć dokonywać wyborów.. nie dawałam się zwariować. Oszczędzać można na wiele różnych sposobów, znam takie na które nie zdecydowalabym się, bo za bardzo mnie wiążą. To ma być w wolności, dobrze się mamy z tym mieć..Czasem pozwalamy sobie na szaleństwo, ale dla mnie zapewne szaleństwem jest coś innego niż dla osoby myślącej z rozmachem:) pozdrawiam 😉

Bardzo sie zgadzam. Poza tym dzieci są przeładowane dzisiaj zajęciami i wyjazdami. Dzieci chcą być w domu. Miałam takie rozmowy z synkiem wiele razy o preferencjach. Lubią odkrywać nowe rzeczy itd ale nie na skalę, na którą świat dzisiaj mówi, że muszą. Większość dzieci chce być w spokojnym i bezpiecznym domu. Dla mnie 1-2 zajęcia poza lekcyjne to jest absolutnie max. Szczerze mówiąc, jak już miałam swoje dzieci to zaczęłam za szczerze analizować moje dzieciństwo i odkryłam, że bez watpliwosci moje najwspanialsze wspomnienia z dzieciństwa, to były wyjazdy w wakacje do babci na wieś. Całe dni otwarte, kreatywność na maxa, czas z kuzynostwem, łąki, świeże owoce z krzaków, ciagle nowe pomysły i projekty, ogniska, brudne ręce i nogi, rowery… Ja tez widzę, jak się koleżanki zmagają w życiu, których rodziców misją było zapewnienie wszystkiego, pieniądze, drogie wyjazdy…bo trudno cieszyć się małymi rzeczami, z których życie tak naprawdę się składa, jeśli się jest zaprogramowanym na wielkie rzeczy Non stop.

Dzięki ❤️

Jeśli stać Panią na kredyt, to nie ma problemu. Wielu nie stać, a i tak biorą kredyt… Zreszta ja nie powiedziałam, żeby kupować mieszkanie bez kredytu :) niewielu ma szanse na coś takiego.

Dzięki!

Cudowne świadectwo, że się da! Dziękuje za komplement ❤️

Dziękuje za życzliwy komentarz!

Dziękuje za odwiedziny!!

Witam serdecznie 😊 brzmicie, jak mądra rodzinka, która wie, jak ograniczać się w pewnych dziedzinach, aby nie ograniczać tych najważniejszych, ale tez macie marzenia. A co najwazniejsze ufacie Bogu, który wszystko może! Najlepsza mieszanka na cuda!!!

Dziękuje bardzo!!

Haha dzięki! Nikt jeszcze mojego odcinka „sensownym” nie nazwał. Biorę jako komplement

Twoja sytuacja wygląda na bardzo trudną. Współczuje. Oczywiście jej nie znam (dlaczego Np zgadzasz się na utrzymywanie trzech dorosłych), ale mam nadzieje, że się zmieni ❤️

Witam serdecznie 😊❤️

Witam serdecznie! 😊

Witam serdecznie i dzięki za podzielenie się! 😊❤️

Witam serdecznie! 😊❤️

Pozdrawiam serdecznie!!

😊❤️

Super mądra babcia i mądre powiedzenie

To prawda. Tak samo jest tutaj. Może niejasności wspomniałam w moim filmie, że wyjątkiem w kredytach są dzisiaj mieszkania i domy, bo rzeczywiście są one inwestycją.

Super! Witam serdecznie!

Dzięki!

Ooooh witaj kochana Kasiu!!! ❤️❤️❤️

Nie da się wszystkiego mieć. Za wszystko jest cena do zapłacenia, więc trzeba priorytetyzowac ❤️

Usciski!!

