Byłem w tym pałacu przez 3 tygodnie na koloniach letnich w 1969 roku. Pałac był wtedy w dobrym stanie i latem pełnił funkcje ośrodka kolonijnego właśnie. Co działo się w nim w innych porach roku, nie wiem. Piękny park, piękne jezioro tuż obok, chociaż bez kąpieliska, więc nie popływaliśmy. Trochę waliło gnojówką z pobliskiego PGR-u, a w jedynym we wsi sklepiku GS-u atrakcją nr1 były lizaki na patyku. Ciężko uwierzyć.. 55 lat i taka ruina...
Po 3 latach na głównej... Mieszkam w zachodniopomorskim, takie super budowle, a raczej już nie zdążę ich zwiedzić/obejrzeć na żywo i nawet o niektórych nie miałam pojęcia
Zapewne ma Pani racje. Niestety komputerowy polski lektor , jak łatwo się domyślić, nie jest aż tak biegły w wymowie niemiecko brzmiących wyrazów (tym bardziej w wersji demo).
Te zamki byly w idealnym stanie po zakonczeniu dzialan wojennych a co my z robilismy to widac, no coz wstyd i swiadectwo niegospodarnosci i glupoty....
Miała być. Na razie nie mam zbyt wiele wolnego czasu, aby pojeździć trochę i zebrać nowy materiał na część drugą. Co prawda coś tam już mam, ale to za mało. Lecz nie wykluczone, że w przyszłości powstanie.