Kontynuując eksplorację na Dolnym Śląsku, udajemy się do Mokrzeszowa. Miejscowość przed II Wojną Światową znajdowała się na terenie Niemiec i nosiła nazwę Kunzendorf. Celem naszej wycieczki jest neogotycki pałac... hmm, ale czy na pewno pałac ? No właśnie nie, obiekt nigdy pałacem nie był, a mimo to na wielu stronach internetowych jest przedstawiany jako „Pałac w Mokrzeszowie” Obiekt dzięki szczodrości właściciele Kunzendofu został wybudowany w drugiej połowie XIX wieku przez Zakon Kawalerów Maltańskich. Zakonnicy prowadzili w nim szpital oraz dom starców dla ubogich. W czasie I Wojny Światowej mieścił się tutaj szpital dla niemieckich pilotów. Po zakończeniu działań wojennych pełnił funkcję sanatorium. Z czasem zakonnicy popadli w dość poważne kłopoty finansowe i zmuszeni zostali do sprzedania okazałego obiektu. Nabywcą nieruchomości był żydowski kupiec, który po krótkim czasie wyprzedał wyposażenie dawnego szpitala a sam zniknął. Najprawdopodobniej przez narastające prześladowania Żydów w Niemczech. Budynek stał opuszczony do 1938 roku, kiedy to według dawnych mieszkańców miejscowości utworzono Lebensborn, oficjalnie funkcjonująca jako opiekuńczo-charytatywne stowarzyszenie. Mniej oficjalnie, była to po prostu wylęgarnia Aryjczyków działająca w strukturach SS na rozkaz Himmlera. W skrócie to działanie takich obiektów polegało na wyselekcjonowaniu „czystych rasowo”, zdrowych niemieckich kobiet. Kobiety te zamieszkiwały właśnie takie Lebnsborny, odwiedzali je blond włosi SS-mani, którzy zapładniali wyżej wymienione panie. Po urodzeniu mały Aryjczyk trafiał do niemieckich rodzin. A proceder zataczał koło aż do 1945 roku. Historia działalności obiektu w czasie II Wojny Światowej nie jest do końca znana. Historycy są podzieleni: jedni twierdzą, że funkcjonował tu Lebensborn, drudzy uważają to za bzdurę i twierdzą, że działał tu po prostu szpital dla żołnierzy niemieckich. W każdym razie nie mam żadnych zachowanych dokumentów, które by potwierdzały rację, której kolwiek ze stron. Wszystkie informacje opierają się relacjach świadków. W 2010 roku doszło do ekshumacji zbiorowej mogiły w Mokrzeszowie. W grobie oprócz żołnierzy niemieckich znajdowały się szczotki młodych kobiet, które nie długo przed śmiercią rodziły. Odkrycie to zdaje się potwierdzać, tezę o istnieniu „wylęgarni Aryjczyków”. Jednak 100% pewności nie ma i pewnie już nie będzie. Po zakończeniu wojny w obiekcie swoje koszary utworzyła Armia Czerwona. Następnie obiekt przeszedł pod polską administrację i aż do lat 80. działały tu szkoły rolnicze wraz z internatem. Po zakończeniu działalności placówki edukacyjnej budynek przejęła gmina, która sprzedała go prywatnemu inwestorowi z Niemiec, który w planie miał utworzenie w tym miejscu hotelu. Remont został rozpoczęty jednak niebawem przerwany. Inwestor przepadł i z tego, co udało się ustalić jest poszukiwany przez polską, jak i niemiecką prokuraturę. Obecnie zabytek stoi opuszczony i ulega powolnej degradacji.... Zapraszamy do obejrzenia filmu z eksploracji.
15 сен 2024