Raty to właśnie definicja długów, ale total rozumiem, ze są sytuacje, w których niezbędności nie da się kupić, jeśli się nie ma na to oszczędności. Zgadzam się, ze to temat rzeka 😊

W sumie dziwię się komentarzom bo mówi Pani dużo ale w zasadzie Pani nie powiedziała nic. Masło maslane. Pracuje i mój mąż też. Razem mamy około 7,5 tys netto co miesiąc. Nigdy nie wyjeżdżaliśmy na wakacje w kraju albo za granicę. Jeździmy 2 samochodami. Musimy mieć dwa. Dzieci siedza co rok w domu, nie jeździmy nigdzie.. Musieliśmy wziąć na kredyt mieszkanie bo inaczej się nie dało. Najem kosztuje tyle co rata kredytu więc nasza decyzja jest oczywista. Ile kosztuje życie w Polsce? Za 500 zł kupię jedzenie dla 4 osobowej rodziny na tydzień bez owoców i słodyczy i słodkich napojów. Tylko podstawa bez przyjemności. Leki to dodatkowy wydatek, nie liczę też ubrań. Te są w sklepach z używana odzieżą. Więc wybaczy Pani ale gdybym nie pracowała ja a jedynie żylibyśmy z jednej pensji to za 4000zl no nie dalibyśmy rady jak Pani widzi.

​@@izabelam.4319Moja teściowa mówi że życie z jednej pensji to "wegetacja"ale mówi w tym kontekście że nie trzeba najmować mieszkania bo mąż dostał po dziadkach. A co dopiero jeśli mówić o życie z jednej pensji i żyć na wynajmie. To jest niemożliwe w tym kraju

Dziękujemy!

Uściski! Chyba to najtrudniejsza sytuacja, gdy kobieta by chciała, a mąż nie podziela wartości. Jesteś mega silna i wierna i kibicuję z całego serca! 😊❤️

przytyki dzieci to ty je wychowujesz i to ty decydujesz o ich życiu puki są niepełnoletnie jak dorosną będą sami decydować jeżeli się nie podoba to do pracy sami niech idą ty wystarczająco się napracujesz prowadzisz dom sprzątasz wychowujesz ich i spełniasz ich potrzeby to też praca

Tak, bardzo trudno.

Dziękujemy! 😊

Super priorytet! ❤️

Witam serdecznie i dzięki za komentarz! ❤️

Rozumiem, że takie sytuacje są bardzo trudne. Osobiście bym pewnie się modliła o kreatywność w zwiększeniu dochodu i jakie zmiany albo kroki podjąć, gdybym była w takiej sytuacji (byłam).

❤️

Ściskam mocno ❤️mam nadzieje, że w Twojej trudnej codzienności, nadal znajdujesz dużo iskierek radości i nadziei ❤️

@@DompodZorza jak najbardziej, teraz mamy piękne i spokojne życie. Tylko jeszcze muszę przemyśleć, jak dotrwać od pierwszego do pierwszego :) dziękuję za nagranie

Dzięki za komentarz. Brzmisz jak super kobieta. Aż mi się chce Cię na kawe zaprosić, żebyś mnie szycia poduczyla 😊😊😊

Zgadzam się!!

W Kanadzie nie jest “4 krotnie wyższy standard życia”. Może w latach 80tych…

Dzięki Bernaś!!!

Cześć Bernatka! 😎

@@k.swiercz.6360 Heeeeej!

Oooo pozdrowka!!

