Samochodoza małżeńska.
Dosłownie kilka miesięcy temu został wyremontowany chodnik, ułożono nowe płytki z guzami dla niedowidzących - wszystko z pieniążków podatników. Tylko po co?Dodatkowo tuż za samochodem znak B-36 - zakaz zatrzymywania się. Po co on tam stoi, skoro nikt nigdy tego nie przestrzega ani nie egzekwuje? To znaczy ja wiem po co: bo musi, bo tak mówią normy projektowania dróg. Ten i tysiące podobnych, stojących (bo tak trzeba) znaków drogowych, w połączeniu z zerową reakcja służb na ich nierespektowanie, powoduje pogłębianie się samochodozy, w tym przypadku polega to na utwierdzanie kierowców w przekonaniu, że łamiąc przepisy nie robią nic złego, bo przepisy są bez sensu.
(liczę na liczne komentarze "a rowerkiem można tam stawać?" oraz "a po chodniku można rowerkiem jeździć?")
12 сен 2019