Robert i Tyler są nawiązaniem do filmu fightclub.W wowie też są nawiązaniem do fight clubu.Znajdują się w war quarter w undercity i walczą tam z nieumarłymi.
Wstyd się przyznać nie grałem nigdy w kampanie Warcrafta 3 mimo że śledzę historie WOWa od kilku lat. Miałem zamiar to nadrobić po premierze Reforged, ale no niestety opinie na jego temat skutecznie mnie odwiodły. Cieszę się że mogę to nadrobić dzięki tym filmom aczkolwiek nadal kusi niesamowicie żeby przeżyć te przygodę osobiście 😅
@@Milqusek nie każdy ma 130 zł do wyjebania na gierkę która na metacritic zbiera same ocenki poniżej 1, a kupienie jej dla samej kampanii? Wolałbym albo produkt lepiej dopracowany albo tanszy 💁♂️
@@marionetic4980 moim zdaniem mógłbyś kupić jeśli jesteś nowym graczem ( takim jak ja) to nie będzie Ci to aż tak przeszkadzało a napewno się aż tak nie zawiedziesz bo nie jest aż tak źle jak mówią ale jednak nie jest też dobrze
14:30 Gdy pierwszy raz to zobaczyłem, to poczułem się źle z tym że niszczę to małżeństwo, kobietę morduję a od mężczyzny wymagam całkowitej lojalności.
Zauważyliście, że nowe modele upiornych władców nie mają już ogonów? Tichondrius wygląda i mówi ok, chodź brakuje tego echa, ale mam wrażenie że aktor mówi trochę za szybko
Zastanawiam się nad etymologią Rycerzy Śmierci. Zdaje się, że wcześniej występowali w grach jako rycerze chaosu i byli bardziej związani z piekłem i demonami, a w wcześniejszych Warcraftach byli to bardziej czarnoksiężnicy. Jest tu może jakiś RPGowy historyk?
Pierwowzorem Rycerza Śmierci są upiory pierscienia, co za tym idzie ich wygląd i zachowanie jest przeniesione bezpośrednio na D&D z tąd droga do Warcrafta prosta. Rycerz Chaosu i pokrewne to już odnogi chociaż można się spierać czy nie są to odniesienia do Wojny jako jednego z jeźdzców Apokalipsy.
Ja wiem że uniwersum w teorii wygląda tak jak autor wymyślił, ale ja jestem wybredny czas chyba na trochę krytyki. Po pierwsze ja wiem że zaraza, ukryci kultyści, siły z northrend i arthas potężny bohater i strateg (haha), ale troche głupio że oprócz paru paladynów po zabiciu Terenasa prawie nie było oporu w Lordaeronie. Znaczy się, te wszystkie niszczenia sił mal'Ganisa i palenie Stratholme po nic sie nieprzydało? Ja wiem że it was all a part of the plan, ale wojsko to wojska, skądś siły trzeba brać, a Arthas troche zabił.
No ale plaga składała sie z szczątkowej populacji northrend i zarażonych których zabijano, co z tego że stolica padła, jak mógł być w gruzach . Ja nie chce być wojownikiem o realizm, bo to mnie nie obchodzi, ale to mnie zawsze wkurzało w warcrafcie, całe królestwo stormwind zniszczone w wc1, siup odbudowa 15 lat
@@ogladaczr.t.3168 Nie wiem no, nie ogarniam tej części lore za dobrze, ale 15 lat wydaje się być wystarczające na odbudowę. Trzeba też wziąć pod uwagę, że plaga zaatakowała trochę z zaskoczenia, no i taki przeciętny nieumarły to długo się trzyma zanim zdechnie, jest bezmyślnie posłuszny królowi Liszowi i przepełniony nienawiścią do wszystkiego, co żyje. A człowiek czuje ból, strach i nie zwiększa liczebności swojej armii z każdym zabitym wrogiem. Jak dla mnie przewaga Plagi jest zrozumiała.
Znaczy taaak, ale ta armia była na początku mała i arthas dużo zarżnął, zwycięstwo jest zrozumiałe bo patrząc na footmanów i opis to już widać, za drugiej wojny byli równi orkom, latami szkoleni i zbrojeni, a teraz to ochotnicy, alliance podupadło
Jedna rzecz mnie zastanawia już od W3 klasycznego. Dlaczego ta misja zaczyna się tak jakby Arthas został wskrzeszony? Z tego co pamiętam z książki, to on nie umarł, tylko stracił duszę.