O systemie emerytalnych już napisałam/odpowiedziałam parę razy w komentarzach, co do ubezpieczeniowego, to zależy od pracy i ubezpieczenia, które wykupujesz. Nasze pokrywa chorobę. Poza tym u nas nie ma tak, ze jak ktoś ma przeziębienie, to może sobie wolne wziąć u lekarza, ale jest po prostu ilość dni na rok…co również oznacza, że jeśli ich nie zużyjesz, to one się kumulują. One są w pełni płatne. Wiec np jak mój mąż miał operacje stopy to był w stanie użyć te skumulowane latami dni chorobowe bez pójścia na ten specjalny ubezpieczeniowy urlop. Jak byłam nauczycielką, to ja miałam 10 dni chorobowych na rok. Wówczas człowiek planował znacznie pilniej, kiedy rzeczywiście jestem za chora, żeby iść do pracy, a kiedy nie. Dla mnie życie w lęku, że pewnego dnia partner „może” zostawić, zachorować lub stracić pracę, jest bardzo smutne. Bo to „może” nigdy nie nastąpić, a z powodu lęku, ze „może”, nie zyjemy tak, jakbyśmy rzeczywiście pragnęli. Więcej jest wypadków samochodowych niż rozwodów z powodu zdrady, a jednak nadal do samochodu wsiadamy. Poza tym w relacjach to jest bardzo niski procent (prawie niewidoczny w statystykach) mężczyzn, którzy tak po prostu „zostawili dobrą”. Lepiej skupić się na byciu dobrą partnerką, na wzroście w relacji, na podniesieniu poziomu szczęścia w małżeństwie i wypełnianiu naszych własny j ról męskich i damskich, niż na życiu w asekuracji, co jeśli mój partner, z którym slubowalismy sobie wierność na całe życie odejdzie. Generalnie zachęcam do odłożenia martwienia się, wykupienia dobrych ubezpieczeń i jak życie rzuci jakaś kłodę, to wówczas zajmowania się nią. Kobiety są silne i mądre - poradzą sobie z każda kłodą. Nie ma potrzeby życia „na wpół” przez asekuracje i lęk, zamiast życia w pełni.

​@@DompodZorza dla mnie podstawą jest bycie zaradną czyli to że kiedy będzie potrzeba to wiem że zakasam rękawy i dam radę tak po prostu.

@@Marchangel-i4uzgadzam się 100%. To podejście ma wpływ na całe życie. Życie bez lęku i zamartwiania się.

Witaj, Mario! Cieszę się, że jesteś! I dziękuje za komentarz 😊

Tak 😊❤️

Dzięki kochana i nawzajem!

❤️

Chyba, że Twoją wartością jest bycie obecnym z dziećmi w domu (a nawet wiecej i więcej matek podejmuje edukacje domową ze względu wlasnie na te wartości i priorytety) i wychowywanie ich na cały etat, a nawet rozwijanie własnego biznesu. Niestety nadnaturalnych cudów w tej kwestii nie ma: podczas, gdy jest się w pracy dla kogoś innego, nie jest się w domu (również pracy). I dzieci również nie są w domu z nami, ale z kimś innym 🤷‍♀️ tak, ze zgadzam się po części z Tobą tyle, że właśnie pewne jasno określone wartości jasno determinują priorytety i one również określają nasz styl życia, jeśli zgodnie z nimi żyjemy. Nie w teorii, ale praktyce.

Ale zgadzam się z tym generalnie, o czym mówisz: ze jak się chce pewne rzeczy, to trzeba na nie zapracować samemu i samemu planować, i dążyć do celów i zdobywać. Nie narzekać, liczyć, że rząd da albo umożliwi, rosnąć w zgorzknieniu. Dlatego tak ważne jest określenie jasno priorytetów. I bez osądu, ale też bez udawania, że coś jest „priorytetem”, gdy nim nie jest. Historycznie słowo „priorytet” oznaczało coś, co było nr 1 i wokół wszystko inne kursowało, było ustawiane, podlegało temu.

Dziękuje za komentarz, ma bratnio duszo zza oceanu, Marto ❤️❤️❤️ bardzo to zachęcające, co piszesz! I dzięki za pytanie - zapisałam!

Ciekawe jaką emeryturę będzie miała ta pani ???No chyba , że ma taki system

Nie rozumiem pytania? :)

Szukaj wsparcia u Pana Boga. Ludzie czasami są za słabi na wspieranie innych (przez doświadczenia czy traumy). Ja podziwiam kobiety, które są przy dzieciach cały czas. Przecież to praca na dwa albo więcej etatów...z przerwą na sen.. Jesteś niesamowita za to co robisz! Nie daj sobie wmówić, że jest inaczej. Pozdrawiam serdecznie i dużo samoakceptacji życzę🥰

