Zakończył się głośny proces przeciwko kierowcy karetki, którą dwa lata temu na przejeździe kolejowym w Puszczykowie zmiażdżył pociąg. Wyrok zapadnie jednak dopiero pod koniec maja. Do tragicznego wypadku doszło w kwietniu dwa lata temu na przejeździe kolejowym w Puszczykowie. Jadąca do szpitala po chorego pacjenta karetka, utknęła na przejeździe kolejowym. Chwilę później w pojazd uderzył rozpędzony pociąg. Zgięli lekarz i ratownik medyczny. Przeżył jedynie kierowca, który został oskarżony m.in. o: nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym. W czasie mów końcowych prokuratura domagała się dla niego czterech lat pozbawienia wolności, zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów przez sześć lat oraz nawiązek na rzecz rodzin ofiar. Surowszej kary dla kierowcy karetki domagali się natomiast pełnomocnicy rodzin ofiar wypadku. Według nich ratownik medyczny powinien trafić za kratki na osiem lat. Wyroku jednak dzisiaj nie ogłoszono - ma zapaść 25 maja.
3 окт 2024