Zupełnie nie spodziewałem się takiej sytuacji, szło gładko ale w pewnym momencie quad wystrzelił jak z procy a mi wyrwało rękę z kierownicy. Ostatnimi siłami przytrzymałem kierownicę lewą ręką... Było gorąco... bardzo gorąco.
Fakt, możesz mieć rację ale i tak wolę mieć roll gaz bo ręka się nie męczy a ta akcja dała mi lekcję jak się z nim stosowniej obchodzić. 50% mojej winy bo poczułem się zbyt pewnie. Prawda jest taka, choć na filmie tego nie widać że lewa ręka tylko końcówkami palców utrzymała się na kierownicy co uchroniło mnie od wbicia się w metalowe ławki po lewej stronie :/ Osikałem się :D
kolego ja mam na manetce i ja umiem na niej jeździć i o wiele wygodniej jest i np ja w zakręt wchodzisz to dasz za duzo i ci kierownice właśnie wyrwiei cięzko jest zakręcać i gazować tym gównem
Nie męczy cię takie przełożenie w układzie kierowniczym ? Musisz dużo ''nakręcic' a promien skręt i tak taki sobie :) Czytałem o tym na atvp ale już średnio pamiętam co tam pisałeś ;P
Są dwie zasady albo krótkie przełożenie i duża siła na kierownicy albo długie przełożenie i mała siła. U mnie jest to wypośrodkowane i macham kierownicą jak w każdym innym quadzie :) Może tak to wygląda tylko na kamerce ale jeżdżąc robię to intuicyjnie, bez bólu, jest OK :)
Pamiętam jak mój dziadek na tej płycie odbierał dawno temu jak był jeszcze WHM a nie Bosch jakąś nagrodę za dobrą pracę, tam wtedy była impreza firmowa a teraz ruiny :) ps: w 33 sekundzie widać jak się wzdrygnąłem bo zorientowałem się że jestem obserwowany przez ludzi na scenie, to nie Ty ? :D
K Rosiński Na filmie to akurat nie ja cię obserwowałem ;-), nie wiem czy dobrze pamiętam, ale chyba jeszcze kiedyś tam (na tą ruinę) przyjeżdżali gołębiarze, żeby wypuszczać z tamtąd gołębie na loty