Super, że od razu jedna z kobiet w Domu pod Zorzą Cię wsparła!!! Dzięki aniekf ❤️❤️❤️ Kochana, strasznie mi przykro, że czujesz się samotna i tak strasznie krytykowana w swoim najnaturalniejszym wyborze, jaki kobieta może podjąć. Najczęściej to wynika właśnie z zazdrości, że masz odwagę iść za tym naturalnym instynktem, odmówić sobie finansowo i być w tym szczęśliwa, ze jesteś wolna od mamony, że Twoja rodzina i pokolenia do przodu zyskują na Twoim obecnym wyborze itd itd. Jak to moja koleżanka, pracująca na cały etat powiedziała szczerze, że jest w kulturze w kobietach pracujących poza domem taki ból i podświadomość, że powinny być w domu. I mimo, że dzisiejsza kultura mówi inaczej, żadne bzdurne argumentu i bullying, tego poczucia nie usuwają. Wiec pozostaje walczyć, żeby inni dołączyli do tego bólu (w ang. Jest takie powiedzenie: mizerność zawsze szuka towarzystwa) poprzez krytykę, poniżanie, i wszystko, co możliwe. Nie daj się. Pomódl Się o przyjaciółkę, która podobnie myśli. Zacznij wychodzić pierwsza i szukać takich osób. Na płacach zabaw, czy gdziekolwiek. Pomodlę się o Ciebie ❤️❤️

Dziękuję za wsparcie🙂 nie spodziewałam się odpowiedzi, bardzo mi miło. Przyjrzę się swojej własnej akceptacji. Myślę, że w odpowiednim czasie trafiłam na ten kanał. Oglądam filmy i mam takie "wooow". To tak potrzebne treści dla mnie. Postawa pani Magdy, ten spokój i pewność w swoich poglądach i sposobie życia pomagają mi ukoić to poczucie odrzucenia przez otoczenie. A sekcja komentarzy - nie wiedziałam, że jest tyle kobiet o podobnych poglądach, więc jednak nie jestem dziwakiem, nie popełniam jakiegoś błędu. Do tego w komentarzach widać dyskusję między tymi, które realizują się zawodowo a tymi, które spełnienie odnalazły w życiu rodzinnym. Często takie dyskusję toczę we własnej głowie. Zostaję, to moje miejsce. 🙂

Nie szukaj wsparcia u Pana Boga tylko odgryź się chamom. Kto ich pyta o opinię? Masz prawo do własnych wyborów, kopnij w tyłek takie "koleżanki". Znajdź koleżanki podobne do siebie.

Haha to dobrego rodzaju rozczarowanie ☺️

Rozumiem. Choć tu nie chodzi tylko o dzieci, ale właśnie fakt, że się najbardziej realizuję jako żona, mama i pani domu. Badania wykazują, ze np nastolatki potrzebują znacznie więcej czasu, intencjonalności i bliskości z rodzicami niż nawet małe dzieci. Zreszta powiem szczerze, że większość kobiet, które na cały etat w domu są, realizują się w wielu innych dziedzinach, na które nigdy psychicznej przestrzeni nie miały. Jestem przykładem. Gdy pracowałam na cały etat, miałam zero energii na bycie kreatywnym, zakładanie wymarzonego kanału RU-vid, na czytanie książek i rozwój. Owszem, trenowałam skoki przez przeszkody po pracy, ale było to zazwyczaj wykończenie na maxa i nie miałam rodziny, wiec nie gotowałam nawet, jadłam byle jako, kurze ścieralna raz na rok haha Ale tez powiem szczerze, że wierzę, że każda kobieta jest inna. I nie wszystkie chciałyby być w domu na cały etat. A propos samorealizacji: zarobiłam pierwsze pieniądze przez mój RU-vid!!! Nie jestem tu tylko dla pieniędzy, ale jest to słodkie uczucie bycia docenionym haha

Ale jeszcze chcę dodać, ze zgadzam się 100%, że po dzieciach tez jest życie i trzeba balansować rzeczy. Np przyjaźnie. Często matki, które oddają się na maxa dzieciom, maja problem z priorytetyzowaniem ich relacji małżeńskiej i pielęgnowaniem przyjaźni poza domem itd. A potem mają straszny problem pozwolenia dzieciom „odejść” i budować własne rodziny i życie. To jest duży temat, ale podnioslaś bardzo ważny punkt. Wszystko może stać się bożkiem i pochłonąć. Nawet dobre rzeczy.

