Wypalanie węgla drzewnego. 

100% drewna w takiej retorcie nigdy nie wypalisz a jeśli wypalisz to zbyt duże straty będą. Wiele razy tak wypalałem tylko kopułę robiłem z błota nie z gliny. Drewno które ma kontakt z kopułą "przeżyje" dlatego im większa tym lepsza. A i ja zawsze zasypywałem najpierw doloty a komin na końcu. I jak żar zobaczysz na dole to jeszcze poczekaj żeby było go widać we wszystkich dolotach-nigdy się równo nie hajcuje, no i i co dobra robota Panie👍

Dobrze że pokazujesz takze niepowodzenia , a nie na filmiku same sukcesy👌

Dobrze wiedzieć, ja kobietka ale lubię zdobywać takie info...

Oj się napracowałes 😉 dziękuję pozdrawiam serdecznie 🤗👍👏

Ekstra filmik. Gliną świetna sprawa, niestety w moich terenach prędzej kupę kamini nazbieram 😝. Ale pomysł świetny będę miał okazję to wypróbuję. Pozdro z Dolnego Śląska.

Elegancko, tak tradycyjnie. Ja bym wrzucił do metalowej beczki, zostawił małe otwory na ulatnianie się holzgazu, a beczkę wrzucił na ognisko.

dzięki za przekazywanie wiedzy👍

Wow ile roboty, Ja znam tylko sposób na puszkę z dziurką do ognia, no ale skąd w lesie wziąść puszkę ;p Co do węgla to faktycznie ma dużo ciekawych zastosowań, do niektórych rzeczy lepszy z drewna twardego a do niektórych z miękkiego ;) Pozdrawiam

przydałoby się powiedzieć tak w 2-3zdaniach do czego później ten węgiel i najważniejsze z jakiego drzewa go robić

👍👍👍

Można łatwiej zrobić węgiel drzewny (w mniejszej ilości). Rozpalić w ognisku gałęzie i przy pomocy znalezionego w lesie złomu (blacha, ect. ) Odciąć dopływ tlenu. Węgiel z lipy polecany na zatrucia, rozwolnienia, ale także na ukąszenia.

Zabawa jak każda inna.

W sam raz na wieczornego grilla 😉

Kupujesz moją uwagę kuchnią łopianu... P.S. Pamiętam jeszcze jak ludzie chodzili na ryby przed obiadem, relaks przed rybką obiadową - bezcenny. 😁

Pamiętam czasy gdy wypalano węgiel w ziemnych mielerzach a nie blaszanych retortach jak dziś. Co do zasady jak u Szlendiego ale skala zupełnie inna. Ładowano tam dziesiątki (jak nie setki) metrów olchy czy buka. Robota bardzo dobrze płatna ale ciężka i........ niebezpieczna. Jak się mielerz gdzieś rozszczelnił i tego nie zauważono to wypalała się w środku dziura wypełniona żarem. Gdy robotnik na coś takiego stanął to "Jezus Maria" ni zdążył krzyknąć i był upieczony żywcem. Takie ziemne mielerze nadzorować trzeba było całą dobę i wszelkie nieszczelności zasypywać na bieżąco ziemią. Gdy się bractwo popiło i czasem się taki kopiec zapalił to....... było wielkie ognisko i duże straty.

A po co to komu? Komu to potrzebne? Znaczy ten węgiel do jakich zastosowań? Do filtra do wody czy na biegunkę albo by tym palić?

Kiedyś także w ten sposób robiono "dymarki", czyli jednorazowe, prymitywne piece do wytopu żelaza.

Piece to retorty a kopiec to mielerz kolego. Pozdrawiam.

Retorty :P Pozdrawiam.

A czy w takim buchaczu można rozgrzać zioło dla całego batalionu?

Film jak każdy merytoryczny i mega ciekawy ale czuję pewien niedosyt dlaczego nie pokazałeś ile faktycznie węgla wyszło z tej partii? Bo jak mniemam trzeba rozbić tą całą kopułę i szkoda że nie wytlumaczyles jak na tym samym miejscu zrobić kolejną partię i czy można wykorzystać tą samą glinę pozdrawiam

Z jakiego drzewna robisz węgiel

Możecie polecić jakiś oboz dla doroslych? Może byc survivalowy, kajakowy, bushcraftowy itp.

No wiele nie zostało z tej kupy drewna 😁

Taki "kopiec" nazywa się mielerz a "proces" to sucha destylacja drewna 😉

Info dla was -drewno tylko liściaste oczywiście

Wolę kupić

pierwszy

Ciekawi mnie po co wyplanie węgla. Kupiłem filtr do wody słomkowy lifeStraw , kosztuje dosłownie grosze.

co sie stanie jak bedziemy chcieli przygotowac kure na ogniu a nie wyjmiemy wola? 2:07

Akurat węgiel do zbudowania własnego filtra do wody jak się nie ma filtra ze sobą

Z gliny za dzieciaka to się i kotlety robiło i na słońcu suszyło xD

Wole=berdo

A dlaczego glina? Ziemią (piachem) nie można zasypać?

lipa, nawet nie rozebrali kopca, chyba im nie wyszło.

Witam co to za kamuflaż 😎

Retorty