Pamiętam Panią z Fabryki Kultury, która w drugi dzień wystawy przywitała mnie miło w drzwiach , zaprosiła do środka i powiedziała, że tu jest jedna salka, a tam druga itd. Odpowiedziałem uprzejmie, że dziękuję, i że znam rozkład wystawy bo byłem już kilka godzin w sobotę, a dziś przyszedłem jeszcze sobie "utrwalić " sobotnią ucztę 😁 Ona oczy jak pięć złotych - "ale tu nie ma oglądania aż na tyle godzin i dwa dni" - odpadłem oburzony , że owszem - JEST! 😆 A gdy powiedziałem że do tych dwóch małych salek tłukłem się specjalnie z Warszawy do Redy, to spojrzała na mnie jak na kompletnego wariata😂. Chciałem ją serdecznie pozdrowić, i powiedzieć że za rok również mam zamiar tłuc się z Warszawy, i to prawda - jesteśmy wariatami🙃. Dajcie nam tylko salkę i warunki - a przyjedziemy z końca świata do Redy i będziemy siedzieć u was godzinami 😁
Rozumiemy doskonale. My mamy tak samo i dlatego "tłuczemy" się do Holandii, Francji ponad 1500 km, aby zobaczyć co nowego zbudowali i prezentują modelarze z tamtych krajów.