@@DompodZorza ja równiez kiedy pracowałam na cały etat byłam wykończona psychicznie i fizycznie, wiecznie wściekła na cały świat i zero czasu dla siebie. Miałam pieniądze ale co z tego jak nawet nie miałam czasu ich wydać. Nie miałam czasu na hobby, na kreatywność, na rodzinę i znajomych. Byłam więźniem w swoim własnym życiu. Coś okropnego.

@@zuzol735tak, rozumiem to doskonale, i czasem, jak czytam komentarze kobiet, które za wszelką cenę próbują przekonać wszystkich, że kobiety powinny pracować, po drodze poniżając pełnoetatowe panie domu, to mi się serce kraje, bo jasno „słychac”, że szczęśliwe, spełnione i zdrowe nie są. Znam kobiety pracujące na różne częściowe etaty i tak nie brzmią. Tylko kobiety, które tak naprawdę nie lubią swojego życia, spędzają czas online próbując kogoś skopać, poniżyć i przekonać, że powinni wszyscy dołączyć do ich grona, żeby się lepiej poczuć. Jest to przykre strasznie, ale tez bardzo ludzkie i współczuję każdej mamie, która wie ze jej miejsce jest w domu, albo że powinna mniej pracować, ale po prostu nie może. ❤ ja staram się wszystkich zachęcać, żeby nie tracić nadziei w marzenia, żeby być kreatywnym, modlić się, i rozpatrywać różne opcje.

​@@DompodZorza ujęłaś to doskonale! Jeszcze takie moje małe przemyślenia: feminizm poszedł stanowczo za daleko; chcą nam (kobietom) wmówić, że jesteśmy takie same pod każdym względem jak mężczyźni; tak samo silne, ambitne (wręcz agresywny w tej swojej ambicji), pracowite i wytrwałe. Otóż nie- nie jesteśmy. Od kiedy tylko zaczęłam pracować zaobserwowałam, że ja nie mam tyle energii, siły i werwy co faceci. Oni po pracy szli na piwo i siłownię a ja tak jak pisałam wyżej padałam na twarz i zastanawiałam się co jest ze mną nie tak, że po 9 h spędzonych w biurze nie mam na nic siły! Nie mówiąc już o katorgach podczas okresu i wyjmowanie podpaski z torebki po kryjomu co miesiąc. Kobiety nie nadają się do pracy w tym trybie męskim i nikt i nic nie zmieni mojego zdania. Pozdrawiam i zostaję na Twoim kanale na dłużej.

Pewnie zależy gdzie - to napewno.

Specjaliści od finansów, którzy wyprowadzają ludzi z najgorszych błędów finansowych, mówią, że dochód tak naprawdę wiekszego znaczenia nie ma. Zarządzanie dochodem ma. Na ludzki rozum mnie się tez wydaje, ze jakieś znaczenie ma, ale tez sama Widziałam ludzi z malutkim dochodem żyjących lepiej niż Ci z dwoma dobrymi dochodami bez oszczędności i ciagle Narzekającym, ze nie maja pieniędzy i powinni być opłacani lepiej. Tak ze 🤷‍♀️

@@DompodZorza wydaje mi się że to mocno naciągane wiadomości - jeśli czynsz, opłaty i rata kredytu lub pożyczki wynoszą łącznie 2 tysiące, koszty żywności i paliwa ok 1500 to z nauczycielskiej pensji nie zostaje już nic i siłą rzeczy trzeba brać drugi etat lub druga osoba musi pracować. Nie mówiąc o posiadaniu dzieci.

Dzięki za komentarz i witam serdecznie w Domu pod Zorzą!

Dzięki za komentarz i podzielenie się własnym doświadczeniem. Zgadzam się 100%. Zawsze będą ludzie, którzy powiedzą, ze „się nie da”, bo w Polsce inaczej, bo to wina polityków, bo w 2024 za drogo itd podczas, gdy ktoś inny w tej samej sytuacji przyjdzie i pokaże, że sie da tym samym potwierdzając wszystkie zasady ludzi, którzy odnoszą sukces finansowy i ludzi, którzy o finansach uczą i wiedzą więcej.

Dzięki!

Dzieki za rekomendacje 😊

Dzięki i witam serdecznie!

Dzięki za podzielenie się i bycie tak szczerą ze sobą ❤️ dla mnie pomocne było i jest otaczanie się ludźmi, którzy Twoje priorytety wzmacniają i najlepiej - podzielają. Kto z Kim przystaje… Tak, że nie oczekuj od siebie całkowitych zmian w sensie uodpornienia, jeśli tak jak mówisz: „ten świat jakoś tak działa…” i nie masz tych, którzy żyją inaczej i wyznają/żyją innymi wartościami. Samemu jest bardzo trudno. TV i różne środowiska walą w nas z każdej strony.

@@DompodZorza tak , dlatego wszystko po mału można spróbować :) ale też nic na siłę bo jakby nie było to muszą być nasze przekonania . Masz rację lepiej jak ktoś Cię wspiera , otaczanie się takimi jest bardzo ważne

Gratulacje, kochana!!! Nie, nie. Księga Salomona nie mówi, że kredyt to grzech. Mówi, że posiadanie długi czyni nas niewolnikiem w sensie, że wówczas co miesiąc komuś musimy spłacać pieniądze, czy nas stać czy nie. Tak, w dzisiejszych czasach dla młodych ludzi dopiero zaczynających w życiu, naprawdę nie da się bez kredytu. Ale tez zachęcam wszystkich szczególnie młodych do obniżenia oczekiwań i nie brania kredytu, który nie będzie możliwy do spłacania co miesiąc. Kwota kredytu ma znaczenie wbrew kłamstwom kultury konsumeryzmu. Większość ludzi zaczyna na mniejszym etapie, pracuje i oszczędza, a potem można sprzedać za więcej jako, że co jakiś czas są skoki cenowe. My sprzedaliśmy nasz pierwszy malutki domek z lat 70tych, którego dół wynajmowaliśmy ludziom (mąż go zrobił). I kupiliśmy ten obecny z 60tych, ale większy, również z malutkim mieszkankom do wynajmowania. Różnie ludzie to wymyślają. Niektórzy kupują malutkie mieszkanko, odkładają i jak się więcej dzieci pojawi, to sprzedają lub odnajmują i przechodzą na większy kredyt, na który się przygotowali. Każdy ma inaczej. Ja tylko zachęcam, żeby jako młodzi ludzie nie stawiać się od razu w sytuacji ogromnego kredytu. Choć wiem, że Bóg każdego poprowadzi, gdy pytamy i prosimy o mądrość 😊❤️

Malutką jakąś tak. Już o tym dokładniej pisałam w komentarzach, jeśli jest Pani zainteresowana szczegółami 😊❤️

Oj kochana, bardzo mi przykro! Brzmisz jak bohaterka-matka. Moja siostra ma chłopczyka z rozszczepem kręgosłupa… tak, że wiem, o czym mówisz…

@@DompodZorza żadna ja tam bohaterka a po prostu mama która zrobi wszystko by pomóc dziecku. Nasz ma spectrum autyzmu, napięcie obniżone, nawracające tiki oraz badania w kierunku padaczki. Dość duże problemy spoleczne lękowe oraz problemy z mową a ma 5.5 roku także wycofany niestety póki co ale walczymy ✊️❤️

Dzięki!

😊❤️

Ojcowie nie są matkami. Ojcowie są ojcami a matki są matkami. Mają inną role w życiu dzieci. A co do prac domowych, to czemu nie, jeśli oni tak chcą :) zdarzają się tacy, co maja w tym talent choć spotkałam tylko jednego takiego w moim 40stoletnim życiu 😊reszta jest stłamszona i nienawidzi swoich żon, które próbują zrobić z nich kobietę.

Dzięki za pytanie i komentarz 😊❤️

Dzięki! Dodaje do listy!

Dzięki!

Świetny komentarz. Tak, jak się da, to warto być kreatywnym. Jest bardzo dużo opcji

Dzięki za komentarz!

Dziękuje i witam serdecznie w Domu pod Zorzą!

@@DompodZorza 😊🥰🌹

Jeśli mąż pracuje, to żona ma ubezpieczenie zdrowotne. Emerytura - każdy dostaje emeryturę w Kanadzie (malutką), która oczywiście rośnie w zależności od składek. Mam konto z moimi składkami z czasów, gdy pracowałam. Ale najważniejsze - każdy decyzuje ile odkłada na emeryturę. Mąż ma również składki dodatkowe tzw składki z pracy, w których pracodawca dodaje co nieco do własnych składek z pensji. Trzecia cześć naszych składek jest własne oszczędzanie na konto inwestycyjne, które większość naszych przyjaciół Praktykuje. W skrócie - oszczędzanie na emeryturę jest dużą częścią naszej codzienności i tego jak rozplanowujemy budżet miesięczny. Nawet pare groszy miesięcznie, gdy zainwestowane w konto, które przynosi owoce, zbiera się szybko poprzez lata. Tak, że warto myśleć o tym, jak się ma 20-30 lat. Ale tez nigdy nie jest za późno, aby zacząć.

Ja równierz odkładam prywatnie na emeryturę z tego co dorobię w domu

Dzięki! Prawda to podstawa! I Tobie wspaniałego tygodnia!

Witam serdecznie! 😊❤️ mam dużo koleżanek tutaj, które robią ED!

Trochę opowiedziałam w odcinku Q&A. A co byś chciała wiedzieć? :) Pytania i odpowiedzi: Ja w USA | Polskie szkolnictwo | Mąż w domu | FlyLady system | Śniadania itd. ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-6X7XTM_ZnEQ.html

@@DompodZorza Pozdrawiam serdecznie!

Witam serdecznie w Domu pod Zorzą! ❤️

Dzięki za komentarz i podzielenie się swoją sytuacją ❤️

Dzięki za komentarz i witam w Domu pod Zorzą 😊

Tak, też robię, ale dzięki za wskazówkę w przeliczaniu :) Ja pracuję na cały etat w domu.

Tak!!! Całkowicie zapomniałam o Tym wspomnieć! Mamy malutkie mieszkanko ustawione na dole do wynajmu!

Pozdrówka!!! Właśnie wróciliśmy z Van w ubiegłym tygodniu!

Jak pomaga to super! Napewno spowalnia życie również, bo to dużo czasu z życiorysu, jak codziennie wycieczka do sklepu. A spowolnienie jest dobre w dzisiejszych czasach ❤️W wiekszosci przypadków jak się robi planowanie posiłków, to raz w tygodniu zakupy nigdy nie marnują jedzenia 😊 ale dzięki za Twoją perspektywę. Każdy ma trochę inna.

@@DompodZorza chodzi o yo, że zakupione wiedliny, warzywa owoce nigdy mi nie dotrwały do końca tygodnia i juz w postek dużo musiałam wyrzucić. Po mimo, że posiłki były zaplanowane to musiałam produkty wyrzucić i dokupić nowe

Witam serdecznie w Domu pod Zorzą. Dodam pytanie do mojej listy!

Zgadzam się, ale opcja szukania rozwiązań w świecie, w jakim żyjemy, brzmi produktywniej dla mnie, niż bycie nieszczęśliwym i życie w świecie nierealnym w mojej głowie. U nas jest tak samo, ze większość ludzi mówi, ze nie da się żyć z jednej pensji. Wiec to wszędzie tak jest. W USA również. Taki czas. Przykre i napewno się tęskni za czasami, gdy to było normalne

​@@DompodZorza Rozumiem. Ale sam fakt, że trzeba myśleć o takich rzeczach to już jest szok.

Niestety 😞

Dzięki!